poczatek

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 03 maja 2007, 00:46

ja mam 2 starszych o parę lat braci więc wiecie ;) hehe...czasami wpadło coś w ciekawskie łapki Mateuszka, a ten przejrzał to z góry na dół, od lewa do prawa, od deski do deski po 4x i już :) myślę, że gdzieś od 4-5 podstawówki z tego co pamiętam tak dokładniej
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
_Marcin_
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 63
Rejestracja: 27 mar 2007, 15:51
Skąd: mam wiedzieć ?
Płeć:

Postautor: _Marcin_ » 03 maja 2007, 12:57

Elspeth pisze:W przedszkolu zabawy typu "pokaż swoje pokażę Ci moje"
Też to przerabiałem <diabel> . Ogólnie to okres przedszkolny 5-6 lat ... jakoś tak
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 03 maja 2007, 15:24

Mati_00 pisze:gdzieś od 4-5 podstawówki z tego co pamiętam tak dokładniej

To jednak ja w tym wieku byłem już początkującym, acz doświadczonym i utalentowanym grzesznikiem.

Każdemu się zdarza zapomnieć o stylistyce i logice, nie komentujcie tego zdania <poklony>
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 03 maja 2007, 15:29

shaman pisze:doświadczonym i utalentowanym grzesznikiem.

no wiedziało się co i jak i do czego służy ;) w każdym bądź razie w tym wieku wiedziałem (i to dokładnie) skąd i jak się biorą dzieci ;)
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 03 maja 2007, 15:35

Mati_00 pisze:no wiedziało się co i jak i do czego służy w każdym bądź razie w tym wieku wiedziałem (i to dokładnie) skąd i jak się biorą dzieci
To przymrużenie oka oznacza, że tak na niby piszesz? Czyli że było odwrotnie?

"W każdym razie", a nie "w każdym bądź razie" - to tak na marginesie.
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 03 maja 2007, 15:47

nie...ten " ;) " oznacza, że wszyscy wiemy o "co" chodzi i o czym mówimy...poza tym lubię tą mordkę :P w każdym razie ta mordka nie ma większego znaczenia :P

wybaczcie ot drodzy modzi i admini
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Matti
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 03 maja 2007, 19:15
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Matti » 03 maja 2007, 19:56

U mnie to się pojawiało stopniowo. W wieku 12 lat nie chciało mi się w to wierzyć. W wieku 13 lat bardzo lubiłem sobie żartować na ten temat, ale nadal zero zainteresowania fizycznego. Dopiero gdzieś ok. 14 roku życia zauważyłem, że polewanie penisa wodą z prysznica daje mi przyjemność jakiej wcześniej nie znałem. Był jednak taki punkt, poza który przez kilka pierwszych "prysznicowych" sesji bałem się wyjść, mimo że strasznie mnie kusiło. Aż w końcu kiedyś się przemogłem i wtedy... przeżyłem swój pierwszy orgazm, który prawie zwalił mnie z nóg. Od czasu moich 14 urodzin najdłuższy czas, jaki wytrzymałem bez tego wspaniałego, nowo (wówczas) odkrytego doznania, wynosi 10 dni (240 godzin). Co mnie skłoniło do takiej wstrzemięźliwości? Chciałem po prostu sprawdzić, czy wytrzymam 240 godzin i wytrzymałem. Ale pod koniec miałem spore problemy z dotrzymaniem postanowienia. I chyba nie muszę dodawać, że po upłynięciu 240-stej godziny pogrążyłem się w od tak dawna wytęsknionej namiętności na dłuższy czas.
Pod koiec 15 roku życia moje libido zaczęło być tak duże, że miałem trudności ze skoncentrowaniem się na nauce. Potem już było jak lato po wiośnie. Coraz upalniej... coraz goręcej... Praktyki autoerotyczne przestały mi wystarczać, zapragnąłem seksu partnerskiego. I od tego momentu, aż do swojego "pierwszego razu" z dziewczyną, mój popęd był dla mnie źródłem niezliczonych rozkoszy, ale też udręki niepełnego zaspokojenia. Byłem dosyć nieśmiały, zatem dziewczyny starałem się namawiać zawsze bardzo taktownie i zawsze na trzeźwo, więc moja skuteczność na początku nie była zbyt wielka. Ale być może dzięki tak obranej taktyce mój pierwszy raz, chociaż późny jak na dzisiejsze czasy - był niezwykle udany. Moja wybranka miała już niejakie doświadczenie w tej kwestii - jakże ją ujęło, gdy otwarcie zaproponowałem jej odrobinkę johimbiny "na rozgrzewkę" (wiedziała, jak to działa !). Później powiedziała mi, że do tamtego momentu nie była we mnie zakochana, że dopiero sposób, w jaki zareagowałem na jej przystępność, zawrócił jej w głowie na moim punkcie...

Chociaż tamten związek trwał niewiele ponad rok, do dzisiaj bardzo mile go wspominam. I nigdy mi się nie zdarzyło nienawidzieć swoich eks-dziewczyn za to, że zmieniły zdanie. W końcu cyrografu ze mną nie podpisywały... Rozumiałem, że może chcą zdobyć jakieś nowe doświadczenia, bo niby skąd miały się brać te "doświadczone", które zawsze tak sobie ceniłem ?

Różnica między mną a wieloma innymi facetami polegała zawsze na tym, że ja nigdy nie krzywdziłem dziewczyn. Gdy odmawiały - stawały się dla mnie ideami niespełnionej "rycerskiej" miłości; gdy się zgadzały - bardzo szybko się zakochiwałem, wynosiłem je na piedestał jak boginie i byłem w stanie zrobić dla nich wszystko. I zawsze lubiłem przystępne poligamistki, natomiast dziewic się trochę bałem. W końcu okazało się, że niesłusznie bałem się tych dziewic, ale to już temat na osobną historię...

Pozdrawiam wszystkich :-)

M.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

uświadamianie

Postautor: kot_schrodingera » 18 maja 2008, 19:00

Magda K. ma 16 lat, ale na pierwszy rzut oka trudno określić jej wiek. Dziewczęca sylwetka wskazuje na nastolatkę. Ale ściana fluidu na twarzy i rzęsy ciężkie od ilości nałożonego tuszu równie dobrze mogą sugerować kobietę po przejściach. Czarne gumkowane dżinsy, odsłaniająca pępek bluzeczka i nieco niezdarnie umalowane usta czynią z niej ikonę pokolenia, które chętnie opisywane jest za pomocą takich przymiotników jak "wyzywające, drapieżne, seksualnie pobudzone". Trzymając się tylko jej wyglądu, można by odnieść wrażenie, że wskoczy komuś do łóżka na pstryknięcie palcami. Obiektywnie rzecz biorąc, trudno byłoby ją promować jako wizerunek dziewicy, którą w rzeczywistości jest. I którą na razie zamierza pozostać, bo tak jak 78,6 proc. jej rówieśników (16-18-latków) uważa, że podstawowym kryterium rozpoczęcia życia seksualnego powinna być kwestia uczuć, których obecnie ona nie ma w kim ulokować.

- My, dorośli, bardzo często ulegamy pewnemu teatrowi zachowań, którym posługują się młodzi. Nie umiemy czytać gry pozorów, którą prowadzą między sobą. Dziewczyna musi teraz wyglądać na ostrą laskę, coś w rodzaju chłodnej piękności, bo takie wzorce promuje się w naszej kulturze - tłumaczy edukatorka seksualna dr Alicja Długołęcka. W założeniach to właśnie do takich dziewcząt kierowana jest kampania reklamowa jednej z marek odzieżowych, która zgrabnie łączy kwestie zachowania dziewictwa z sugestiami oralnych ekscesów. A "Bravo Girl" przypomina, że 60 proc. "kolesiów woli przebojowe panny, które nie boją się zrobić pierwszego kroku". Na taką pannę kreuje się więc Magda. Ale tylko od godziny 8.00 do 15.00. W szkole inna być nie może, bo Violla, która w jej klasie decyduje o towarzyskim być albo nie być, zaraz by ją obgadała i z klasowego panteonu spokolasek płynnie przeskoczyłaby do grupy odrzuconych nieudaczników.

Tak jak spora część jej koleżanek Magda nie miała jeszcze istotnych doświadczeń seksualnych, choć w wąskim kręgu przyjaciółek poświęcają temu zagadnieniu sporo rozmów. Co czyni je jeszcze bardziej uniwersalnymi przedstawicielkami swojego pokolenia, w którym podstawową wiedzę na temat seksualności czerpie się w pierwszej kolejności z rozmów z przyjaciółmi. Z badań wynika, że dla 54 proc. dziewcząt i 71 proc. chłopców rówieśnicy są podstawowym źródłem wiedzy o współżyciu i rozrodczości.

Żeby nadać tym rozmowom bardziej konkretny wymiar, pół roku temu dziewczęta namówiły kolegę z klasy, żeby pożyczył im jeden z filmów pornograficznych, które chłopak masowo ściąga z Internetu. Nie trafiły najlepiej, bo film, choć krótki, wprowadził ogromne zamieszanie do ich mocno niepoukładanego zasobu wiedzy na temat spraw intymnych. Mężczyzna, który w nim występował, prezentował organ tak duży, że dziewczęta do dziś zastanawiają się, gdzie mężczyźni na co dzień go ukrywają? No i wreszcie sam stosunek daleki był od ich romantycznych wyobrażeń, szczególnie kiedy do akcji niespodziewanie włączył się drugi partner. Po obejrzeniu filmu rozeszły się do domów w milczeniu. Chętnie by z kimś o tym porozmawiały, ale z kim? - Mamo, oglądałam ostatnio film pornograficzny i mam kilka pytań - takie zdanie nie przeszłoby Magdzie przez usta. Tak samo pewnie jak mamie nie przeszłyby przez usta odpowiedzi. Ze swoimi wątpliwościami została sama. Ale na wszelki wypadek przestała odpisywać na esemesy Sebastiana, bo poczuła, że nie jest jeszcze gotowa na to, co zobaczyła w filmie.

Badania terenowe

Seksuolodzy już od kilku lat biją na alarm, że pozbawione właściwej edukacji dzieci biorą sprawy we własne ręce. - Pornografia, szczególnie internetowa, stanowi bardzo istotny kanał pozyskiwania wiedzy i kształtowania wzorców seksualnych. W efekcie ich wyobrażenie o seksie jest zwulgaryzowane, oderwane od rzeczywistości i skupia się na zagadnieniach technicznych - mówi seksuolog prof. Zbigniew Izdebski.

Sygnalizowany przez niego problem jest po prostu codziennością w szkołach. Uczniowie z gimnazjum ze Słupna pod Płockiem to przekrój polskiej młodzieży w pigułce. Uczą się tutaj dzieci z miasta, których rodzice wybrali Słupno jako odskocznię od Płocka. I okoliczna młodzież z rodzin, które mieszkają w Słupnie od pokoleń. Uczniowie III klasy gimnazjum, czyli 16-latki, poproszeni zostali o wymienienie stron internetowych, z których czerpią wiedzę o seksualności. Tylko jedna strona, producenta prezerwatyw, nie zawierała treści pornograficznych albo ocierających się o pornografię. Na innych można było zobaczyć filmiki pod wiele mówiącymi tytułami: "Laska, która ma zajęte wszystkie dziurki" albo "Nasza nowa kelnerka uwielbia francuskie ciasteczka".

- 15-latek nie rozumie, że seks wcale nie wygląda tak jak na filmie. W efekcie od swoich partnerek oczekiwał będzie, że dostanie to samo co od gwiazdy porno, co oczywiście się nie stanie. Trudno w ten sposób budować prawidłowe wzorce zachowań, mając za wzorzec gwiazdę porno - dodaje prof. Izdebski.

Uczniowie deklarują, że seks jest dla nich bardzo ważny, jednak trudno prowadzić z nimi jakiś dialog na ten temat, bo po prostu brakuje im odpowiedniego słownictwa. Poproszeni o podanie słów, którymi określają męskie i damskie narządy, najczęściej podawali zwroty powszechnie uznawane za obraźliwe i to z klasycznymi już błędami ortograficznymi. W wersji złagodzonej dziewczyny to "dupy", które się "zalicza" albo "przelatuje". Chłopak to "ciacho" do "bzykania". Pojęcie ars amandi nie istnieje w ich słowniku.

Socjologowie ostrzegają, że problem dzieci to tak naprawdę problem rodziców, którzy w życiu codziennym nie okazują sobie czułości, udają, jakby całkowicie pozbawieni byli życia intymnego. - Sami często nie potrafią rozwiązywać swoich seksualnych kłopotów, a są zbyt zachowawczy, by sięgnąć po poradę specjalisty. Narzekają na dzieci, że eksperymentują z seksem, choć z badań wynika, że sami to robią i to coraz śmielej. Jeszcze 20 lat temu niezwykle rzadko przyznawaliśmy się do seksu oralnego. Obecnie prawie połowa Polaków deklaruje, że go uprawia. Dzieci dostrzegają to zakłamanie - tłumaczy prof. Izdebski. To wszystko pogłębia tylko chaos mentalny i pojęciowy w życiu młodych ludzi.

- Dziewczyny znają takie terminy jak fellatio czy petting, ale zdarza się, że nie wiedzą, gdzie mają pochwę, a gdzie macicę - mówi Aleksandra Józefowska z Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton.

Starsi koledzy z Liceum i Technikum w Mszczonowie w kwestii nazewnictwa nie dokonali specjalnego postępu, ale spora część z nich ma już za sobą ten pierwszy raz i sami mogą zweryfikować, czy seks rzeczywiście jest dla nich tak ważny. Większości ankietowanych 17-19-latków seks kojarzył się z miłością, bliskością, zaufaniem, a dopiero później z przyjemnością czy zabawą. - Wbrew powszechnie panującym wyobrażeniem, w sferze emocjonalnej młodzież jest dosyć konserwatywna. Szczególnie ci z mniejszych miejscowości. Marzą o wielkiej miłości, stałym partnerze, to kwestia katolickiego wychowania - mówi Marianna Sosińska, dyrektorka szkoły w Mszczonowie. Ale do nauki Kościoła podchodzą wybiórczo. Na pytanie, czy masturbacja jest grzechem, odpowiadają, że tak, ale nie dla nich. Zakazana przez Kościół prezerwatywa jest najczęściej wymienianym i używanym środkiem antykoncepcyjnym. Utrata dziewictwa przed ślubem dla sporej części z nich nie jest dramatem. Godzą się na inne niż konwencjonalne zbliżenie formy uprawiania miłości, w tym - bardzo ryzykowny ze względu na łatwość zakażenia się wirusem HIV - seks analny. - Dla niektórych to z jednej strony sposób na zachowanie dziewictwa, a z drugiej, niestety, metoda antykoncepcji - ostrzega prof. Izdebski. Według przeprowadzonych przez niego badań w 2004 r., do tej formy uprawiania miłości przyznawało się prawie 23 proc. chłopców i 12 proc. dziewcząt ze szkół ponadgimnazjalnych.

Magda traci cnotę

Statystycznie rzecz biorąc, inicjacja seksualna Magdy najprawdopodobniej nastąpi w domu jej rodziców, ewentualnie na dyskotece, na łonie natury lub w samochodzie partnera. Magdzie najbardziej podoba się ta trzecia opcja, czyli łono natury.

A konkretnie o zachodzie słońca nad morzem. W swoich marzeniach jest bardzo mało oryginalna, bo podobne deklaracje składa jedna piąta dziewcząt, ale jej to nie przeszkadza.

Wbrew powszechnie panującemu przekonaniu nie nastąpi to jakoś dramatycznie wcześnie. - Wiek inicjacji seksualnej Polaków cały czas się obniża, ale nie na tyle, jak nam próbuje się to wmówić. Przez ostatnie 10 lat średnia spadła zaledwie o kilka miesięcy i cały czas oscylujemy wokół 18 roku życia. Przy czym chłopcy zaczynają wcześniej, ale za to u dziewcząt szybciej spada wiek, w którym podejmują pierwsze stosunki - mówi prof. Zbigniew Izdebski. Z badań wynika, że paradoksalnie mechanizmem przyśpieszającym inicjację jest zbytni rygoryzm, ale i bardzo daleko posunięty liberalizm rodziców. Magda znajduje się w grupie środkowej. Jednym słowem ma sporą szansę odbyć swój pierwszy raz mniej więcej w podobnym wieku jak jej mama. Pomimo że znacznie wcześniej dojrzała. - Obecnie średni wiek miesiączkowania to 13 lat. W latach 50 kobiety zaczynały miesiączkowanie około 16 roku życia - dodaje prof. Izdebski.

Na tle swoich zachodnich koleżanek jej pierwszy raz nastąpi wręcz dramatycznie późno. Z badań Światowej Organizacji Zdrowia opublikowanych w 2006 r. wynika, że w Polsce cnotę w wieku 15 lat traci niespełna 15 proc. populacji. W Niemczech 33 proc. A w Wielkiej Brytanii 40,4 proc. Tam też państwo ma największy problem z ciążami młodocianych matek. W zeszłym roku w Wielkiej Brytanii obniżono wiek wydawania pigułek "po stosunku" do 11 roku życia. W Polsce problem ciąż wśród nastolatek jest trudny do określenia ze względu na podziemie aborcyjne. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2006 r. kobiety do 19 roku życia urodziły 19 230 dzieci. W tym 302 15-latki i prawie tysiąc 16-latek. Liczba ciąż u nieletnich z roku na rok nieznacznie rośnie.

Jeśli Magda będzie miała pecha, jej pierwszy raz odbędzie się pod wpływem alkoholu. To od kilku lat coraz silniejszy trend, bo też młodzi Polacy coraz częściej i coraz wcześniej sięgają po alkohol. Według badań zawartych w "Diagnozie szkolnej 2008", 80 proc. 16-latków ma już doświadczenia alkoholowe. Problem i związane z nim konsekwencje najlepiej widać po treści pytań zadawanych edukatorom z Pontonu. Na przykład: "Podczas sylwestra byłam tak pijana, że zaczęłam uprawiać seks z obcym mi chłopakiem. Nie trwało to długo, nie więcej jak 2 minuty. Możliwe jest, że zajdę w ciążę? Okres wypada mi dopiero za 12 dni. Był prawiczkiem, więc chyba nie zaraził mnie AIDS ani żadnym innym świństwem?".

W odróżnieniu od swoich rodziców Magda raczej się zabezpieczy. Robi tak 73 proc. par, które zaczynają współżycie (w innych krajach europejskich od 83 do 93 proc.). Ale nie oznacza to, że jej wiedza na temat antykoncepcji jest dostateczna. Według raportu "Głos młodzieży" przygotowanego w 2006 r. przez stowarzyszenie Astra - połowa polskich nastolatków nie wie, gdzie w organizmie kobiety dochodzi do zapłodnienia komórki jajowej. Edukatorzy Pontonu podczas wakacyjnego telefonu zaufania odbierali telefony z pytaniami typu: "Czy drogą żołądkową można zajść w ciążę (gdy dziewczyna połknie spermę)?", albo: "Czy mogę zajść w ciążę przez wspólne korzystanie z toalety?". Ale najbardziej przerażający jest fakt, że co czwarta osoba wierzy, że stosunek przerywany zabezpiecza przed AIDS.
powyższy tekst ukazał sie na stronie GW. mimo niechęci niektórych do powyższej gazety mam pytanie do was - jak zostaliście uświadomieni ?? zrobił to kolega, rodzic, nauczyciel, film porno? czy pomogło czy przeszkodziło wam to w rzyciu seksualnym?
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Zaq
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 217
Rejestracja: 07 lis 2006, 22:42
Skąd: stamtąd
Płeć:

Re: uświadamianie

Postautor: Zaq » 18 maja 2008, 19:09

Blazej30 pisze:jak zostaliście uświadomieni ?? zrobił to kolega, rodzic, nauczyciel, film porno? czy pomogło czy przeszkodziło wam to w rzyciu seksualnym?
Jeżeli o mnie chodzi, to wszystko po trochu oprócz rodziców. Na pewno nic przez to nie straciłem, a może nawet zyskałem.
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 18 maja 2008, 19:26

Blazej30 pisze:jak zostaliście uświadomieni

Nie wiem :|

Ja po prostu zawsze wszystko wiedziałam, od kiedy sięgam pamięcią.
Stawiam na brak selekcji lektur od lat najmłodszych <aniolek>
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 18 maja 2008, 19:28

Pierwsza była mama - naturalnie, bez owijania w bawełnę, swobodnie i bez wstydu, czyli dokładnie tak, jak powinno być. Ale nie został mi wyłożony naraz cały materiał, dopasowywała kolejne "lekcje" do mojego dorastania. Trochę tam oczywiście wyczytałyśmy z koleżankami w gazetkach dla młodzieży, gdzieś znalazło się Świerszczyk wujka, podsłuchało się czyjąś rozmowę, ale zasadniczą rolę, poza oczywiście moim pierwszym ;) odegrała mama i wyszło mi to zdecydowanie na dobre :)
Porno pełnometrażowego do tej pory chyba nie widziałam :D Jakieś krótsze filmiki też niedługo przed 20 rokiem życia zaczęłam oglądać chyba i cieszę się niezmiernie, że dzięki temu nie miałam nigdy spaczonego pojęcia szacunku w łóżku :]
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
złotooka kotka
Weteran
Weteran
Posty: 1141
Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
Skąd: Lenenja
Płeć:

Postautor: złotooka kotka » 18 maja 2008, 19:37

Blazej30 pisze:jak zostaliście uświadomieni ?? zrobił to kolega, rodzic, nauczyciel, film porno?

Starsza siostra, ale za zgoda i akceptacja rodzicow. Bardzo dobrze to wspominam.
Mialam okolo 9-10 lat. Pamietam, ze troche zszokowal mnie fakt wkladania penisa do pochwy. Wczesniej jakos tak naturalnie dowiedzialm sie o samym zaplodnieniu, budowie kobiet/mezczyzn, miesiaczce, ciazy itp, ale nie umialam sobie wyobrazic jak te plemniki przenikaja do brzucha kobiety.
Zreszta nigdy seks nie byl u mnie w domu tematem strasznego tabu, wiec i z rodzicami moglam pogadac jesli byla potrzeba.
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
Awatar użytkownika
Tommy Gavin
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 80
Rejestracja: 14 maja 2007, 17:17
Skąd: to tu to tam
Płeć:

Postautor: Tommy Gavin » 18 maja 2008, 19:39

lollirot pisze:Pierwsza była mama - naturalnie, bez owijania w bawełnę, swobodnie i bez wstydu, czyli dokładnie tak, jak powinno być.


Początek u mnie podobny, czyli Rodzice. Dostałem książeczkę o rozmnażaniu do obejrzenia, a potem pogawędka. Potem koledzy, świerszczyki i takie tam, oraz rewelacyjne lekcje wychowania seksualnego w podstawówce. (To były początki tego typu edukacji w polskich szkołach) Prowadziła je młoda nauczycielka, która potrafiła zainteresować tematem i świetnie prowadziła zajęcia. Do tej pory miło je wspominam. :) No i oczywiście działania wspólne z koleżankami... <diabel>
Ostatnio zmieniony 18 maja 2008, 19:40 przez Tommy Gavin, łącznie zmieniany 1 raz.
"Idąc w deszczu, oddać wszystko za nic..." :)
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 18 maja 2008, 19:39

moja wiedza kształtowała się głownie przez koleżanki,jakieś podsłuchane rozmowy, dorwane gazetki z treścią tylko dla dorosłych, trochę później też jakieś filmy...rodzice w zdobywaniu tej wiedzy odegrali chyba najmniejszą rolę.
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
tarantula
Weteran
Weteran
Posty: 978
Rejestracja: 06 cze 2006, 18:50
Skąd: zoo
Płeć:

Postautor: tarantula » 18 maja 2008, 19:49

Zaq pisze:Jeżeli o mnie chodzi, to wszystko po trochu oprócz rodziców.

Jezeli o mnie chodzi to tak samo jak Zag.
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 18 maja 2008, 21:32

Na bank nie rodzice, ale wydaje mi się, że od zawsze wiedziałam. :?
Stormy

Postautor: Stormy » 18 maja 2008, 22:38

moja matka postanowila przeprowadzic ze mna powazna rozmowe przed moim WYJAZDEM NA STUDIA :P wyszla z tej rozmowy z nowa wiedza na temat antykoncepcji :P

u mnie duza role odegral chyba tata, wlaczajacy ot tak sobie pornoska zeby zobaczyc miny swoich pociech i sie posmiac. nie sadze zeby to bylo zdrowe. a poza tym gazetki, ksiazki, jakies sceny w filmach (pamietam ze cos z "desperado" bylo :P) i kkolezanki oczywiscie
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 18 maja 2008, 22:46

pani_minister pisze:Stawiam na brak selekcji lektur od lat najmłodszych <aniolek>

dobra, przyznaje się. Wujek kilkanaście lat temu (nie wiem może miałam z 6 lat jakoś) jeździł tirami i niemieckie pornosy rozwoził. Zawsze podglądałam <cegla>
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 19 maja 2008, 00:06

Yasmine pisze:dobra, przyznaje się. Wujek kilkanaście lat temu (nie wiem może miałam z 6 lat jakoś) jeździł tirami i niemieckie pornosy rozwoził. Zawsze podglądałam <cegla>

<ok> i dobrze :P


a mnie kto uświadomił? nieświadomie bracia :) zawsze miałem jakieś ciągoty do przeglądania zawartości dysku <diabel> i zawsze znalazło się jakieś filmiki.
albo z kumplami oglądało się jakieś gazetki co się znalazło u rodziców w szafkach :P
a jacy podjarani byliśmy jak ktoś tam gumkę rodzicom ukradł. jeszcze w gimnazjum niektórzy nosili prezerwatywę w portfelu na wierzchu...taką najtańszą...nie wiem, dla szpanu?? <hahaha>
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 19 maja 2008, 07:31

sam, sie uswiadomiłem .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Golly Gee
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 190
Rejestracja: 14 wrz 2006, 11:12
Skąd: *b*a*h*a*m*y*
Płeć:

Postautor: Golly Gee » 19 maja 2008, 21:53

Nola pisze:me19 napisał/a:
Czyżbym tylko ja bawiła sie z koleżankami i kolegami w lekarza (w sensie: ginekologa i urologa)? ;>

nie,nie tylko Ty ja też
Ufff a już myślałem, że coś ze mną nie tak. Nie wiedziałem, że to tak powszechne :P A poza tym nie wiem kiedy się uświadomiłem, zależy o co chodzi dokładnie. Na samym końcu dowiedziałem się którędy dzieci wychodzą z brzucha mamy. Dokładnie pamiętam jedynie jak kolega mi powiedział, że św Mikołaj nie istnieje. Ale byłem zły <foch> że mi powiedział.
ale wkoło jest wesoło

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 255 gości