Po pierwsze to mozecie dyskutowac, nawet wyzywac sie ale z umiarem!
Po drugie to cos Wam opowiem (100% na faktach)
Byla sobie pewna gosciara po 40tce (chyba, albo starsza ciutke). Poznala jakiegos kolesia i sie strasznie w sobie zakochali tak ze koniec. Ona byla jak na swoj wiek atrakcyjna, miala 2 chaty, a on nic. On w ogóle to byl z bialorusi czy skads tam. No, i otworzyli firme, ona wniosla do niej 1 dom jako siedzibe, a on mial kase, ale jakos sie migal (nie mial). No i potem cos tam bylo, ze oona swoja chata cos poreczyla, kredyt chyba. Moj tata powiedzial jej, zeby ona mu dala 3 czyste kartki do podpisania i zeby je potem gdzies schowala. A ona, no cos ty, przeciez on nic nie zrobi, wielka milosc itd. Co sie okazalo. On ja pozniej tepil jak cholera, ona na czworakach biegala, strzelal do niej nawet (w ziemie kolo niej lub w powietrze). Miala syna w policji ale to ciota byl i nic nie zrobil. On wzial kase i uciekl. Okazalo sie ze nie pierwszy raz. Kontakt z tata dawno zerwala, bo byla jego klientka (biuro ksiegowe) i zrezygnowala. Po jakims czasie sie spotkali i powiedziala ze wszystko stracila, ze byla rok w zakladzie psychiatrycznym etc... I powiedziala tez "zyje dzieki tym trzem kartkom co mi kazales dac mu do podpisu"...
Dorosla dojrzala kobieta...
Ps: A tak w ogóle to to jest topic o dziewictwie :d