Okres i seks
Moderator: modTeam
cim pisze:Skądże znowu, że dla mnie sie nie liczą jej potrzeby... Nie jestem nastawiony tylko na własną przyjemność.
ale z tego co piszesz tak wynika... "żebym piersi oglądał" , albo "Natomist rączką i usteczkami jak najbardziej poprosze" ... nie widać po tym, że zamiast tego wszystkiego wolałbyś ją przytulić i pocieszyć...tym bardziej wtedy gdy ona ma okres...a to nei jest przyjemna rzecz...
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
cim pisze:Moja była dziewczyna miała ogromną ochotę na seks podczas okresu, ja nie chciałem penetracji, więc robiła mi dobrze ustami i rączką.
trza było tak od razu jasno mówić...
cim pisze:Okres to nie choroba, choć tak samo obrzydliwa niestety...
hmm...a co w tym obrzydliwego? oO
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
cim pisze:Natomist rączką i usteczkami jak najbardziej poprosze, acz w ubraniu... Moze zdjąć górę, żebym piersi ogladał.
no tak jej sie nic nie nalezyt bo brudna, a jasnie pana ma obsługiwac
cim pisze:Zresztą ona i tak ma teoretycznie okres
tylko teoretycznie
cim pisze:więc pieszczoty z mojej strony odpadają.
bo wielki menscyzna sie boi krwi i jeszcze bardziej boi sie ubrudzic. Ja na jej miejscu nigdy bym nie zrobiła ci do konca, wiesz ta sperma taka kleista, takie to blee
Mati_00 pisze:hmm...a co w tym obrzydliwego?
też się zastanawiam, co Poza tym, krew zazwyczaj nie sika jak w slasher-movie, ale z reguły nie ma większego problemu. Sam nie jestem zbyt wielkim fanem współżycia w tych dniach, ale litości...
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
krew to krew...jak się skaleczę to nie robię paniki, że "o mój Boże...wyczyść to" , tylko sam z apetytem sobie jem tą krew (hmm...) ...
jak to mówią - "dla chcącego nic trudnego"
ale nasz "kolega" cim nie chce bo jest egoistą... ciekawe co byś zrobił jakby z twojego "sprzetu" uleciała kropelka krwi bo cie dziewczyna przypadkiem ząbkiem zachaczyła...ciekae czy byś jej powiedział "nie, nie pieść mnie dalej bo mi krew leci i to obrzydliwe...te 2-3 kropelki są fee...zostaw"
jak to mówią - "dla chcącego nic trudnego"
ale nasz "kolega" cim nie chce bo jest egoistą... ciekawe co byś zrobił jakby z twojego "sprzetu" uleciała kropelka krwi bo cie dziewczyna przypadkiem ząbkiem zachaczyła...ciekae czy byś jej powiedział "nie, nie pieść mnie dalej bo mi krew leci i to obrzydliwe...te 2-3 kropelki są fee...zostaw"
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
Marissa pisze:Uczepiliście się gościa co krwi nie lubi... Może nie lubić, jego sprawa
Ja znam przypadek co koleś w ogóle w okresie nie dotknie swojej, bo panicznie się boi krwi i jak widzi krew to mdleje. Więc i takie są przypadki.
tu chodzi o to, że on myśli tak:
cim pisze:Jak dla mnie - dziewczyna z okresem niech mi się nie pokazuje na oczy!!!
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
Musze przyznać ze we mnie jak i w mojej kobiecie tkwiło zakorzenione przekonanie ze okres=stop ale...
Jednak kiedyś spróbowaliśmy i się okazało ze to bledne przekonanie
Ogólnie ma to swoje niedogodności, spontaniczny sex w okrsiku jest ograniczony bo trzeba miec albo dostep do lazienki albo chociaz lużko i jakas wieksza sciereczke zeby podlozyc coby poscieli nie ubrudzic. Po stosunku trzeba sie dokladniej powycierac (jesli niema akurat dostepu do wanny/prysznica) bo zdaza sie ze sie poplamia uda/jadra (jesli to nie ostatnie dni okresu).
Ale sex wtedy jest bardzo fajny Dziewczyna jest bardziej "luzna" krew stanowi dodatkowy srodek poslizgowy i mozna sobie pozwolic na ostrzejsze jeszcze bardziej jak normalnie kochanie sie. Dziewczny czasem podczas moga odczuwac wiecej przyjemnosci.
Poza tym co zauważyliśmy ciekawego to jeśli kochaliśmy sie przed i w trakcie okresu to sam okres byl duzo mniej nieprzyjemny dla niej. Albo w ogóle nic ja nie bolało albo mniej i zadziej jak normalnie przy okresie. Więc sex jest lepszym środkiem na bule menstruacyjne niż tabletki przeciw bólowe
Więc polecam
Jednak kiedyś spróbowaliśmy i się okazało ze to bledne przekonanie
Ogólnie ma to swoje niedogodności, spontaniczny sex w okrsiku jest ograniczony bo trzeba miec albo dostep do lazienki albo chociaz lużko i jakas wieksza sciereczke zeby podlozyc coby poscieli nie ubrudzic. Po stosunku trzeba sie dokladniej powycierac (jesli niema akurat dostepu do wanny/prysznica) bo zdaza sie ze sie poplamia uda/jadra (jesli to nie ostatnie dni okresu).
Ale sex wtedy jest bardzo fajny Dziewczyna jest bardziej "luzna" krew stanowi dodatkowy srodek poslizgowy i mozna sobie pozwolic na ostrzejsze jeszcze bardziej jak normalnie kochanie sie. Dziewczny czasem podczas moga odczuwac wiecej przyjemnosci.
Poza tym co zauważyliśmy ciekawego to jeśli kochaliśmy sie przed i w trakcie okresu to sam okres byl duzo mniej nieprzyjemny dla niej. Albo w ogóle nic ja nie bolało albo mniej i zadziej jak normalnie przy okresie. Więc sex jest lepszym środkiem na bule menstruacyjne niż tabletki przeciw bólowe
Więc polecam
hehe
Jak dotąd raz próbowaliśmy.Było super, ale miałem spodnie brudne od krwi:(
Jak może istnieć ustrój, w którym dwóch meneli spod budki z piwem ma dwa głosy, a profesor uniwersytetu ma jeden głos? Trzeba być idiotą, żeby chcieć w takim ustroju żyć.
mój facet nie ma nic przeciwko okresowi, mówi, że niczego się nie brzydzi. ja czasem mam lekkie opory, bo niezbyt komfortowo się czuję ale on zazwyczaj dopina swego i nie mogę powiedzieć, żebym była niezadowolona :-) jednak zazwyczaj do pieszczot dochodzi gdy mi się już okres kończy, krwawienie jest niewielkie.
myślę, że seks podczas okresu jest ok, jeśli tylko odpowiada to obojgu. mnie by odpowiadało.
myślę, że seks podczas okresu jest ok, jeśli tylko odpowiada to obojgu. mnie by odpowiadało.
FANTOMAS pisze:ale miałem spodnie brudne od krwi:(
od kiedy seks uprawia sie w spodniach
wydaje mi sie że to są zbyt daleko idące wnioski.Fonsik pisze:Albo w ogóle nic ja nie bolało albo mniej i zadziej jak normalnie przy okresie. Więc sex jest lepszym środkiem na bule menstruacyjne niż tabletki przeciw bólowe
Co do tematu nigdy nue uprawiałam seksu w czasie okresu i jakoś nie mam zamiaru tego robić gdyż czułabym sie nie komfortowo i nie higienicznie.
Fonsik pisze:bule
a takie małe ot ból piszemy przez ó!!
Na każdy dzień gotowy plan,by zapomnieć i nie myśleć o tym czego brak..
Dla mnie nie ma problemu. Niektórym facetom i kobietom sex podczas miesiączki jednak zdecydowanie nie odpowiada. Ale są i tacy, którzy mogą kochać kobietę mającą okres nawet po francusku. No i, jak już kilka osób tu wspomniało, nie ma to jak kilka fajnych orgazmów na bóle menstruacyjne
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... (Zbigniew Herbert)
- Staruszek Priam
- Pasjonat
- Posty: 165
- Rejestracja: 21 lip 2005, 19:59
- Skąd: Polska
- Płeć:
tank girl pisze:Ale są i tacy, którzy mogą kochać kobietę mającą okres nawet po francusku
Kochać? Kulega tak łatwo używa słowa zupełnie nieadekwatnego.
Ale co do istoty, zgoda. Są nawet tacy, którym namiętnej stymulacji nawet defekacja nie przeszkadza. (To się nie miłość nazywa, tylko całkowity zanik smaku w ogólności, a powonienia - też i być może.)
Staruszek Priam pisze:Kochać? Kulega tak łatwo używa słowa zupełnie nieadekwatnego.
Jakiż znowu kolega! Wszak kobietą ci jam, Staruszku Priamie! W dodatku od urodzenia A słowo "kochać" do miłości francuskiej pasuje wręcz idealnie, czyż nie jest to bowiem najwyższa z technik miłości fizycznej?
Staruszek Priam pisze:Są nawet tacy, którym namiętnej stymulacji nawet defekacja nie przeszkadza.
Porównanie krwi menstruacyjnej do exkrementów jest ze wszech miar błędne. Jeśli jednak przyjmiemy Twoją logikę, równe exkrementom będą także sekrecje uwalniane przez ciało kobiety na skutek podniecenia, podobnie jak ślina i męski extrakt wydzielany podczas orgazmu. Czy jesteś aby pewien, że o to Ci chodzi?
Staruszek Priam pisze:To się nie miłość nazywa, tylko całkowity zanik smaku w ogólności, a powonienia - też i być może.
To, czyli co? Sex podczas miesiączki? Sex francuski podczas miesiączki? Sex koprofilski?
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... (Zbigniew Herbert)
- Staruszek Priam
- Pasjonat
- Posty: 165
- Rejestracja: 21 lip 2005, 19:59
- Skąd: Polska
- Płeć:
tank girl pisze:słowo "kochać" do miłości francuskiej pasuje wręcz idealnie, czyż nie jest to bowiem najwyższa z technik miłości fizycznej?
Jest najwyższa z technik dostępna niestety tylko dla męskich homoseksualistów. Kobiety udało się w to wrobić. Biedne nie wiedzą, że w konkurencji z "kochającymi inaczej" odpadają w przedbiegach. Oni oczywiście nazywają to miłością. Biedakom można wybaczyć, kobiecie nie. Ja to nazywam mistrzostwami świata w eksploatacji receptorów.
tank girl pisze:To, czyli co? Sex podczas miesiączki? Sex francuski podczas miesiączki? Sex koprofilski?
Seks jest rzeczywistością mocno wykraczaującą poza silne, acz naskórkowe doznania. A więc to nie miłość, ani seks. To wyłącznie techniczna stymulacja receptorów. Jako taka bardzo szybko się przejada. Nie wytrzymuje próby czasu.
Staruszek Priam pisze:Jest najwyższa z technik dostępna niestety tylko dla męskich homoseksualistów. Kobiety udało się w to wrobić. Biedne nie wiedzą, że w konkurencji z "kochającymi inaczej" odpadają w przedbiegach. Oni oczywiście nazywają to miłością. Biedakom można wybaczyć, kobiecie nie. Ja to nazywam mistrzostwami świata w eksploatacji receptorów.
nie wiem, czy zauważyłeś, że mówimy o sytuacji, w której kobieta jest stroną bierną, mężczyzna - aktywną. pudło!
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Staruszek Priam pisze:tank girl pisze:słowo "kochać" do miłości francuskiej pasuje wręcz idealnie, czyż nie jest to bowiem najwyższa z technik miłości fizycznej?
Jest najwyższa z technik dostępna niestety tylko dla męskich homoseksualistów.
No, czy ja wiem... a co z analinctio? ;d
Kobiety udało się w to wrobić.
Udało się? A może one po prostu to lubią?
Biedne nie wiedzą, że w konkurencji z "kochającymi inaczej" odpadają w przedbiegach.
Wiele na pewno tak, bo geje fascynują się penisami dość konkretnie, ale... i wśród kobiet uświadczysz maniakalne fascynatki penisów. Poza tym praktyka czyni mistrza
Oni oczywiście nazywają to miłością. Biedakom można wybaczyć, kobiecie nie. Ja to nazywam mistrzostwami świata w eksploatacji receptorów.
Czemu odmawiasz sexowi francuskiemu statusu miłości?
tank girl pisze:To, czyli co? Sex podczas miesiączki? Sex francuski podczas miesiączki? Sex koprofilski?
Staruszek Priam pisze:Seks jest rzeczywistością mocno wykraczaującą poza silne, acz naskórkowe doznania. A więc to nie miłość, ani seks. To wyłącznie techniczna stymulacja receptorów.
Ładne mi "wyłącznie" ;d
Jako taka bardzo szybko się przejada. Nie wytrzymuje próby czasu.
Mów za siebie
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... (Zbigniew Herbert)
- Staruszek Priam
- Pasjonat
- Posty: 165
- Rejestracja: 21 lip 2005, 19:59
- Skąd: Polska
- Płeć:
tank girl pisze:Porównanie krwi menstruacyjnej do exkrementów jest ze wszech miar błędne.
Bynajmniej. Jedno i drugie przynależy funkcjom wydalniczym.
tank girl pisze:Jeśli jednak przyjmiemy Twoją logikę, równe exkrementom będą także sekrecje uwalniane przez ciało kobiety na skutek podniecenia, podobnie jak ślina i męski extrakt wydzielany podczas orgazmu.
Jest różnica między słowem wydzielać, a wydalać. Krew, nabłonek, mocz, stolec - są wydalane. Natomiast wzmiankowana przez Cię reszta - wydzielana jako nieodzowna dla prawidłowego przebiegu aktu.
tank girl pisze:Czy jesteś aby pewien, że o to Ci chodzi?
Jestem pewien, że to Twoja, a nie moja logika.
[ Dodano: 2007-05-28, 01:08 ]
tank girl pisze:Mów za siebie
Nie denerwuj się. Mówię tylko za siebie. Chętnie zapoznam się ze zdaniem odmiennym.
[ Dodano: 2007-05-28, 01:15 ]
tank girl pisze:i wśród kobiet uświadczysz maniakalne fascynatki penisów
Tu idzie o mistrzostwo w obrabianiu członka. Maniaczki tymbardziej wysiadają, bo podchodzą do tego emocjonalnie, bez należytego kunsztu. Poza tym kobieta jest zdeterminowana fizjologicznie, a przez to zdrowsza. Nie popada w ambicję maksymalnej penetracji i wyrafinowania, tak jak to jest u niedościgłych mistrzów smoktania. Nie musze chyba dodawać, że napawa mnie to mistrzostwo wstrętem. A w przypadku, gdy robią to zdrowe kobiety zdrowym mężczyznom - jeszcze większym.
Staruszek Priam pisze:tank girl pisze:Porównanie krwi menstruacyjnej do exkrementów jest ze wszech miar błędne.
Bynajmniej. Jedno i drugie przynależy funkcjom wydalniczym.
Tak jak zabijanie i tworzenie przynależą czynom ludzkim. Nie zrównuje ich to jednak, przecież
Staruszek Priam pisze:tank girl pisze:Jeśli jednak przyjmiemy Twoją logikę, równe exkrementom będą także sekrecje uwalniane przez ciało kobiety na skutek podniecenia, podobnie jak ślina i męski extrakt wydzielany podczas orgazmu.
Jest różnica między słowem wydzielać, a wydalać. Krew, nabłonek, mocz, stolec - są wydalane. Natomiast wzmiankowana przez Cię reszta - wydzielana jako nieodzowna dla prawidłowego przebiegu aktu.
Masz częściowo rację, ale.... skoro tak, ejakulat przyrównać można do wydzielanej przez uszkodzone ciało ropy... Twoja klasyfikacja wydaje się w związku z tym w kontexciie sexu nie do końca celna
Poza tym, co z naturalną wydzieliną pochwy, obecną na codzień, bez związku z bodźcami erotycznymi?
tank girl pisze:Czy jesteś aby pewien, że o to Ci chodzi?
Staruszek Priam pisze:Jestem pewien, że to Twoja, a nie moja logika.
Nie do końca. Ja tylko dodaję tu kolejne elementy do łańcucha - według zasad ustalonych przez Ciebie
Staruszek Priam pisze:tank girl pisze:Mów za siebie
Nie denerwuj się. Mówię tylko za siebie. Chętnie zapoznam się ze zdaniem odmiennym.
Nie denerwuję się. Ale swojej opinii nadałeś formę tak ogólną, że poczułam, iż w Twoim mniemaniu, ma ona charakter prawdy ostatecznej
Staruszek Priam pisze:tank girl pisze:i wśród kobiet uświadczysz maniakalne fascynatki penisów
Tu idzie o mistrzostwo w obrabianiu członka. Maniaczki tym bardziej wysiadają, bo podchodzą do tego emocjonalnie, bez należytego kunsztu.
Przecież geje to nie wyprane z emocji sex maszyny I czyż podejście emocjonalne wyklucza kunszt?
Poza tym kobieta jest zdeterminowana fizjologicznie, a przez to zdrowsza.
Tzn.? Jak to zdeterminowana? Do czego? Bo nie rozumiem...
Nie popada w ambicję maksymalnej penetracji i wyrafinowania, tak jak to jest u niedościgłych mistrzów smoktania.
Nieźle orientujesz się w zagadnieniu, jak widzę Ale wiesz co, która kobieta nie popada w tę ambicję, ta nie popada.
Wiele pań czerpie z robienia facetom po francusku przyjemność większą niż z brania rozkoszy przez faceta bezpośrednio ofiarowywanej. Na niektóre kochanie mężczyzny po francusku działa tak piekielnie, że potrafią aż od tego dostać orgazmu. Więc chyba nie do końca masz rację odmawiając kobietom kunsztu i mistrzostwa w dziedzinie sexu francuskiego
Nie musze chyba dodawać, że napawa mnie to mistrzostwo wstrętem. A w przypadku, gdy robią to zdrowe kobiety zdrowym mężczyznom - jeszcze większym.
A czemuż to ta forma pieszczot tak Cię odstręcza? Bo dla mnie nie jest to bynajmniej oczywiste?
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... (Zbigniew Herbert)
-
- Początkujący
- Posty: 2
- Rejestracja: 29 maja 2007, 23:26
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Ja mam zawsze wieksza ochote jak mam miesiaczke-pochwa jest bardziej ukrwiona, lechtaczka.....co wcale nie oznacza ze przezywam super orgazmy-jest tak samo. Szczerze mowiac to polecam dziewczynom ze skapymi krwawieniami (ja takie mam). Na razie nie mialam problemu z brudzeniem poscieli, no a jak juz wspomnialam ochota jest wieksza:)
A tam brudzenie pościeli! Od czego inwencja ludzka! Są przecież na rynku specjalne prześcieradła zmywalne, które idealnie nadają się nie tylko do zabaw z oliwką i jedzeniem, ale i do sexu podczas miesiączki.
Osobiście widziałam ten gadżet w kolorze czarnym, czerwonym, białym i niebieskim, jak również w versji zwykłej i z gumką - do zakładania na materac. Może to i excentryczne, ale problem brudnej pościeli rozwiązuje idealnie
Osobiście widziałam ten gadżet w kolorze czarnym, czerwonym, białym i niebieskim, jak również w versji zwykłej i z gumką - do zakładania na materac. Może to i excentryczne, ale problem brudnej pościeli rozwiązuje idealnie
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... (Zbigniew Herbert)
Jakie brudzenie pościeli? Wystarczy odpowiednia pozycja i można się kochać nawet na prześcieradle za 300 zł bez poplamienia.
Jakoś nie wyobrażam sobie, żebym miał rozkładac specjalne prześcieradło, gdy mam ochotę na kobietę w te dni. ;P
Jakoś nie wyobrażam sobie, żebym miał rozkładac specjalne prześcieradło, gdy mam ochotę na kobietę w te dni. ;P
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 246 gości