Koko pisze:Ale kto powiedział, że to za wszelką cenę musi być?
Spokojnie sobie żyć? Ja tylko o tym .piwo. Bo jak spokojnie to już mi się podoba.
Kumasz
Kumam. Pieniądze po to zostały wymyślone, by wygodniej się handlowało. To swego rodzaju handel wymienny - dajesz mi przedmiot, coś mi robisz, ja daję parę miedziaków albo papierkowych. Potem se idziesz ze zdobytym szmalcem i kupujesz wyrób u innego. No, jakoś tak.
Spokojnie to znaczy nie martwić się o to, żeby co do gara wrzucić albo do pieca, zwłaszcza w zimie.
Ale też żeby mieć tego szmalcu na tyle, by se na coś wydać ciekawego, np. podróż jaka, albo coś hobbystycznego. 
A moj najdalszy wyczyn to normalne namietne całowanie sie + wedrówka rak. Do tej pory nie wiem co jest nie tak ze nie udaje mi sie przejsc pewnej granicy. Zazwyczaj slysze od dziweczyn że możemy zostać kolegami albo centralnie przestaja sie odzywać i dązą do zerwania kontaktu zaraz po 1 spotkaniu. ostatni i jedyny pseudo zwiazek mialem w `99 bo trwal az 2 miechy i od tamtej pory albo walcze z wiatrakami albo bije glowa w mur.
