Samotność = ułomność??

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 16 wrz 2007, 20:18

Mona pisze:Taa, ale tacy to powinni poddać się terapii, a nie szukać pocieszenia na forum

Którzy ?
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 16 wrz 2007, 20:20

eng pisze:Którzy ?

Tacy, którzy posiadają cechy, które tu wymieniłeś:
eng pisze:Można obserwować czesto cały zespól chorobowy - niskie poczucie wartości, zniechęcenie, apatię, brak wiary we włąsne walory, możliwości i tak dalej.

:)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 16 wrz 2007, 20:23

pierdzielenie, samotność to wcale nie ułomność i już nie wiem jak niektórym to tłumaczyć.

tylko, że niektóryz uwazaja lub podejzewaja, ze ich samotnosc wynika z jakiejs ich ułomnosci. dla nich samotnosc oznacza jakas tam ułomnosc, bycie takim niepełnym.

Juz wiem kto jest dla mnie ułomny. ci który za wszelka cene chca byc z kim, nie koniecznie wartym tego, byle tylko nie byc samemu. to jest dla mnie jakas ułomnosc
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 16 wrz 2007, 20:23

To idę na terapię.
Tylko gdzie ?
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 16 wrz 2007, 20:23

Mona, ale takich to tu nie brakuje niestety ;) połowę forum byś wysłała na terapię
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 16 wrz 2007, 20:29

eng pisze:To idę na terapię.

Jeśli masz potrzebę... :)
eng pisze:Tylko gdzie ?

Rozejrzyj się, bo ja nie jestem z wawki.
Elspeth pisze:połowę forum byś wysłała na terapię

O tym właśnie piszę :)
Dzindzer pisze:Juz wiem kto jest dla mnie ułomny. ci który za wszelka cene chca byc z kim, nie koniecznie wartym tego, byle tylko nie byc samemu. to jest dla mnie jakas ułomnosc

To nie ułomność, Dzin, ale to już choroba prawie i nie jest to samotność, a osamotnienie, które prowadzi do jeszcze gorszego stanu, a mianowicie do depresji.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 16 wrz 2007, 20:32

Wiesz Mona, z jednej strony jest ok a z drugiej nie, więc nad terapią się jeszcze zastanowię. ;)

Myslę że poczucie ułomności wynika ze stanu braku akceptacji, osoba sama nie czuję się doceniania przez otoczenie, jej wartość na 'rynku' jest bliska zeru, skoro chętnych walących drzwiami i oknami nie ma ... czasem nawet nikt nie jest zainteresowany i to dołuje ...
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 16 wrz 2007, 20:45

eng pisze:skoro chętnych walących drzwiami i oknami nie ma

Ale to nie wynika z tego, że taki mają kaprys, bo to z tą "ułomną" osobą coś jest nie tak, że chętnych brak.
Ludzie zazwyczaj przyciągają się i co najgorsze, są interesowni i jeśli nie mają żadnego interesu, a do tego osobnik jest odpychający, to jest zero kontaktu. Zostają tylko ci, którzy działają bezinteresownie i na takich samotna/ułomna osoba może liczyć.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 16 wrz 2007, 20:49

Ja myśle że to wynika z faktu że ktoś jak jest sam jest w pewnym sensie 'nieudacznikiem', nieatracyjną osobą skoro jest sam(a) i tak go widzi otoczenie i kólko się zamyka.
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 16 wrz 2007, 20:51

eng pisze:Ja myśle że to wynika z faktu że ktoś jak jest sam jest w pewnym sensie 'nieudacznikiem', nieatracyjną osobą skoro jest sam(a) i tak go widzi otoczenie.

nie zgodzę się, przynajmniej nie w każdym przypadku. Często jest tak, że ta samotna osoba jest wśród znajomych uznawana za "zagrożenie" bo skoro wolna to moze ostrzyć sobie pazurki na mojego partnera.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 16 wrz 2007, 20:53

Elspeth pisze:Często jest tak, że ta samotna osoba jest wśród znajomych uznawana za "zagrożenie" bo skoro wolna to moze ostrzyć sobie pazurki na mojego partnera.

No to ci, którzy czują zagrożenie, też są nieudacznikami :)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
larena
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 399
Rejestracja: 16 lut 2006, 21:51
Skąd: że znowu ;)
Płeć:

Postautor: larena » 16 wrz 2007, 21:18

Ja myśle że to wynika z faktu że ktoś jak jest sam jest w pewnym sensie 'nieudacznikiem', nieatracyjną osobą skoro jest sam(a) i tak go widzi otoczenie i kólko się zamyka.

ja pewien czas byłam sama i wcale sie tak nie czułam a tez nie widzialam zeby znajomi traktowali mnie w ten sposob
zreszta polowa moich znajomych nie wie ze jestem teraz z kims zwiazana bo nie wykrzykuje tego calemu swiatu a nie mam na czole karteczki "zajeta"
reaguję na magiczne dźwięki i trzaski z winylowej płyty. Bob Marley śpiewa pieśń, Niesie treść pełną miłości,
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.

http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 16 wrz 2007, 21:36

larena pisze:ja pewien czas byłam sama i wcale sie tak nie czułam a tez nie widzialam zeby znajomi traktowali mnie w ten sposob

Byłaś tylko sama, a nie osamotniona :)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 16 wrz 2007, 21:39

Wydaje mi się że nie mówimy tu o stanie chwilowym a o długotrwałym.
Jak ktoś jest sam 3 dni czy 3 miesiące to nie jest przewlekła samotność ...
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 16 wrz 2007, 21:40

sprecyzuj proszę co oznacza stan długotrwały? od roku w górę? od dwóch lat?
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 16 wrz 2007, 21:51

pow. 6 miesięcy moim zdaniem
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 16 wrz 2007, 22:14

Mona pisze:
Elspeth pisze:Często jest tak, że ta samotna osoba jest wśród znajomych uznawana za "zagrożenie" bo skoro wolna to moze ostrzyć sobie pazurki na mojego partnera.

No to ci, którzy czują zagrożenie, też są nieudacznikami :)

Albo mysla zdroworozsadkowo. Doskonale wiedza, ze sa mniej atrakcyjni, lebscy, interesujacy, mniej zarabiaja itd. Zdaja sobie sprawe, ze sa gorsi, wiec bardziej drza o swoja polowke.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 16 wrz 2007, 23:13

eng pisze:pow. 6 miesięcy moim zdaniem

Nie sądzę, aby liczyła się ilość m-cy, bo jednak bardziej liczy się stan umysłu :)
Wujo Macias pisze:Zdaja sobie sprawe, ze sa gorsi, wiec bardziej drza o swoja polowke.

Rzekłabym, że nie mają zaufania ;)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 16 wrz 2007, 23:44

Raczej logika- "lepszy model" zawsze bedzie do przodu. Oczywiscie, zdaje sobie sprawe ze to nie jest takie proste i nikt specjalnie tabel porownujacych w glowie nie prowadzi, ale sa ludzie lepsi i gorsi, wiec nigdy nie wiadomo, kiedy naszemu ew. partnerowi sie nagle nie odwidzi.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 17 wrz 2007, 05:53

logika lepszego modela to dosyć zabawny punkt widzenia. Żadna osoba traktująca poważnie swego partnera i czująca się z nim dobrze, patrząca do przodu nie będzie odczuwała potrzeby jakichś cholernych porównań. Bo,w sumie, po co miała by to robić?
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 17 wrz 2007, 10:42

TedBundy pisze:Bo,w sumie, po co miała by to robić?

Choćby po to, żeby uznać, że ma najlepszy model na rynku :]
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 17 wrz 2007, 10:56

WEłasnie TEd czy w ciagu hmmm ostatnich kilku miesiecy spotkałes kobiety głupsze/brzydsze/gorsze od swojej ??
Awatar użytkownika
larena
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 399
Rejestracja: 16 lut 2006, 21:51
Skąd: że znowu ;)
Płeć:

Postautor: larena » 17 wrz 2007, 13:49

TedBundy pisze:Żadna osoba traktująca poważnie swego partnera i czująca się z nim dobrze, patrząca do przodu nie będzie odczuwała potrzeby jakichś cholernych porównań. Bo,w sumie, po co miała by to robić?

czesto podswiadomie oceniamy innych. naprawde nigdy nie zdarzyło Ci sie porównać jakiejs kobiety do swojej?
reaguję na magiczne dźwięki i trzaski z winylowej płyty. Bob Marley śpiewa pieśń, Niesie treść pełną miłości,

Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.



http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 17 wrz 2007, 16:03

Zawsze jak widze tego topa mam ochote odpowiedziec na to pytanie w temacie ;DD

Tak, samotnosc to jest ulomnosc. I najczesciej z niej wynika. Osoba samotna jest niepelna dla mnie, gorsza. I to zarowno ta w zwiazku bedaca jakims czy ta sama.
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 17 wrz 2007, 16:48

to zależy od tego, co dla kogo ta samotność oznacza. bo jeśli ktoś nie jest akurat w związku, ale ma przyjaciół i brak problemów typu:"spędzam piątkowy wieczór gadając do kota, bo nie mam się z kim spotkać", to jest normalny. a taka samotność w związku to chyba jest najgorsza.
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 17 wrz 2007, 18:10

Ja osobiście to wszystko pierniczę, wolę być sam niż z kimś kto ma mnie tak naprawdę w nosie ... lepszy żaden związek niż byle jaki.
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 17 wrz 2007, 18:20

moon pisze:Osoba samotna jest niepelna dla mnie, gorsza.

a dla mnie nie jest. Nie dzielę ludzi na tych "normalnych" czyli związkowców i tych "ułomnych" czyli samotnych. I sama za ułomną się nie uznaję :>
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 17 wrz 2007, 18:24

Elspeth pisze:Nie dzielę ludzi na tych "normalnych" czyli związkowców i tych "ułomnych" czyli samotnych.
Ja tez nie. :| Samotni moga byc tez zwiazkowcy a normalni sami.
Elspeth pisze:I sama za ułomną się nie uznaję :>
Przeciez pisalam o samotnych a nie samych. ;) Ja siebie za ułomną np uznaje, bo nie tyle co jestem sama, co samotna wlasnie.
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 17 wrz 2007, 18:30

moon pisze:Przeciez pisalam o samotnych a nie samych. ;)

masz szczęście bo inaczej <mlotek> ja i ułomność <aniolek>
najlepiej chyba uzywać w tym kontekście słowa "osamotnienie"
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 17 wrz 2007, 19:04

moon pisze:Ja siebie za ułomną np uznaje, bo nie tyle co jestem sama, co samotna wlasnie.

A nie wyglądasz na taką, czytając tutaj na forum Ciebie. Jesteś lubiana, chętnie się z innymi spotykasz, ludzie chętnie Cię zapraszają :)
Dla mnie osoba ułomna to przeciwieństwo tego co własnie napisałam o Tobie.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 313 gości