PFC pisze:tank girl pisze:Uważasz, że Tobie to oceniać?
Ależ ja tylko pytam.
A swoją drogą dlaczego niby miał bym nie mieć prywatnej oceny na ten temat
Całe ludzkie zapatrywanie się na świat składa się z ocen. Mogą one być błędne, można się z nimi nie zgadzać i polemicować, ale nie można ich kwestionować.
A to okay. Skoro
dla Ciebie nic takie układy nie wnoszą, to okay, bo już mi się wydawało, że nie akceptujesz faktu, że dla innych wnoszą, i to sporo.
PFC pisze:tank girl pisze:No to uwierz na słowo osobie zainteresowanej tematem, że jesteś w mniejszości
W zasadzie też tak podejrzewałem.
To tylko dowodzi tego, że większość nie zawsze ma rację.
Sex i racja? No proszę Cię ;d
PFC pisze:tank girl pisze:Skąd u młodego faceta takiego jak Ty, tak negatywne nastawienie do sexu...?
Bo mam wrażenie, że na tym naszym świecie wszystko - koniec końców - sprowadza się do seksu... i ewentualnie pieniędzy.
...Płytkie? Może i tak...
Nie, nie płytkie. Prawdziwe. Kasa i namiętności wprawiają ten świat w ruch. A pośrednio z sexu bierze się literatura, muzyka i inne formy sztuki.... a w zasadzie nawet i reszta przejawów ludzkiej egzystencji - szczególnie zaś egzystencji męskiej. Bo czyż niemal wszystko, co faceci robią, nie służy zaimponowaniu kobietom? ;d
No i w ogóle libido mam niskie, więc może również dlatego.
To wiele tłumaczy ;d Ja natomiast libido mam w typowo męskie, więc jeśli chodzi o pewne rzeczy, zrozumieć się nam nawzajem będzie trudno
PFC pisze:tank girl pisze:Czemu sex dla przyjemności, nie związany z uczuciami, sprowadzać do myślenia dupą?
A czemu nie
Bo to strasznie spłyca Zmagania Za Hibiskusową Zasłoną ;d
Cóż to się wtedy takiego wzniosłego i wartego uwagi dzieje
Nie wiesz tego? Cholera, nie powiesz mi chyba, że jesteś prawiczkiem?
PFC pisze:Przecież taki seks bierze się właśnie z potrzeb fizjologicznych (kolokwialnie mówiąc "d.upy") i raczej nie myśli się o nim tymi kategoriami, co np. przy rozwiązywaniu matematycznego równania
Potrzeba sexu, nawet takiego bez uczuć, nie wynika wcale li tylko z fizjologii. To znacznie bardziej skomplikowane. Znacznie bardziej.
PFC pisze:tank girl pisze:Niby różnica między nami to niecałe 10 lat, a podejścia wykazujemy skrajnie odmienne...
Przykro mi, lecz nic na to nie poradzę
Na osładę mogę powiedzieć, że czasami czuję się bardzo staro.
Skoro Ty czujesz się staro, to ja jestem trupem ;d
PFC pisze:tank girl pisze:Skąd te zapędy do oceniania innych, miast deklaracji a la, okay, mnie to zupełnie nie odpowiada, ale niech inni robią wedle uznania, dopóki nie wpływa to na mnie?
Takie deklaracje już z mej strony były, o ile pamiętasz
Tyle tylko, że idąc tym tokiem myślenia ludzie powinni ze sobą polemizować jedynie w sprawach bezpośrednio ich dotyczących.
Wcale nie. Nigdy nie byłam za czymś takim. Ale Ty bardzo agresywnie oceniasz i osądzasz. A przynajmniej ja to tak odbieram.
A my toczymy niezwykle ciekawą rozmowę o modelach teoretycznych, jak mniemam?
Jak to teoretycznych?
PFC pisze:tank girl pisze:skąd tyle agresji?
Zadałaś pytanie, więc odpowiedziałem
Żadnego przejawu agresji, bynajmniej, nie zauważyłem.
We mnie najczęściej jest samo dobro.
A we mnie coraz mniej ;d Natomiast agresywne są zawarte w Twoich postach treści. Pisałam o tym wyżej.
PFC pisze:tank girl pisze:Bezproduktywny jest zatem i sex w układzie 1 na 1 uprawiany dla przyjemności tylko.
Moim zdaniem: tak.
Osobiście nie rozumiem, co miałoby wynikać z sexu przede wszystkim, oprócz rozkoszy wszystkich zaangażowanych
Naprawdę uważasz, że ludzie idąc do łóżka myślą o jakichś więziach, przyszłych pokoleniach itd.? Tzn., niektórzy pewnie myślą, ale wyłączając maniaków pokroju Giertycha?
PFC pisze:tank girl pisze:Podobnie jak oglądanie filmów, słuchanie muzyki, czytanie książek - ot, chwilowa przyjemność tylko.
To już Twoja nadinterpretacja.
Niby czemu?
To są przyejemności innego, wyższego rzędu...
Dlaczego wyższego? Tylko dlatego, że nie wynikają z sexu? Ja bym powiedziała, że to przyjemności.... inne
Ujmę rzecz inaczej: przyjemność z seksu każdy odczuwa mniej więcej tak samo
Nooo... czy ja wiem.....
Przyjemność z czytania książek np. - jest przeżyciem zupełnie innego, wyższego rzędu, bo nie każdy może jej doświadczyć tylko dlatego, iż akurat ma na to ochotę.
Sexu z drugim człowiekiem także nie. Wbrew pozorom
Akurat dostępność to chyba nienajszczęśliwsze kryterium
Zresztą dobre książki filmy, itp. rozwijają człowieka. A dobry seks
Myślę, że już niekoniecznie. "Nie mieszajmy szamba z perfumerią."
Sex także rozwija. W tym duchowo.
Vide tantra. Poza tym, myślisz, że tak łatwo jest np. zrobić dobrze kobiecie po francusku? Że to takie nic?
Nie wspominając o tym, że przy próbie porozmawiania z większością ludzi o filmie po jego obejrzeniu, napotyka się na mur nie do przebicia ;d Z książkami podobnie. Traktuje się je jak czytadła dla zabicia czasu. Także to nie sama idea sexu, czy obcowania z literaturą jest szczytna bądź niska. Wszystko zależy od partycypantów.
A już fakt, że w twoim porównaniu odpowiednikiem sexu jest szambo.... bez komentarza to zostawię
PFC pisze:tank girl pisze:Życie nie sprowadza się do uczuć wyższych, przecież.
A i owszem, tyle tylko, że każdy sam wyznacza sobie proporcje i potem ponosi tego konsekwencje.
Ty, widzę, preferujesz ordynację "mieszaną", czy tak?
Hmm. W moje szczegółowe preferencje się tu publicznie nie zagłębiajmy
PFC pisze:tank girl pisze:Przeczysz sobie. Przed chwilą pisałeś, że sex taki służy przyjemności
No tak, drobna niekonsekwencja... Miałem na myśli "coś" przez duże "c", a nie przez małe "s"
I znowu umniejszasz wartość rozkoszy i sexu. Ciekawe... bardzo ciekawe....
PFC pisze:tank girl pisze:Zaspokojenie erotyczne jest bardzo istotnym czynnikiem dobrego samopoczucia człowieka.
Przecież nie jestem zwolennikiem celibatu
Ale umniejszasz wartość sexu co i rusz.
PFC pisze:tank girl pisze:W starożytnych Chinach uważano ten element za tak samo nieodzowny, jak pożywienie.
Rzymianie w tym przodowali i patrz, jak skończyli.
Może i tak, ale Żółci trzymają się wcale nieźle, choć ich kulturze daleko niestety do dawnej świetności....
PFC pisze:tank girl pisze:Polecam rok 1984, Orwella.
Znam.
Wiesz zatem, o czym mówię. Wartość sexu nagminnie umniejszali komuniści. Widzieli w nim też zło, plugawość i inne takie....
nadia pisze:Ależ nie. Ad personam było by gdybym napisała: jesteś głupia, obłudna, dziecinna, pyskata itp. itd
Według klasyfikacji Schopenhauera, to, co napisałaś to ad personam klasyczne
nadia pisze:tank girl pisze:A mi chodzi o całokształt, zwłaszcza, że te tzw. wypaczenia to rzecz dość powszechna. Niestety mało jest idealnych, szczęśliwych rodzin jak z reklamy proszku do prania. I akurat wrzeszczące dzieciaki, tudzież wszystkie kłopoty i ograniczenia z ich posiadaniem związane, bardzo często rozwalają związki. Taka jest prawda, czy Ci się to podoba, czy nie.
Więc Twoim zdaniem wypaczenia istniejące wsrod układów K+M zrównują je z układami homoseksualnymi i tychże drugich wypaczeniami ?
Nie zrozumiałaś mnie. Chodzi o to, że instytucja rodziny, idealna w swych założeniach, w praktyce wygląda już nie tak fajnie, zazwyczaj. A element posiadania dzieci, wcale niekoniecznie przyczynia się do cementowania związków, tylko niszczy je.
nadia pisze:tank girl pisze:Hmm, im dalej, tym bardziej chamska jesteś... skąd takie emocje przy zwykłej rozmowie na forum?
Ciekawe po czym poznałaś że doznaję jakichkolwiek emocji w związku z tą rozmową ?
Otóż mylisz się. Emocje rezerwuję sobie na real, moja droga.
I owszem - siedzisz w realu i wypisujesz chamskie texty pod moim adresem. A emocje poznaję po treściach, jakimi mnie uraczasz
Dla mnie miłość nie składa się z "lotnych urojeń".
No popatrz, a dla Shakespeara i dla mnie - tak ;d Ale czym jest miłość to już temat na oddzielną dyskusję.
nadia pisze:I akurat kobiety z wysokim libido, a przy tym zaspokajające się same bez skrępowania - faceci zwykle lubią ;d
Mylisz się. Faceci lubią nie te kobiety, które same się zaspokajają, lecz te które oni sami zaspokajają.
Ty się mylisz. Fakt posiadania przez kobietę vibratora jest wysoko na męskiej liście znaków pozytywnych ;d
Do tego faceci lubią patrzeć na kobietę, robiącą sobie samej dobrze. Nie wspominając już o tym, że nieskrępowane podejście do masturbacji wiąże sie zwykle z nieskrępowanym podejściem do sexu więcej niż jednoosobowego. I wcale nie mam tu na myśli rozwiązłości
nadia pisze:Muszę wygnać z czołgistki sukuba, bo mi jej żal.
Nie da się. Odpuść sobie. Nawet profesjonalnemu uwodzicielowi, który bierze 20 tys. złotych za praktyczny kurs rwania panienek się nie udało ;d
nadia pisze:Może Ty PFC jakoś mi w Tym pomożesz.... np. zajmiejsz jego miejsce
PFC pisze:nadia pisze:Muszę wygnać z czołgistki sukuba, bo mi jej żal.
A krzyż i kulę święconą masz?
Raczej oddział najemników uzbrojonych w M4-ki, granatniki, broń krótką i granaty ;d
Hmm... sądząc po avatarze... hmm... kto wie....
;d
PFC pisze:Pomijając już takie drobnostki, jak różnicę wieku i zapatrywań na pewne sprawy...
Zapatrywania to jeszcze małe piwo, gorzej z Twoim małym libidem
A akurat jeśli chodzi o wiek, to jesteś u szczytu swych możliwości eotycznych ;d
nadia pisze:PFC pisze:Pomijając już takie drobnostki, jak różnicę wieku
Ona jest mentalnie młodsza od Ciebie.
Niessstety, chyba jednak nie....