seks nie wchodzi w gre...
opinia rodzicow??
Moderator: modTeam
opinia rodzicow??
Postawcie sie na miejscu rodzicow ktorych syn zabiera dziewczyne na noc na dzialke(beda tam sami), co jako rodzice byscie mysleli o niej
seks nie wchodzi w gre...
seks nie wchodzi w gre...
"Such a lonely day
And it’s my
The most loneliest day of my life..."
SOAD - Lonely Day
And it’s my
The most loneliest day of my life..."
SOAD - Lonely Day
- ___ToMeK___
- Uzależniony
- Posty: 348
- Rejestracja: 23 sie 2004, 22:57
- Skąd: pomorze / WLKP
- Płeć:
a w jakim sa wieku?
Ile sa razem?
Dlaczego seks nie wchodzi w gre?
W sumie pomyslalbym:
Jesli chca to zrobic to i tak gdzies, kiedys beda mieli okazje, nie mam mozliwosci im w tym przeszkodzic. Ale nie bede im na pewno na to dawal jawnego pozwolenia, tak wiec wspolna noc na dzialce mogliby sobie z glowy wybic
Jesli nie znalbym tej dziewczyny, to spytalbym sie syna co jej rodzice sadza o tym pomysle. Ale decydujaca role odegralby staz ich zwiazku. Jezeli bylby to dopiero jego poczatek, to na pewno nie pomyslalbym o niej niczego dobrego. W zasadzie mialaby w tym momencie u mnie przesrane
bede strasznym ojcem
Dlaczego seks nie wchodzi w gre?
W sumie pomyslalbym:
Jesli chca to zrobic to i tak gdzies, kiedys beda mieli okazje, nie mam mozliwosci im w tym przeszkodzic. Ale nie bede im na pewno na to dawal jawnego pozwolenia, tak wiec wspolna noc na dzialce mogliby sobie z glowy wybic
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Jesli nie znalbym tej dziewczyny, to spytalbym sie syna co jej rodzice sadza o tym pomysle. Ale decydujaca role odegralby staz ich zwiazku. Jezeli bylby to dopiero jego poczatek, to na pewno nie pomyslalbym o niej niczego dobrego. W zasadzie mialaby w tym momencie u mnie przesrane
bede strasznym ojcem
0101010001101111011011010110010101101011001000000100011101100101011100100110101101100101
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
-
- Zaglądający
- Posty: 22
- Rejestracja: 02 lip 2005, 14:07
- Skąd: Śląsk
- Płeć:
Yy nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi? napisz coś więcej...po co na tą działke? bez konkretneg powodu? tak sobie zeby spędzić noc poza domem? pewno większość zatroskanych rodziców pomyśli o jednym..ale skoro to nie wchodzi w gre to nie ma pojęcia. Napisz troszke więcej to może wczuję się role rodziców i coś napisze
[/list]
....Kto zmienia kochanki jak rękawiczki, najczęściej chodzi w używanych....
Zuber pisze: co jako rodzice byscie mysleli o niej![]()
Zalezy ile by byli razem , zalezy od rodzicow dzieewczyny to rowniez:P no i najwazniejsze zdanie wyrabiamy sobie wczesniej o tej dziewczynie jesli "moj syn" jest z Nia dluzej... a jesli Jej nie znam to co mam myslec:p mlodzi to niech sie bawia
Pozdrawiam <browar>
Pozytywne wibracje DANCEHALL-u aiiiiii:D
Zuber pisze:Postawcie sie na miejscu rodzicow ktorych syn zabiera dziewczyne na noc na dzialke(beda tam sami), co jako rodzice byscie mysleli o niej![]()
seks nie wchodzi w gre...
Sama mam duzy luz w domu,wiec taki sam bede dawala dzieciom. I nigdy nie uwiezylabym, ze seks nie wchodzi w gre (jesli ma sie 19 lat

Dla Andrew w zyciu liczy sie tylko ROZPUSTA <browar> buehehe
Ja mam 17 lat i wiem ze mnie by rodzice nie puscili..znaczy tata na bank by sie zgodzil, nawet byłby ze mnie dumny:D Ale mama ma inne zdanie...
Mysle ze nawet gdzybym dala jej dowod [nagadala ze wiem jak nalezy sie zabezpieczac, ze trzeba byc gotowym itd...] to tylok nastraszylabym ja jeszcze bardziej... Zwlaszcza ze za obecnym kandydatem do zwiazku <lol ale to brzmi> nie przepada specjalnie...
ALe co to kogo obchodzi:D Nie puszcza nas na noc to sobie inaczej poradzimy
Ja mam 17 lat i wiem ze mnie by rodzice nie puscili..znaczy tata na bank by sie zgodzil, nawet byłby ze mnie dumny:D Ale mama ma inne zdanie...
Mysle ze nawet gdzybym dala jej dowod [nagadala ze wiem jak nalezy sie zabezpieczac, ze trzeba byc gotowym itd...] to tylok nastraszylabym ja jeszcze bardziej... Zwlaszcza ze za obecnym kandydatem do zwiazku <lol ale to brzmi> nie przepada specjalnie...
ALe co to kogo obchodzi:D Nie puszcza nas na noc to sobie inaczej poradzimy

Ja to dopiero mam smiesznie.Wprawdzie staz zwiazku juz 3 lata ale juz na poczatku zdazalo mi sie jezdzic do mej lubej na pare dni i po paru razach jej rodzice przyzwyczaili sie do tego ze spimy razem(bardziej jej ojciec bo mama to od razu nie miala nic przeciwko) za to jak jestesmy u mnie to mozemy spac razem pod warunkiem ze nie ma mojego ojca w domu(??!!) <silacz> - kompletnie nie wiem czemu ale ja juz w to nie wnikam
Dobrze ze to ja czesciej do niej jezdze...
I know it´s the last day on earth we´ll be together while the planet dies...
Ja czasami spie u dziewczyny - ona u mnie ale tak łatwo nas nie puszczaja gdzie chcemy - puszczaja ale trzeba chwile "pojojczec"
swoim pociechom bym zabronił
no moze bym sie zgodził jakby ładnie poprosiły
to chyba tez zalezy od dzieci jakie sa itp 
swoim pociechom bym zabronił
no moze bym sie zgodził jakby ładnie poprosiły
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Jak chodziłem na zolyty , to tescie mnie wszedzie puszczali a obecną moją zona , tesciowa tylko wtrącała (odziwo ) do mnie!! krótkie ....no wiesz
, jak siedziałem z nia w pokoju z (obecną zoną ) to siedziała na mne w rozkloszowanej spudniczce <aniolek2> mam mówic dalej ? Tesciowa wchodziła , wołała na kolacje , a my myslelismy ze nic nie kumają . Potem duzo puzniej wyszło, ze doskonale wiedziała dlaczego ta spudnczka tak ładnie rozłozona była ! ...rozpustnik ze mnie
<aniolek2> ano tak 

poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
heh u nei jest tak ze na wakacje i jakiekolwiek inne wyjazdy z moim chłopakime rodzice mi pozwalają , pierwszy był dla nich szokiem po miesiacu bycia raze jechalismy razem w góry no ale jakoś to znieśli a teraz nawet nie pytam sie tylko oznajmiam i nie ma problemu, jesli jednak chodzi o spanie u niego czy on u mnie to chyba raczej by jednak nie byli za wiec wole ich nawet nie powiadamiac gdzie naprawde spedzam noc <aniolek2>
Najzabawniejsze i wręcz irytujace jest to że oni uwazja nie raz że nie które rzeczy w moim wieku nie wypadaja jeszcze np. spanie u chlopaka , a mama w miom wieku już była 3 miechy po ślubie ( odrazu podkreslam ze nie było zadnej wpadki czy coś po prostu tak chcieli) .
Jak nie raz ktoś w rozmowie z moja mama pyta sie kiedy sie hajtam, to mama z przerażeniem- ona ma jeszcze szkołe!Dobrze dla niej ze jestem w technikum bo jakbym teraz skończyla ogólniak to moja mama przeżywała by katorge....
Jak ja nie raz nie lubie w niej tej nadopiekuńczośći...... :565:
Najzabawniejsze i wręcz irytujace jest to że oni uwazja nie raz że nie które rzeczy w moim wieku nie wypadaja jeszcze np. spanie u chlopaka , a mama w miom wieku już była 3 miechy po ślubie ( odrazu podkreslam ze nie było zadnej wpadki czy coś po prostu tak chcieli) .
Jak nie raz ktoś w rozmowie z moja mama pyta sie kiedy sie hajtam, to mama z przerażeniem- ona ma jeszcze szkołe!Dobrze dla niej ze jestem w technikum bo jakbym teraz skończyla ogólniak to moja mama przeżywała by katorge....
Jak ja nie raz nie lubie w niej tej nadopiekuńczośći...... :565:
you touch me
in special places...
in special places...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Zuber pisze:Postawcie sie na miejscu rodzicow ktorych syn zabiera dziewczyne na noc na dzialke(beda tam sami), co jako rodzice byscie mysleli o niej
seks nie wchodzi w gre...
Pomyślałabym żeby tylko gumkę wziął i czy będzie miał jak dojechać czy wrócić.
Zalezy ile lat moja pociecha by miała. Generalnie jak 19 to co mi do tego?Jak by zrobił coś nie tak to jego dupa i jego sprawa.
Ja generalnie nia mam kłopotów z rodzicami. Bo zabronic mi i tak nie mogą więc pozwalają.
ja zawsze sobie obiecywałam że dla mojego dziecka o ile bede go miała bede wyrozumiala i bedzie mialo dosć duzo luzu ale teraz jak sie nie raz nad tym zastanawiam to sie obawiam ze beda mieli przerypane....
po prostu nie zly gagatek ze mnie był i wiem jak mydliłam nie raz rodzicom oczy i robiłam tak by wychodziło na moje i obawiam sie że bede okropnym rodzicem.
po prostu nie zly gagatek ze mnie był i wiem jak mydliłam nie raz rodzicom oczy i robiłam tak by wychodziło na moje i obawiam sie że bede okropnym rodzicem.
you touch me
in special places...
in special places...
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
U mnie teraz jest fajnie, bo rodzice tak naprawde nie wtrącają się w to co robie. Jeśli chcę gdzieś jechać, to jadę -informuję
tylko rodziców co i jak, tzn. kiedy wyjeżdzam, kiedy wracam, ile kasy potzebuje
. Nom, ze spaniem u siebie też juz nie ma problemu, z czego sie bardzo ciesze.
Ale kiedys nie było tak różowo. Oczywiście musiałam o wszytsko "walczyć" i przekonywać ich
A o nocowaniu u siebie nawet nie wspominałam...
Ale kiedys nie było tak różowo. Oczywiście musiałam o wszytsko "walczyć" i przekonywać ich
Andrew pisze:ak chodziłem na zolyty , to tescie mnie wszedzie puszczali a obecną moją zona , tesciowa tylko wtrącała (odziwo ) do mnie!! krótkie ....no wiesz, jak siedziałem z nia w pokoju z (obecną zoną ) to siedziała na mne w rozkloszowanej spudniczce Aniolek mam mówic dalej ? Tesciowa wchodziła , wołała na kolacje , a my myslelismy ze nic nie kumają . Potem duzo puzniej wyszło, ze doskonale wiedziała dlaczego ta spudnczka tak ładnie rozłozona była ! ...rozpustnik ze mnie
Aniolek ano tak
Kurde, muszę mojej wytłumaczyć, że warto ubierać spódniczki albo sukienki. <aniolek2>
A ta zawsze chodzi w spodniach, które się cieżko ściąga...
U mnie raczej nie ma mowy byśmy spali w jednym łóżku. Mam po prostu rodziców zamkniętych na pewne warianty. Wyjeżdżać z nią mogę gdzie chcę. Zastanawiam się, czy jej oraz moi rodzice domyślają się, że nie będziemy spać w osobnych łóżkach... Pewnie tak ale - temat tabu.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
charlie81 pisze:mikaaa pisze:po prostu nie zly gagatek ze mnie był i wiem jak mydliłam nie raz rodzicom oczy i robiłam tak by wychodziło na moje i obawiam sie że bede okropnym rodzicem.
Smutna regula...
no tak chyba bedzie bo nie raz zastanawiałam sie co bym zrobila w różnych sytuacjach i ........... oj biedne dzieci.
Pewnie mój przyszły maż bedzie na luzie to ja bede uchodziła za matkę jędze
you touch me
in special places...
in special places...
Imperator pisze: U mnie raczej nie ma mowy byśmy spali w jednym łóżku. Mam po prostu rodziców zamkniętych na pewne warianty. Wyjeżdżać z nią mogę gdzie chcę. Zastanawiam się, czy jej oraz moi rodzice domyślają się, że nie będziemy spać w osobnych łóżkach... Pewnie tak ale - temat tabu.
Bo to jest tak, ze rodzice wola czesto sami siebie oklamywac. Nawet jak cos podejrzewaja to i tak wola nie wiedziec.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
guli pisze:Generalnie w Twoim wieku nie mają już obowiązku zapewnienia wiktu i opierunku, więc mogą odstawić od papu... Czego absolutnie Ci nie życzę usmiech
Wiem o tym i się z tym liczę, ale i znam ich za dobrze żeby się czymś takim przejmowac.
Zuber pisze:pisalem ze nie bedzie zadnego seksu
To co tam ma byc?Ot tak taki wypad czy co?Tego nie napisałes.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
rzeczywiscie zalezy od stazu zwiazku. i zalezy czy synek, czy coreczka.
syna pewnie byloby mi zdecydowanie latwiej puscic... oj, zawsze chcialam byc rodzicem na luzie i nie wiem, jak to bedzie. jesli uda mi sie dzieci wychowac na ludzi, to czemu nie?
ostatnio moj luby spal u mnie dwa dni z rzedu. odebral mnie z obozu, a ja - goraczka, nieeprzytomna... mialo byc upojnie, ale on stanal na wysokosci zadania i cala noc robil mi herbatke, karmil lekami, itepe. oczywiscie spal ze mna, rano zniknal, po drodze spotkal mojego papiszona - wrocili razem do domu. potem zostal nastepna noc, juz w spiworze, obok mojego lozka (bo o tamtej nocy im nie wspominalam). po prostu postawil tate przed faktem dokonanym i on, o dziwo - wcale nie oponowal. opiekowal sie mna, ale co jeszcze robilismy, to juz inna historia <YhY> . jego mama przyjela to ciezko (tak czy siak uwaza mnie za zla kobiete ktora zabiera jej ukochanego syna
), ale jego tata stwierdzil, ze zachowal sie jak prawdziwy mezczyzna. moja mama kiedy sie dowiedziala, przyjela to z usmiechem.
jednym slowem - u mnie nie jest tak zle, u moich dzieci zapewne tez nie bedzie
syna pewnie byloby mi zdecydowanie latwiej puscic... oj, zawsze chcialam byc rodzicem na luzie i nie wiem, jak to bedzie. jesli uda mi sie dzieci wychowac na ludzi, to czemu nie?
ostatnio moj luby spal u mnie dwa dni z rzedu. odebral mnie z obozu, a ja - goraczka, nieeprzytomna... mialo byc upojnie, ale on stanal na wysokosci zadania i cala noc robil mi herbatke, karmil lekami, itepe. oczywiscie spal ze mna, rano zniknal, po drodze spotkal mojego papiszona - wrocili razem do domu. potem zostal nastepna noc, juz w spiworze, obok mojego lozka (bo o tamtej nocy im nie wspominalam). po prostu postawil tate przed faktem dokonanym i on, o dziwo - wcale nie oponowal. opiekowal sie mna, ale co jeszcze robilismy, to juz inna historia <YhY> . jego mama przyjela to ciezko (tak czy siak uwaza mnie za zla kobiete ktora zabiera jej ukochanego syna

jednym slowem - u mnie nie jest tak zle, u moich dzieci zapewne tez nie bedzie


Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 303 gości