Opcji zeby zarobic jest full- moj znajomy sprzedaje wycieraczki pod tescaczami, media marktami. wyhacza na rasie 2000- 3000 miesiecznie. O maturze czasem pomysli, ale na tym koncza sie jego plany edukacyjne.Blazej30 pisze:strasznaWujo Macias pisze:jestem jeczydupaprawie mi dorównujesz - tylko że ja mam powód (nie zmienię swej urody). Wujo Macias, są miejsca gdzie biorą wszystko, jak leci - byle klientów nie zjadało. na moje "stanowisko", dowiedziałem się, była taka podaż że brali wszystko co biega i na drzewo ni ucieka. fakt że ma to i swoje minusy.
Mozna? Mozna. Tylko, ze do takiej pracy trzeba miec mentalnosc odpowiednia. Dopoki nie bede musial zarobic na chore dziecko, tudziez tego typu wice- nie biore nawet pod uwage.
AMX- Wiem, ale z drugiej jesli dajmy na to na weekendy bede sprzatal szklo w knajpie to gdzie miejsce na zycie prywatne? Bo o zwiazku w taim ukladzie moge zapomniec, jao ze w weekendy sie glownie widujemy. Przeciez nie na zarabianiu to tylko polega...
Chaos, matnia, frustracja, beznadzieja- tak ja to widze.
Andrew- Absolwenci SGH tez swojego czasu po stuiach nie brali nic ponizej kilku tysi na lape. Potem przyszedl krach (okolice '97 bodajze.) i nagle okazalo sie, ze i za 800 mozna pracowac, jesli innych opcji nie ma.