Najlepsze z najlepszych miejsc w Polsce
Moderator: modTeam
Najlepsze z najlepszych miejsc w Polsce
Jakie Waszym zdaniem jest najbardziej romantyczne (erotyczne?) miasto w Polsce?!
Lubicie swoje miejsce zamieszkania, czy macie sie gdzie umawiać na randki, spedzac wolny czas czy wreszcie czy macie jakis taki centralny punk o ktorym możecie snuć fantazje seksualne (np. szybki numerek pod kolumna Zygmunta czy coś takiego).
A jeśli nie u siebie to w jakiej części kraju najchetniej byście poświrowali?
Lubicie swoje miejsce zamieszkania, czy macie sie gdzie umawiać na randki, spedzac wolny czas czy wreszcie czy macie jakis taki centralny punk o ktorym możecie snuć fantazje seksualne (np. szybki numerek pod kolumna Zygmunta czy coś takiego).
A jeśli nie u siebie to w jakiej części kraju najchetniej byście poświrowali?
Hmmm... mam w tym roku zamiar objechac cala Polske (wzdluz i wszerz) stad takie pytanie. W moim kochanym Lublinku jest kupe fajnych miejsc na "male co nieco", niekoniecznie legalnie, ale zawsze z dreszczykiem... Mamy piekny zamek, nastrojowy deptak, stylowa starowke, przeuroczy park saski z zaprzyjaznionymi labedziami, skansen, ogrod botaniczny i moja ukochana stadnine ze stodoła z sianem...
w koncu : "...w kinie w Lublinie kochaj mnie..." A w takim razie co warto "zobaczyc" w waszych okolicach???
w koncu : "...w kinie w Lublinie kochaj mnie..." A w takim razie co warto "zobaczyc" w waszych okolicach???
A w takim razie co warto "zobaczyc" w waszych okolicach???
Czy zobaczyć, czy żeby się pokochać?,...a jeśli jedno i drugie, to proponuję dzikie plaże o zachodzie słońca na Mazurach.
Myślę, że wszędzie można znaleźdź takie miejsce żeby się pokochać,
A co do szybkich numerków z dreszczykiem, to NIE! Do tego musi być odpowiedni nastrój.
Czy zobaczyć, czy żeby się pokochać?,...a jeśli jedno i drugie, to proponuję dzikie plaże o zachodzie słońca na Mazurach.
Myślę, że wszędzie można znaleźdź takie miejsce żeby się pokochać,
A co do szybkich numerków z dreszczykiem, to NIE! Do tego musi być odpowiedni nastrój.
Czy aby naprawdę, żeby się pokochać trzeba szukać miejsca na świecie/w kraju?
Mi się wydaje, że wystarczy romantyczna chwila, miły nastrój i nikogo wokół...,bo jednak uważam, że sam akt płciowy to najbardziej intymny moment między dwiema kochającymi się osobami. Sam, gdybym był mimowolnym świadkiem takiej sceny, byłbym zdegustowany. Na to jednak musi być odpowiedni czas i miejsce.
ps. Dla jasności: nie mam nic przeciwko publicznemu okazywaniu swoich uczuć typu przytulanie się, całowanie, itp... bez względu na płeć.Nie razi mnie więc jak to robią lesbijki czy geje. Nie należę do nich, ale oni się też po prostu kochają, tylko, że inaczej. A więc pełna tolerancja!
Mi się wydaje, że wystarczy romantyczna chwila, miły nastrój i nikogo wokół...,bo jednak uważam, że sam akt płciowy to najbardziej intymny moment między dwiema kochającymi się osobami. Sam, gdybym był mimowolnym świadkiem takiej sceny, byłbym zdegustowany. Na to jednak musi być odpowiedni czas i miejsce.
ps. Dla jasności: nie mam nic przeciwko publicznemu okazywaniu swoich uczuć typu przytulanie się, całowanie, itp... bez względu na płeć.Nie razi mnie więc jak to robią lesbijki czy geje. Nie należę do nich, ale oni się też po prostu kochają, tylko, że inaczej. A więc pełna tolerancja!
bardzo mądre spostrzeżenie Jarku...podobnie myslę, ale czasami nasza fantazja wybiega sobie gdzies tam mimowolnie...szczególnie, gdy jesteśmy w dłuzszym związku do którego niechcący wkrada się monotonia....Mi się wydaje, że wystarczy romantyczna chwila, miły nastrój i nikogo wokół...,bo jednak uważam, że sam akt płciowy to najbardziej intymny moment między dwiema kochającymi się osobami.
"...Najlepszym przyjacielem jest ten , kto nie pytając o powód twego smutku , potrafi sprawić , że znów wraca radość..."
...podobnie myslę, ale czasami nasza fantazja wybiega sobie gdzies tam mimowolnie...szczególnie, gdy jesteśmy w dłuzszym związku do którego niechcący wkrada się monotonia....
Poświrować...powiadacie...
Oczywiście, nie mam nic przeciwko odskoczni od monotonii i zamianie sypialni na jakieś inne, ciekawe miejsca, ale nie na siłę i nie koniecznie na oczach świadków i bez pośpiechu. Lubię czuć dreszczyk emocji, ale wynikający raczej z podniecenia, a nie z tego, że ktoś może być mimowolnym świadkiem naszego uniesienia (hmm, nawet mi się zrymowało). Nie lubię też tłumienia z konieczności efektów dźwiękowych tego stanu.
Poświrować...powiadacie...
Oczywiście, nie mam nic przeciwko odskoczni od monotonii i zamianie sypialni na jakieś inne, ciekawe miejsca, ale nie na siłę i nie koniecznie na oczach świadków i bez pośpiechu. Lubię czuć dreszczyk emocji, ale wynikający raczej z podniecenia, a nie z tego, że ktoś może być mimowolnym świadkiem naszego uniesienia (hmm, nawet mi się zrymowało). Nie lubię też tłumienia z konieczności efektów dźwiękowych tego stanu.
chyba mamy dość podobne upodobaniaale nie na siłę i nie koniecznie na oczach świadków i bez pośpiechu

a to jest to co tygrysy lubia najbardziejLubię czuć dreszczyk emocji, ale wynikający raczej z podniecenia, a nie z tego, że ktoś może być mimowolnym świadkiem naszego uniesienia

kurde a to pomimo, ze nie lubie musze robić, sypialnia nasz sąsiaduje z sypialnia syna.Nie lubię też tłumienia z konieczności efektów dźwiękowych tego stanu.
"...Najlepszym przyjacielem jest ten , kto nie pytając o powód twego smutku , potrafi sprawić , że znów wraca radość..."
A nie chcialbys opowiadac wnukom, ze kochales sie z jakas fajna kobitka np. pod jakimś stołem na Krupówkach?! Żartuje oczywiscie z tym opowiadaniem, ale kurcze, niepowtarzalne przezycie.
Zdecydowanie wolimy bardziej komfortowe warunki (nie koniecznie to musi być własna sypialnia), a tam to mogą "to robić" np. pieski.
A mnie to się marzy miłość na kocyku, na łące, latem, w samo południe,
żar z nieba, świergotanie ptaszków, świeże powietrze i nasze spocone ciałka...
Szkoda, że jestem paranoikiem.
Nie wiadomo jaki zwierz się czai w krzakach z aparatem....
Najgorzej jest chcieć a nie móc.
Ale góry rządzą. Przytulna chatka, śnieg za oknami, wytrawne winko,
futro niedźwiedzia przed kominkiem....
Z drugiej strony wieczorna kąpiel w ciepłym morzu, potem miłość w świetle księżyca...
Tylko bez zwierzątek z aparatami!
żar z nieba, świergotanie ptaszków, świeże powietrze i nasze spocone ciałka...
Szkoda, że jestem paranoikiem.
Nie wiadomo jaki zwierz się czai w krzakach z aparatem....
Najgorzej jest chcieć a nie móc.
Ale góry rządzą. Przytulna chatka, śnieg za oknami, wytrawne winko,
futro niedźwiedzia przed kominkiem....
Z drugiej strony wieczorna kąpiel w ciepłym morzu, potem miłość w świetle księżyca...
Tylko bez zwierzątek z aparatami!
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 234 gości