z prezerwatywa on nie ma ochoty
Moderator: modTeam
Karol napisales dokladnie to co ona powinna zrobic juz dawno temu - postawic sie.
Roszpunka - a gdyby teraz rodzice sie dowiedizeli ze od roku sie seksicie to co by powiedzili/zrobili? Kurcze, dlaczego ty zyjesz nie tak jak ty chcesz, a tak jak oni chca otaczajac sie falszem i obluda. Nienawidze obludy! I wiesz co? Mysle ze twoi rodzice i tak wiedza ze nei jestes dziewica, musieli by byc skonczonymi imbecylami by tak nei myslec! Tylko ciesza sie ze to temat tabu i ze nikt slowa o tym nie mowi. Obluda, obluda, obluda i jeszcze raz obluda. nienawidze tego.
No ale czekam na odpowiedz Na kogo twoi rodzice glosuja, oraz co by sie stalo jakby teraz (a masz 22 lata) sie dowiedzieli ze nie jestes dziewica. No i ew. jakiego radi sluchaja
Roszpunka - a gdyby teraz rodzice sie dowiedizeli ze od roku sie seksicie to co by powiedzili/zrobili? Kurcze, dlaczego ty zyjesz nie tak jak ty chcesz, a tak jak oni chca otaczajac sie falszem i obluda. Nienawidze obludy! I wiesz co? Mysle ze twoi rodzice i tak wiedza ze nei jestes dziewica, musieli by byc skonczonymi imbecylami by tak nei myslec! Tylko ciesza sie ze to temat tabu i ze nikt slowa o tym nie mowi. Obluda, obluda, obluda i jeszcze raz obluda. nienawidze tego.
No ale czekam na odpowiedz Na kogo twoi rodzice glosuja, oraz co by sie stalo jakby teraz (a masz 22 lata) sie dowiedzieli ze nie jestes dziewica. No i ew. jakiego radi sluchaja
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
A gdzie jest bunt młodzieńczy Ja też miałem rygor ostry ale buntem wywalczyłem sobie duzo Poza tym nie wiadomo jaka autorka jest osoba , moze przeskrobala pare razy cos konkretnie i rodzice po prostu jej nie ufaja. Bo nie wierze ze grzeczna rozumna dziewczyna majaca 22-lata ma takie zakazy! To sie w pale nie miesci!!
Nigdzie nie napisalam, ze nie akceptuje zachowania rodzicow Mav czy Charliego. Bo jest mi zarzucana nietolerancja. Jestem osoba bardzo tolerancyjna. Skoro Wy macie takie stusunki z rodzicami i wam to odpowiada to ok. Nic mi do tego. Ja mam swoja rodzine i swoje zasady i one mi odpowiadaja. I tak naprawde nic Wam do tego. Takze w tej materii juz wszystko jasne.
Dlaczego sie nie buntowalam? - prosta odpowiedz, bo mi odpowiadalo zachowanie moich rodzicow. Nie musieli sie martwic o mnie, wiedzieli gdzie jestem itd. Bunt sie zaczol jak moj chlopak otworzyl mi oczy na pewne sprawy. A ze nie zamierzam prowadzic wojny z rodzicami (jak wczesniej pisalam) to czekam az problem w prewnym sensie sam sie rozwiaze.
do: "20 lat": swieta racja. rodzicow sie nie wybiera i trzeba sie ustosunkowac do ich zasad, poki sie mieszka pod jednym dachem, albo inaczej: na jednym garnuszku.
Do Mav i Charliego: u nas wszyscy sa rowni. Nikt nie jest gorszy, nikt nie jest lepszy. Mojego chlopaka akceptuja tak samo jak mnie. Nigdy nie slyszlam zlego slowa o nim. A ze mam "gumowe ucho" a ze sciany maja uszy wiec wiem
Poza tym ja sie nie skarze, ze mam zlych rodzicow Taka mam sytuacje i juz.
A co do wychowania.. ja tez nie uwazam, zebym byla zle wychowana
Wiem, ze masz na mysli radio maryja. hehe wiec nie sluchaja tego.
sluchaja tego: www.radiodj.pl
Dlaczego sie nie buntowalam? - prosta odpowiedz, bo mi odpowiadalo zachowanie moich rodzicow. Nie musieli sie martwic o mnie, wiedzieli gdzie jestem itd. Bunt sie zaczol jak moj chlopak otworzyl mi oczy na pewne sprawy. A ze nie zamierzam prowadzic wojny z rodzicami (jak wczesniej pisalam) to czekam az problem w prewnym sensie sam sie rozwiaze.
do: "20 lat": swieta racja. rodzicow sie nie wybiera i trzeba sie ustosunkowac do ich zasad, poki sie mieszka pod jednym dachem, albo inaczej: na jednym garnuszku.
Do Mav i Charliego: u nas wszyscy sa rowni. Nikt nie jest gorszy, nikt nie jest lepszy. Mojego chlopaka akceptuja tak samo jak mnie. Nigdy nie slyszlam zlego slowa o nim. A ze mam "gumowe ucho" a ze sciany maja uszy wiec wiem
Poza tym ja sie nie skarze, ze mam zlych rodzicow Taka mam sytuacje i juz.
A co do wychowania.. ja tez nie uwazam, zebym byla zle wychowana
Wiem, ze masz na mysli radio maryja. hehe wiec nie sluchaja tego.
sluchaja tego: www.radiodj.pl
Roszpunka
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Charlie z tymi pogladami politycznymi to chyba przesadziles.
Hardcore: moj zwiazek polega na tym, ze jesli sie nie mozemy dogadac to idziemy na kompromis. Moj przyszly narzeczony (och jak to niedlugo) jest zupelnie szczery i widze co sie dzieje przy kontakcie z gumka. Wiec na pewno nie chce na mnie wymoc czegos czego ja nie chce.
Hardcore: moj zwiazek polega na tym, ze jesli sie nie mozemy dogadac to idziemy na kompromis. Moj przyszly narzeczony (och jak to niedlugo) jest zupelnie szczery i widze co sie dzieje przy kontakcie z gumka. Wiec na pewno nie chce na mnie wymoc czegos czego ja nie chce.
Roszpunka
- Prokurator
- Entuzjasta
- Posty: 91
- Rejestracja: 05 sty 2005, 12:15
- Skąd: Zagłębie
- Płeć:
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
roszpunka pisze:Charlie z tymi pogladami politycznymi to chyba przesadziles.
Maverick pisze:Dlaczego przesadzil?
no wlasnie dlaczego przesadzilem :559: :559: nic nie dzieje sie bez przyczyny moim zdaniem... ale co w tym jest przesadzonego - pytam sie grzecznie, przeciez nikt Cie tu nie zna to czemu nie mozesz powiedziec?
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- Lady_Jesika
- Uzależniony
- Posty: 464
- Rejestracja: 06 sty 2005, 19:13
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
Wielu jest doradców typu "ja to se ide na impreze, mówie tylko starym, że ide i looz, też tak zrób" albo "ja to sie nie pytam, tylko biore kluczyki od samochodu i jade, nikt się potem nie przejmuje". Niestety, to nie jest takie proste. I nie zdają sobie ci doradcy sprawy, że tak jest bardzo ciężko albo po prostu ten numer nie przejdzie! Kłócić się można, ale czy codziennie? Czemu wracać do domu w którym panuje tak napięta atmosfera, że strach się bać? Można przyzwyczajać rodziców, można robić awantury co jakiś czas, kiedy przegną pałę albo sprawa jest naprawdę poważna.
Ja też miałem rygor w domu ale stopniowo, pomaluśku, powoli zacząłem się wyzwalać. Dzięki paru osobom to się stało, gdybym ich nie poznał to bym teraz żył pewnie sam i bym był zajebistym dzieckiem mamusi i tatusia, posłusznym w każdym calu, siedzącym cichutko w domu i wychodził tylko do szkoły.
Moja mama jest bardziej "tolerancyjna" od ojca. Gdy się buntowałem, to ona mnie potrafiła uciszyć i powiedzieć, że lepiej jest "dyplomatycznie" załatwiać sprawy niż krzykiem. I ma (poniekąd) rację.
I tak się sprzeciwiałem, buntowałem i broniłem swego zdania. Trochę się źle czułem, gdyzło mnie tam coś w środku ale dopiąłem swego i teraz po kilku latach walki nie jest tak źle.
Roszpunka - wiem, co czujesz. W Twoim przypadku jest naprawdę przesrane. Ale nie znaczy to, że się nie da. Mi też mówili "dopóki mieszkasz z nami, masz nas słuchać". I jakoś nie posłuchałem, aż w końcu się przestali przejmować, gdyż zobaczyli,że nie jest tak źle jak se to wyobrażali!! I do tego należy zmierzać - nie posłuchać ale przekonać, że tak jest też dobrze i dalej można żyć w zgodzie, choć przez pewien czas w niezgodzie. Nie wierzę, żeby Cię rodzice mieli czelność wyrzucić z domu. To jest takie zagranie psychologiczne tylko. Nie wyrzucili by Cię z tego samego powodu, dla którego Ty nie chcesz robić srogiej awantury - dla spokoju sumienia. Weź sobie to do serca i miej więcej odwagi STAWIAĆ NA SWOIM. Powoli, powoli, musi się udać! Musisz wykazać sie dyplomacją, przekonaniem, ale także uporem, determinacją i odrzucić wyrzuty sumienia!
Taki już jest ten świat, że mamy kochających rodziców, którzy nie chcą by ich pociechy stały się dorosłe. Za wszelką cenę będą się starać niektórzy, żeby tak było wiecznie i synuś czy córeczka trwały przy mamusi i tatusiu. A powinnością dziecka jest uwolnienie się od tego, wyfrunięcie z gniazdka i nauka latania!
A co do gumek - no cóż, nie każdy wacuś lubi ich obecność, dusi się w nich.
Ale spróbuj sama mu nakładać, niech on trzyma koniuszek ze zbiorniczkiem ściśnięty, przyłożony do fiutka, a Ty powoli, powoli zsuwaj ale tak by go przy okazji popieścić.
Ja też miałem rygor w domu ale stopniowo, pomaluśku, powoli zacząłem się wyzwalać. Dzięki paru osobom to się stało, gdybym ich nie poznał to bym teraz żył pewnie sam i bym był zajebistym dzieckiem mamusi i tatusia, posłusznym w każdym calu, siedzącym cichutko w domu i wychodził tylko do szkoły.
Moja mama jest bardziej "tolerancyjna" od ojca. Gdy się buntowałem, to ona mnie potrafiła uciszyć i powiedzieć, że lepiej jest "dyplomatycznie" załatwiać sprawy niż krzykiem. I ma (poniekąd) rację.
I tak się sprzeciwiałem, buntowałem i broniłem swego zdania. Trochę się źle czułem, gdyzło mnie tam coś w środku ale dopiąłem swego i teraz po kilku latach walki nie jest tak źle.
Roszpunka - wiem, co czujesz. W Twoim przypadku jest naprawdę przesrane. Ale nie znaczy to, że się nie da. Mi też mówili "dopóki mieszkasz z nami, masz nas słuchać". I jakoś nie posłuchałem, aż w końcu się przestali przejmować, gdyż zobaczyli,że nie jest tak źle jak se to wyobrażali!! I do tego należy zmierzać - nie posłuchać ale przekonać, że tak jest też dobrze i dalej można żyć w zgodzie, choć przez pewien czas w niezgodzie. Nie wierzę, żeby Cię rodzice mieli czelność wyrzucić z domu. To jest takie zagranie psychologiczne tylko. Nie wyrzucili by Cię z tego samego powodu, dla którego Ty nie chcesz robić srogiej awantury - dla spokoju sumienia. Weź sobie to do serca i miej więcej odwagi STAWIAĆ NA SWOIM. Powoli, powoli, musi się udać! Musisz wykazać sie dyplomacją, przekonaniem, ale także uporem, determinacją i odrzucić wyrzuty sumienia!
Taki już jest ten świat, że mamy kochających rodziców, którzy nie chcą by ich pociechy stały się dorosłe. Za wszelką cenę będą się starać niektórzy, żeby tak było wiecznie i synuś czy córeczka trwały przy mamusi i tatusiu. A powinnością dziecka jest uwolnienie się od tego, wyfrunięcie z gniazdka i nauka latania!
A co do gumek - no cóż, nie każdy wacuś lubi ich obecność, dusi się w nich.
Ale spróbuj sama mu nakładać, niech on trzyma koniuszek ze zbiorniczkiem ściśnięty, przyłożony do fiutka, a Ty powoli, powoli zsuwaj ale tak by go przy okazji popieścić.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Roszpunka-
Spróbuj przed założeniem prezerwatywy podziałać ustami, albo co lepsze- podziałać ustami z prezerwatywą na nim. Żaden to lodzik, że tak powiem, ale może w ten sposób przyzwyczaisz prezesa? Oswoisz jakoś?
Dwa...
Skuteczne.
Trzy... nie u każdego mężczyzny działa, ale w większości przypadków NAPRAWDĘ się sprawdza. Podczas zakładania, albo zaraz przed ssij Jego koniuszek ucha (ten miękki), niejeden raz pozwalał na powstanie lepsze niż Warszawskie
Spróbuj przed założeniem prezerwatywy podziałać ustami, albo co lepsze- podziałać ustami z prezerwatywą na nim. Żaden to lodzik, że tak powiem, ale może w ten sposób przyzwyczaisz prezesa? Oswoisz jakoś?
Dwa...
spróbuj sama mu nakładać, niech on trzyma koniuszek ze zbiorniczkiem ściśnięty, przyłożony do fiutka, a Ty powoli, powoli zsuwaj ale tak by go przy okazji popieścić.
Skuteczne.
Trzy... nie u każdego mężczyzny działa, ale w większości przypadków NAPRAWDĘ się sprawdza. Podczas zakładania, albo zaraz przed ssij Jego koniuszek ucha (ten miękki), niejeden raz pozwalał na powstanie lepsze niż Warszawskie
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
krem na zmarszczki w mojej głowie.
Hmmm, albo niech on potrenuje sam. Podczas masturbacji, niech zaklada kondomika. A w ogóle to najlepiej zeby nie myslal o tym "zeby tylko nie zwiedl" tylko o czyms innym 001.gif Ja tam sie szybko nauczylem 002.gif
To swoją drogą, ja tam Roszpunce radzę, nie Jemu.
Ale masz rację Mav. W dodatku żeś żywy przykład, no no...
Nie ma jak tabletki...
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
krem na zmarszczki w mojej głowie.
Koko: dziekuje za informacje Tez wyprobuje
Mav - Ty jak zwykle swoje.. Na nikogo nie bede glosowala. Bo tam sami zlodzieje sa Polska mi nic nie dala wiec i ja jej nic nie dam A jak tylko bedzie mozliwosc to uciekam skad ze sie bedzie kurzylo hehe
A w du*** mam wszelkie polskosci ( z imienia nie wymienie:P )
I ciach! koniec tematu
Mav - Ty jak zwykle swoje.. Na nikogo nie bede glosowala. Bo tam sami zlodzieje sa Polska mi nic nie dala wiec i ja jej nic nie dam A jak tylko bedzie mozliwosc to uciekam skad ze sie bedzie kurzylo hehe
A w du*** mam wszelkie polskosci ( z imienia nie wymienie:P )
I ciach! koniec tematu
Roszpunka
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 258 gości