Trudna sprawa :(

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Miguel86
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 19
Rejestracja: 27 lis 2005, 08:43
Skąd: Rybnik
Płeć:

Trudna sprawa :(

Postautor: Miguel86 » 06 sty 2006, 18:18

Przeczytałem tutejszy "poradnik zrywania" :), uznałem, że jest tam dużo mądrych myśli i zastosowałem się do tego. Nie zerwałem jednak kontaktu z dziewczyną, która kocham, a która ze mną zerwała. Nie widziałem jej od 30 listopada, ale od czasu do czasu mam z nia kontakt sms-owy jak. np życzenia świąteczne (ona wysłała je pierwsza) czy sygnały (również ona pierwsza). Przy zerwaniu stwierdziła, że nie może być ze mną bo nie czuje do mnie tego co ja do niej, więc nie ma prawa mnie krzywdzić.
Postanowiła rozstać się ze mną, ponieważ (moim zdaniem) za łatwo dałem się owinąć wokół palca <zlyy> i nie musiała się o mnie starać.
Bardzo chciałbym się z nią zobaczyć i porozmawiać, lecz jedna rzecz nie daje mi spokoju. Czy jest jakikolwiek sposób, żeby udowodnić jej, że naprawdę mi na niej zależy ale jednocześnie nie jestem skłonny uganiać się za nią jak szalony <zlyy>.
Dodam jeszcze, że nie uważam się za nieudacznika nie potrafiącego znaleźć sobie nikogo innego. Z tego co zauważyłem lub dowiedziałem się, podobałem się wcześniej dwom lub trzem dziewczynom jednak nie chciałem zaczynać z nimi niczego więcej nie widząc w nich kobiety, której szukałem. Z natury jestem szczery i uparty, lecz tym razem nie wyszło mi to na dobre <mysli>.
Chciałbym dowiedzieć się, czy jest na tym forum ktoś, kto dostał kosza w podobny sposób i czy udało się to jakoś naprawić, bo naprawdę szlag mnie już trafia z bezsilności <zlyy>
Nie proszę o jakieś pocieszenie tylko o szczerą odpowiedź (nawet jeśłi miałaby być bolesna- przecież nie zamierzam się wieszać z tego powodu ;)).
Co cię nie zabije, to cię wzmocni
cubasa
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 15 gru 2004, 01:46
Skąd: VV@r52@vv@
Płeć:

Postautor: cubasa » 06 sty 2006, 18:25

a długo z nia byles?
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Awatar użytkownika
Miguel86
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 19
Rejestracja: 27 lis 2005, 08:43
Skąd: Rybnik
Płeć:

Postautor: Miguel86 » 06 sty 2006, 18:49

Poznałem ją niedługo po maturze (czyli gdzieś maj-czerwiec 2005), widywaliśmy się czasem dzięki naszej wspólnej koleżance, a parą zostaliśmy we wrześniu, choć już wcześniej było widać że "coś jest grane" (jak to ktoś określił). Tak więc razem byliśmy przez niecałe 3 miesiące.
Co cię nie zabije, to cię wzmocni
Awatar użytkownika
nata
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 400
Rejestracja: 11 lip 2004, 12:58
Skąd: jestem?
Płeć:

Postautor: nata » 06 sty 2006, 20:02

to nie dziwne że dziewczyna się nie zdążyła zakochać...
teofil
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 111
Rejestracja: 02 sty 2006, 22:09
Skąd: kwidzyn
Płeć:

Postautor: teofil » 06 sty 2006, 20:07

tak ja. odradzam ponowna probe zwiazku z nia :E wchodzilem juz 2 razy do kilku rzek i nic dobrego z tego nie wyniklo. ostatnio nie wszedlem 2 raz do tej samej rzeki znalazlem sobie inna osobe i jest wporzadku. powoli nawet zanika uczucie do mojej bylej a rozpala sie do obecnej wiec mysle ze jest spox ;p
<3
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 06 sty 2006, 21:03

co ja widzę... chodzby lustrzane odbiecie mojej dawnej sprawy.
Miałem niemalże identycznie jak Ty, dziewczyna ze mna zerwała, bo jak twierdziła, nie czuje tego co na początku, i nie chce mnie krzywdzić. Ja byłem w stanie zrobić dla niej wszystko. Przedtam ja dałem kosza trzem laskom, bo myślalem, że z moją byłą jakoś sie powiedzie... Nie powiodło :( Byliśmy ze sobą 3 miesiące. te trójki to jakas magiczna liczba :P
Ale to było juz drugie podejście, pierwszy raz dała mi kosza twierdziła, że do siebie nie pasujemy ( kogoś miała na boku :P) i po 2óch miesiącach sama zadzwoniła, twierdziła, że się zmieniła, przemyslała...
Teraz ze soba utrzymujemy niby taki kontakt, cześć, pare slów na ulicy czy SMS od czasu do czasu. tyle starczy :)
Stare przysłowie, że dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki pasuje jak ulał, takze do Ciebie. Może czas znalesc kogoś innego, a nie myśleć o przeszłości, pomyśl o tym :)
Tyle pięknych kobiet jest wokół Ciebie :)
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
Miguel86
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 19
Rejestracja: 27 lis 2005, 08:43
Skąd: Rybnik
Płeć:

Postautor: Miguel86 » 07 sty 2006, 13:48

Bash

- W jakim byłeś wieku gdy z nią byłeś?
- Ile czasu minęło zanim przestałeś się łudzić, że ona wróci? (o ile przestałeś ;))
- Po jakim czasie nauczyłeś się dostrzegać inne dziewczyny (bo ja jak na razie nie umiem) <zlyy>

P.S. sorki za zawracanie głowy jednym a tym samym, ale nie dam sobie spokoju dopóki nie zrozumiem wszystkiego :)
Co cię nie zabije, to cię wzmocni
Awatar użytkownika
Shac
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 135
Rejestracja: 05 sty 2006, 10:36
Skąd: Mazovia
Płeć:

Postautor: Shac » 07 sty 2006, 13:57

Miguel86 pisze:sorki za zawracanie głowy jednym a tym samym, ale nie dam sobie spokoju dopóki nie zrozumiem wszystkiego


Spokojnie, to nie jest zawracanie głowy, ale problem, którego rozwiązania szukasz m.in. w dyskusji na forum. Czasem warto jest pogadać z kimś o tym, co nas boli. Ja kiedyś bardzo chciałem wrócić do dziewczyny, z którą byłem też ok. 3 miesięcy. To ja jej pierwszy powiedziałem słowo "Kocham" i później bardzo tego żałowałem... Myślę, że to był właśnie mój błąd, bo dziewczyna najwyraźniej nie chciała na wstępie tak poważnych zobowiązań. Temat powrotu drążyłem przez długi czas, jednak z czasem wszystko samo przeszło. I warto było zacząć znów oglądać się za innymi, kilka dziewczyn na jeden wieczór, kilka przelotnych związków (hehe, tym razem to ja byłem górą! ...może dla rewanżu?!), a teraz bezpieczeństwo, spokój i poczucie prawdziwej odwzajemnionej miłości! Opłacało się czekać, na tą jedyną - na wszystko przyjdzie pora.
(-(-_(-_-(-_-)-_-)_-)-)
Jest nas wielu...
Awatar użytkownika
Miguel86
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 19
Rejestracja: 27 lis 2005, 08:43
Skąd: Rybnik
Płeć:

Postautor: Miguel86 » 07 sty 2006, 16:23

Najgorsze jest to, że mimo starań nie mogę znaleźć w niej jakiejś wady, dzięki której mógłbym się zrazić do mojej byłej. Cały czas mam wrażenie, że to ideał: bardzo ładna, kulturalna, inteligentna, z poczuciem humoru, nigdy nie słyszałem, zeby kogoś obgadywała, nie przeklina, pracowita, lubi tę samą muzykę co ja i w końcu (to chyba najrzadziej spotykana cecha :)) - podobnie jak ja jest ślązaczką.
Poza tym to wszystko potwierdza moja bardzo dobra koleżanka, którą znam od przedszkola i chodziła z moją byłą do klasy w liceum, i dzięki której się poznaliśmy.

aaaargh czuję, że dziś zadzwonię do ukochanej i spróbuję się umówić, bo czuję, że nie wytrzymam dłużej. <mysli>
Co cię nie zabije, to cię wzmocni
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 08 sty 2006, 21:50

Mam 16 lat... Może to mało, ale się bardzo zaangażowałem :) I teraz sa tego skutki. Ale doszłęm do wniosku, " po co mam się przejmowac".
Od czasu zerwania mineły 3 tygodnie. I jakos nie widze szans powrotu, alw wydaje mi się, że jeszcze przyjdze :P
Wiesz, mnie cięzko utrzymac na uwięzi, zawsze się za laskami ogladam <ogladałem>, chodz nie wiem dalczego one na mnie lecą :P Sam się dziwię.
A tak na poważnie, zaufaj mi, są laski inne, może nie takie jak TA JEDYNA Twoja, ale są, na pewno :)
jak chcesz to ci szczegółowo opiszę moja historię, dość barwna jest :] ale komu chciało by się to czytać

[ Dodano: 2006-01-08, 21:54 ]
Jeszcze coś, ja też jestem ze Sląska :)
Nie dzwoń do Niej, szybciej zapomnisz, ja też myslałem, że to Ideał.
Wszystko to co Ty napisałeś. Ale jak się dobrze przypatrzysz, to nie jest wszystko idealne. Do zwiazku trzeba dojrzec, a u mnie niestety ktos nie dorósl do tego.
Kwestia czasu, znajdziesz sobie nową laskę. Ale musisz przestac mysleć o Tamtej.
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
Miguel86
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 19
Rejestracja: 27 lis 2005, 08:43
Skąd: Rybnik
Płeć:

Postautor: Miguel86 » 09 sty 2006, 19:30

Bash pisze:jak chcesz to ci szczegółowo opiszę moja historię, dość barwna jest :] ale komu chciało by się to czytać



Możesz opisać jeśli ci się chce, jak nie tu to na priv:)
Co cię nie zabije, to cię wzmocni
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 09 sty 2006, 20:24

Załozyłem nowy topic, tu nie chiało mi się pisać. =)
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 242 gości