Erotyki, cytaty, itp
Moderator: modTeam
Erotyki, cytaty, itp
Jeden z moich ulubionych:
Kazimierz Przerwa Tetmajer - Lubię, kiedy kobieta
Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu,
gdy jej oczy zachodzą mgłą,
twarz cała bledniei wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.
Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechemi
oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.
I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.
Lubię to -i tę chwilę lubię,
gdy koło mnie wyczerpana,
zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata.
------------------------------------------
Nie mam pojecia kogo to...
Słodkie słówka, pochlebianie
Uścisk ręki, całowanie
Oko w oku, przytulanie
Ujarzmienie, miłowanie
Podniecenie, pchnięcie, drżenie
Rozkosz, strach, zadowolenie
Opętanie, osaczenie
Złość, złośliwość, oburzenie
Podejrzliwość, przeczulenie
Obwinianie, zniechęcenie
Gniew, zawziętość, zapalczywość
I gwałtowność, i burzliwość
Przesycenie, zblazowanie
Gorycz, skarga, narzekanie
Żałowanie i rozstanie
Łzy, zmieszanie, przerażenie
Ból tęsknota i cierpienie
Pojednanie, przebaczenie
------------------------------------------
Kto śpi nie grzeszy, więc miła osobo,
Nie będzie grzechu, gdy prześpię się z tobą.
------------------------------------------
Jan Izydor Sztaudynger :
Nic od kobiety człowiek nie wymaga -
Może być naga...
------------------------------------------
Noc kobieca...
W girlandach pieszczot noc kobieca...
Gwiazdy spływaja mi po plecach,
ciarka, jak tarka drzenie złuszcza,
skarga na wargach, łza na ustach.
Piersi nabrzmiałe gluchym jękiem,
zdrętwiałe od rozkoszy ręce,
wilgoć wylewa się ze środka,
od ud do kolan niemoc słodka.
Stopy mrowieniem skołatane
śpiesznym oddechem ponaglane
w przeczuciu, że się już nie zdarzy
noc powtarzana osiem razy...
------------------------------------------
Kazimierz Przerwa Tetmajer - Lubię, kiedy kobieta
Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu,
gdy jej oczy zachodzą mgłą,
twarz cała bledniei wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.
Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechemi
oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.
I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.
Lubię to -i tę chwilę lubię,
gdy koło mnie wyczerpana,
zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata.
------------------------------------------
Nie mam pojecia kogo to...
Słodkie słówka, pochlebianie
Uścisk ręki, całowanie
Oko w oku, przytulanie
Ujarzmienie, miłowanie
Podniecenie, pchnięcie, drżenie
Rozkosz, strach, zadowolenie
Opętanie, osaczenie
Złość, złośliwość, oburzenie
Podejrzliwość, przeczulenie
Obwinianie, zniechęcenie
Gniew, zawziętość, zapalczywość
I gwałtowność, i burzliwość
Przesycenie, zblazowanie
Gorycz, skarga, narzekanie
Żałowanie i rozstanie
Łzy, zmieszanie, przerażenie
Ból tęsknota i cierpienie
Pojednanie, przebaczenie
------------------------------------------
Kto śpi nie grzeszy, więc miła osobo,
Nie będzie grzechu, gdy prześpię się z tobą.
------------------------------------------
Jan Izydor Sztaudynger :
Nic od kobiety człowiek nie wymaga -
Może być naga...
------------------------------------------
Noc kobieca...
W girlandach pieszczot noc kobieca...
Gwiazdy spływaja mi po plecach,
ciarka, jak tarka drzenie złuszcza,
skarga na wargach, łza na ustach.
Piersi nabrzmiałe gluchym jękiem,
zdrętwiałe od rozkoszy ręce,
wilgoć wylewa się ze środka,
od ud do kolan niemoc słodka.
Stopy mrowieniem skołatane
śpiesznym oddechem ponaglane
w przeczuciu, że się już nie zdarzy
noc powtarzana osiem razy...
------------------------------------------
Bóg nie stworzył kobiety z głowy mężczyzny- aby nim nie rządziła, nie stworzył z nogi- aby nie była jego niewolnicą, ale z żebra- aby była bliska jego sercu


- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Polecam "Szczescie" Iwaszkiewicza...
Idealny przyklad, jak mozna zwodzic nieswiadomego odbiorce...
[ Dodano: 2005-08-17, 21:05 ]
Szczęście
Jak kroplę czuć na wardze smak każdej cichej chwili,
Rozcinać mocnym nożem welinu białe kartki.
Głaskać jedwabiem ręki wszelaki płomień żartki,
Czuć, jak się rumak wartki pod jarzmem dłoni chyli.
Czekać, aż słońca światło biel kwietnych drzew przykłoni,
Przykrócać i popuszczać rumakom swoim wodze.
Smakować każdy krok swój po białej twardej drodze,
Jak kryształ szklanej kuli czuć dnie we wnętrzu dłoni.
Idealny przyklad, jak mozna zwodzic nieswiadomego odbiorce...
[ Dodano: 2005-08-17, 21:05 ]
Szczęście
Jak kroplę czuć na wardze smak każdej cichej chwili,
Rozcinać mocnym nożem welinu białe kartki.
Głaskać jedwabiem ręki wszelaki płomień żartki,
Czuć, jak się rumak wartki pod jarzmem dłoni chyli.
Czekać, aż słońca światło biel kwietnych drzew przykłoni,
Przykrócać i popuszczać rumakom swoim wodze.
Smakować każdy krok swój po białej twardej drodze,
Jak kryształ szklanej kuli czuć dnie we wnętrzu dłoni.
soul of a woman was created below
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Symfonia pisze:Kazimierz Przerwa Tetmajer - Lubię, kiedy kobieta
Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu,
gdy jej oczy zachodzą mgłą,
twarz cała bledniei wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.
Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechemi
oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.
I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.
Lubię to -i tę chwilę lubię,
gdy koło mnie wyczerpana,
zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata.
Też to kurna lubię strasznie.
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Erotyk?Wedle mojej interpretacji na polskim było to "W malinowym chruśniaku" <mur> Nawet nie pytajcie skąd ja to wzięłam...
-
- Weteran
- Posty: 1141
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
- Skąd: Lenenja
- Płeć:
"W malinowym chruśniaku" to Lesmian. On ma w ogole o wiele wiecej slicznych wierszy. Jak ktos szuka ladnych erotykow to polecam poczytac Bolka dokladniaj. ^^
Pieknie pisze tez Poe, nie znam za duzo jego wierszy, ale jest taki jeden ("Annabel Lee"), do ktorego mam sentyment. Zwlaszcza w orginale, bo tlumaczenia nie brzmia za dobrze (mimo, ze jestem calkowita ignorantka jezykowa to w tym jednym przypadku robie wyjatek).
Pieknie pisze tez Poe, nie znam za duzo jego wierszy, ale jest taki jeden ("Annabel Lee"), do ktorego mam sentyment. Zwlaszcza w orginale, bo tlumaczenia nie brzmia za dobrze (mimo, ze jestem calkowita ignorantka jezykowa to w tym jednym przypadku robie wyjatek).
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
- milenka112
- Entuzjasta
- Posty: 105
- Rejestracja: 11 maja 2005, 10:15
- Skąd: kosmos
- Płeć:
Chciałabym Cię kochać
choć raz,
chciałabym wieczorem zimowym
wśród wichrów śnieżycy
ramieniem osłonić
i w huku morskiego żywiołu
usłyszeć Twój szept.
W południe lipcowe w rozgrzanych
załomach skalistej przełęczy
kołysać do snu
i nocą
we dworze zacisznym
przy świecach i winie z jadwabiu
odkrywać Twój blask.
I chciałabym choć raz
być o świcie na wyspie jeziora,
gdzie wolni i nadzy
będziemy słońca witać blask.
Chciałabym Cię kochać nie raz
i wielbić i tulić
całować najczulej i ssać owoce natury
i dłonie serdeczne i usta
i siebie Ci dać
i oddech Twój wstrzymać
i Tobą się stać.
Perłową karetą stukonną ponieść
do gaju,w krainę rozkoszy
i trwać...
Chciałabym o świcie zapomnieć
w upojnym Twym śnie się zanurzyć
i tak Cię kochać
choć raz...
choć raz,
chciałabym wieczorem zimowym
wśród wichrów śnieżycy
ramieniem osłonić
i w huku morskiego żywiołu
usłyszeć Twój szept.
W południe lipcowe w rozgrzanych
załomach skalistej przełęczy
kołysać do snu
i nocą
we dworze zacisznym
przy świecach i winie z jadwabiu
odkrywać Twój blask.
I chciałabym choć raz
być o świcie na wyspie jeziora,
gdzie wolni i nadzy
będziemy słońca witać blask.
Chciałabym Cię kochać nie raz
i wielbić i tulić
całować najczulej i ssać owoce natury
i dłonie serdeczne i usta
i siebie Ci dać
i oddech Twój wstrzymać
i Tobą się stać.
Perłową karetą stukonną ponieść
do gaju,w krainę rozkoszy
i trwać...
Chciałabym o świcie zapomnieć
w upojnym Twym śnie się zanurzyć
i tak Cię kochać
choć raz...
wojaczek jest wspanialy - jeden z ulubiencow moich. i Jego. ten wiersz mi kiedys wyslal... swietny.
Rafał Wojaczek - Prośba
Zrób coś, abym rozebrać się mogła jeszcze bardziej
Ostatni listek wstydu już dawno odrzuciłam
I najcieńsze wspomnienie sukienki także zmyłam
I choć kogoś nagiego bardziej ode mnie nagiej
Na pewno nie mieć mogłeś, zrób coś, bym uwierzyła
Zrób coś, abym otworzyć się mogła jeszcze bardziej
Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
Dla ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz
te dwa ja wyszperalam:
***
Bądź mi od stóp do głowy, od pięty do ucha
Od kolan do pachwiny, od łokcia do paznokci
POd pachą, pod jezykiem, od łechtaczki do rzęs.
Bądź biegunem mojego pomylonego serca
Rakiem, który jedząc mózg pozwoli poczuć mózg
Bądź wodą tlenu dla spalonych płuc.
Bądź mi stanikiem, majtkami, podwiązką
Bądź kołyską dla ciała, niańką co kołysze
Jedz mi brud zza paznokci, pij miesięczną krew.
Bądź mi życiem, radością, bądź śmiercią, zazdrością
Bądź złością i pogardą, nieszczęściem i nudą
Bądź Bogiem, bądź Murzynem, ojcem, matką, synem.
Bądź - i nie pytaj, jak Ci się wypłacę
A wtedy darmo wezmiesz najpiękniejszą zdradę:
Miłość, któa obudzi śpiącą w Tobie śmierć.
Rafał Wojaczek - "Jaka bym ci chciała się napisać"
Naga jak goła stal, czysta jak naga woda
Niczym żywa krew jawna, prosta jak jasna prawda
Sama jak jeden Bóg, jak sama Wenus jedna
Naga jak słowo "kocham" wyrzeczone w ciżbę
Pospólnych słów, niczym rzymska składnia jasna
Wierna niczym Twój strach, Twoja jak wierna matka
Prawdziwa jak we strachu boskie przykazanie
Jedna niczym łacińska oda Mickiewicza
Czysta jak wódka nawet z niedomytej szklanki
Naga jak Wenus, matczyna jak wilczyca
Straszna jak Bóg, kiedy Ci go zabrakło
Twoja niczym szaleństwo, co mieszka na dnie Odry
Rafał Wojaczek - Prośba
Zrób coś, abym rozebrać się mogła jeszcze bardziej
Ostatni listek wstydu już dawno odrzuciłam
I najcieńsze wspomnienie sukienki także zmyłam
I choć kogoś nagiego bardziej ode mnie nagiej
Na pewno nie mieć mogłeś, zrób coś, bym uwierzyła
Zrób coś, abym otworzyć się mogła jeszcze bardziej
Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
Dla ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz
te dwa ja wyszperalam:
***
Bądź mi od stóp do głowy, od pięty do ucha
Od kolan do pachwiny, od łokcia do paznokci
POd pachą, pod jezykiem, od łechtaczki do rzęs.
Bądź biegunem mojego pomylonego serca
Rakiem, który jedząc mózg pozwoli poczuć mózg
Bądź wodą tlenu dla spalonych płuc.
Bądź mi stanikiem, majtkami, podwiązką
Bądź kołyską dla ciała, niańką co kołysze
Jedz mi brud zza paznokci, pij miesięczną krew.
Bądź mi życiem, radością, bądź śmiercią, zazdrością
Bądź złością i pogardą, nieszczęściem i nudą
Bądź Bogiem, bądź Murzynem, ojcem, matką, synem.
Bądź - i nie pytaj, jak Ci się wypłacę
A wtedy darmo wezmiesz najpiękniejszą zdradę:
Miłość, któa obudzi śpiącą w Tobie śmierć.
Rafał Wojaczek - "Jaka bym ci chciała się napisać"
Naga jak goła stal, czysta jak naga woda
Niczym żywa krew jawna, prosta jak jasna prawda
Sama jak jeden Bóg, jak sama Wenus jedna
Naga jak słowo "kocham" wyrzeczone w ciżbę
Pospólnych słów, niczym rzymska składnia jasna
Wierna niczym Twój strach, Twoja jak wierna matka
Prawdziwa jak we strachu boskie przykazanie
Jedna niczym łacińska oda Mickiewicza
Czysta jak wódka nawet z niedomytej szklanki
Naga jak Wenus, matczyna jak wilczyca
Straszna jak Bóg, kiedy Ci go zabrakło
Twoja niczym szaleństwo, co mieszka na dnie Odry

Erotyk jesienny
Mam na języku słony smak niespokojnej skóry.
Nie wiem co będzie jutro. Nie wiem czy będzie jutro.
Wnikasz we mnie gwałtownie. Zamknięta w łuku ramion
opieram się przeczuciom. Jest jesień. Drzewa płoną
rdzawo-czerwonym blaskiem, a może to świat płonie
i kiedy się zbudzimy nie będzie już niczego.
Takie masz ciepłe dłonie. Jak niewidomy uważnie
poznajesz mnie dotykiem. Czy palce widzą więcej?
Czy zanim wiatr się zerwie zdążymy zapamiętać
dojrzały obraz września? Słony smak twojej skóry?
Zapach perfum zza ucha zmieszany z mchu wilgocią?
Słońce liśćmi pocięte układa się na twarzach
w marmuru drżące wzory. Jest jesień. Dzień miodowy.
Jutro nas tu nie będzie. Jutro nas tu nie będzie.
Agnieszka Herman
[ Dodano: 2005-08-20, 10:56 ]
Zbigniew Mqajtyjaszczyk
Taki spacer
To taki spacer
po ciepłych miękkich wzgórzach pachnących jeszcze snem
powiekach jak aksamitne kołdry
wargach w pół słowa zatrzymanych gdzie lekki oddech w nich wstrzymany
czeka na miejsce w moich wargach
tak uroczyście drżysz
jakbym ofiarę składał albo jakbym
wiatr ruszał przytulony do twego kształtu dźwiękiem cichych słów
a może jeszcze śpisz?
może ja pieszczę tylko przebudzoną myśl?
daj proszę
umówiony znak
niech namaluje skóra kwiatostany róż
niech się poruszą szczyty miękkich gór
otworzy ciało na me ciało
niech.
[ Dodano: 2005-08-20, 10:59 ]
Tancerz
Tańczy na skórze
na sutkach słyszy melodyjny flet
muzyką bawić chce się dłużej
zwinnie przebiega ku dolinie rzek
upojnych słonychNa trawy włosów jak wieczorny deszcz
pada bez głosu
stawia rosy ślad
stóp delikatnych rozmaity kształt
by wejść do głębin odnajduje sposób
za ciepłem biegnąc chłonie miejsca czar
gdzie już przyjemność kończy się dla oczuNa scenie ciała piruety tnie
czule partnerkę chwyta i wysysa
w pośpiechu spija źródeł żeńskich dreszcz
każe jej zwijać się kołysać
aż się zatańczy dotykany świat
nie dając wierszem się opisać.
[ Dodano: 2005-08-20, 11:09 ]
NATCHNIONA MIŁOŚCIĄ...
Burzą uniosły się nasze ciała,
Szelestem jedwabiu objęte...
Przed tobą leżąc... naga cała,
Pałam miłością, uda me śnięte...
Rozchylam, by zbudzić je na nowo,
Poczuć podnietę, ciepły deszcz...
Przyjąć cię znów jestem gotowa,
W me piękne progi, przeżyć dreszcz...
Który uderza jak fala gorąca,
Zanurza się w naszych łonach,
Cudowną nutą ekstazy, pachnącą...
Kwiatem rozkoszy i wtedy konam...
Wydając okrzyk, a może westchnienie,
Czuję jak wlewasz we mnie życie...
Ten boski nektar co w tobie istnieje,
I łączyć nas będzie w radość bycia...
I czuję jak grasz ostatni ten raz,
Na skrzypcach mych, upojną pieśń.
W omdleniu doznań chcemy się spleść...
Wypełnić sobą, siebie po wieczność,
Zatopić myśli i zostać bez słów.
Spragnieni wiatru w jedną bajeczność...
Zamienić świat w kolebkę snów...
Mojemu kochanemu "GUZICZKOWI"
Autor: Monic@
Mam na języku słony smak niespokojnej skóry.
Nie wiem co będzie jutro. Nie wiem czy będzie jutro.
Wnikasz we mnie gwałtownie. Zamknięta w łuku ramion
opieram się przeczuciom. Jest jesień. Drzewa płoną
rdzawo-czerwonym blaskiem, a może to świat płonie
i kiedy się zbudzimy nie będzie już niczego.
Takie masz ciepłe dłonie. Jak niewidomy uważnie
poznajesz mnie dotykiem. Czy palce widzą więcej?
Czy zanim wiatr się zerwie zdążymy zapamiętać
dojrzały obraz września? Słony smak twojej skóry?
Zapach perfum zza ucha zmieszany z mchu wilgocią?
Słońce liśćmi pocięte układa się na twarzach
w marmuru drżące wzory. Jest jesień. Dzień miodowy.
Jutro nas tu nie będzie. Jutro nas tu nie będzie.
Agnieszka Herman
[ Dodano: 2005-08-20, 10:56 ]
Zbigniew Mqajtyjaszczyk
Taki spacer
To taki spacer
po ciepłych miękkich wzgórzach pachnących jeszcze snem
powiekach jak aksamitne kołdry
wargach w pół słowa zatrzymanych gdzie lekki oddech w nich wstrzymany
czeka na miejsce w moich wargach
tak uroczyście drżysz
jakbym ofiarę składał albo jakbym
wiatr ruszał przytulony do twego kształtu dźwiękiem cichych słów
a może jeszcze śpisz?
może ja pieszczę tylko przebudzoną myśl?
daj proszę
umówiony znak
niech namaluje skóra kwiatostany róż
niech się poruszą szczyty miękkich gór
otworzy ciało na me ciało
niech.
[ Dodano: 2005-08-20, 10:59 ]
Tancerz
Tańczy na skórze
na sutkach słyszy melodyjny flet
muzyką bawić chce się dłużej
zwinnie przebiega ku dolinie rzek
upojnych słonychNa trawy włosów jak wieczorny deszcz
pada bez głosu
stawia rosy ślad
stóp delikatnych rozmaity kształt
by wejść do głębin odnajduje sposób
za ciepłem biegnąc chłonie miejsca czar
gdzie już przyjemność kończy się dla oczuNa scenie ciała piruety tnie
czule partnerkę chwyta i wysysa
w pośpiechu spija źródeł żeńskich dreszcz
każe jej zwijać się kołysać
aż się zatańczy dotykany świat
nie dając wierszem się opisać.
[ Dodano: 2005-08-20, 11:09 ]
NATCHNIONA MIŁOŚCIĄ...
Burzą uniosły się nasze ciała,
Szelestem jedwabiu objęte...
Przed tobą leżąc... naga cała,
Pałam miłością, uda me śnięte...
Rozchylam, by zbudzić je na nowo,
Poczuć podnietę, ciepły deszcz...
Przyjąć cię znów jestem gotowa,
W me piękne progi, przeżyć dreszcz...
Który uderza jak fala gorąca,
Zanurza się w naszych łonach,
Cudowną nutą ekstazy, pachnącą...
Kwiatem rozkoszy i wtedy konam...
Wydając okrzyk, a może westchnienie,
Czuję jak wlewasz we mnie życie...
Ten boski nektar co w tobie istnieje,
I łączyć nas będzie w radość bycia...
I czuję jak grasz ostatni ten raz,
Na skrzypcach mych, upojną pieśń.
W omdleniu doznań chcemy się spleść...
Wypełnić sobą, siebie po wieczność,
Zatopić myśli i zostać bez słów.
Spragnieni wiatru w jedną bajeczność...
Zamienić świat w kolebkę snów...
Mojemu kochanemu "GUZICZKOWI"
Autor: Monic@
you touch me
in special places...
in special places...
Każdy biały anioł jest w dziesiątej części prostytutką.
Bolesław Prus
Gra miłosna jest z gier ruchowych stosunkowo najłatwiejsza.
Magdalena Samozwaniec
Całowanie w rękę nagiej kobiety jest stratą czasu.
Jerzy Leszczyński
Mój problem to seks, a jeśli nawet nie - to seks przesłania ten problem.
Aleksander Gray
Jestem wrogiem kobiet, ale nie w łóżku.
Eurypides
Mówi się szczęście w miłości - jakby szczęście nie było samo przez się pojęciem erotycznym.
Stefan Napierski
Dlaczego kobiety odpychają rękę, która TAM sięga? Bo nie ręką należy tam sięgać.
Beroalde de Verville
Pesymista twierdzi, że wszystkie kobiety to nierządnice, optymista nie jest tego zdania, ale ma nadzieję.
Julian Tuwim
Kto zdobywszy pocałunek nie sięgnął po nic więcej, z pewnością jest niegodny i tego, co otrzymał.
Owidiusz
Bolesław Prus
Gra miłosna jest z gier ruchowych stosunkowo najłatwiejsza.
Magdalena Samozwaniec
Całowanie w rękę nagiej kobiety jest stratą czasu.
Jerzy Leszczyński
Mój problem to seks, a jeśli nawet nie - to seks przesłania ten problem.
Aleksander Gray
Jestem wrogiem kobiet, ale nie w łóżku.
Eurypides
Mówi się szczęście w miłości - jakby szczęście nie było samo przez się pojęciem erotycznym.
Stefan Napierski
Dlaczego kobiety odpychają rękę, która TAM sięga? Bo nie ręką należy tam sięgać.
Beroalde de Verville
Pesymista twierdzi, że wszystkie kobiety to nierządnice, optymista nie jest tego zdania, ale ma nadzieję.
Julian Tuwim
Kto zdobywszy pocałunek nie sięgnął po nic więcej, z pewnością jest niegodny i tego, co otrzymał.
Owidiusz
Bóg nie stworzył kobiety z głowy mężczyzny- aby nim nie rządziła, nie stworzył z nogi- aby nie była jego niewolnicą, ale z żebra- aby była bliska jego sercu


Tytuł: Kobiece
tekst: Julian Tuwim
Z rzeki szła wczesna. Kochała.
Chyliła szczęśliwą głowę.
Pachniała porankiem ciała,
Mydłem migdałowem.
Ciału był wieczór w rzece,
Zielony i nimfowy,
Tylko głowie w białej spiece
Nad wodą był żar miodowy.
Teraz niosła kobiece
Znużenie zakochane,
Żeńskie pełne owoce,
W toni wodnie widziane.
Niosła wiecznie kobiece
Ścieżką brzózek i cienia.
W zaroślach waliło serce
Tajnego zapatrzenia.
Pod surowym jedwabiem
Mdlały biodra brzozowe,
Ślizgało się po niej serce
Mydłem migdałowem.
wykorzystane przez Strachy na Lachy w piosence Kobiece
tekst: Julian Tuwim
Z rzeki szła wczesna. Kochała.
Chyliła szczęśliwą głowę.
Pachniała porankiem ciała,
Mydłem migdałowem.
Ciału był wieczór w rzece,
Zielony i nimfowy,
Tylko głowie w białej spiece
Nad wodą był żar miodowy.
Teraz niosła kobiece
Znużenie zakochane,
Żeńskie pełne owoce,
W toni wodnie widziane.
Niosła wiecznie kobiece
Ścieżką brzózek i cienia.
W zaroślach waliło serce
Tajnego zapatrzenia.
Pod surowym jedwabiem
Mdlały biodra brzozowe,
Ślizgało się po niej serce
Mydłem migdałowem.
wykorzystane przez Strachy na Lachy w piosence Kobiece
nie mam takich skarbów jak Liber...
W oparach namiętności
W czeluściach pościeli
Pożądanie nas łączy
nic nas nie dzieli
Pocałunki
ślę w każdy zakątek ciała
dżwięki , wokoło,
drżysz jakbyś sie bała
niczym osika bez wiatru
przed tym co się stanie
usta moje są tam
gdzie do dziś były marzenia
a co dalej? zadaję pytanie
co będzie? czy wiara się spełnia?
I już niech będzie, czego ciało pragnie
aż niebieską roskoszą padnie.......
------------------------
Coś raz dotknięte albo ujrzane,
nigdy nie może zostać zapomniane i zajmuje wszystkie myśli,
doprowadzając Cię do obłędu
-----------------------
"A kiedy już będziemy sami
rozbierzesz mnie ze świata.
I w swoje skrzydła mocno
wtulisz i będziesz uczyć latać"
-----------------------
W czeluściach pościeli
Pożądanie nas łączy
nic nas nie dzieli
Pocałunki
ślę w każdy zakątek ciała
dżwięki , wokoło,
drżysz jakbyś sie bała
niczym osika bez wiatru
przed tym co się stanie
usta moje są tam
gdzie do dziś były marzenia
a co dalej? zadaję pytanie
co będzie? czy wiara się spełnia?
I już niech będzie, czego ciało pragnie
aż niebieską roskoszą padnie.......
------------------------
Coś raz dotknięte albo ujrzane,
nigdy nie może zostać zapomniane i zajmuje wszystkie myśli,
doprowadzając Cię do obłędu
-----------------------
"A kiedy już będziemy sami
rozbierzesz mnie ze świata.
I w swoje skrzydła mocno
wtulisz i będziesz uczyć latać"
-----------------------
Bóg nie stworzył kobiety z głowy mężczyzny- aby nim nie rządziła, nie stworzył z nogi- aby nie była jego niewolnicą, ale z żebra- aby była bliska jego sercu


-
- Entuzjasta
- Posty: 137
- Rejestracja: 26 cze 2005, 12:35
- Skąd: LEGNICA
- Płeć:
Róbcie PANA TADEUSZA piszcie chwalcie się swoją poezją to jest piękne trzeba ujawniać Swoje potrzeby gesty
A ci co nie maja ochoty mogą nie czytać i omijać nikt nie każe czytać
A ci co nie maja ochoty mogą nie czytać i omijać nikt nie każe czytać
Ostatnio zmieniony 12 paź 2005, 07:47 przez przyjaciel, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Entuzjasta
- Posty: 137
- Rejestracja: 26 cze 2005, 12:35
- Skąd: LEGNICA
- Płeć:
-
- Entuzjasta
- Posty: 137
- Rejestracja: 26 cze 2005, 12:35
- Skąd: LEGNICA
- Płeć:
-
- Entuzjasta
- Posty: 137
- Rejestracja: 26 cze 2005, 12:35
- Skąd: LEGNICA
- Płeć:
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
przyjaciel pisze:Yasmine pisze:nie lubie poezji, jakakolwiek ona by nie byla.
Nic dziwnego
ja też nie lubie i co? w ogóle nic nie lubie co jest związane z humanistycznymi przedmiotami, co innego ścisłe

"Nie boję się obietnic / Nie lękam się zazdrości /Nie dbam o nagrody / Kpię z przyzwoitości"
[Akurat- "O dziewiątce"]
[Akurat- "O dziewiątce"]
Wracajac do tematu, to polecam fraszki Jana Sztaudyngera (zwlaszca zbiorek p.t. "Piórka"), o ktorym juz ktos tu wspomnial
Przytocze moze cos dla przykladu... Hmmm...
100% kocica
"Na widok spodni gotowa do zbrodni"
D
tytulu nie pamietam
"Nie wierze w latajace talerze
...chyba, ze zona do reki je bierze"
tytul j.w.
"Starcy ujrzeli Zuzanne w kapieli
Postraszyc ja chcieli
Ale czym nie mieli"
100% kocica
"Na widok spodni gotowa do zbrodni"
tytulu nie pamietam
"Nie wierze w latajace talerze
...chyba, ze zona do reki je bierze"

tytul j.w.
"Starcy ujrzeli Zuzanne w kapieli
Postraszyc ja chcieli
Ale czym nie mieli"

The boy you trained, gone he is... Consumed by Darth Vader
A może tak coś z Kochanowskiego - starego świntucha, hehe
na przykład:
"Miał ci bindas tak dostały
że mu nie chciał wejść w żadne famurały"
<browar>
na przykład:
"Miał ci bindas tak dostały
że mu nie chciał wejść w żadne famurały"
<browar>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Wiedzą ciała, do kogo należą,
Gdy po ciemku, obok siebie leżą!
Warga - wardze, a dłoń dłoni sprzyja -
Noc nad nimi niechętnie przemija.
Świat się trwali, ale tak niepewnie!...
Drzewa szumią, ale pozadrzewnie!...
A nad borem, nad dalekim borem
Bóg porusza wichrem i przestworem.
I powiada wicher do przestworu:
Już nie wrócę tej nocy do boru!" -
Bór się mroczy, a gwiazdy weń świecą,
A nad morzem białe mewy lecą.
Jedna mówi: "Widziałam gwiazd losy!"
Druga mówi: "Widziałam niebiosy!" -
A ta trzecia milczy, bo widziała
Dwa po ciemku pałające ciała...
Mrok, co wsnuł się w ich ściśliwe sploty,
Nic nie znalazł w ciałach, prócz pieszczoty!
Gdy po ciemku, obok siebie leżą!
Warga - wardze, a dłoń dłoni sprzyja -
Noc nad nimi niechętnie przemija.
Świat się trwali, ale tak niepewnie!...
Drzewa szumią, ale pozadrzewnie!...
A nad borem, nad dalekim borem
Bóg porusza wichrem i przestworem.
I powiada wicher do przestworu:
Już nie wrócę tej nocy do boru!" -
Bór się mroczy, a gwiazdy weń świecą,
A nad morzem białe mewy lecą.
Jedna mówi: "Widziałam gwiazd losy!"
Druga mówi: "Widziałam niebiosy!" -
A ta trzecia milczy, bo widziała
Dwa po ciemku pałające ciała...
Mrok, co wsnuł się w ich ściśliwe sploty,
Nic nie znalazł w ciałach, prócz pieszczoty!
Bóg nie stworzył kobiety z głowy mężczyzny- aby nim nie rządziła, nie stworzył z nogi- aby nie była jego niewolnicą, ale z żebra- aby była bliska jego sercu


Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 262 gości