Jak reagowac na przeszłość bliskiej osoby
Moderator: modTeam
Czytam tak czytam i mi się włos jeży na głowie ...
Ocenianie wartości dziewczyny na podstawie dziewictwa lub jego braku ? A co to średniowiecze
Tej młodzieży się w głowach poprzewracało.... za parę lat wam przejdzie...
Albo 'kupujesz' kogoś takim jaki jest, razem z przeszłością, albo wcale...
Twój wybór, Twoja decyzja czy się wiązać z kimś czy z kimś innym.
Nie da się komuś wymazać przeszłości, poprzednich partnerów, a dwudziestoparoletnia lub starsza dziewica to albo koszmarne straszydło i nikt jej nie chciał wczesniej, albo szurnięta dewota ... przynajmniej w moim rozumieniu... nie chcialbym takiej...
Ocenianie wartości dziewczyny na podstawie dziewictwa lub jego braku ? A co to średniowiecze
Tej młodzieży się w głowach poprzewracało.... za parę lat wam przejdzie...
Albo 'kupujesz' kogoś takim jaki jest, razem z przeszłością, albo wcale...
Twój wybór, Twoja decyzja czy się wiązać z kimś czy z kimś innym.
Nie da się komuś wymazać przeszłości, poprzednich partnerów, a dwudziestoparoletnia lub starsza dziewica to albo koszmarne straszydło i nikt jej nie chciał wczesniej, albo szurnięta dewota ... przynajmniej w moim rozumieniu... nie chcialbym takiej...
bleeeeeeeeeeeee
eng pisze:Nie da się komuś wymazać przeszłości, poprzednich partnerów, a dwudziestoparoletnia lub starsza dziewica to albo koszmarne straszydło i nikt jej nie chciał wczesniej, albo szurnięta dewota ... przynajmniej w moim rozumieniu... nie chcialbym takiej...
bezsensowne rozumowanie - to już nie liczy sie że ktoś może tak chce,ma takie poglądy, chce poczekać itp. itd.
Wolno mu i wcale nie musi być dewotą albo brzydactwem.
koffi pisze:eng pisze:Nie da się komuś wymazać przeszłości, poprzednich partnerów, a dwudziestoparoletnia lub starsza dziewica to albo koszmarne straszydło i nikt jej nie chciał wczesniej, albo szurnięta dewota ... przynajmniej w moim rozumieniu... nie chcialbym takiej...
bezsensowne rozumowanie - to już nie liczy sie że ktoś może tak chce,ma takie poglądy, chce poczekać itp. itd.
Wolno mu i wcale nie musi być dewotą albo brzydactwem.
Jak się ma 16-17 lat to można czekać , ale pow 25 roku życia to już perwersja ...
Na co czekać ? Po co ?
Średnio statystycznie KAŻDY ma w życiu kilku partnerów, albo przed ostatnim albo w trakcie, osobiscie wolę to pierwsze.
Pokazywali kiedyś u Drzyzgi w TVN-ie takie 30 letnie dziewice - czekały, czekały i nic...
bleeeeeeeeeeeee
No zgadzam się, że dobieranie sobie partnerki ze względu na ilość partnerów na koncie, to trochę tak, jak ładować się w niewiadomą. Skoro dziewictwo przesłania całą resztę (bo jest warunkiem koniecznym), to można przegapić cały tabun "miłości swojego życia".
Zresztą o co ta dyskusja? O 2 lub 3 partnerów? 0, 1, 2, 3 - czy to ważne? Zegar się wyzerowuje w związku i wtedy jest zdrowo. A jak ktoś przeżyć nie może, że nie jest pierwszy, to ma problem z psychiką, bo zapewne jakieś kompleksy wyłażą.
Odwróćcie myślenie:
Panienka traci dziewictwo z tym jednym, jedynym, bo nie była w stanie iść z nikim poza nim do łóżka. Spotyka takiego, co to się okaże, że proszę bardzo, ale jednak z tym też by mogła. I głupieje. Co robi? Kopie w tyłek tamtego, bo skoro może z kim innym, to znaczy, że tamto to nie miłość. W ten sposób to można do śmierci.
Może przerysowałam trochę, ale mechanizm całkiem możliwy do zaistnienia i bardziej niebezpieczny niż bycie z nie-dziewicą w związku.
Dopiero co się sprzeczałam z ludźmi, ktorzy uważają, że posiadanie na liczniku 48 partnerów (mniej więcej, bo nikt nie jest w stanie stwierdzić, czy kogoś przy tej ilości nie zapomniał) to brak szacunku dla własnego ciała. Osobiście uważam, że ma się to nijak do owego szacunku, a już np. palenie papierosów się ma, choć co poniektórym w głowie się to zmieścić nie może. I co gorsza, mam rację!
Zresztą o co ta dyskusja? O 2 lub 3 partnerów? 0, 1, 2, 3 - czy to ważne? Zegar się wyzerowuje w związku i wtedy jest zdrowo. A jak ktoś przeżyć nie może, że nie jest pierwszy, to ma problem z psychiką, bo zapewne jakieś kompleksy wyłażą.
Odwróćcie myślenie:
Panienka traci dziewictwo z tym jednym, jedynym, bo nie była w stanie iść z nikim poza nim do łóżka. Spotyka takiego, co to się okaże, że proszę bardzo, ale jednak z tym też by mogła. I głupieje. Co robi? Kopie w tyłek tamtego, bo skoro może z kim innym, to znaczy, że tamto to nie miłość. W ten sposób to można do śmierci.
Może przerysowałam trochę, ale mechanizm całkiem możliwy do zaistnienia i bardziej niebezpieczny niż bycie z nie-dziewicą w związku.
Dopiero co się sprzeczałam z ludźmi, ktorzy uważają, że posiadanie na liczniku 48 partnerów (mniej więcej, bo nikt nie jest w stanie stwierdzić, czy kogoś przy tej ilości nie zapomniał) to brak szacunku dla własnego ciała. Osobiście uważam, że ma się to nijak do owego szacunku, a już np. palenie papierosów się ma, choć co poniektórym w głowie się to zmieścić nie może. I co gorsza, mam rację!
oj nie zgadzam sie z tym czekaniem.
ja mam prawie 18 i czekam, chociaz znalazlam swojego idealnego partnera, wspaniala milosc, daj Boze na cale zycie. niech bedzie ze jestem brzydka (a nie jestem), albo ze ze mnie szurnieta dewota jestem jego dziesiata dziewczyna i jakos to zaakceptowalam, chociaz na poczatku strasznie Go zloscily moje komentarze na ten temat i smial sie ze mnie ze jestem taka 'zielona' ;] kiedy poznalam jedna jego byla, ktora byla taka zajeta szwendaniem sie po barach ze zawalila rok w LO i inna, ktora na powitanie zlapala go za klate i zaczela sie drzec 'o, Kubus, cycyki Ci urosly!' stwierdzilam, ze moge z czystym sumieniem wybaczyc mu jego przeszlosc. wszystkie te zwiazki konczyly sie gora po miesiacu, nasz niedlugo bedzie mial pol roku.
i to jest, censored, piekne (:
ja mam prawie 18 i czekam, chociaz znalazlam swojego idealnego partnera, wspaniala milosc, daj Boze na cale zycie. niech bedzie ze jestem brzydka (a nie jestem), albo ze ze mnie szurnieta dewota jestem jego dziesiata dziewczyna i jakos to zaakceptowalam, chociaz na poczatku strasznie Go zloscily moje komentarze na ten temat i smial sie ze mnie ze jestem taka 'zielona' ;] kiedy poznalam jedna jego byla, ktora byla taka zajeta szwendaniem sie po barach ze zawalila rok w LO i inna, ktora na powitanie zlapala go za klate i zaczela sie drzec 'o, Kubus, cycyki Ci urosly!' stwierdzilam, ze moge z czystym sumieniem wybaczyc mu jego przeszlosc. wszystkie te zwiazki konczyly sie gora po miesiacu, nasz niedlugo bedzie mial pol roku.
i to jest, censored, piekne (:
mrt pisze:18 lat to jeszcze żadne czekanie. Seks dla małolatów jest niewskazany
trzeba miec fantazje, dziadku! (ktos pamieta jeszcze ten dowcip? )
w LO mojej kolezanki (srednio ambitnym, ale zawsze to LO, a nie zawodowka) w klasie tylko ona jest dziewica, wiec wiesz.
nie wiem czy taki zupelnie niewskazany ;]
Mysiorek pisze:mrt pisze:w naszym LO, że co inteligentniejsze, to nie-dziewice, a jak jakieś ograniczone umysłowo się trafiały, to zawsze dziewice.
Dziwne. Ja spotykałem odwrotnie.
Zawsze jak miała "resurs" to zawaloną naukę i nie było z kim pogadać
bo to wcale nie reguła jest , u mnie w kalsie była taka dziewczyna na samych piątkach leciala , cicha, spokojna a jak przyszłam do drugiej klsay i sie pytam jej najlepszej koleżanki gdzie ona jest ona do mnie ze nie jest jej aniołem stróżem, wkurzyłam sie bo ja tu tylko tak sie spytalam a ona z pyskiem. a potem sie dowiedziałam ze za 2 miesiące ma termin porodu, najlepsze ze jak jeszcze przed wakacjami chodzila do szkoły to nikt prawie nie wiedział bo nawet widać nie było...
you touch me
in special places...
in special places...
mikaaa pisze:u mnie w kalsie była taka dziewczyna na samych piątkach leciala , cicha, spokojna a jak przyszłam do drugiej klsay i sie pytam jej najlepszej koleżanki gdzie ona jest ona do mnie ze nie jest jej aniołem stróżem, wkurzyłam sie bo ja tu tylko tak sie spytalam a ona z pyskiem. a potem sie dowiedziałam ze za 2 miesiące ma termin porodu,
Ja tu w ogole nie widze powiazania z wczesniejszym postem(z postem ktory zacytowalas) . W ogole o co Ci chodzi ?
Yasmine pisze:mikaaa pisze:u mnie w kalsie była taka dziewczyna na samych piątkach leciala , cicha, spokojna a jak przyszłam do drugiej klsay i sie pytam jej najlepszej koleżanki gdzie ona jest ona do mnie ze nie jest jej aniołem stróżem, wkurzyłam sie bo ja tu tylko tak sie spytalam a ona z pyskiem. a potem sie dowiedziałam ze za 2 miesiące ma termin porodu,
Ja tu w ogole nie widze powiazania z wczesniejszym postem(z postem ktory zacytowalas) . W ogole o co Ci chodzi ?
a ja to w ogóle nie wiem jak się to ma do tematu
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
mrt pisze:Sami se damy radę. Ale wyliczyć to byście mogli, gdzie szczyt, a gdzie depresja tej sinusoidy
To jako przedstawiciel nastepnego pokolenia dodam swoje obserwacje. U mnie w LO zadna idiotka nie byla dziewica, a te bardziej do rzeczy dzielily sie mniej wiecej po pol
Mysior, Mrt - jakies wnioski...?
soul of a woman was created below
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: BarbaraPag, BonnieJen, ElnoraRar, JaniceTeemy, Kristinscouh, PattyKal, RondaSaw i 276 gości