Kobieta i wielu mężczyzn

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

nadia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 419
Rejestracja: 18 lut 2007, 17:53
Skąd: ze wschodu
Płeć:

Postautor: nadia » 28 maja 2007, 12:43

TedBundy pisze:
nadia pisze:W tym układzie (2m+1k) zabawkami to są raczej panowie


o w życiu :] To oni się bawią nią, folgując swym zwierzęcym chuciom ,traktując instrumentalnie <diabel>

OK. Pójdę na kompromis. Wszyscy troje się sobą bawią. :P
Awatar użytkownika
Harry
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 27 sty 2007, 19:34
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Harry » 28 maja 2007, 12:53

W układach z dwoma kobietami i jednym mężczyzną, czy dwoma mężczyznami i jedną kobietą czy trzema kobietami, czy trzema mężczyznami wszyscy się bawią wszystkimi. Nie okazują sobie przecież uczuć w ten sposób.

tank girl pisze:I tu jest właśnie pies pogrzebany

Nie jest. Taki sam stosunek miałbym do układu 2k+1m.


tank girl pisze:Tak, ale byłoby to złe zgodnie z koncepcjami prawa naturalnego i boskiego, tudzież licznych ststemów filozoficznych, które uważają odebranie życia drugiemu człowiekowi za zbrodnię.



Równie liczne uważają rozwiązłość seksualną za coś złego. Buddyzm, Judaizm, Chrześcijaństwo.

tank girl pisze:Jak możesz tworzyć taką analogię i zrównywać trzy dorosłe, w pełni świadome swych czynów osoby, sprawiające sobie nawzajem rozkosz z mordercą?


Analogiczny nie jest ciężar czynu tylko usprawiedliwianie niemoralności wolną wolą. Brat z siostrą, dwie dorosłe osoby, postanawiają dawać sobie rozkosz. Moralne?
Poza tym postawione pytanie brzmi co byśmy pomyśleli o takiej dziewczynie. Ja bym sobie pomyślał, że jest rozwiązła.
Zyc trzeba umiec. Jakze czesto bowiem zyc nie umiemy. Dobre zycie jest umiejetnoscia. Jestesmy biegli w wielu umiejetnosciach, ale malo kto opanowal umiejetnosc zycia. -T.Gadacz
Awatar użytkownika
tank girl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 483
Rejestracja: 21 gru 2005, 06:47
Skąd: inąd
Płeć:

Postautor: tank girl » 28 maja 2007, 13:31

nadia pisze:
TedBundy pisze:
nadia pisze:W tym układzie (2m+1k) zabawkami to są raczej panowie


o w życiu :] To oni się bawią nią, folgując swym zwierzęcym chuciom ,traktując instrumentalnie <diabel>

OK. Pójdę na kompromis. Wszyscy troje się sobą bawią. :P

Jeśli zabawa polega m.in. na tym, że jeden facet obsypuje kobietę namiętnymi pocałunkami i pieści jej piersi, a drugi kocha ją w tym czasie po francusku, w wyniku czego kobieta ma niesamowity orgazm, albo jeśli uprawiają z nią obaj jednoczesny sex vaginalno-analny, całując ją i pieszcząc przy tym na 4 ręce i dwoje ust, a tym samym przysparzając jej rozkoszy tak wielkiej, że ona nie może powstrzymać krzyku..... to ja nie widzę w takiej zabawie nic złego ;d

Harry pisze:W układach z dwoma kobietami i jednym mężczyzną, czy dwoma mężczyznami i jedną kobietą czy trzema kobietami, czy trzema mężczyznami wszyscy się bawią wszystkimi. Nie okazują sobie przecież uczuć w ten sposób.

Różnie bywa. Któryś z elementów 3kąta, albo nawet wszystkie, mogą być przecież zaangażowane uczuciowo. A jeśli nie o uczucia, to może w takich układach chodzić o pożądanie i przyjaźń :)

tank girl pisze:I tu jest właśnie pies pogrzebany

Harry pisze:Nie jest. Taki sam stosunek miałbym do układu 2k+1m.

Okay, w Twoim przypadku nie jest, ale w przypadku wielu innych facetów - TAK. Po prostu bierze w nich górę samcza zazdrość i atawizmy maści wszelakiej.

tank girl pisze:Tak, ale byłoby to złe zgodnie z koncepcjami prawa naturalnego i boskiego, tudzież licznych ststemów filozoficznych, które uważają odebranie życia drugiemu człowiekowi za zbrodnię.

Harry pisze:Równie liczne uważają rozwiązłość seksualną za coś złego. Buddyzm, Judaizm, Chrześcijaństwo.

No ale większość osób wypowiadająca się przeciwko takim układom twierdzi, że sam koncept jest zły i niemoralny. Natomiast rozwiązłość to zbyt szerokie pojęcie, odnosić się bowiem może tak do układów wieloosobowych, jak i klasycznego 1 na 1 :)

tank girl pisze:Jak możesz tworzyć taką analogię i zrównywać trzy dorosłe, w pełni świadome swych czynów osoby, sprawiające sobie nawzajem rozkosz z mordercą?

Harry pisze:Analogiczny nie jest ciężar czynu tylko usprawiedliwianie niemoralności wolną wolą.

To, co robisz, to manipulacja. Ciężar czynu ma wpływ na ocenę Twojej analogii i doskonale wiesz o tym. Poza tym analogia jest błędna, bo, póki co, nie udało Ci się dowieść, że większa ilość osób w łóżku równa się automatycznie brakowi moralności. I łatwo tego dokonać nie będzie. Ale zawsze możesz spróbować. Sex wielu osób naraz jest niemoralny bo.....? :>

Brat z siostrą, dwie dorosłe osoby, postanawiają dawać sobie rozkosz. Moralne?

To zależy. Jeśli świadomie powołają na świat dziecko, które z powodu zbyt bliskiego pokrewieństwa urodzi się z wadami - nie moralne. Jeśli zaś ograniczą się do sexu - to moim zdaniem ich sprawa, bo choć np. nasza kultura kazirodztwo potępia, to już np. w starożytnym Egipcie inaczej zapatrywano się na ten problem. I u nas zresztą jest to sprawa umowna, bo przy pokrewieństwie odpowiednio dalekim sex jest dozwolony.

Poza tym postawione pytanie brzmi co byśmy pomyśleli o takiej dziewczynie. Ja bym sobie pomyślał, że jest rozwiązła.

Postawione pytanie istotnie brzmi w ten sposób, w międzyczasie jednak, dyskusja rozwinęła się i doczekała wątków dodatkowych :)
Ostatnio zmieniony 28 maja 2007, 13:41 przez tank girl, łącznie zmieniany 3 razy.
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... :] (Zbigniew Herbert)
Stormy

Postautor: Stormy » 28 maja 2007, 13:31

Harry pisze:Analogiczny nie jest ciężar czynu tylko usprawiedliwianie niemoralności wolną wolą. Brat z siostrą, dwie dorosłe osoby, postanawiają dawać sobie rozkosz. Moralne?
Poza tym postawione pytanie brzmi co byśmy pomyśleli o takiej dziewczynie. Ja bym sobie pomyślał, że jest rozwiązła.

tak samo kiedys uwazano o kobiecie wspolzyjacej przed slubem, skoro nie dala dziewictwa mezowi to byla nieczysta, rozwiazla i niemoralna. dlaczego to sie nigdy nie tyczylo mezczyzn?
jak dla mnie taka kobueta to kobieta odwazna, w jakims tam sensie moze i wyzwolona. nic zlego bym nie pomyslala. o facecie tez nie. przeszlosc to przeszlosc, nie zawsze musi przeciez chciec powtarzac takie wyczyny. i wcale nie znaczy to ze predzej czy pozniej zdradzi, bo niby dlaczego.
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 28 maja 2007, 15:16

Lilian pisze:taka kobueta to kobieta odwazna, w jakims tam sensie moze i wyzwolona


'kobieta wyzwolona'... <rotfl2>
juz padlo kilka razy takie sformulowanie, a mi z kobieta wyzwolona kojarzy sie tylko Frytka (ta z baru) :D I to raczej nie jest zbyt pozytywne skojarzenie :]
Awatar użytkownika
tank girl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 483
Rejestracja: 21 gru 2005, 06:47
Skąd: inąd
Płeć:

Postautor: tank girl » 28 maja 2007, 16:20

Lilian pisze:tak samo kiedys uwazano o kobiecie wspolzyjacej przed slubem, skoro nie dala dziewictwa mezowi to byla nieczysta, rozwiazla i niemoralna. dlaczego to sie nigdy nie tyczylo mezczyzn?

Bo mimo tego, że mamy XXI wiek, pełna równość między płciami jest li tylko iluzją, nadal żyjemy bowiem w patrialchalnym zniewoleniu ;d

nic zlego bym nie pomyslala. o facecie tez nie. przeszlosc to przeszlosc, nie zawsze musi przeciez chciec powtarzac takie wyczyny. i wcale nie znaczy to ze predzej czy pozniej zdradzi, bo niby dlaczego.

Dokładnie. Można experymentować będąc singlem, a związku chciec jak najbardziej monogamicznego. Nie ma tu sprzeczności. Można też zaliczyć epizod 3kątowy będąc w związku dwuosobowym, a potem żyć dalej w układzie podwójnym, bez zdrad, dalszych orgii itd. Opcji jest wiele :)

Nemezis pisze:'kobieta wyzwolona'... <rotfl2>
juz padlo kilka razy takie sformulowanie, a mi z kobieta wyzwolona kojarzy sie tylko Frytka (ta z baru) :D I to raczej nie jest zbyt pozytywne skojarzenie :]

Skojarzenia są sprawa osobowości, wiedzy, doświadczeń. Mnie się sex w 3kącie z sexem przed kamerami nie kojarzy. A propos; znana Wam zapewne Michalina Wisłocka, autorka słynnej Sztuki Kochania, żyła ponoć w trójkącie z kochankiem i kochanką przez wiele lat. Czy to znaczy, że Wisłocka jest równa Frytce, a Frytka - Wisłockiej? :>
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... :] (Zbigniew Herbert)
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 28 maja 2007, 17:02

tank girl pisze:Mnie się sex w 3kącie z sexem przed kamerami nie kojarzy.

a kto powiedzial, ze mi sie kojarzy? ja napisalam, ze mi sie pojecie kobiety wyzwolonej kojarzy z Frytka, czyli negatywnie - a to za sprawa pewnego programu, gdzie byla ona gosciem i doslownie dala sie zmieszac z blotem

tank girl pisze:Czy to znaczy, że Wisłocka jest równa Frytce, a Frytka - Wisłockiej? :>
to zestawienie jest "lekką" przesada....
Stormy

Postautor: Stormy » 28 maja 2007, 17:07

Nemezis pisze:a kto powiedzial, ze mi sie kojarzy? ja napisalam, ze mi sie pojecie kobiety wyzwolonej kojarzy z Frytka, czyli negatywnie - a to za sprawa pewnego programu, gdzie byla ona gosciem i doslownie dala sie zmieszac z blotem

coż, każdy ogląda programy jakie lubi...
kobieta wyzwolana to nie jest tylko jakas blond barbie, tylko osoba przekraczajaca jakies normy- moze sex z 2 facetami jakims wyczynem nie jest, ale przekroczeniem normy tak. za kobiety wyzwolone uchodzily dawniej sufrażystki, i z tym wole to określenie łączyć, niz z jakas marionetka w medialnej machinie.
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 28 maja 2007, 17:58

Lilian, ciesze sie, ze znasz definicje kobiety wyzwolonej :] Ja tylko napisalam, z czym mi sie kojarzy (a wlasciwie z kim) i czego tu sie czepiac? :|

PS. Zapewne wielu osobom kojarzy sie z Frykowska - ten filmik w internecie byl swego czasu niezwykle rozpowszechniony
Stormy

Postautor: Stormy » 28 maja 2007, 18:02

Nemezis, czyzby ironia? :] tak jakos sie rozpisalam.. mi sie kojarzy kobieta wyzwolon apo prostu inaczej, frytka z moja definicja (nadaje sie do encyklopedii?? :P) nijak do niej nie pasuje...
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 28 maja 2007, 18:19

nadaje sie do encyklopedii?? :P
a ja tam wiem :D jakby bylo takie haslo w encyklopedii, to pewnie mialoby kilka definicji, bo to jest raczej zagadnienie dosc obszerne
Awatar użytkownika
Harry
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 27 sty 2007, 19:34
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Harry » 28 maja 2007, 18:20

tank girl pisze:nie udało Ci się dowieść


Owszem nie udało się. Ale równie trudno byłoby udowodnić, że to moralne. Mnie się wydaje, że wręcz niemożliwe. To poglądy a nie matematyka.

tank girl pisze:przyjaźń


Pies jest pogrzebany w tym, że łączymy seks z innymi relacjami. Nie mówię, że akceptuję tylko zbliżenia w trwałym związku, choć takie uważam za najlepsze. Dla mnie seks to nie tylko stosunek sam w sobie, ale to co się dzieje przed, po i w trakcie. Sceneria, uwodzicielska rozmowa, gesty. Mi się trójkąciki kojarzą z pornosami a nie z cywilizacją starożytną. Ale to moje zdanie.

A poza tym to jeszcze trzeba rozgraniczyć jedną sprawę. Z inną kobietą/facetem szuka się przygody, a z inną się buduje związek...
Zyc trzeba umiec. Jakze czesto bowiem zyc nie umiemy. Dobre zycie jest umiejetnoscia. Jestesmy biegli w wielu umiejetnosciach, ale malo kto opanowal umiejetnosc zycia. -T.Gadacz
Stormy

Postautor: Stormy » 28 maja 2007, 18:29

Harry pisze:A poza tym to jeszcze trzeba rozgraniczyć jedną sprawę. Z inną kobietą/facetem szuka się przygody, a z inną się buduje związek...

co nie wyklucza mozliwosci zbudowania zwiazku z kobieta/facetem "po przejsciach". na pasujacych obu stronom zasadach...
Awatar użytkownika
Harry
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 27 sty 2007, 19:34
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Harry » 28 maja 2007, 19:04

Lilian pisze:co nie wyklucza mozliwosci zbudowania zwiazku


Nie wyklucza, choć zaryzykowałbym stwierdzenie, że może utrudnić. Nie wiem, nie doświadczyłem.
Zyc trzeba umiec. Jakze czesto bowiem zyc nie umiemy. Dobre zycie jest umiejetnoscia. Jestesmy biegli w wielu umiejetnosciach, ale malo kto opanowal umiejetnosc zycia. -T.Gadacz
Awatar użytkownika
tank girl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 483
Rejestracja: 21 gru 2005, 06:47
Skąd: inąd
Płeć:

Postautor: tank girl » 28 maja 2007, 19:10

Nemezis pisze:
tank girl pisze:
Mnie się sex w 3kącie z sexem przed kamerami nie kojarzy.

a kto powiedzial, ze mi sie kojarzy? ja napisalam, ze mi sie pojecie kobiety wyzwolonej kojarzy z Frytka, czyli negatywnie - a to za sprawa pewnego programu, gdzie byla ona gosciem i doslownie dala sie zmieszac z blotem

Tak, ale pojęcie kobiety wyzwolonej pojawiło się tu w kontexcie 3kątów, czyż nie? :>

Nemezis pisze:
tank girl pisze:Czy to znaczy, że Wisłocka jest równa Frytce, a Frytka - Wisłockiej? :>
to zestawienie jest "lekką" przesada....

Dlaczego? Publikacja Sztuki Kochania wywołała nie mały skandal. Niektóre środowiska odsądzały Wisłocką od czci i wiary. Podobnie jak czyni się to z Frytką, choć nie dokładnie za to samo :) Obie panie uchodzą jednak za wyzwolone na miarę swoich czasów, a Tobie się ten źle termin kojarzy.... więc.... chyba wiesz co chcę powiedzieć :)

Lilian pisze:kobieta wyzwolana to nie jest tylko jakas blond barbie, tylko osoba przekraczajaca jakies normy- moze sex z 2 facetami jakims wyczynem nie jest, ale przekroczeniem normy tak. za kobiety wyzwolone uchodzily dawniej sufrażystki, i z tym wole to określenie łączyć, niz z jakas marionetka w medialnej machinie.

Zgadzam się w stu procentach <browar>

Choć sądząc po reakcjach niektórych tutaj, sex z dwoma facetami jest nie tylko przekroczeniem normy ale i sporym wyczynem też <diabel>

Harry pisze:
tank girl pisze:nie udało Ci się dowieść

Owszem nie udało się. Ale równie trudno byłoby udowodnić, że to moralne. Mnie się wydaje, że wręcz niemożliwe. To poglądy a nie matematyka.

Owszem, nie matematyka, ale narzedzia analizy logicznej jak najbardziej znajdują tu zastosowanie :)

Mówiąc wprost, fakt, że nie sposób dowieść tego, iż sex kilku osób na raz jest niemoralny, można uznać za dowód tezy, że w moralność on nijak NIE GODZI. Gdyby bowiem godził, znalazłyby się na to konkretne i przejrzyste dowody, a o takich mnie osobiście nie wiadomo :)

Podsumowując, brak dowodów świadczących o niemoralności takiego zachowania, pośrednio dowodzi, że niemoralne ono NIE JEST.

Pies jest pogrzebany w tym, że łączymy seks z innymi relacjami. Nie mówię, że akceptuję tylko zbliżenia w trwałym związku, choć takie uważam za najlepsze.

I okay. Twoje święte prawo :)

Dla mnie seks to nie tylko stosunek sam w sobie, ale to co się dzieje przed, po i w trakcie. Sceneria, uwodzicielska rozmowa, gesty.

Sex trzech i większej ilości osób tego wcale nie wyklucza :)

Mi się trójkąciki kojarzą z pornosami a nie z cywilizacją starożytną. Ale to moje zdanie.

Owszem, Twoje. Ale być może wynika ono z tego, że 3kąty widziałeś tylko na pornosach? :>

Poza tym to jeszcze trzeba rozgraniczyć jedną sprawę. Z inną kobietą/facetem szuka się przygody, a z inną się buduje związek...

Lilian pisze:co nie wyklucza mozliwosci zbudowania zwiazku z kobieta/facetem "po przejsciach". na pasujacych obu stronom zasadach...

A jużci! <browar>

Aczkolwiek osobiście nie nazywałabym "przejściami" sexu w różnych nietypowych konfiguracjach, tylko raczej jakieś naprawdę ostre i nieprzyjemne akcje w stylu gwałtu np.
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... :] (Zbigniew Herbert)
Stormy

Postautor: Stormy » 28 maja 2007, 19:23

tank girl pisze:Owszem, Twoje. Ale być może wynika ono z tego, że 3kąty widziałeś tylko na pornosach?

w sumie rozne wypadki chodza po ludziach - o wislockiej nie wiedzialam. staly trojkat, oparty np na wzajemnym szacunku, jest chyba lepszy niz standardowy zwiazek 2 osob w ktorym jedna druga ma gleboko i nia gardzi. skoro geje potrafia zyc w normalnych partnerskich zwiazkach, potraia tak heterycy to i nawet taki trojkat sobie umiem wyobrazic <diabel> ciekawa wizja
tank girl pisze:Aczkolwiek osobiście nie nazywałabym "przejściami" sexu w różnych nietypowych konfiguracjach, tylko raczej jakieś naprawdę ostre i nieprzyjemne akcje w stylu gwałtu np.

stad cudzysłów <browar>
Awatar użytkownika
tank girl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 483
Rejestracja: 21 gru 2005, 06:47
Skąd: inąd
Płeć:

Postautor: tank girl » 28 maja 2007, 20:34

Lilian pisze:w sumie rozne wypadki chodza po ludziach

A tam zaraz wypadki ;d

Lilian pisze:o wislockiej nie wiedzialam.

Ja też nie. I ręki sobie uciąć nie dam, że tak na 100% było. Ale doszły mnie słuchy.

Lilian pisze:staly trojkat, oparty np na wzajemnym szacunku, jest chyba lepszy niz standardowy zwiazek 2 osob w ktorym jedna druga ma gleboko i nia gardzi

Każdy układ oparty na wzajemnym szacunku, w którym wszyscy biorą udział z własnej, nieprzymuszonej woli, jest lepszy niż klasyczne 1 na 1 wynaturzone do form patologicznych.

Ale.... trzeba przyznać, że 3kąt to z natury twór baaardzo niestabilny i naprawdę bardzo trudno jest zrobić tak, żeby wszyscy czuli się w 3kącie na dłuższą metę szczęśliwi i spełnieni.

Bo tak to już w życiu bywa, że niezwykle rzadko 3 osoby odpowiadają sobie w stopniu równym. Prawie zawsze dwoje z nich podoba się sobie bardziej i ten trzeci/ trzecia zostaje niejako poza nawiasem... ale to już temat na oddzielną dyskusję.

3kąty jako układy tworzone dla sexu, bez perspektyw długotrwałego 3kątnego związku, jak najbardziej są możliwe i mają rację bytu jako źródło nowych doświadczeń i rozkoszy :)

Lilian pisze:
tank girl pisze:Aczkolwiek osobiście nie nazywałabym "przejściami" sexu w różnych nietypowych konfiguracjach, tylko raczej jakieś naprawdę ostre i nieprzyjemne akcje w stylu gwałtu np.

stad cudzysłów <browar>

Aha. No to wszystko gra <browar>
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... :] (Zbigniew Herbert)
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 28 maja 2007, 20:53

poperfumowanie gówna nie zamienia go we fiołka, mili państwo :) Tyle słyszy się zarzutów, że mężczyni nie szanują kobiet. Lecz by szanować, trzeba samemu mieć szacunek - dla samego siebie. I na ten szacunek po prostu ZASŁUŻYĆ. Tego typu zachowania i konfiguracje z takim szacunkiem wiele wspólnego nie mają. Sam stosunek to nie tylko mechaniczna procedura "input-output-zapętlić". Powiedziałbym,że to marny substytut, niewiele lepszy niż własna prawica. Masturbacja z użyciem partnera.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 28 maja 2007, 20:57

tank girl pisze:Obie panie uchodzą jednak za wyzwolone

Frytka za wyzwoloną? :| Wręcz przeciwnie, uchodzi raczej za maksymalnie ograniczoną. Wyzwolenie to nie seks na oczach telewidzów, tenże może być oznaką wyzwolenia - ale na pewno nie jego wyznacznikiem. A Frytka jest zamknięta w swoich ciasnych granicach, a do wyzwolenia jej cholernie daleko - i to właśnie dobrze wydobył Cejrowski (niewątpliwie po chamsku i buracku, tym niemniej trafnie).

Kobieta wyzwolona nie musi sypiać z trzema - ona wie, że może to zrobić i wybiera, że nie chce (albo i chce). Może umrzeć jako dziewica, a nadal być wyzwolona. Ba, zaryzykowałabym twierdzenie, że żarliwa katoliczka też wyzwolona być może (niekoniecznie do teologii wyzwolenia się odwołując <diabel> ). Choć z drugiej strony w końcu każdy z nas, posiadając takie, a nie inne poglądy, do pewnego stopnia sam się zniewala :>
Awatar użytkownika
tank girl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 483
Rejestracja: 21 gru 2005, 06:47
Skąd: inąd
Płeć:

Postautor: tank girl » 28 maja 2007, 21:00

TedBundy pisze:poperfumowanie gówna nie zamienia go we fiołka, mili państwo :) Tyle słyszy się zarzutów, że mężczyni nie szanują kobiet. Lecz by szanować, trzeba samemu mieć szacunek - dla samego siebie. I na ten szacunek po prostu ZASŁUŻYĆ. Tego typu zachowania i konfiguracje z takim szacunkiem wiele wspólnego nie mają.

DLACZEGO?

TedBundy pisze:Sam stosunek to nie tylko mechaniczna procedura "input-output-zapętlić". Powiedziałbym,że to marny substytut, niewiele lepszy niż własna prawica. Masturbacja z użyciem partnera.

Czy w związku z tym szerokie rzesze heterosexualnych facetów masturbujących się o kobiety w sexie 1 na 1 i nie starający się sprawić im choćby cienia przyjemności w łóżku są gównem i uprawiają niemoralność? Bo ja naprawdę nie rozumiem, CZEMU liczba osób w łóżku ma decydować o moralności, bądź niemoralności czegokolwiek. Chyba liczy się, co ludzie w tym łóżku robią, czy dbają o rozkosz tych, z którymi się kochają, a nie o to, że jest ich dwoje, troje, czy pięcioro! :)

[ Dodano: 2007-05-28, 21:09 ]
pani_minister pisze:
tank girl pisze:Obie panie uchodzą jednak za wyzwolone

Frytka za wyzwoloną? :| Wręcz przeciwnie, uchodzi raczej za maksymalnie ograniczoną. Wyzwolenie to nie seks na oczach telewidzów, tenże może być oznaką wyzwolenia - ale na pewno nie jego wyznacznikiem. A Frytka jest zamknięta w swoich ciasnych granicach, a do wyzwolenia jej cholernie daleko - i to właśnie dobrze wydobył Cejrowski (niewątpliwie po chamsku i buracku, tym niemniej trafnie).

Kobieta wyzwolona nie musi sypiać z trzema - ona wie, że może to zrobić i wybiera, że nie chce (albo i chce). Może umrzeć jako dziewica, a nadal być wyzwolona. Ba, zaryzykowałabym twierdzenie, że żarliwa katoliczka też wyzwolona być może (niekoniecznie do teologii wyzwolenia się odwołując <diabel> ). Choć z drugiej strony w końcu każdy z nas, posiadając takie, a nie inne poglądy, do pewnego stopnia sam się zniewala :>

No, czy ja wiem.... bardzo rozszerzyłas tutaj pojęcie wyzw... hm... "wyzwoloności"? <niewiem>

Ja jednak jestem za tym, żebyśmy trzymali się ogólnie przyjętych ram, tzn. nie mieszali do tego ewentualnego ograniczenia intelektualnego, i tym podobnych czynników, bo wyjdzie nam, że tzw. wyzwolenie, o którym od wielu lat tak głośno, de facto w ogóle nie istnieje.

Przyjmijmy, że kobieta wyzwolona, to znienawidzona feministka, czyli przeciwieństwo ideału bogobojnej Katoliczki, która marzy tylko o tym, by szybko wyjść za mąż, rodzić dzieci, zajmować się domem, a sex uprawiać po ciemku i pod kołdrą z jednym mężczyzną przez całe życie.

Ja wiem, że to upraszczanie zagadnienia, ale jeśli go tutaj nie uprościmy, bardzo trudno będzie prowadzić dalszą dyskusję.

A o kobietach wyzwolonych zawsze można założyć oddzielny wątek. O ile jeszcze takowego nie ma :)
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... :] (Zbigniew Herbert)
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 28 maja 2007, 21:13

tank girl pisze:Bo ja naprawdę nie rozumiem, CZEMU liczba osób w łóżku ma decydować o moralności, bądź niemoralności czegokolwiek. Chyba liczy się, co ludzie w tym łóżku robią, czy dbają o rozkosz tych, z którymi się kochają, a nie o to, że jest ich dwoje, troje, czy pięcioro! :)

przerazasz mnie Dziewczyno! :P
jak mozna tego nie rozumiec...? ludzie to nie zwierzatka i to wlasnie moralnosc jest jedna z tych rzeczy, ktore nas od zwierzatek odrozniaja. U nich orgie sa naturalne (zreszta nawet nie u wszystkich - sa takie gatunki, ktore sa wierne swoim partnerom do konca zycia), ale ludzie?! I tu juz nie chodzi o poglady religijne...
Awatar użytkownika
tank girl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 483
Rejestracja: 21 gru 2005, 06:47
Skąd: inąd
Płeć:

Postautor: tank girl » 28 maja 2007, 21:15

Tylko o co? :|
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... :] (Zbigniew Herbert)
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 28 maja 2007, 21:17

o morale. Ja wiem, że dla niektórych to obca materia,ale warto chociażby zrozumieć o co chodzi :]
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
tank girl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 483
Rejestracja: 21 gru 2005, 06:47
Skąd: inąd
Płeć:

Postautor: tank girl » 28 maja 2007, 21:21

A więc, skoro to takie oczywiste wyjaśnij mi, bo ja nadal nie rozumiem, a próbuję zrozumiec od ośmiu stron już, co ma ilość osób w łóżku do jakiegoś tam morale. CZEMU, W JAKI SPOSÓB, DLACZEGO Waszym zdaniem jest to automatycznie niemoralne? :|
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... :] (Zbigniew Herbert)
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 28 maja 2007, 21:22

tank girl pisze:Przyjmijmy, że kobieta wyzwolona, to znienawidzona feministka, czyli przeciwieństwo ideału bogobojnej Katoliczki, która marzy tylko o tym, by szybko wyjść za mąż, rodzić dzieci, zajmować się domem, a sex uprawiać po ciemku i pod kołdrą z jednym mężczyzną przez całe życie.

W takim przypadku traci to sens, bo staje się dorabianiem ideologii do prostego rżniecia :D Zarówno przez jedną, jak i drugą stronę dyskusji, rżnięcie pozostaje nadal jedno, proste i nieskomplikowane - zaś interpretacji i ideologii powstaje jak mrówków.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2007, 10:57 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 28 maja 2007, 21:25

no coz, na wykladach z etyki........... :P
dobra nie bede uczonej rżnela, bo pilna studentka (a przynajmniej z tego przedmiotu) nie bylam ;) w kazdym badz razie chodzi o to, ze nawet czlowiek niewierzacy ma jakies zasady moralne. Nie wiem, czy jestes wierzaca czy nie, ale pewnie jakies zasady masz. A czy nie wydaje Ci sie, ze obrzydliwa i niemoralna bylaby sytuacja, gdyby w takich orgiach brala udzial np. Twoja mama? (przepraszam za przyklad, ale skoro wisi Ci to, ze inni bez zadnych oporow tak moga, to moze nie byloby Ci obojetne, gdyby tak robila bliska Ci osoba)
Awatar użytkownika
tank girl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 483
Rejestracja: 21 gru 2005, 06:47
Skąd: inąd
Płeć:

Postautor: tank girl » 28 maja 2007, 21:27

pani_minister, wymowy Twojego postu przyznam że nie rozumiem.... <niewiem>

Mogłabyś sparafrazować? :)

Nemezis pisze:no coz, na wykladach z etyki........... :P
dobra nie bede uczonej rżnela, bo pilna studentka (a przynajmniej z tego przedmiotu) nie bylam ;) w kazdym badz razie chodzi o to, ze nawet czlowiek niewierzacy ma jakies zasady moralne.

Okay, i jakie zasady moralne nakazują unikać sexu w kilka osób? :> Czekam, aż ktoś to wypunktuje i dopraszam się już naprawdę długo! ;d

Nie wiem, czy jestes wierzaca czy nie, ale pewnie jakies zasady masz.

No i jeszcze Boga w to wmieszała! ;d

Owszem, swoje zasady mam. Popatrzmy dalej........

A czy nie wydaje Ci sie, ze obrzydliwa i niemoralna bylaby sytuacja, gdyby w takich orgiach brala udzial np. Twoja mama? (przepraszam za przyklad, ale skoro wisi Ci to, ze inni bez zadnych oporow tak moga, to moze nie byloby Ci obojetne, gdyby tak robila bliska Ci osoba)

No więc tak, jesli moja mama ma ochotę tak się bawić, to praszszszsz - ja nie mam nic przeciw. To nie moja sprawa. Jeśli chce, jeśli sprawia jej to frajdę, satysfakcję, jeśli ją uszczęśliwia, albo tyko bawi - proszę bardzo. Na zdrowie :)

EDIT: cytaty poprawione, Mona :)
Ostatnio zmieniony 29 maja 2007, 10:59 przez tank girl, łącznie zmieniany 1 raz.
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... :] (Zbigniew Herbert)
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 28 maja 2007, 21:41

zabawne,iż dla niektórych "wyzwolenie" jest synonimem wypięcia gołej dupy, bo to takie postępowe :]
I ponawiam pytanie. Który normalny, zdrowy psychicznie człowiek zestawi na RÓWNI wartość seksu pomiedzy dwojgiem kochających się osób, a pieprzeniem się w jakimś chorym kółeczku? :|
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 28 maja 2007, 21:46

tank girl pisze:Okay, i jakie zasady moralne nakazują unikać sexu w kilka osób? :> Czekam, aż ktoś to wypunktuje i dopraszam się już naprawdę długo! ;d
jezeli myslisz, ze to taka prosta sprawa, to grubo sie mylisz. W przypadku religii jest prosciej (dekalog, szoste przykazanie - nie cudzoloz), ale to bardziej kwestia etyki, a tu nie do konca jest wszystko dokladnie sprecywane. Chodzi o odczucia duchowe, o sumienie - a to jest cos co sie czuje, co czlowiek powinien sobie uswiadomic, a nie przeczytac o tym! "Sumienie jest najtajniejszym osrodkiem i sanktuarium czlowieka" i watpie, zeby ktos mogl spisywac jakies 'przykazania sumienia'. Twoje prosby sa niemozliwe do spelnienia.

tank girl pisze:No więc tak, jesli moja mama ma ochotę tak się bawić, to praszszszsz - ja nie mam nic przeciw. To nie moja sprawa. Jeśli chce, jeśli sprawia jej to frajdę, satysfakcję, jeśli ją uszczęśliwia, albo tyko bawi - proszę bardzo. Na zdrowie :)
Nie wierze :]
Stormy

Postautor: Stormy » 28 maja 2007, 21:46

Nemezis pisze: A czy nie wydaje Ci sie, ze obrzydliwa i niemoralna bylaby sytuacja, gdyby w takich orgiach brala udzial np. Twoja mama?

mnie nie obrzydza. jej zycie seksualne jej sprawa - widzialam zdjecia ojca na plazy nudystow z kochanka wiec sie zahartowalam.
ja nie rozumiem. czyli glownym problemem jest to ze czlowiek nie jest zwiarzeciem(czyzby ?? kochamy sie "na pieska", jestesmy ssakami, wszystkożerni, co nas od zwierząt różni - nikt nas z gliny nie ulepil.) i ograniczajmy sie do zasad moralnych?
ja jestem daleka od osadzania ludzi, ale nie rozumiem - w czym gorsza kobieta taka od innej? zasady moralne sie zmieniaja - 50 lat temu nie do pomyslenia byl oral, anal a teraz ?
skoro drugiej osobie krzywdy nie robie, to jak sie zachwouje to moja sprawa i nie ma nic wspolnego z niemoralnym zachowaniem.

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Agnieszka i 607 gości