złotooka kotka pisze:Bo ja nie potrafie wylaczyc tego wszystkiego co bylo przed, ciagle nie potrafie siebie przekonac, ze to wszystko zaszlo tak jak chcielismy oboje. Teraz mi gdzies w podswiadomosci wydaje sie, ze wszystkie jego gesty sa wymuszone przez to co zrobilam kiedys... i... po prostu nie mam na nic ochoty. seks dla mnie przestal istniec, nie kreca mnie pieszczoty, pocalunki, nic.
Dlatego wiem, ze takie czekanie moze przerodzic sie w serie niedomowien, frustracji i cholera wie czego jeszcze.
Ale to bardzo indywidualne. Wiem, ze mozna czekac i wiem, ze to moze byc dobre. Ale nie musi. Co czlowiek to inna droga wlasciwa.
Bardzo ważna wypowiedż jak dla mnie...
złotooka kotka pisze:U mnie byly setki powaznych rozmow, nic. Az w kocu moja prawdziwa, niemalze histeryczna zalamka przekonala, ze bardziej mnie krzywdzi nie robiac nic.
Ha zastosowałem tę samą technikę Dzięki Andrew
złotooka kotka pisze:(mimo, ze naprawde nie o to chodzilo to mi w lebku trauma sie zrobila na dobre.)
No to jest prawda że jezli wychodza kłutnie z powodu zbliżania sie "za bardzo" 2 osób. To poco sięprzytulać... Ile ja się napisałem na ten temat
poczatkirozterki Kota strofa No i prawie ze finał Kobieta nigdy nie wie, czego chce, ale nie spocznie, dopóki celu nie osiągnie.
To jest jak jazda na roweże jak raz się nauczysz to już tego sie nei zapomina

GNRose pisze:No dobra"- pomyslal- "kocham ja, zalezy mi na niej, chce byc z nia na dobre i na zle, a seks w koncu nie jest najwazniejszy na swiecie. Nie bede jej naciskal, skoro ona tego sobie nie zyczy. Nie chce niczego wymuszac na niej, zwlaszcza, ze to moze odwrotny skutek odniesc. Dam jej czas, jesli go potrzebuje (a moze sie sama wczesniej zdecyduje jednak)." Swoj plan wprowadzil w zycie a tu niespodzianka "Jak to? Dlaczego nie chcesz sie juz ze mna kochac?? Nie pociagam cie... " I co ten biedny facet ma sobie pomyslec?? Jak chcial seksu-zle, jak nie chce-tez niedobrze! To jak on ma ja zadowolic w koncu, skoro powinien jednoczesnie chciec seksu i nie chciec?? Licze na odpowiedz
Oj jaki ja miałem dylemat przeżywając to. po prostu olałem wszystko.
Bo stara się daje z siebie wszystko co natura dała. To nie pasuje No to trzeba zabrac zabawkę i po sprawie, kurcze jakie to nie dożałe
moon pisze:Złoty środek to nie naciskanie, ale okazywanie zainteresowania, podniecenia. Tak żeby kobieta miała poczucie, ze on na to czeka a nie że już przestało mu zalezeć.
no najlepiej to chodzić na wieżchu z prąciem po domu... Co to za banał ?
GNRose pisze:Myslisz, ze to przyjemne miec przez dwie godziny stojkowicza, ktory pozniej boli jak cholera i uprzykrza zycie przez cala reszte wieczoru? Jesli bym wiedzial, ze tak czy tak nic z tego-tylko sie zdenerwuje- to w nosie mam takie podniecanie
Święta racja i ci jeszcze nie pomoże jak cię napieprza ze chodzić nie możesz... i zadna tableta na to nie pomoze.. ani alkochol ani nawet extazy... Bul bardzo silny nie pozwalający normalnie funcjonować... !!!!!
charlie81 pisze:Rozumiem, ze jak facet kocha, to jest w stanie zaczekac, jestem w stanie to pojac.
No góra 2 -5 dni... Puźniej zaczyna się właśnie wcześniej przedstawiony obraz... On cierpi ona cierpi...
charlie81 pisze: Aaale sie zdenerwowalem
Me to :565:
złotooka kotka pisze:Ma ktos pomysl jak to zrobic?
Kochać się... Być optymistą/tką stać na wysokości zadania i brać sie do roboty z całym sercem. I kochać totalną wzajemnościa..
Utopia
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
moon pisze:To nie chodzi o to dokładnie, że macie świadomie obrywac po łapach żeby dziewczynie było ok. Tylko o to żeby okazać, ze jednak kręci was nieco bardziej niż noga od stołu. Czasami nawet mówić nie trzeba żeby dziewczyna zrozumiała, ze nadal jest atrakcyjna dla swojego faceta.
NO dobra zkumałem. Kurek daje tobie tego za mało... Ja musze to móić ze jest śliczna... Zwracać uwagę ze chcę i jak ona nie bedzie chciała nic zrobić z moim napięciem. To nie bedę się do niej zbliżał... Logiczne
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)