Witam
Z gory zaznaczam ze temat moze byc niezrozumialy, bo ja sam tego nie rozumiem, ale postaram sie Wam przyblizyc ta sprawe, a wiec:
Jakies 2 lata temu, pierwszy raz sie zakochalem, wtedy tez pierwszy raz zajzalem na to forum. Pol roku "walczylem" ale ze zwiazku nic nie wyszlo, niestety. Pozniej byla inna osoba z ktora "krecilem" tez nie wyszlo (zreszta nigdy jeszcze nie "wyszlo").
Z "pierwsza miloscia" caly czas mamy jakis kontakt, jednakze co jakis czas sie klucimy i przez pewien czas sie do siebie nie odzywamy, ale wracamy do znajomosci.
Tak bylo i tym razem. Dzis spotkalismy sie na ulicy, i znow zaszumialo, czy nie sprobowac.
Glupio to zabrzmi ale to jest jedyna dziewczyna przy ktorej czuje sie skrepowany. Przy innych jest wszystko ok, a przy niej nagle sie "spinam".
Nie wiem w trakcie naszej klutni kiedy sie nie odzywamy zyje normalnie i jest wszystko ok, poznaje inne dziewczyny ktore tez mi sie podobaja, a kiedy godzimy sie, znow zawraca mi w glowie i znow mam ochote sprobowac, przytulic itd.
Czy ktos mnie w ogóle rozumie? Czy to normalne? Czy ja nadal moge ja kochac.. o co tu chodzi?
Niech mi to ktos wytlumaczy to... :/
Moderator: modTeam
Niech mi to ktos wytlumaczy to... :/
Tak pięknie jest żyć i kochać, nawet wtedy, kiedy jest ciężko.
też długo kręciłem z dziewczyną, potem dałem sobie spokój. potem znowu zaczęłem, tym razem pozytywnym skutkiem w ogóle to długo się nawzajem zwodziliśmy, ona teraz przyznaje że prowadziła gierki (jakie to one lubią być adorowane <aniolek2>) itd.. mamy co razem wspominać
miałem identycznie.. przy innych byłem przebojowy, było mnie widać... a jak byliśmy koło siebie to nie potrafiłem powiedzieć nic ciekawego. analizowałem żeby nie powiedzieć nic głupiego, 'spinałem się'.
kiedyś wziąłem się w garść i zaprosiłem ją na spacerek.
potem było już normalnie, po paru razach wróciliśmy za rączkę
Glupio to zabrzmi ale to jest jedyna dziewczyna przy ktorej czuje sie skrepowany. Przy innych jest wszystko ok, a przy niej nagle sie "spinam".
miałem identycznie.. przy innych byłem przebojowy, było mnie widać... a jak byliśmy koło siebie to nie potrafiłem powiedzieć nic ciekawego. analizowałem żeby nie powiedzieć nic głupiego, 'spinałem się'.
kiedyś wziąłem się w garść i zaprosiłem ją na spacerek.
potem było już normalnie, po paru razach wróciliśmy za rączkę
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
ekke pisze:ługo się nawzajem zwodziliśmy, ona teraz przyznaje że prowadziła gierki (jakie to one lubią być adorowane Aniolek) itd.. mamy co razem wspominać
Badz czujny! Nie mysl ze jak jest "Twoja", to mozesz zdradzic wszystkie podstepy i sztuczki oraz wszystko co czules w trakcie zdobywania, a przede wszystkim nie mysl, ze ona Ci mowi wszystko! <bicz2>
soul of a woman was created below
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 603 gości