(chora) zazdrosc (!?)

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Gt10
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 283
Rejestracja: 29 gru 2005, 09:11
Skąd: Lublin
Płeć:

(chora) zazdrosc (!?)

Postautor: Gt10 » 12 mar 2006, 13:42

ten topik zahacza zarowno o uczucia a kontakt fizyczny... mimo wszystko postanowilem umiescic go tutaj..szczatkowe wypowiedzi odnoszace tego tematu pojawialy sie epizodycznie na forum jednakze postanowilem zebrac to wszystko w jedno miejsce i podzielic sie z wami swoim "problemem"

wypada zaczac do tego ze jestem osoba bardzo wrazliwa i uczuciowa i stala w swoich uczuciach...moze to dla niektorych osob bedzie wydawac sie glupie ale staralem sie cale swoje uczucia oddac tej jedynej..blablabla dochodzimy do kontaktu fizycznego - pocalonkow itp itd.. te moje poglady sa moze troche staroswieckie, wyswiechtane i wyidealizowane...ale ja inaczej tego wyobrazic sobie nie moge...to jest po prostu piekne..no i zakochalem sie i oddalem sie w pelni tej jedynej...

wiec przechodzac do sedna sprawy.. jak widze stare zdjecia mojej sympatii z jakichkolwiek imprez i widze tam reke innego chlopaka na jej ramieniu to mnie szlag trafia...oraz jak pomysle ze kiedys ktokolwiek inny ja calowal to mnie az skreca w srodku...jak wyobraze sobie jak jakis kolo caluje ja w jej delikatne usteczka oraz po szyjce i jak wyobraze sobie jaka ona ma szczesliwy wyraz twarzy...a jak wyobraze se jeszcze jak ona szybko przy tym oddycha to juz w ogóle prawie dola lapie...:/

niewykluczone ze gdybym wiedzial ze ten facet byl jej godny to chyba jakosbym to przebolal...ale jak kolo jest takim lysym karkiem co ubiera sie jak dres, slucha techniawy, pali, pije nalogowo w dodatku traktuje ja jak zabawke i na boku ja jeszcze zdradza i dorabia jako dilet nakrotykow... a ona byla troche oszolomiona bo to byl taki jej pierwszy chlopak z "prawdziwego zdarzenia" i niekochala go.... ona miala wtedy 15 lat... zawsze byla bardzo dojrzala jak na swoj wiek.. ale nie ze wszystkim i czasami sie gubila....teraz czuje i widze to ze kocha mnie szczerze jak nikogo innego!

zeby niebylo ja niemam nic przeciwko alkoholowi czy fajkom ale kurna w takim polaczeniu to jest to zabojcze.... nie wiem.... wy tez tak zazdrosni jestescie o swoje sympatie?

mam ochote <pejcz2> tego kolesia do smierci...
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 12 mar 2006, 13:51

Gt10 pisze:wiec przechodzac do sedna sprawy.. jak widze stare zdjecia mojej sympatii z jakichkolwiek imprez i widze tam reke innego chlopaka na jej ramieniu to mnie szlag trafia...oraz jak pomysle ze kiedys ktokolwiek inny ja calowal to mnie az skreca w srodku...jak wyobraze sobie jak jakis kolo caluje ja w jej delikatne usteczka oraz po szyjce i jak wyobraze sobie jaka ona ma szczesliwy wyraz twarzy...a jak wyobraze se jeszcze jak ona szybko przy tym oddycha to juz w ogóle prawie dola lapie...

niewykluczone ze gdybym wiedzial ze ten facet byl jej godny to chyba jakosbym to przebolal...ale jak kolo jest takim lysym karkiem co ubiera sie jak dres, slucha techniawy, pali, pije nalogowo w dodatku traktuje ja jak zabawke i na boku ja jeszcze zdradza i dorabia jako dilet nakrotykow... a ona byla troche oszolomiona bo to byl taki jej pierwszy chlopak z "prawdziwego zdarzenia" i niekochala go.... ona miala wtedy 15 lat... zawsze byla bardzo dojrzala jak na swoj wiek.. ale nie ze wszystkim i czasami sie gubila....teraz czuje i widze to ze kocha mnie szczerze jak nikogo innego!

zeby niebylo ja niemam nic przeciwko alkoholowi czy fajkom ale kurna w takim polaczeniu to jest to zabojcze.... nie wiem.... wy tez tak zazdrosni jestescie o swoje sympatie?


Ale przeciez to przeszlosc, wiec o co Ci chodzi ? :|

[ Dodano: 2006-03-12, 13:52 ]
I pamietaj ze ona nie jest twoja wlasnoscia, ty z nia jestes a nie ja masz.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Awatar użytkownika
ZielonaHerbatka
Bywalec
Bywalec
Posty: 56
Rejestracja: 08 sty 2006, 22:34
Skąd: z miasta
Płeć:

Postautor: ZielonaHerbatka » 12 mar 2006, 14:00

Zazdrość z założenia dzieli się na taka pozytywną i taką negatywną. Taka lekka swiadczy o tym ze ci zalezy, sprawia że się bardzioej starasz itd. No ale istnieje jescze inna, tak brzydka, niszczaca zarówno osobą która ogarnia jak i tą której dotyczy.
Kazde doświadczenie z przeszłości sprawia że człowiek dorasta, zmienia się. Twoja dziewczyna dzęki swijej przeszłości jest taka jaka jest i chocby zbtego powodu nie powinienes się tym gryść. To juz zamknieta szuflada i nie ma sensu jej rozgrzebywać. Nie warto tez robić awantury o zdjecia, wspomnienia itd. To juz przeszłość a twoja pannna może czuć się przez to zle. I bedzie miała racje.
Twoje uczucia wynikają chyba z tego że o ile sie nie myle to tywoja pierwsza dziewczyna a ty nie jestes jej pierwszym chłopakiem. To to cie gryzie a nie to jaki ten chłopak jest. nikt nie był by jej GODNY jak to napiosałeś. Musisz pochamowac tązazdrośc bo możesz ja przez to stracić. Troche zaufania. Przeszłość to przeszłość, liczy się TERAZ
pozdrawiam:)
Awatar użytkownika
Gt10
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 283
Rejestracja: 29 gru 2005, 09:11
Skąd: Lublin
Płeć:

Postautor: Gt10 » 12 mar 2006, 14:02

TFA: o wzajemnym "posiadaniu" siebie w zwiazku nic nienapisalem o ile pamietam...wiem ze nie moge sie czepiac jej o to co bylo keidys..ale mimo tego jestem (chyba) mocno zazdrosny o to wszystko...

ale wydaje mi sie ze gdyby ten chlopak dbal o nia i troszczyl sie jak ja to bym to przebolal i wiedzial ze dobrze jej z nim bylo...trudno bylo minelo... ale jednak tak ladnie niebylo...

o zdjecia nierobie zadnych awantur... sama pokasowala nawet wiekszosc z nich z wlasnej inicjatywy....tej mojej zazdrosci mimo wszystko niezaliczylbym do tej negatywnej...ale po prostu chcialem sie dowiedziec inni uzytkownicy forum tez tak maja, badz uwazaja wrecz przeciwnie...albo czy im to kompletnie zwisa..

pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 12 mar 2006, 14:08 przez Gt10, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 12 mar 2006, 14:05

ZielonaHerbatka pisze:To to cie gryzie a nie to jaki ten chłopak jest


No wlasnie, to jest po prostu zwierzeca zazdrosc samca o samca, niezaleznie od tego czy byl on bardziej godny niz ty, a z takimi osadami ze nie byl on jej godny lepiej uwazac.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 12 mar 2006, 15:13

Gt10 pisze:wy tez tak zazdrosni jestescie o swoje sympatie?

Owszem, bywa, ale nie do tekirego stopnia.
Dam CI rade przestań se wyobrażac i sie pogódź z tym bo tego nie zminisz nigdy i juz.

TFA pisze:ty z nia jestes

Teraz. Nie wiesz co bedzie za lat 5 czy 50.

ZielonaHerbatka pisze:azdrość z założenia dzieli się na taka pozytywną i taką negatywną. Taka lekka swiadczy o tym ze ci zalezy, sprawia że się bardzioej starasz itd. No ale istnieje jescze inna, tak brzydka, niszczaca zarówno osobą która ogarnia jak i tą której dotyczy.

Nie. Zazdorośc jest jedna ale powinno sie i z nia miec umiar. Bardzo intensywna zazdorośc jest chorobliwa i nazywa sie obsesja. I to sie leczy normalnie.
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 12 mar 2006, 16:33

Gt10 pisze:chcialem sie dowiedziec inni uzytkownicy forum tez tak maja, badz uwazaja wrecz przeciwnie...albo czy im to kompletnie zwisa..

Jestem pierwszym chłopakiem mojej Dziewczyny, więc nie mam o co być zazdrosny <banan>

Gt10 pisze:o zdjecia nierobie zadnych awantur... sama pokasowala nawet wiekszosc z nich z wlasnej inicjatywy

To dobrze...sama chciała o tym zapomnieć..
Pozdrawiam! <browar>
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 12 mar 2006, 22:32

Gt10 pisze:ale wydaje mi sie ze gdyby ten chlopak dbal o nia i troszczyl sie jak ja to bym to przebolal i wiedzial ze dobrze jej z nim bylo...trudno bylo minelo... ale jednak tak ladnie niebylo...

Wierz mi, tak Ci się tylko wydaje. Stawiając się w Twojej sytuacji - gdybyś wiedział, że - hipotetycznie - jej było dobrze z tamtym kolesiem, pod każdym względem, wtedy dopiero byś dostawał napadów szału. Opanuj się. Szkoda na to nerwów.

To już przeszłość. Przeszłości nie zmienisz. Bez niej nie bylibyśmy tym kim jesteśmy, co nie znaczy że zmienia ona na lepsze. Skoncentruj się na tym, aby było jej z Tobą jak najlepiej (nie daj sobie wejść przy tym na głowę, pozostań mężczyzną, nie chłopcem na posyłki), a uwierz mi - kiedy powie Ci (o ile już tego nie zrobiła - bo jeśli tak, to nie widzę problemu), że jest jej z Tobą najlepiej - nie będziesz potrzebował dodatkowej motywacji aby wziąć się w garść i przestać koncentrować na NIEISTOTNYCH szczegółach.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 12 mar 2006, 23:02

Nie można się skupiać na przeszłości partnera - najważniejsze jest to co dzieje się teraz. Było, minęło i niczego nie możesz zmienić.
Wiem że nie jest to takie łatwe ale ja sama to często powtarzam i jakoś sobie z tym radzę.
Awatar użytkownika
Gt10
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 283
Rejestracja: 29 gru 2005, 09:11
Skąd: Lublin
Płeć:

Postautor: Gt10 » 13 mar 2006, 15:55

powiedziala ze chce byc ze mna do konca zycia... ale kiedy jeszcze niebylismy w zwiazku i wtedy kiedy juz bylismy to ona zranila mnie pare razy i to mocno...i teraz niemoge sie w pelni cieszyc tym ze ona tak mowi...szczerze mowiac mysle ze sa to tylko slowa...albo wrecz przeciwnie, ze jestem tak dobrym "chlopcem" na posylki ze zostawi mnie przy sobie do konca...
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 13 mar 2006, 17:01

Gt10 pisze:kiedy juz bylismy to ona zranila mnie pare razy i to mocno...i

Ja mojego tez i on mnie tez. Tak jak w kazdym zwiazku. NIgdzie nie ma super miłosci i sielanki.
Qra
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 156
Rejestracja: 12 mar 2006, 17:55
Skąd: : dąkS
Płeć:

Postautor: Qra » 13 mar 2006, 17:12

Po roku z moja dziewczyna doszlismy do wniosku, ze zawsze mozna
dojsc do konsensusu.. Wystarczy przez pare minut nie upierac sie na swoim
popatrzec obiektywnie na sprawe.. Czasem to boli, bo wychodzi jaki/a glupi/a jestes :(
Ale w zwiazku przecierz nie chodzi o to by byc zawsze madrym..

Jezeli jest prawdziwa milosc to zadna klotnia jej nie zniszczy..
Mam takich w domu co 30lat juz ze soba sa :P Wiec chyba ta
prawdziwa milosc istnieje :D

A co do przeszlosci partnera to chamstwem jest jej wykorzystywanie..
Zakochales/las sie w nim/niej ?? To przeszlosc by wypadalo zakopac..
W sumie nie wiem jak to jest bo zwiazek zaczynalem z czysta karta :P
Awatar użytkownika
Kermit
Weteran
Weteran
Posty: 931
Rejestracja: 12 sie 2005, 08:51
Skąd: Pl
Płeć:

Postautor: Kermit » 13 mar 2006, 17:43

ehhehe ja jak mialem 1 dzielche tez taki bylem :D
teraz jakos nei przeszkadza mi ze ktos kiedys dotyka moja dziewczyne - wkoncu TREAZ jest ze mna i teraz KOCHA mnie, a co bylo wczesniej wali mi. Wkoncu sie nie zuzyła :D
masz 16 lat... to duzo tlumaczy
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Even in death
Bywalec
Bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 23 lis 2005, 19:11
Skąd: Toruń
Płeć:

Postautor: Even in death » 15 mar 2006, 17:06

Tak sobie myślę... Powinieneś to wszystko przemyśleć i dać sobie spokój.. Najlepsza jest terapia szokowa :p

A jeśli to nie pomoze, to posluchaj mojej hiostori...

Moja dziewczyna ma prawie 16 lat, jestesmy razem od 8 miesiecy.
Kiedy poszla do 1 klasy gimnazjum (ok 13 lat) poznala chlopaka, 2 lata od niej starszego, po miesiacu poszli do lozka, byli razem 10 miesiecy, kochali sie raz w tyg, czasami czesciej.
po tym jak od niego odeszla, pojechala na wakacje ( jakies 2 miechy pozniej) a tam zrobila to z chlopakiem, ktory cholernie zagral na jej uczuciach, bawil sie nia, wykorzystal a potem zostawil. A ze mna nie chciala isc do lozka przez 7 miesiecy.

Wiec nei przezywaj, ze Twoja dizewczyna calowala sie z innym, bo niektorzy maja gorsze rzeczy do przezycia :]
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 15 mar 2006, 17:43

Even in death pisze:Kiedy poszla do 1 klasy gimnazjum (ok 13 lat) poznala chlopaka, 2 lata od niej starszego, po miesiacu poszli do lozka, byli razem 10 miesiecy, kochali sie raz w tyg, czasami czesciej.
po tym jak od niego odeszla, pojechala na wakacje ( jakies 2 miechy pozniej) a tam zrobila to z chlopakiem, ktory cholernie zagral na jej uczuciach, bawil sie nia, wykorzystal a potem zostawil. A ze mna nie chciala isc do lozka przez 7 miesiecy.

Wiec nei przezywaj, ze Twoja dizewczyna calowala sie z innym, bo niektorzy maja gorsze rzeczy do przezycia :]

Najstraszniejsze jest to że dzieci już uprawiają sex.
13 latka i 15 latek... <pijak>
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 15 mar 2006, 21:20

Joasia pisze:Najstraszniejsze jest to że dzieci już uprawiają sex.
13 latka i 15 latek...

W dzisiejszych czasach, to juz mnie chyba nic nie zadziwi :/
Even in death
Bywalec
Bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 23 lis 2005, 19:11
Skąd: Toruń
Płeć:

Postautor: Even in death » 15 mar 2006, 21:39

Co prawda on ja do tego zmuszal, ale nie robmy OffTopicu... jestem z nia, jestesmy szczesliwi i to sie liczy...
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 16 mar 2006, 00:11

Even in death pisze:Co prawda on ja do tego zmuszal,

Taaa...albo Tobie tak mówi. :]
Awatar użytkownika
sadi
-#
-#
Posty: 826
Rejestracja: 17 kwie 2005, 00:53
Skąd: płynie czas?
Płeć:

Postautor: sadi » 16 mar 2006, 00:44

moon pisze:
Even in death pisze:Co prawda on ja do tego zmuszal,

Taaa...albo Tobie tak mówi. :]

A ja sie spytam: po co takie glupie komentarze?
Nic tak nie :censored: czlowieka jak ktos kto nie ma pojecia o calej sprawie a pitoli glupoty...

Gt10 - jak zaufasz tej osobie z ktora jestes to twoj problem zniknie :> <browar> ;DD
<zmieszany> -> uwielbiam tę mordę
<sex> -> ta też jest fajna
<hahaha> -> często sie śmieję...ze wszystkiego...
<fuckoff> -> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 16 mar 2006, 06:23

Gt10 pisze:jak widze stare zdjecia mojej sympatii z jakichkolwiek imprez i widze tam reke innego chlopaka na jej ramieniu to mnie szlag trafia...oraz jak pomysle ze kiedys ktokolwiek inny ja calowal to mnie az skreca w srodku...jak wyobraze sobie jak jakis kolo caluje ja w jej delikatne usteczka oraz po szyjce i jak wyobraze sobie jaka ona ma szczesliwy wyraz twarzy...a jak wyobraze se jeszcze jak ona szybko przy tym oddycha to juz w ogóle prawie dola lapie...:/

Wiesz, to sie nazywa...MANIA. Takie rzeczy niekontrolowane moga zamienic sie w spory klopot. No i nareszcie wiemy skad sie biora psychopaci... :D
Ja na przyklad przejrzalam kiedus album ze zdjeciami mojego meza i tam byla fotka jego w objeciach z jakas panna. Panna byla taka troche kaczkowata (typowa Meksykanka- mala krepa i oczy miala jakies za duze w stosunku do glowy <lol>). Na poczatku tklo mnie, wyjelam to zdjecie z albumu i chcialam je podrzec, ew. spalic ale, ze rzucalam palenie (po raz n-ty od czterech lat) nie mialam zapalniczki pod reka. Pozniej zreflektowalam sie tak: "Asiu (bo takie me imie), pomysl...toz on z toba jest, nie z nia, toz on ja rzucil w cholere dawno zanim poznal ciebie no i toz cosz najwazniejszosz...ty przy niej jak bogini wygladasz, nawet jak masz dziesiec kilo nadwagi.:D
To taka historyjka- dygresyjka, azeby uswiadomic Ci, ze jezeli laska jest z Toba, kocha Cie/jest Toba zauroczona/cokolwiek pozytywnego zwiazanego z Toba a nie z poprzednikiem to wszystko w porzadku. Ciebie wybrala, z Toba jest. Jesli o bylym nie wspomina a nawet kontaktu z nim nie ma czy co, to stary, wygrales. No i pomysl tak: nie jestes jakistam drech, nie dilujesz, nie bawisz sie nia. Powiedz sobie: "TAK, jestem od niego lepszy" (masz do tego prawo, jezeli tak twierdzisz, a wnioskuje, ze tak)
moon pisze:I to sie leczy normalnie.

A i owszem. Jak wspomnialam wyzej, takie rzeczy przeradzaja sie nieupilnowne w manie. A, ze nastoletni ludzie podatni sa na takie sprawy to tym bardziej. Osobiscie manii nigdy nie mialam ale chorobliwe martwienie sie o ukochanych ludzi na razie mi zostalo jako zbytek z depresji wynikajacy z nadmiernego rozmyslania. O Boshhh...to ja moze jednak mam manie? Whatever, zylam z tym i zyje dalej. Wierz mi, Gt10, to nie jest mile.
Gt10 pisze:ze jestem tak dobrym "chlopcem" na posylki ze zostawi mnie przy sobie do konca...

Jak bedziesz chlopcem na posylki, to nie bardzo mozesz liczyc na 'do konca zycia'. Doswiadczenie wlasne i kumpeli paru mych, ktore ch**** takich na wszystkie strony. Badz facet, kobiety to lubia :D
Co do przeszlych facetow. Wiem, ze tym sprowokuje wiecej nienawisci od osob, ktore do mnie pija, zem nienormalna ale jadziem. Moim pierwszym serio zwiazkiem byl zwiazek z mezczyzna starszym ode mnie dwa razy (juz gromy widze- ale nie zapominajmy, ze to nie o mnie temat). Zwiazek zaczal sie w moje pietnaste urodziny, skonczyl przed siedemnastymi. Do pewnego stopnia zalowalam tych dwoch lat. Dopiero z perspektywy czasu i odleglosci widze, jak wiele mnie to nauczylo. Ja naprawde kochalam tego czlowieka, ale jak powiedziala kiedys moja matka-"Alkohol jest w stanie zniszczyc kazde uczucie". Pewnego dnia cos we mnie peklo i nic nie bylo w stanie tego zmienic. Nawet nastepujacy rok, gdzie nieustannie sypaly sie kwiaty, prezenty, kartki itp. Jego koledzy nabijali sie z niego, jak mozna tak stracic glowe dla gowniary. Zal mi tego czlowieka, ktory skazal sie sam na siebie. Obecnie siedzi w wiezienu za dilerke. Dobrze, ze kiedys nastal dzien, gdzie moje oczy sie otworzyly. Doswiadczenia sa potrzebne. Nie mowie, ze takie jak moje, wrecz odradzam ale ja wiem, ze nauczylam sie jacy moga byc ludzie, co naprawde robi z czlowiekiem alkohol i narkotyki i jak prawdziwi przyjaciele rodza sie wyciagajac Cie z klopotow. Zobaczylam jak nie powinna wygladac milosc i czego oczekiwac od mezczyzny.
Jak widac kolejna historyjka- degresyjka, aczkolwiek na temat. Bylo minelo. Ciesz sie, ze Twoja dziewczyna przez cos takiego nie przeszla. Chociaz czasem dobre sa 'ciosy' otwierajace oczy.
Jak juz mowili poprzednicy- pusc przeszlosc i zaufaj kobiecie.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Miki
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 26
Rejestracja: 16 lut 2007, 14:19
Skąd: Bolesławiec
Płeć:

Postautor: Miki » 23 lut 2007, 23:03

Zmienisz jeszcze kilka dziewczyn w swoim życiu to wyrośniesz z takiej zazdrości :>

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 205 gości