Wklejam to, co kiedyś napisałam w
Wyraź to:
larena napisał/a:
jamaicanflower napisał/a:
Jem KitKat'a i grejpfruta jednocześnie - czy ja jestem w ciąży?
a chciałabyś ?
Bardzo ciekawe pytanie.
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
I bardzo kłopotliwe.

Wiesz, jeszcze jakieś 2 lata temu przerażało mnie wszystko, co wiąże się z macierzyństwem, począwszy od zmian zachodzących w organizmie kobiety, kończąc na kompletnym zdezorganizowaniu jej poukładanego życia i odebraniu pewnej wolności. Wolałabym wtedy wziąć na siebie jakiś wielki projekt zawodowy niż wychowywać małego człowieka. Nie zatajając niczego, napiszę, że niemowlęta budziły we mnie odrazę. Mogłam jeszcze zrozumieć zachwyconych rodziców, ale już "ochów" i "achów" zupełnie obcych ludzi nie pojmowałam. Poza tym, dzieci zawsze budziły mój strach, bałam się, że przez przypadek zrobię tym drobiazgom krzywdę. One - jakby na złość - zazwyczaj garną się do mnie. Obiecywałam sobie, że albo nie będę miała żadnych dzieci, albo adoptuję takie conajmniej 4-letnie, żeby potrafiło powiedzieć dlaczego płacze i wskazać, gdzie boli. Ale odkąd zaczęłam "ściśle współżyć" trochę dojrzałam do myśli o dziecku. Na razie chcę skończyć jedne, drugie studia, podczas nich kilka kursów, zdobyć pracę, więc długa droga mnie jeszcze czeka...Ale cokolwiek się stanie jestem pewna, że chcę mieć dziecko do 30 roku życia. Domyślam się, że niemały wpływ na moje dorośnięcie do tematu macierzyństwa ma również związek z Promyczkiem
A teraz znowu sie waham, bo tak, jak napisała wzorcowa jedynaczka Yasmine:
Yasmine pisze:Moj mi zawsze mowi, ze wspolczuje naszemu dziecku, bo ja bardzo krzycze, szybko sie denerwuje i jestem apodyktyczna. Malych dzieci nie znosze

.
Dokładnie tak - szybko się złoszczę, wściekam, a potem beczę ze złości na siebie, bo wiem, że kłócę się bez powodu, albo jeszcze gorzej - zamykam się w sobie i nie ma ze mną żadnego kontaktu, gdybym mogła, to uciekałabym na tydzień gdzieś daleko od ludzi i potem wracała, jak gdyby nic się nie stało. No i właśnie - skoro ja jestem taką trudną partnerką, to jaką będę matką? <boje_sie> Chcę jeszcze nauczyć się, przyzwyczaić do bycia z kimś... Bo na razie chęć dziecka u mnie sprowadza się do posiadania czegoś, co jest częścią Promyczka, by mieć coś jego na stałe. A domyślam się, że to bardzo niemądry powód...

// Life is...
zatraconyŚwiatNagichSłów,PudłoStarychMyśli,
WysypiskoLudzkichSił
iZałzawionyKrzakPytań
międzyMarzeniami,ASnem
chcęWiedziećPierwszaJakiJestŚwiatBezNocy
jakiŚwiatBezNocy
więcWyjęSzeptemDoWieczornegoMilczenia
...but a dream //