Pani Przemiła i Wszechwiedząca, Pani rozumowanie jest więc niespójne. Nawet pierwszak to zauważy .
Twierdzi Pani, że niewyrzucanie symbolicznych pamiątek po byłych partnerach jest chore. Z drugiej strony sama by Pani zachowała coś, co by Pani go przypominało. Więc na jakiej podstawie uważa Pani, że ktoś kto zachowuje pamiątkę po byłym partnerze jest chory? Chora jest dla mnie nieumiejętność dostrzegania racji innych osób...
A Pani wcześniejsza odpowiedź była po prostu niepoważna .
Co zrobić z rzeczami - po rozstaniu?
Moderator: modTeam
- ___ToMeK___
- Uzależniony
- Posty: 348
- Rejestracja: 23 sie 2004, 22:57
- Skąd: pomorze / WLKP
- Płeć:
Nigdy bym nie wyrzucila zadnych pamiatek. Obojetnie czy to ja koncze, czy jestem porzucana (lubie sie katowac ). po prostu takie rzeczy maja dla mnie duze znaczenie. Jestem sentymentalna i lubie sobie powspominac. Nigdy nie pale mostow za soba. Wszystkie osoby, ktore byly w moim zyciu byly wazne i cos w te moje zycie wniosly. Tak samo ja nie chcialabym,zeby ktos oddawal czy wurzucal rzeczy ktore mu podarowalam.
jak macie problem z wartosciowymi pamiatkami, piszcie na priv podam adres wroce za przesylke
mi jedyne co zostało to myszka do kompa i nei zamierzam jej wyrzucic bo jest fajna
mi jedyne co zostało to myszka do kompa i nei zamierzam jej wyrzucic bo jest fajna
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Dzizas! Pies to pamiątka? No ludzie... Dziecko to pamiątka? No ludzie...___ToMeK___ pisze:Twierdzi Pani, że niewyrzucanie symbolicznych pamiątek po byłych partnerach jest chore. Z drugiej strony sama by Pani zachowała coś, co by Pani go przypominało.
Czym się różni pies od pamiątki? To też mam tłumaczyć? Już mi się nie chce, naprawdę.
A dziękuję, dziękuję___ToMeK___ pisze:Pani Przemiła i Wszechwiedząca,
- FlyingDuck
- Pasjonat
- Posty: 160
- Rejestracja: 11 gru 2005, 14:18
- Skąd: Wrocław
- Płeć:
mrt pisze:Czy wobec tego będziesz kończył każdą, tracąc szacunek dla tej osoby, bo za x czasu nie będzie istanieć, jak wiele relacji z okresu szkolnego np.?
Nie o to chodzi. Zdaje się że mamy podobne podejście Znam jednak parę osób które relacje traktują jednostronnie, na zasadzie "jeśli mi coś trzeba, relacja jest. Jeśli nie, relację urywam i drzwi zatrzaskuję". Gdy coś takiego wyczuwam, szkoda mi na coś podobnego tracić czas.
Co do relacji z okresu szkolnego - te akurat są u mnie chyba najmocniejsze... ale to już zupełnie inna historia
Jedyna stała w życiu to zmiana
Na szczęście takich nie znam. Albo tak mi się wydaje, bo jestem naiwna, choć nie sądzęFlyingDuck pisze:Nie o to chodzi. Zdaje się że mamy podobne podejście Znam jednak parę osób które relacje traktują jednostronnie, na zasadzie "jeśli mi coś trzeba, relacja jest. Jeśli nie, relację urywam i drzwi zatrzaskuję".
ja pozostałości po moim byłym związku spakowałam do pudełka, potem to wszystko włożyłam do drugiego skleiłam taśmą i mam zamiar nigdy do tego nie powracać... a już na pewno nie korzystac z tego... sic!!!
... każda dziewczyna powinna nosić głowę wysoko, z tego powodu, że jest kobietą, że była dla Stwórcy doskonale skończoną poprawką do spartaczonego Adama.
- marakech_22
- Początkujący
- Posty: 1
- Rejestracja: 28 lip 2006, 12:25
- Skąd: z planety
- Płeć:
Ja na poczatku chcialem jej oddac, ale po zastonowieniu sie postanowilem wszystko do pudelka schowac i tam trzymac!niekorzystam z tych rzeczy,ciekawe czy bede je mial je do konca zycia czy kiedys po drodze wywale , jednak zawsze bedze w moim sercu...
Tak poza tym tak mniej wiecej w polowe zwiazku(3lata) naszego zakopalismy skarb w lesie,znajdowaly sie nasze niektore listy, zdjecia, rzeczy wasze i zwiazne z nami.Chcielismy kiedys ten skarb odkopac po paru latach oraz zeby jak ktos by znalazl to zeby wiedzial ze byla taka bardzo kochajaca sie para,no niestety raczej my razem tego juz nieodkopiemy razem jedynie pozostalo ze ktos odkopie i sie dowie.To naprawde byl piekny i wyjatkowy czyn z tym zakopaniu skarbu.ciekawe czy ona to pamieta...
Tak poza tym tak mniej wiecej w polowe zwiazku(3lata) naszego zakopalismy skarb w lesie,znajdowaly sie nasze niektore listy, zdjecia, rzeczy wasze i zwiazne z nami.Chcielismy kiedys ten skarb odkopac po paru latach oraz zeby jak ktos by znalazl to zeby wiedzial ze byla taka bardzo kochajaca sie para,no niestety raczej my razem tego juz nieodkopiemy razem jedynie pozostalo ze ktos odkopie i sie dowie.To naprawde byl piekny i wyjatkowy czyn z tym zakopaniu skarbu.ciekawe czy ona to pamieta...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Annaki i 589 gości