no to sedno sprawy tkwi w tym, czy moge byc w ciazy (odpukac w niemalowane!). 11 dnia cyklu współzyłam z chłopakiem bez zabezpieczenia (tzn stosunek przerywany). Ciota spóżnia mi sie ponad tydzien, ostatnio cykle wahały mi sie do kilku dni (3 gora). Na poczatku nie martwiłam sie,bo myslam ze 3 dni i będzie. Ale powoli zaczynam sie wkurzac.
dodam, ze złamałam noge (w czasie, w którym powinnam dostac miesiaczki). Moze to ma troche na to wpływ?
wiec pytanie brzmi: jak myslicie, ile moze byc % prawdopodobienstwa, ze jestem w ciazy?
nie panikuje, tzn próbuje...