Po prostu... parę naiwnych pytań, nic więcej...
Moderator: modTeam
Po prostu... parę naiwnych pytań, nic więcej...
A. - Już mnie nie kochasz, prawda?
B. - Prawda jest względnością....
Zapach kawy. Z mlekiem. I z cynamonem. Wybudza z odrętwienia i tak obumarłe ciało. Milion myśli w głowie, milion pomysłów na przyszłość. Żaden dobry. Jak mam żyć?
Dlaczego tak jest.... dlaczego najszybciej odchodzą ludzie, którzy są najbardziej potrzebni, najbardziej kochani... Co to za tłumaczenie.... tak będzie lepiej, Twoje szczęście jest przy kimś innym... Ehh... Byliście kiedyś w sytuacji, kiedy nie mogliście być z osobą, którą kochaliście, tylko dlatego, że wiedzieliście, że będąc z tą osobą nie uszczęśliwicie jej? Że będzie przy was nieszczęśliwa.... mimo wszystko?
Jak wiele człowiek jest w stanie zrobić żeby zniszczyć drugiego człowieka?
Liczy się tylko tu i teraz..To, że jesteśmy razem, że mogę mieć Cię przy sobie... A. nikt nas nie zniszczy, nigdy, a na pewno nie on...
Zniszczył.
Czy zawsze warto walczyć do końca? Nawet jeśli nie jest się przekonanym, czy ta druga osoba nie będzie szczęśliwsza bez Was?
Wyjeżdżam na jakiś czas, z przyjaciółmi... Bardzo się cieszę, ciesz się więc ze mną.
Moja historia... Wielka miłość, wielka namiętność, wielka tragedia... traumatyczne rozstanie.
Bolisz mnie....
Ktoś kto gotów był zrobić wszystko, żeby rozdzielić mnie z Ukochanym. Ktoś kto próbował mnie zgwałcić. Ktoś kto nie posunął się przed niczym....
Wiesz jak się czułem gdy on powiedział, że Cię gwałci a ja nie mogłem nic zrobić?? Wiesz jak się czułem, gdy dowiedziałem się, że popełniłaś samobójstwo?
Teraz... teraz On odszedł. A ja? Ja zostałam. Nie mogę walczyć o Niego, bo nie mogę skazywać Go na takie cierpienie, ale....
"To co dla mnie miało sens odeszło razem z Tobą..."
Czy... czy zawsze trzeba walczyć? Czy będę frajerką jeśli odejdę? Czy można drugi raz pokochać tą samą osobę? Czy po takich wydarzeniach można zbudować normalny związek?
Hmmm.... życie pokaże.....
"Więc czekam tu, wciąż kocham Cię, choć poszłeś inną drogą..."
B. - Prawda jest względnością....
Zapach kawy. Z mlekiem. I z cynamonem. Wybudza z odrętwienia i tak obumarłe ciało. Milion myśli w głowie, milion pomysłów na przyszłość. Żaden dobry. Jak mam żyć?
Dlaczego tak jest.... dlaczego najszybciej odchodzą ludzie, którzy są najbardziej potrzebni, najbardziej kochani... Co to za tłumaczenie.... tak będzie lepiej, Twoje szczęście jest przy kimś innym... Ehh... Byliście kiedyś w sytuacji, kiedy nie mogliście być z osobą, którą kochaliście, tylko dlatego, że wiedzieliście, że będąc z tą osobą nie uszczęśliwicie jej? Że będzie przy was nieszczęśliwa.... mimo wszystko?
Jak wiele człowiek jest w stanie zrobić żeby zniszczyć drugiego człowieka?
Liczy się tylko tu i teraz..To, że jesteśmy razem, że mogę mieć Cię przy sobie... A. nikt nas nie zniszczy, nigdy, a na pewno nie on...
Zniszczył.
Czy zawsze warto walczyć do końca? Nawet jeśli nie jest się przekonanym, czy ta druga osoba nie będzie szczęśliwsza bez Was?
Wyjeżdżam na jakiś czas, z przyjaciółmi... Bardzo się cieszę, ciesz się więc ze mną.
Moja historia... Wielka miłość, wielka namiętność, wielka tragedia... traumatyczne rozstanie.
Bolisz mnie....
Ktoś kto gotów był zrobić wszystko, żeby rozdzielić mnie z Ukochanym. Ktoś kto próbował mnie zgwałcić. Ktoś kto nie posunął się przed niczym....
Wiesz jak się czułem gdy on powiedział, że Cię gwałci a ja nie mogłem nic zrobić?? Wiesz jak się czułem, gdy dowiedziałem się, że popełniłaś samobójstwo?
Teraz... teraz On odszedł. A ja? Ja zostałam. Nie mogę walczyć o Niego, bo nie mogę skazywać Go na takie cierpienie, ale....
"To co dla mnie miało sens odeszło razem z Tobą..."
Czy... czy zawsze trzeba walczyć? Czy będę frajerką jeśli odejdę? Czy można drugi raz pokochać tą samą osobę? Czy po takich wydarzeniach można zbudować normalny związek?
Hmmm.... życie pokaże.....
"Więc czekam tu, wciąż kocham Cię, choć poszłeś inną drogą..."
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Asiula pisze:a w b(l)ogi nie wierze
A ktoś w nie wierzy?
Chodzi o to, że czego Ty oczekujesz takim tematem?
Bo ja rozumiem, że do pisania tematów sa różne przesłanki: ktos ma problem, chce sobie statystyki porobić, wymienić doświadczenia czy poglądy itd.
A tu nic takiego nie ma. Tu nic do odpisywania czy dyskusji nie ma. A to bądź co bądź jest forum dyskusyjne.
Zadalam pare pytan, mysle ze nadaja sie do dyskusji... widocznie nie doczytalas dokladnie
pozwole zacytowac kilka: "Czy... czy zawsze trzeba walczyć? Czy będę frajerką jeśli odejdę? Czy można drugi raz pokochać tą samą osobę? Czy po takich wydarzeniach można zbudować normalny związek?"
Zreszta... wydaje mi sie, ze to forum jest tez po to zeby sie wygadac i wyzalic. A to, ze akurat nie rozumiesz tego co chcialam przez to powiedziec, nie oznacza, ze nie moge wypowiedziec wlasnego zdania. Pzdr.
pozwole zacytowac kilka: "Czy... czy zawsze trzeba walczyć? Czy będę frajerką jeśli odejdę? Czy można drugi raz pokochać tą samą osobę? Czy po takich wydarzeniach można zbudować normalny związek?"
Zreszta... wydaje mi sie, ze to forum jest tez po to zeby sie wygadac i wyzalic. A to, ze akurat nie rozumiesz tego co chcialam przez to powiedziec, nie oznacza, ze nie moge wypowiedziec wlasnego zdania. Pzdr.
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
Asiula pisze:widocznie nie doczytalas dokladnie
ja tez nie
Asiula pisze:Czy... czy zawsze trzeba walczyć
nie trzeba
Asiula pisze:Czy będę frajerką jeśli odejdę
gdzie ? jak z kim dlaczego?
Asiula pisze:Czy można drugi raz pokochać tą samą osobę?
moze i mozna
Asiula pisze:Czy po takich wydarzeniach można zbudować normalny związek?"
po jakich ?
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Asiula pisze:Jak mam żyć?
Jak se będziesz chciała.
Asiula pisze:Byliście kiedyś w sytuacji, kiedy nie mogliście być z osobą, którą kochaliście, tylko dlatego, że wiedzieliście, że będąc z tą osobą nie uszczęśliwicie jej?
Nie.
Asiula pisze:Że będzie przy was nieszczęśliwa.... mimo wszystko?
Nie.
Asiula pisze:Jak wiele człowiek jest w stanie zrobić żeby zniszczyć drugiego człowieka?
Więcej niż możesz sobie wyobrazić.
Asiula pisze:Czy zawsze warto walczyć do końca?
Nie.
Asiula pisze:Nawet jeśli nie jest się przekonanym, czy ta druga osoba nie będzie szczęśliwsza bez Was?
To co Ty sobie wyobrażasz, że może bądź nie może uszczęśliwic drugiej osoby niekoniecznie jest rzeczywistością.
Asiula pisze:Czy... czy zawsze trzeba walczyć?
Nie.
Asiula pisze:Czy będę frajerką jeśli odejdę?
Jeśli sama siebie tak zaklasyfikujesz to najpewniej.
Asiula pisze:Czy można drugi raz pokochać tą samą osobę?
Nie. Jak kochasz kogoś to nie przestajesz nigdy. Więc nie możesz jej pokochac drugi raz bo ją już kochasz.
Asiula pisze:Czy po takich wydarzeniach można zbudować normalny związek?
Jak najbardziej nawet kilkanaście.
Więc odpowiedziałam na te pytania, które czyta się jak retoryczne, na które się nei odpowiada.
[ Dodano: 2005-08-05, 23:36 ]
Yasmine>No przeciez wielka miłośc Asiuli odeszła na zawsze by księdzem zostać!Nie kojarzysz tej największej z forumowych tragedii?
Asiula pisze:Czy po takich wydarzeniach można zbudować normalny związek?"
po jakich ?[/quote]
bo to bylo tak, ze pewien moj "przyjaciel" bardzo usilnie probowal zniszczyc moj zwiazek.... no w pewnym momencie probowal takze zniszczyc mnie jesli za cos takiego mozna uznac podmienianie witamin na silnie dzialajace leki, probe gwaltu, szantaze psychiczne i emocjonalne... moj facet bardzo to wszystko przezywal, zwlaszcza, ze nie mogl mi pomoc..... czy po czyms takim mozna jeszcze sprobowac od nowa? czy to zawsze bedzie tkwilo w naszej pamieci?
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
Asiula pisze:bo to bylo tak, ze pewien moj "przyjaciel" bardzo usilnie probowal zniszczyc moj zwiazek.... no w pewnym momencie probowal takze zniszczyc mnie Usmiech pelna gemba jesli za cos takiego mozna uznac podmienianie witamin na silnie dzialajace leki, probe gwaltu, szantaze psychiczne i emocjonalne... moj facet bardzo to wszystko przezywal, zwlaszcza, ze nie mogl mi pomoc..... czy po czyms takim mozna jeszcze sprobowac od nowa? czy to zawsze bedzie tkwilo w naszej pamieci?
jak dla mnie to jest gupie ;-)
1) a czemu to facet niemogl ci pomoc ?
2) ten idiota-gwalciciel to powinien juz miec swiat w #
3) jesli dobrze rozumiem to .... jest :
facet - idiota - Asiula
idiota niszczy zwiazek facet + Asiula ....
udaje mu sie .... ale oni sie nadal kochaja tak
wiec ja tu do cholery nie rozumiem ;-) dlaczego niby nie moglidbyscie byc razem ... ?
Bo to w ogóle jest pokrecone strasznie.... I mysle, ze ciezko mi to wytlumaczyc,zwlaszcza o tej porze. Ten chlopak jest chory. Niszczyl nas, ciagle niszczy. B. w pewnym momencie przestal sobie z tym wszystkim radzic, wtedy zaczal myslec o kaplanstwie, nie byl pewny czy jestem z nim do konca szczera, czy to znowu tamten cos wymysla... A wymyslal bardzo wiele... Bardzo skomplikowal wszystko... Boje sie. O siebie, o niego... Nie wiem jak dlugo wytrzymam w takim stresie, najgorsze ze nic nie moge mu zrobic... rozumiem, ze B. nie wytrzymal... ale przykro mi. Bo dodawal mi sil wtedy kiedy nie widzialam juz sensu.
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
on powiedzial, ze nie mam zadnych dowodow, a jesli cos gdzies zglosze to wszyscy mnie wysmieja, bo on ma kase i powie kolegom i oni beda zeznawac ze ja niby bylam w nim smiertelnie zakochana i sie mu narzucalam, ze to wszystko co mowie to klamstwa, zreszta jest cztery lata starszy i na pewno uwierza jemu a nie takiej malolacie nie wiem jak sobie z tym wszystkim poradzic, czuje ze mnie to przytlacza, ze nie widze wyjscia...
Ostatnio zmieniony 05 sie 2005, 23:54 przez Sasetka, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Asiula pomyśl. Czy gadał by Ci tyle o swoich jakiś układach itd. gdyby nie miał cykora, ze gdzieś z tym pójdziesz?
Jak pierwsza naiwana łyknęłaś to.
Ja tez miałam kiedyś nieprzyjemną sytuacje, w której mi grożono gwałtem (olałam), a potem szukano i znajomych rozpytywano (bałam sie wyjśc z domu) i co?Dałam się zastraszyć. Żaden censored nie będzie mi censored groził.
Jak pierwsza naiwana łyknęłaś to.
Ja tez miałam kiedyś nieprzyjemną sytuacje, w której mi grożono gwałtem (olałam), a potem szukano i znajomych rozpytywano (bałam sie wyjśc z domu) i co?Dałam się zastraszyć. Żaden censored nie będzie mi censored groził.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Asiula pisze:moj facet nie wie jak mi pomoc, chyba woli przed tym uciec
no to sory ale dupa a nie facet ... i prosze nie mow mi ze Ci nie uwierza ... idz na policje a nie glupoty gadasz ze Ci nie uwierza .. najwyzej ... ale pojdziesz a nie potem za rok dwa bedziesz sobie pluc w brode ze nie sprobowalas ....
a co do Twojego faceta to ja nie wiem on nie ma znajomych? co by tamtego <boks> ??
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Asiula pisze:a kto mi uwierzy Smutny mowilam ze on zezna inaczej
Helo!A ja miałam dowody?Nie. I tez zeznawał inaczej.Ale takich rzeczy się nie popuszcza. Mogli mi nie uwierzyć, ale uwierzyli.
Ale skoro Ty sprawę tak stawiasz to w sumie co nam do tego?Przeciez Ty już podjełaś decyzje nie lepsza niż Twój były facet - glowa w piach.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: BarbaraPag, BonnieJen, ElnoraRar, JaniceTeemy, Kristinscouh, PattyKal, RondaSaw i 278 gości