Mieszkanie przed slubem z partnerem/partnerka

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Diogenes
Bywalec
Bywalec
Posty: 38
Rejestracja: 25 kwie 2009, 15:12
Skąd: lublin
Płeć:

Postautor: Diogenes » 30 kwie 2009, 09:52

runeko pisze:Przepraszam ale czy mógłbyś pisać troszkę jaśniej i nie zapętlać się?
w moim poście było nawet podkreślone to o co pytałem, sądzę że pytanie to jest zupełnie logiczne i sensowne - może ciebie w szkole uczyli inaczej, widzę że doskonale ją pamiętasz.
zacytuję więc siebie, pytałem o:
cel mojego związania się z partnerem. po co mi związek, czego po nim oczekuję

nikt na to nie odpowiedział, a szukacie tylko u mnie pseudoargumentacji, braku logiki, niezrozumienia próbujecie zrobić ze mnie mądrale który nie ma pojęcia o czym pisze. ponawiam pytanie jaki jest cel waszego związania się z partnerem. po co wam związek, czego po nim oczekuję chyba jasne i przejrzyste. ale dla pewności.
pytanie nr 1 to jaki jest cel związku?
pytanie nr 2 jakie stawiacie oczekiwania?


ps.
runeko pisze:A co Ty wiesz o czyichś poglądach? Co możesz wiedzieć na temat moich, Dzin czy lolli?
myślę że niebawem mi je przybliżycie.

runeko pisze:Możemy Ci powiedzieć powierzchownie, na płaszczyźnie forum. To jednak nie daje nikomu pełnego obrazu człowieka stojącego za słowami.
powiedzcie powierzchownie na płaszczyźnie forum, ale postarajcie się uchwycić istotę.. nie muszę znać wszystkich elemtntów komputera, żeby powiedzieć ci co to jest komputer. w przeciwnym wypadku w ogóle nie warto tu się wypowiadać..
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 30 kwie 2009, 10:06

nikt na to nie odpowiedział,

Z kilka razy juz pisałam swoje powody, pisałam zanim tu przyszedłeś, pisałam juz po twoim przyjściu.
Może sobie cały watek przeczytaj forumowiczu_jednego_tematu

Diogenes pisze:cel waszego związania się z partnerem.

Ten temat nie jest o tym :]

Diogenes pisze:po co wam związek, czego po nim oczekuję chyba jasne i przejrzyste

Jeszcze jaśniejsze jest to co wyżej napisałam. Ten temat nie o tym.
Nie rób śmietnika

I nie zadawaj uporczywie pytań nie na temat, to niezgodne z regulaminem
Następnym razem dam temu wyraz, dając Ci ostrzeżenie
Anielka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 101
Rejestracja: 27 gru 2008, 23:11
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Anielka » 30 kwie 2009, 21:12

runeko pisze:Przykazanie brzmi: "nie cudzołóż", co oznacza raczej "nie sypiaj z żoną innego, nie wchodź w cudze łoże", niż "nie sypiaj z nikim przed ślubem" ale interpretacja jest wolna, więc Kościół mogł sobie to nagiąć jak leci. Pamiętaj o tym, że także siedem grzechów głównych jest wymysłem Kościoła (XIII wiek dokładnie, na złość gnostykom między innymi) bo fakt, są to złe cechy ale Biblia nie uznaje ich za "śmiertelne".


nie cudzołóż czyli nie wchodz do cudzego łoża:) A łoże Twojego partnera/ partnerki przed ślubem nie jest Twoim łożem tylko jego/ jej. Wchodzisz więc do nie swojego łoża. Po ślubie mąż i żona śpią w jedym łóżku i to jest ich współne łoże.

runeko pisze:Kiedy kochasz, sam widok drugiej osoby może wprowadzić w . I co wtedy? Biczujemy się po plecach czy pielgrzymka na kolanach do ołtarzyka Matki Boskiej?


Jeśli to nie było "z naszej winy", po prostu się stało, to po co się potępiać? Jeśli jednak świadomie dążyliśmy do wywołania podniecenia u drugiej osoby, to jest to chyba już wtedy grzech. Wg mnie może nie trzeba się od razu biczować, ale wyspowiadać się z tego jak z każdego innego grzechu można. Zresztą jeżeli ktoś czuje ze biczowanie lub pielgrzymka jest mu potrzebna to wolna droga.

[ Dodano: 2009-04-30, 21:17 ]
runeko pisze:Pamiętaj o tym, że także siedem grzechów głównych jest wymysłem Kościoła

a Kościół dla katolików jest święty:) Więc przykazania kościelne są wartościowe. Te reguły to nie wymysł tylko przykazania ustanowione przez Kościół święty
Ten puchar jest nasz!!! Ten puchar do Lecha należy!!! Nie damy nikomu!!! Nie damy nikomu!!!...
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 30 kwie 2009, 22:00

Anielka prosiłam by porzucić rozważania religijne i zając sie tematem :>
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 30 kwie 2009, 22:33

Mati pisze:dla niego to coś tak naturalnego jak dla nas jedzenie rosołu w niedzielę na przykład, więc nie możemy mówić w żaden sposób o popełnianiu grzechu przez kanibala
A dla Ciebie jest zupełnie naturalnym, że uprawiasz miłość z ukochaną przed ślubem, więc ie możemy mówić w żaden sposób o popełnianiu grzechu przez Matiego. Mati vs Ratzinger 1-0
Mati pisze:jeśli ja tego nie uważam za grzech, bo nie uważam, że robię coś złego to ja wg. mnie nie grzeszę i nie czuję, że mam brudne sumienie. a Bóg (zakładając, że jest) mnie osądzi kiedy stanę przed jego obliczem. ale ja tam pójdę z czystym sumieniem
Więc pozwól mi przyjść i przelecieć Twoją dziewczynę. byłą, przyszłą i obecną, byle przy zgaszonym świetle. Dla mnie to nie grzech, jeśli zrobiłbym to we środę za tydzień. Tak sobie umyśliłem.

Już nie chcę się w resztę szczegółów wdawać, to poniżej krytyki nawet jak na żart. Miej sobie swój światopogląd, ale nie obrażaj katolików przyrównując się do nich w jakimkolwiek stopniu. Konformista.
Awatar użytkownika
Rapid
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 78
Rejestracja: 08 mar 2006, 18:12
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: Rapid » 30 kwie 2009, 23:10

Chcę tylko dodać, że stanowisko Matiego nie jest w cale całkiem wyssane z palca i ma w pewnym stopniu podłoże Biblijne, chodź on sam nie koniecznie o tym wie. Wnikliwym polecam do Rzymian rozdział 14. Nie jest długi. Nie będę się wdawał tu w kwestie wiary bo to powinna być indywidualna sprawa każdego i w sumie innym nic do tego.

Jeśli chodzi o samo zamieszkanie przed ślubem uważam je za bardzo korzystny dla związku etap. W normalnej sytuacji daje to przedsmak życia takiego jakie będzie po ślubie. Sprawia, tak myślę że jest się bardziej świadomym tego w co się wchodzi decydując się na ślub. Ale zgadzam się, że nieporozumieniem jest trochę traktowanie tego jak jakiś test, na zasadzie: obleje - rzucam, nie obleje - hajtamy się.
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2009, 23:10 przez Rapid, łącznie zmieniany 1 raz.
Diogenes
Bywalec
Bywalec
Posty: 38
Rejestracja: 25 kwie 2009, 15:12
Skąd: lublin
Płeć:

Postautor: Diogenes » 30 kwie 2009, 23:16

Dzindzer pisze:Diogenes napisał/a:
cel waszego związania się z partnerem.

Ten temat nie jest o tym :]

Diogenes napisał/a:
po co wam związek, czego po nim oczekuję chyba jasne i przejrzyste

Jeszcze jaśniejsze jest to co wyżej napisałam. Ten temat nie o tym.
Nie rób śmietnika

I nie zadawaj uporczywie pytań nie na temat, to niezgodne z regulaminem
Następnym razem dam temu wyraz, dając Ci ostrzeżenie


sekunda sekunda, co chwila pojawia się głos kogoś kto jest przeciw mieszkaniu przed ślubem - i to niby jest na temat, a gdy ja też jestem tego zdania, tyle że próbuję wejść wg mnie w sedno sprawy, zadając pytanie które sądzę coś może wykazać to straszy się mnie ostrzeżeniami że to nie na temat.

temat na który piszemy: Mieszkanie przed slubem z partnerem/partnerka

moje pytanie do tego tematu: jaki jest cel związku - pozwoli wykazać motywy dlaczego ktoś się wiąże, oraz zaczyna mieszkać z drugim człowiekiem - przed ślubem także.

kto uważa że moje pytanie jest nie na temat? [tym samym znów odchodzimy od tematu ale trudno...]
Anielka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 101
Rejestracja: 27 gru 2008, 23:11
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Anielka » 01 maja 2009, 00:30

Dzindzer pisze:Mnie uczono że by grzech został popełniony potrzebna jest świadomość, że czyn jest zły, że jest grzechem

Nie wiem jak to jest w przypadku kiedy kogoś się uświadamia, a on z własnej wygody twierdzi, ze czegoś nie kwalifikuje jako grzech.


Dzin sama też nawiązujesz do tematyki religijnej <pejcz>

Wiem, że powinno być niby stricte na temat, ale skoro jest tak potrzeba, zeby go troche rozszerzyć to czemu nie ?

Zresztą, wg mnie to ma to związek jak najbardziej z tematem. Ludzie nie mieszkają ze sobą przed ślubem i jednym z powodów tego są właśnie ich przekonania religijne. Z kolei inni mieszkają razem bo nie kierują się pobudkami religijnymi w życiu.
Ten puchar jest nasz!!! Ten puchar do Lecha należy!!! Nie damy nikomu!!! Nie damy nikomu!!!...
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 01 maja 2009, 00:32

To pisz w kontekście mieszkania razem lub nie mieszkania. Jako dodatek, uzasadnienie, ale nie jako posty o religii, zasadach.

To co pisze tyczy się reszty
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 01 maja 2009, 05:28

Diogenes pisze:cel mojego związania się z partnerem. po co mi związek, czego po nim oczekuję

Nie wiem jaki jest cel Twojego związania się. To ludzie się wiążą w jakichś celach? Jeżeli tak to smutne. Ja się z kimś związałam dlatego, że chciałam z nim być a nie w jakimś celu. Nie w rozrodczym, nie w finansowym, może nawet nie w małżeńskim. Po prostu tak wyszło w życiu i tak mi pasuje.
Anielka pisze:A łoże Twojego partnera/ partnerki przed ślubem nie jest Twoim łożem tylko jego/ jej. Wchodzisz więc do nie swojego łoża.

A kiedy mieszkamy razem łoże jest wspólne. Ha.
Anielka pisze:Te reguły to nie wymysł tylko przykazania ustanowione przez Kościół święty

Przepraszam za offtop ale:
NIE ISTNIEJE TAKI WYMYSŁ JAK PRZYKAZANIA USTANOWIONE PRZEZ KOŚCIÓŁ I TO DO TEGO NIBY ŚWIĘTY.
Nikt, nawet Jezus w Biblii nie dał żadnemu kościołowi prawa nadawania przykazań. Od tego jest Bóg i nie sądzę, żeby średniowiecznym papieżom ukazał się tak, jak Mojżeszowi czy innym starym prorokom.
Dziękuję i zalecam więcej lektury. Samo chodzenie do kościółka i słuchanie księdza z ambony oświecenia na temat wiary nie przyniesie.
Diogenes pisze:próbuję wejść wg mnie w sedno sprawy

To jest sedno sprawy według Ciebie. Nie jest sednem sprawy według całej reszty ludzi z 13tu stron tego tematu. Gdzieś tu coś zgubiłeś.
Diogenes pisze:jaki jest cel związku

Miłość nie ma celu. Miłość istnieje, rozwija się. To nie jest coś w pełni świadomego, jak zdobywanie edukacji, czy gromadzenie majątku. Być może niektórym ludziom celem miłości jest reprodukcja czy inne takie. Dla mnie miłość to miłość i jest mi z nią dobrze bezcelowo.
Anielka pisze:Dzin sama też nawiązujesz do tematyki religijnej

To było parę postów wcześniej, zanim napisała do Ciebie.
Anielka pisze:przekonania religijne

Ło Jezu. Wróćcie sobie jeszcze raz do pierwszego posta tematu i pierwszych czterech czy pięciu stron. Przeczytajcie, zaabsorbujcie i wróćcie.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 01 maja 2009, 07:59

shaman pisze:
Andrew pisze:Sprawa jest prosta jak drut !
Jest, a Ty ją komplikujesz. Źle jest, gdy dajmy na to mężczyzna ciągnie kobietę do wspólnego zamieszkania, by mieć regularny seks i móc ją zwodzić wizją małżeństwa. Źle jest, gdy kobieta ciągnie do mieszkania faceta, by łapać go na dziecko. Jednak kiedy dwoje kochających się osób, postanawia dzielić jeden dom, zrobić krok dalej, budzić się przy sobie każdego ranka, wspólnie usamodzielniać i umilać każdą chwilę codzienności - to jest wyłącznie i po prostu piękne.


No własnie tosz i pieknie jest - kiedy kazde z tych ze których wymieniasz osób ma kochanka / kochanke na boku i oboje wzajemnie to akceptują - wtedy też jest jak piszesz po prostu pieknie. I dlaczego ludzi to oburza , niesmaczy itd. [:D] <browar>

[ Dodano: 2009-05-01, 08:03 ]

Chce tylko przypomniec , ze kościół zmienił dekalog na wlasną kozysc , wiec nie widze sporu bym ów dekalog interpretował według moich wlasnych potrzeb , a skoro mowa w dekalogu "nie bedziesz pożodał zony blizniego swego" to nie popelniam grzechu jesli pozadam osobe stanu wolnego , jedynie czyjaś zone , co najwyzej popełnie grzech cudzołóstwa i to tez tylko wtedy kiedy sam bede zonaty , ale jezli wolny i ona wolna to chulaj dusza !

runeko pisze:NIE ISTNIEJE TAKI WYMYSŁ JAK PRZYKAZANIA USTANOWIONE PRZEZ KOŚCIÓŁ


jak to nie !? wasnie ze tak ! odsyłam do lektury [:D]

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA ... -cz-m.html
Ostatnio zmieniony 01 maja 2009, 08:11 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
shinne09
Bywalec
Bywalec
Posty: 38
Rejestracja: 09 wrz 2008, 14:48
Skąd: polska
Płeć:

Postautor: shinne09 » 01 maja 2009, 12:03

Andrew pisze:kiedy kazde z tych ze których wymieniasz osób ma kochanka / kochanke na boku i oboje wzajemnie to akceptują


;| jeśli akceptowałbyś coś takiego, to gratuluję odwagi. nie sądzę, że znalazłoby się wielu zwolenników tego, co napisałeś. poza tym jak to się ma do wspólnego mieszkania?
jeśli jestem z kimś w związku, i kocham go, to przecież nie będę go zdradzała.
druga sprawa, jeśli on mnie zdradza, to od niego odejdę. i wtedy mam szansę znaleźć szczęście u boku kogoś innego, kto nie będzie mnie zdradzał.
a i jeszcze - mieszkając razem wcale nie trzeba uprawiać seksu. znam taką parę. mieszkal razem 4 lata, a w sumie byli ze sobą 5. chcieli żyć w czystości, więc żyli. a mieszkając ze sobą utwierdzili się w przekonaniu jak bardzo się kochają mogąc budzić się obok siebie.
po ślubie oczywiscie zaczęli uprawiać seks. "małżeński" ;]
tak, jakby tylko ten po zawarciu związku był piękny. a ten bez ślubu to co?... jeśli się kocha, to bez znaczenia, czy masz papier czy nie.
"Twój uśmiech to jedyne o czym dziś marzę"
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 01 maja 2009, 13:07

shinne09 pisze:po ślubie oczywiscie zaczęli uprawiać seks. "małżeński" ;]
tak, jakby tylko ten po zawarciu związku był piękny
. a ten bez ślubu to co?... jeśli się kocha, to bez znaczenia, czy masz papier czy nie.

Jeśli ślub to "papier", to rzeczywiście bez znaczenia, ale... a zresztą, pisałam wyraźnie w poprzednich postach, nie chce mi się powtarzać.

runeko pisze:A kiedy mieszkamy razem łoże jest wspólne. Ha.

<zalamka>
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Anielka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 101
Rejestracja: 27 gru 2008, 23:11
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Anielka » 01 maja 2009, 21:18

runeko pisze:A kiedy mieszkamy razem łoże jest wspólne. Ha.

Nie jest współne, bo druga osoba nie jest jeszcze Twoją żoną czy Twoim mężem. Nie chodzi o to, co jednak zakładam, że rozumiesz, że łoże sobie fizycznie stoi i wy fizycznie razem w nim spicie i to znaczy, że jest wspólne. [:D]

runeko pisze:Przepraszam za offtop ale:
NIE ISTNIEJE TAKI WYMYSŁ JAK PRZYKAZANIA USTANOWIONE PRZEZ KOŚCIÓŁ I TO DO TEGO NIBY ŚWIĘTY.
Nikt, nawet Jezus w Biblii nie dał żadnemu kościołowi prawa nadawania przykazań. Od tego jest Bóg i nie sądzę, żeby średniowiecznym papieżom ukazał się tak, jak Mojżeszowi czy innym starym prorokom.
Dziękuję i zalecam więcej lektury. Samo chodzenie do kościółka i słuchanie księdza z ambony oświecenia na temat wiary nie przyniesie.
.

Dobra ale to wszystko, co piszesz to jest znowu TO CO TY SĄDZISZ. Jakie są Twoje refleksje czy też wątpliwości. A ja Ci cały czas staram się przedstawiać, jaka jest oficjalna nauka Kościoła.

Tobie zalecam jeszcze więcej lektury niż Ty mnie:)

P.S. Może Tobie nic nie daje chodzenie do Kościoła, ale innym daje. Trochę głupio jest przekładać to, co Ty czujesz na innych. Ty masz takie zdanie , inni mają inne. Innym uczestniczenie w Mszach św. daje na prawdę bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo x 100 dużo :)

[ Dodano: 2009-05-01, 21:21 ]
Dzindzer pisze:To pisz w kontekście mieszkania razem lub nie mieszkania. Jako dodatek, uzasadnienie, ale nie jako posty o religii, zasadach.


Mi się wydaje, że właśnie tak robię. <zalamka> Proszę, przeczytaj jeszcze raz moje posty
Ten puchar jest nasz!!! Ten puchar do Lecha należy!!! Nie damy nikomu!!! Nie damy nikomu!!!...
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 01 maja 2009, 21:57

Anielka pisze:<zalamka> Proszę, przeczytaj jeszcze raz moje posty

Nie wal łbem bo od tego sie głupieje.

Cały czas piszesz o religii.

Następny post nie na temat i będzie ostrzeżenie.

Czy ja muszę jak krowie na rowie tłumaczyć :>
Marcinnnek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 11
Rejestracja: 01 maja 2009, 22:22
Skąd: Zabrze
Płeć:

Postautor: Marcinnnek » 01 maja 2009, 22:30

Bardzo fajnie jest mieszkać razem przed ślubem.. to takie zapoznanie i krok ku prawdziwemu związkowi i małżeństwu ! Sadze, ze zapewnia mocniejsze korzenie <zakochany> <diabel>
Byłem, jestem, będe. Jebak z Doliny OZ :)
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 01 maja 2009, 22:38

Anielka dobrze tłumaczy. Dużo lepiej, niż Diogenes <diabel>
A religia dobrze odnosi się do tematu chwilami - bo w większości przypadków, jeśli ślub, to kościelny. Czyli religia. A mieszkanie "przed ślubem" musi się jakoś do tych ram religijnych odnosić. Nie da się tego zupełnie oddzielić, bo popadniemy w überpoprawność godną ostatnich wyborów Miss USA.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 02 maja 2009, 00:35

Dobra, to ja już sie nie wtracam
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 02 maja 2009, 15:40

Marcinnnek pisze:Bardzo fajnie jest razem przed ślubem.. to takie zapoznanie i krok ku prawdziwemu związkowi i małżeństwu ! Sadze, ze zapewnia mocniejsze korzenie <zakochany> <diabel>


no !! [:D] bardzo fajnie jest tez sobie wsadzic w gniazdko kobiece przed slubem jak i odwrotnie /// nabic sie na falusa !! <hahaha> wiele rzeczy jest fajnych ...miec 5 kobiet tez jest fajnie , 5 mezczyzn tak samo, a wszystko według potrzeb oczywiscie <hahaha>
za 20 lat byc moze , przed byciem razem bedzie sie robic dokladne badania czy dany partner/ka jest nas godna , czy dzieci ewentualnie z nim/ nią poczeta beda zdrowe i czy w ogóle zdolny jest do rodzenia dzieci / do zapłodnienia itd.
Normy sie zmieniają , moralnosc - tak samo wiec dlaczego Was co nieco dzis dziwi ????? <glaszcze>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 02 maja 2009, 16:33

Andrew pisze:czy dzieci ewentualnie z nim/ nią poczeta beda zdrowe i czy w ogóle zdolny jest do rodzenia dzieci / do zapłodnienia itd.


To chyba się już dzisiaj robi. :]

Andrew pisze:Normy sie zmieniają , moralnosc - tak samo wiec dlaczego Was co nieco dzis dziwi ?? ??? <glaszcze>


Moralność w sensie jej twardego jądra nie ulega zmianie. Co najwyżej zmienia się stosunek ludzi do niej, lecz nikt jako tako jej nie kwestionuje.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 04 maja 2009, 08:18

jak to nie ? wiec dlaczego zamieszkac razem przed slubem ? tosz to sie w glowie nie miesci mojej np. Babci !! mamie tak samo, a to tylko pokolenia dwa wstecz . Wiec dlaczego kochanka was oburza ? <hahaha>
Ostatnio zmieniony 04 maja 2009, 08:19 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 04 maja 2009, 09:00

Andrew pisze:wiec dlaczego zamieszkac razem przed slubem ? tosz to sie w glowie nie miesci mojej np. Babci !! mamie tak samo, a to tylko pokolenia dwa wstecz


Ale nikt jak mniemam nie uważa, iż nie mieszkanie ze sobą przed ślubem jest z gruntu złe. Czyż nie? ;) Dlatego moralność się nie zmieniła. Dla normalnych ludzi oba warianty będą jednakowo dobre w zależności od indywidualnych predyspozycji... Natomiast kochanka przed i po, w tym samym lub innym mieszkaniu - do tego już niemal nikt się przychylnie nie ustosunkuje i taka różnica między tymi sytuacjami jest.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 04 maja 2009, 10:06

Andrew pisze:a to tylko pokolenia dwa wstecz . Wiec dlaczego kochanka was oburza ? <hahaha>

Mojej Babci i Mamie w głowie się to mieści.

Mnie cudze kochanki nie interesują. Nie lubię jak ktoś kogoś rani, oszukuje, fakt posiadania kochanki może kogoś zranić.
Ja chcę związku z facetem mi wiernym.

PFC pisze:Ale nikt jak mniemam nie uważa, iż nie mieszkanie ze sobą przed ślubem jest z gruntu złe.

Dla mnie nie jest.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 04 maja 2009, 18:35

Dzindzer pisze:Ja chcę związku z facetem mi wiernym.
Kazda chce. Bo w interesie kazdej kobiety jest by facet utrzymywal tylko jej dzieci. Zas w interesie faceta jest utrzymywac tylko swoje dzieci. Ot cala filozofia wymagania od 2 strony wiernosci. W czasach antykoncepcji troche smieszna.

A gdyby na temat spojrzec inaczej? Tzn dawniej ludzie brali slub by mogli ze soba mieszkac. Dzisiaj biora slub z milosci, bo mieszkac moga i bez niego. Co lepsze?
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 04 maja 2009, 18:40

Maverick pisze:Bo w interesie kazdej kobiety jest by facet utrzymywal tylko jej dzieci. Zas w interesie faceta jest utrzymywac tylko swoje dzieci. Ot cala filozofia wymagania od 2 strony wiernosci. W czasach antykoncepcji troche smieszna.

Interesująca teoria, biorąc pod uwagę niechęć wielu par do posiadania dzieci kiedykolwiek. I nie tylko <szczerbaty>

Maverick pisze:Tzn dawniej ludzie brali slub by mogli ze soba mieszkac.

No jacha, przecież wiadomo, że w kupie taniej <szczerbaty>
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 04 maja 2009, 20:58

Maverick pisze:Bo w interesie kazdej kobiety jest by facet utrzymywal tylko jej dzieci.

Ale ja nie dlatego.

lollirot pisze:No jacha, przecież wiadomo, że w kupie taniej <szczerbaty>

I cieplej <szczerbaty>
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 04 maja 2009, 21:24

lollirot pisze:Interesująca teoria, biorąc pod uwagę niechęć wielu par do posiadania dzieci kiedykolwiek. I nie tylko <szczerbaty>
Chec posiadania nie ma tu wlasnie wiele do rzeczy. To jest zakodowane przez wieki i czlowiek sobie z tego nie zdaje sprawy. Zakodowana jest zazdrosc o partnera a jej powodem wlasnie to o czym pisalem. A to ze jest to obecnie oderwane jedno od drugiego nie zmienia postaci rzeczy ze z tego sie to wlasnie wywodzi.
Zobacz np kulture muzlumanska gdzie maz moze miec wiele zon. Myslisz ze one sa o siebie wzajemnie zazdrosne? Wiedza ze on musi rowno utrzymac kazda z nich i dziecko kazdej. I sadze ze zazdrosci u nich nie ma.
Dzindzer pisze:Ale ja nie dlatego.
Jasne. A jesz bo lubisz a nie dlatego ze potrzebujesz. Lub seks uprawiasz bo masz ochote a nie po to by miec dzieci. Ja mowie o instynktach rzadzacych ludzmi ktore na przestrzeni wiekow uksztaltowaly okreslone zachowania. Zazdrosc o inna kobiete jest niczym innym jak checia posiadania faceta na wylacznosc. A z wylacznoscia wiaze sie wlasnie wspolne zycie i utrzymywanie dzieci i samej kobiety.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 04 maja 2009, 22:08

Maverick pisze:Zakodowana jest zazdrosc o partnera a jej powodem wlasnie to o czym pisalem

nie jestem zazdrosna
Maverick pisze:A jesz bo lubisz a nie dlatego ze potrzebujesz.

to i to

Maverick pisze:Lub seks uprawiasz bo masz ochote a nie po to by miec dzieci.

Żadnych dzieci, żadnych, przynajmniej na razie. gdyby tak móc sie podwiązać

Maverick pisze:Ja mowie o instynktach rzadzacych ludzmi ktore na przestrzeni wiekow uksztaltowaly okreslone zachowania

to moje sa ukryte, tak głęboko, ze o nich nie wiem

Wiesz, poza tymi instynktami człowiek kieruje sie jeszcze innymi, uświadomionymi rzeczami.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 04 maja 2009, 23:10

I sadze ze zazdrosci u nich nie ma.

Obejrzyj sobie taki film, jak Zawieście czerwone latarnie. Może przestaniesz dziwnie sądzić.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 04 maja 2009, 23:10

Bez tych instynktow i odruchow bys zginela. A gdyby nie zazdrosc i gdybys byla tolerancyjna dla innych partnerek faceta to predzej czy pozniej musialabys sie pogodzic z faktem ze sukienka dla kochanki jest wazniejsza niz buty dla dziecka.
Nie zaprzeczaj oczywistemu.

[ Dodano: 2009-05-04, 23:10 ]
pani_minister pisze:Obejrzyj sobie taki film, jak Zawieście czerwone latarnie. Może przestaniesz dziwnie sądzić.
Ogladalem Dzien niepodleglsci. Czy to oznacza ze mam sie obawiac najazdu kosmitow?

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 316 gości