Historia pewnej miłości

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Even in death
Bywalec
Bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 23 lis 2005, 19:11
Skąd: Toruń
Płeć:

Historia pewnej miłości

Postautor: Even in death » 03 sty 2006, 21:20

Chciałbym Wam opisać historię mojego związku z pewną cudowną dziewczyną.

Poznaliśmy się jakiś rok temu, od lipca jesteśmy razem... Ona mieszka 200 km ode mnie, widujemy sie raz w miesiącu na weekend. Wtedy, w lipcu pierwszy raz do niej pojechałem. Już wcześniej mówiła mi, że rok wcześniej, na wakacjach poznała chłopaka, 3 lata od niej starszego (Ona jest rocznik 1990)... 2 dni przed jej wyjazdem stamtąd, całowali się, on wziął ja na ręce, zaniósł do namiotu i zrobili to... Tuż po tym on jej powiedział, że przez cały czas się nią bawił. Ale powracając... Poznaliśmy sie w lipcu, w sierpniu razem pojechalismy na wakacje z jej rodzicami... W tamto samo miejsce... On tez tam byl... Trzymałem do niego dystans, moja dziewczyna jakoś mniej, bo mowila, ze juz sie z tamtym pogodzila. Od samego poczatku dawałem mu do zrozumienia, że go nie lubię...Minelo 10 dni i wrociliśmy..Ja do siebie, ona do siebie... 3 dni pozniej ja pojechalem do niej. Ktorejs nocy zaczelismy sie calowac... Polozylem sie obok niej... Sprobowalem ja dotknac miedzy nogami...cofala moja reke... Kiedy zapytalem "dlaczego" mowila "nie wiem". Tak samo kolejnej nocy... Kiedy o tym rozmawialismy trzeciego dnia, powiedziala mi, ze od Tamtych wakacji ma jakies "bariery"... I to one nie pozwalaja jej ze mna isc do lozka... Zaplanowalismy sobie wszystko, scenerie, miejsce, nawet zabezpieczenia...

Potem minelo troche czasu, przyjazdy do niej, az nadazyla sie okazja, zeby ona przyjechala do mnie...porozmawialismy na ten temat i ona stwierdzila, ze nie ma nic przeciwko, zebysmy to zrobili... Wszystko rpzygotowalem, ona powiedziala, ze jak przyjedzie, to mi da odpowiedz. Przyjechala..czekalem...czekalem...i nic... Kiedy pojechala do siebie, na GG zapytalem ja....powiedziala, ze i tak nie byla gotowa...

Pierwszym problemem chyba jestem ja... Jestem rocznik 1988, nadal prawiczek...ona jest moja druga dziewczyna, ktora kocham nad zycie i tylko z nia chce przezyc moj pierwszy raz... Ale to siedzi glebiej... CZuje sie, tak jakbym zazdroscil tamtemu kolesiowi... Bo to ja chcialbym byc dla niej tym "pierwszym"... Mimo ze ona mowila, ze czuje sie rozdziewiczona tylko fizycznie... psychicznie nie...Minelo juz prawie 6 miesiecy od kiedy jestesmy razem, i nadal tego nie zrobilismy... Mimo ze ona bardzo chce ze mna to zrobic, przynajmniej tak mowi...Ale te jej "bariery"...Chcialbym o tym zapomniec, ale niestety nie potrafie... Choc staram sie jak moge...Nadal mam przed oczami porownanie tego czasu... Tamtego znala 2 tygodnie... mnie zna ponad rok... W czym on jest lepszy ode mnie ? Staram sie zapewnic jej bezpieczenstwo na kazdym kroku, ona pisze, ze czuje sie bardzo bezpieczna... Ale sama nie potrafi odpowiedziec kiedy jej bariery opadna...

Druga sprawa jest to, ze bola ja moje pieszczoty... Kiedy najpierw 2 godziny sie calujemy, dotykam ja, a potem pieszcze oralnie, i kiedy w koncu delikatnie probuje wlozyc najpierw jeden palec... to jest ok, ale kiedy wyjmuje i wkladam dwa... Agata od razu przerywa i mowi, ze ja boli... Zadna z moich znajomych nie ma takiej przypadlosci...A ja sie cholernie z tym czuje, bo wiem, ze jesli ja tak boli, to przy naszym pierwszym razie tez bedzie ja bolalo...strasznie... A aj nie chce, zeby tak bylo...Nasz wspolny pierwszy raz ma byc czyms wyjatkowym... A jesli bedzie ja bolalo, to nie bedzie miala z tego dobrych wspomnien... I ja tez nie czerpalbym z tego przyjemnosci, wiedzac, ze ja to bolli...

Jesli tutaj dotrwaliscie, dziekuje...musialem komus o tym powiedziec, bo juz nie wytrzymalbym.... Poradzcie mi cos...
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 03 sty 2006, 21:30

Obydwoje jesteście młodzi, wtedy była to chwila, trochę starszy facet i tyle. Pewnie po tamtym incydencie jej się coś przestawiło i stwierdziła, że musi dojrzeć. Musisz być cierpliwy, chyba nic innego Ci nie pozostaje.

A tak prosto z mostu: taki związek na odległość, w tym wieku, nie ma żadnej przyszłości.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 03 sty 2006, 21:33

Tez mialam kiedys "taka chwile". I dokladnie tak jak ona, uwazalam, ze fizycznie mam to za soba, a psychicznie nie. Tyle ze nie mialam potem problemow z bolem etc. Choc do nastpenego razu minelo duzo czasu, az pojawil sie Ten Wlasciwy.
Jedyne co mozesz zrobic, to poczekac i uzbroic sie w cierpliwosc.

I zgadzam sie z Fishem, w tym wieku zwiazki na odleglosc maja marna szanse, sama to przerabialam.
Even in death
Bywalec
Bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 23 lis 2005, 19:11
Skąd: Toruń
Płeć:

Postautor: Even in death » 03 sty 2006, 21:36

W sumie wytrzymac musimy tylko jakies 1,5 roku, bo studiowac chce w jej miescie :)
Awatar użytkownika
Tomson
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 12 paź 2004, 20:01
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Tomson » 03 sty 2006, 21:47

Może warto poczekać z tym pierwszym razem, tak bardzo Ci na nim zależy, wiem ze to jest ciekawość chęc przeżycia tego, sam to pamietam, ale nie wymuszaj na niej tej decyzji, a wiesz że dochodzą do tego jeszcze dawne wspomnienia.
Spiesz sie powoli.
Nie zająć nie ucieknie :P, a pokaż że zalezy Ci głownie tylko i wyłącznie na niej, bo jak juz pisali poprzednicy zwiazek na odległosc to juz większa sztuka i potrzebuje większej miłosći zaufania
Bądź zawsze uśmiechnięty.
Nie ma to jak to tamto.
Uwierz w siebie, a będzie dobrze.
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 03 sty 2006, 21:49

To i tak długo uwierz ale oczywiście życzę powodzenia i oby było jak najlepiej. Niektórym się udaje :) Ale to nie ten temat :)
Z tatmtym też się musisz trzymać i dać jej czas, może byłaby bardziej do tego przekonana jakbyście się częściej spotykali.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
cubasa
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 15 gru 2004, 01:46
Skąd: VV@r52@vv@
Płeć:

Postautor: cubasa » 03 sty 2006, 23:32

Tobol pisze:i kiedy w koncu delikatnie probuje wlozyc najpierw jeden palec... to jest ok, ale kiedy wyjmuje i wkladam dwa... Agata od razu przerywa i mowi, ze ja boli...

Możliwe, że się zestresowała przy Tobie... A tak w ogole to ból przy wkładaniu paluszkow se zdarz, wszak ona jest jeszcze poczatkująca. To raz.

fish pisze:A tak prosto z mostu: taki związek na odległość, w tym wieku, nie ma żadnej przyszłości.

To dwa.

Ogólnie wydaje mi się, że cały problem leży w twojej psychice. Musisz po prostu pogodzić się, że nie będziesz jej pierwszym. Ciesz sie, ze nie zrobila tego z tamtym jak juz z tobą była :)
Jeszcze bym coś o wieku napisał, ale daruję sobie.
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 03 sty 2006, 23:58

Tomson pisze:Spiesz sie powoli.

"Eile mit Weile"! :D

Soły już włacam do tematu.

Po pierwsze nie wierz, że ona tego juz nie pamieta wymazała to z pamieci i z Toba bedzie to jej pierwszy raz.
Cóż nie był, popelniła błąd żałouje pewnie ale sie stlo. Ty tego nie zmienisz a przez swoje dąsy i frustracje narastajace mozes ztylko popsuc relacje miedzy wami.
Nie naciskaj jej na sex, nei ma sensu. W koncu bariery opadna.

I nie przypuszczam, ze jestes gorszy po prostu teraz juz nie jest po tamtym doswiadczeniu taka naiwna, a to jej pozniej na zdrowie wyjdzie.

Jedna z tych barier moze byc tez to, że nie chce drugi raz uslyszec, ze sie ktos nia tylko bawił. Dlatego dawaj z siebie wiele, niech wie ze Tobie zalezy na niej a nie tylko na sexie. Wtedy moze sie przelamie ;)
Awatar użytkownika
anioł stróż
Bywalec
Bywalec
Posty: 34
Rejestracja: 30 gru 2005, 01:02
Skąd: z nieba
Płeć:

Postautor: anioł stróż » 04 sty 2006, 11:24

Bąź cierpliwy i czekajona sama musi podjąć ten krok w przód przełamać barierę. I nie porównuj okresów że ona znała go 2 miechya Ciebie znapóół roku bo nie oto chodzi chybaprawda. Kochasz ją tobądź wyrozumiały i zrozum że ona sama podejmie to decyzję wtedy będzie ten dziń dla was wyjątkowy
"gdy śpiew ptaków uroczo gawędzi,
gdy z nieba pada śnieg,
gdy cisza jest taka, że słychać bicie serc,
gdy spojrzę w daleki brzeg,
gdy spogladnę na zdjęcie Twe
czuje radość i siłę ze poznałem Cie"(lolo)
landryna
Bywalec
Bywalec
Posty: 31
Rejestracja: 30 gru 2005, 15:50
Skąd: gdańsk
Płeć:

Postautor: landryna » 15 sty 2006, 16:09

A tak prosto z mostu: taki związek na odległość, w tym wieku, nie ma żadnej przyszłości.[/quote]

To w jakim wieku ma?
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 15 sty 2006, 23:29

landryna pisze:taki związek na odległość, w tym wieku, nie ma żadnej przyszłości.

Ma ten z dłuższym stażem, z wiekiem i mozliwosciami pozwalajacymi na mimo to czesty kontakt i z silnymi fundamentami.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 294 gości