miłość czy oddanie ?
Moderator: modTeam
-
- Zaglądający
- Posty: 21
- Rejestracja: 06 maja 2007, 16:23
- Skąd: stąd :P
- Płeć:
miłość czy oddanie ?
Od dłuższego czasu czytam to forum i stwierdziłam ze jest bardzo ciekawe a co najważniejsze- wypowiadają się na nim >poważni< ludzie
Piszę do was bo mam pewien problem. Najlepiej będzie jak zacznę od początku. Jestem już ze swoim chłopakiem od ponad 9 miesięcy Jakiś czas temu zaczęliśmy współżyć. Czuję ze mnie kocha, jest delikatny czuły troskliwy mówi mi żebym o wszystkim mu mówiła jeśli są jakiekolwiek nawet najdrobniejsze problemy z resztą ja też odwzajemniam jego uczucie Jednak mamy ograniczony czas spotkań. Z różnych przyczyn możemy sie spotykać tylko w weekendy.A kiedy jesteśmy razem staramy się ten czas zarezerwować tylko dla siebie.
"problem" się pojawia wtedy gdy dochodzi do zbliżenia( jest wszystko pięknie i ładnie) i po stosunku głupia myśl ze porostu "oddałam sie jak ta pierwsza lepsza"
Nawet dziś była sytuacja jak byłam u swojego Miśka i zrobiło się nam bardzo miło >wręcz gorąco<wiedzieliśmy ze za pół godziny >chata będzie wolna< ja musiałam iść na autobus (jadący do domu ) zaproponował żebym została ze on później mnie odwiezie ja jednak zrezygnowałam bo właśnie tak w tym momencie się poczułam...
Zastanawia mnie sam fakt czym to jest spowodowane bo jeżeli go kocham to dlaczego tak się czuję (Sam stosunek sprawia mi wielką przyjemność i nie jestem z nim dlatego żeby go pocieszyć itp tylko dlatego ze sama tego chcę.Co o tym sądzicie Spotkaliście się z czymś takim ? Post ten kieruję chyba głównie do dziewczyn jednak każda odpowiedź mile widziana
Piszę do was bo mam pewien problem. Najlepiej będzie jak zacznę od początku. Jestem już ze swoim chłopakiem od ponad 9 miesięcy Jakiś czas temu zaczęliśmy współżyć. Czuję ze mnie kocha, jest delikatny czuły troskliwy mówi mi żebym o wszystkim mu mówiła jeśli są jakiekolwiek nawet najdrobniejsze problemy z resztą ja też odwzajemniam jego uczucie Jednak mamy ograniczony czas spotkań. Z różnych przyczyn możemy sie spotykać tylko w weekendy.A kiedy jesteśmy razem staramy się ten czas zarezerwować tylko dla siebie.
"problem" się pojawia wtedy gdy dochodzi do zbliżenia( jest wszystko pięknie i ładnie) i po stosunku głupia myśl ze porostu "oddałam sie jak ta pierwsza lepsza"
Nawet dziś była sytuacja jak byłam u swojego Miśka i zrobiło się nam bardzo miło >wręcz gorąco<wiedzieliśmy ze za pół godziny >chata będzie wolna< ja musiałam iść na autobus (jadący do domu ) zaproponował żebym została ze on później mnie odwiezie ja jednak zrezygnowałam bo właśnie tak w tym momencie się poczułam...
Zastanawia mnie sam fakt czym to jest spowodowane bo jeżeli go kocham to dlaczego tak się czuję (Sam stosunek sprawia mi wielką przyjemność i nie jestem z nim dlatego żeby go pocieszyć itp tylko dlatego ze sama tego chcę.Co o tym sądzicie Spotkaliście się z czymś takim ? Post ten kieruję chyba głównie do dziewczyn jednak każda odpowiedź mile widziana
...
Post ten kieruję chyba głównie do dziewczyn jednak każda odpowiedź mile widziana
To ja się wtrące Wydaje mi się że powinnaś przemyśleć to i postawić sprawę jasno. To ty musisz zadecydować, czy chcesz być z tym chłopakiem blisko w ten sposób, czy nie, ze względów moralnych bądź jakichkolwiek innych. Takie uciekanie od problemu sprawy nie załatwi, a jedynie może sytuacje pogorszyć, bo Twój chłopak może pomyśleć sobie, że go zwodzisz, a tego na pewno nie chcesz Porozmawiaj z nim, jeżeli nie jesteś gotowa na sex z nim powiedz mu o tym, na pewno zrozumie. Może oboje szukacie czegoś innego.
Ostatnio zmieniony 15 sie 2007, 21:52 przez Junak, łącznie zmieniany 1 raz.
Umiesz liczyć ? Licz na siebie.
Czy to jest milosc czy to jest oddanie?
Hm... Mickiewicz sie juz nad czyms podobnym zastanawial i nic konstruktywnego nie wymyslil/
Jestes w takim wieku ze strasznie potrzebujesz prawdziwego mezczyzny przy ktorym poczujesz sie kobieta - jesli czujesz jako pierwsza lepsza ktora przelecial to albo nie jestes w nim po uszy zakochana, ale masz z domu jakis streotyp chyba ze jestes pierwsza lepsza jak w ogole przespisz sie z kims....
Dziwna sprawa z tym Twoim lubym - samo to ze mowisz o nim Misiek moze wskazywac na to ze jest takim misiem do przytulania i seksu dla Ciebie - a nie prawdziwym facetem o ktorym wspomnialam powyzej.
Czy Ty na pewno go kochasz? Bo mi sie wydaje ze potrzebujesz, masz deficyt przytulania i w tym sensie to on Ci pomaga.
Jakis rok temu tez tak mialam z moim pierwszym chlopakiem - po prostu poczulam ze chce z kims byc a ze akurat sie trafil to i byl...
Ale dopiero od paru miesiecy jestem z kims kto obudzil we mnie wszystkie metafizyczne wymiary zycia i nie mowie tu tylko o seksie rzecz jasna
ja-czyli-ona-19, na pytanie co czujesz nikt Ci nie udzieli odpowiedzi...
Jak bedziesz ze swoim lubym spojrzyj mu w oczy i sie zastanow czy na pewno robi Ci sie <wrecz goraco> bo to jest on - czy dlatego ze mowiac twoim jezykiem Cie <przeleci>
I jego tez zapytaj co czuje, bo wbrew pozorom w Twoim przypadku ma to najwieksze znaczenie.
Zorientuj sie czy przypadkiem Twoj luby nie <przelatuje> wszystkich lasek w okolicy - moze okaze sie ze wlasnie przez to masz takie obawy....
Jak na moje oko jestes jeszcze niegotowa na seks z nim
Hm... Mickiewicz sie juz nad czyms podobnym zastanawial i nic konstruktywnego nie wymyslil/
Jestes w takim wieku ze strasznie potrzebujesz prawdziwego mezczyzny przy ktorym poczujesz sie kobieta - jesli czujesz jako pierwsza lepsza ktora przelecial to albo nie jestes w nim po uszy zakochana, ale masz z domu jakis streotyp chyba ze jestes pierwsza lepsza jak w ogole przespisz sie z kims....
Dziwna sprawa z tym Twoim lubym - samo to ze mowisz o nim Misiek moze wskazywac na to ze jest takim misiem do przytulania i seksu dla Ciebie - a nie prawdziwym facetem o ktorym wspomnialam powyzej.
Czy Ty na pewno go kochasz? Bo mi sie wydaje ze potrzebujesz, masz deficyt przytulania i w tym sensie to on Ci pomaga.
Jakis rok temu tez tak mialam z moim pierwszym chlopakiem - po prostu poczulam ze chce z kims byc a ze akurat sie trafil to i byl...
Ale dopiero od paru miesiecy jestem z kims kto obudzil we mnie wszystkie metafizyczne wymiary zycia i nie mowie tu tylko o seksie rzecz jasna
ja-czyli-ona-19, na pytanie co czujesz nikt Ci nie udzieli odpowiedzi...
Jak bedziesz ze swoim lubym spojrzyj mu w oczy i sie zastanow czy na pewno robi Ci sie <wrecz goraco> bo to jest on - czy dlatego ze mowiac twoim jezykiem Cie <przeleci>
I jego tez zapytaj co czuje, bo wbrew pozorom w Twoim przypadku ma to najwieksze znaczenie.
Zorientuj sie czy przypadkiem Twoj luby nie <przelatuje> wszystkich lasek w okolicy - moze okaze sie ze wlasnie przez to masz takie obawy....
Jak na moje oko jestes jeszcze niegotowa na seks z nim
Kazdy problem ma rozwiazanie.
A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
- PoznanPawelek
- Bywalec
- Posty: 57
- Rejestracja: 18 maja 2007, 09:19
- Skąd: Poznań
- Płeć:
betusia, ale polecialas po biednej "ja-czyli-ona-19" teraz to ona dpiero bedzie sie bac!!
Skromna dziewczyna nigdy nie goni za mężczyznami;
tak jak pułapka na myszy nie ściga myszy.
Wybierz towarzyszkę życia z rozmysłem. Od tej jednej decyzji będzie zależeć dziewięćdziesiąt procent twojego szczęścia lub nieszczęścia.
tak jak pułapka na myszy nie ściga myszy.
Wybierz towarzyszkę życia z rozmysłem. Od tej jednej decyzji będzie zależeć dziewięćdziesiąt procent twojego szczęścia lub nieszczęścia.
-
- Zaglądający
- Posty: 21
- Rejestracja: 06 maja 2007, 16:23
- Skąd: stąd :P
- Płeć:
PoznanPawelek pisze:betusia, ale polecialas po biednej "ja-czyli-ona-19" teraz to ona dpiero bedzie sie bac!!
Raczej nie bo ufam swojemu chłopakowi (wiem ze ,mnie nie zdradza ponieważ udowodnił i to w wielu sytuacjach a z resztą przed tym jak byliśmy razem miałam o nim pewne informacje od naszych wspólnych dobrych znajomych i akurat tu jestem pewna ze nie jestem zdradzana co do tego czy jestem gotowa czy też nie na sex właśnie z nim to szczerze mówiąc nie potrafię tego ocenić... bardzo mnie podnieca czuję się z nim bosko (być może nie jestem gotowa - z drugiej strony jak bym nie była na to gotowa to porostu bym nie chciała i -wydaje mi sie- ze raczej bym go odtrącała)
...
ja-czyli-ona-19 pisze:"oddałam sie jak ta pierwsza lepsza"
betusia pisze: Cie <przeleci>
betusia pisze: Twoj luby nie <przelatuje> wszystkich lasek w okolicy
Ja tu widzę problem....
owe "tu" to Twój stosunek i stosunek Twojego otoczenia do seksu. Dopóki nie uświadomisz sobie, że on Cię nie przelatuje, dyma, bzyka tylko kochacie się to będziesz miala to poczucie winy o którym piszesz.
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
ja-czyli-ona-19 pisze:"oddałam sie jak ta pierwsza lepsza"
Troche mnie dziwi to co napisalas, przeciez nie oddalas mu sie na pierwszej randce, tylko po jakims czasie prawda?? Jesli go kochasz powinnas myslec juz troche innymi kategoriami. Na pewno nie o tym ze znow chce cie przeleciec tylko o tym ze znow bedziecie bardzo blisko siebie, seks zbliza ludzi, a jesli jest miedzy wami milosc, to nie ma sie czego wstydzic, tylko czerpac przyjemnosc i dawac ja swojemu partnerowi. Chyba jednak nie dojrzalas jeszcze do tego, czy to jest twoj pierwszy partner?
I kochać dniem i nocą...do utraty tchu.. I tak na zawsze już...
Kwestia wychowania, religi sie tu odbija jak nic ! zawsze sie mówi młodym sex to zło , jak sie oddasz to bedziesz szmatą , tu wyraznie widac jak to dziala nadal !
jak powinno? - mam ochote na sex to po niego siegam ! tak jak po wodę jak mi sie chce pic , i zadnych wyrzutów sumienia nie mam przeciez , iz sie wody napiłam .Wode z mózgu to mają dzieci , bowiem one nie wiedza co pic im wolno a co nie , i takie nie upilnowane napiło by sie i rozpuszczalnika z butelki .....
A co ma do tego pierwsza czy dziesiata randka ? ci co dają na dziesiatej sa lepsi? lepiej to wyglada ? no dajcie spokój , mam ochotę jestem podniecona , ten ktos drugi tak samo to dlaczego nie skozystac i sie nie kochać razem ? co to sredniowiecze dalej mamy ? dziwne jest to , ze tanczyc na dyskotece to mozna z 30 partnerami , ale sex uprawiac to po slubie i tylko z jednym ..... eeee to nie moja bajka ! ale to tez moje zdanie .
Szanowanie sie .... bo zaraz mi tu ktoś na bank wyskoczy z takim tekstem , szanujmy sie , ale tam gdzie trzeba bo praca za 1000 zł u pracodawcy za 8 h to jest nie szanowanie sie i wlasnej wartosci , póki dajesz dupu komus bo masz na to ochotę i chec , a nie by zarobic , czyli sie spzredac , nie ma mowy o braku poszanowania wlasnego siebie
jak powinno? - mam ochote na sex to po niego siegam ! tak jak po wodę jak mi sie chce pic , i zadnych wyrzutów sumienia nie mam przeciez , iz sie wody napiłam .Wode z mózgu to mają dzieci , bowiem one nie wiedza co pic im wolno a co nie , i takie nie upilnowane napiło by sie i rozpuszczalnika z butelki .....
A co ma do tego pierwsza czy dziesiata randka ? ci co dają na dziesiatej sa lepsi? lepiej to wyglada ? no dajcie spokój , mam ochotę jestem podniecona , ten ktos drugi tak samo to dlaczego nie skozystac i sie nie kochać razem ? co to sredniowiecze dalej mamy ? dziwne jest to , ze tanczyc na dyskotece to mozna z 30 partnerami , ale sex uprawiac to po slubie i tylko z jednym ..... eeee to nie moja bajka ! ale to tez moje zdanie .
Szanowanie sie .... bo zaraz mi tu ktoś na bank wyskoczy z takim tekstem , szanujmy sie , ale tam gdzie trzeba bo praca za 1000 zł u pracodawcy za 8 h to jest nie szanowanie sie i wlasnej wartosci , póki dajesz dupu komus bo masz na to ochotę i chec , a nie by zarobic , czyli sie spzredac , nie ma mowy o braku poszanowania wlasnego siebie
-
- Zaglądający
- Posty: 21
- Rejestracja: 06 maja 2007, 16:23
- Skąd: stąd :P
- Płeć:
... ktoś tu powiedział ze to jest kwestia wychowania...
całkiem możliwe szczerze mówiąc nigdy nie uważałam się za tak bardzo spokojną dziewczynkę jednak w moim domu panują dziwne jak dla mnie samej czasem wręcz śmieszne zasady wnikać nie będę ale porostu temat sexu był zawsze tematem tabu z ust swoich rodziców nigdy nie usłyszałam słowa "prezerwatywa"- ani nic z tych rzeczy broń Boże więc teoretyczne powinnam być już mamusią ale tak poważnie to jest mój pierwszy partner łóżkowy Nie wytrzymałam- rozmawiałam o tym wszystkim z moim chłopakiem przeprosił mnie bo uznał ze zachował sie beznadziejnie i stwierdził ze dla niego nie jest to akurat najważniejsze (możemy popropstu poczekać) wierzę ze będzie dobrze
A swoją drogą dziękuję wszystkim którzy odpowiedzieli mi na -nie powiem - nurtujące mnie pytania
całkiem możliwe szczerze mówiąc nigdy nie uważałam się za tak bardzo spokojną dziewczynkę jednak w moim domu panują dziwne jak dla mnie samej czasem wręcz śmieszne zasady wnikać nie będę ale porostu temat sexu był zawsze tematem tabu z ust swoich rodziców nigdy nie usłyszałam słowa "prezerwatywa"- ani nic z tych rzeczy broń Boże więc teoretyczne powinnam być już mamusią ale tak poważnie to jest mój pierwszy partner łóżkowy Nie wytrzymałam- rozmawiałam o tym wszystkim z moim chłopakiem przeprosił mnie bo uznał ze zachował sie beznadziejnie i stwierdził ze dla niego nie jest to akurat najważniejsze (możemy popropstu poczekać) wierzę ze będzie dobrze
A swoją drogą dziękuję wszystkim którzy odpowiedzieli mi na -nie powiem - nurtujące mnie pytania
...
tu chyba trzeba by było zmienić nastawienie całego społeczeństwa. nie tylko najbliższego otoczenia.
u mnie na osiedlu, jest parę dziewczyn zaszło w ciąze w wieku poniżej 20 lat i jak ktoś coś mówił etc to wiadomo jaką miał minę i co sądził o danej dziewczynie.
W prau przypadkacj spytałam się czy nie uprawia seksu, a jesli tak to czemu o niej tak sądzi a sobie już nie?
Chociaż najbardziej była zdziwiona gdy dziewczyna która miała już roczne dziecko, powiedziała o swojej "koleżance" (w tym samym wieku) która była w ciązy, że właśnie się puszczała to ma
u mnie na osiedlu, jest parę dziewczyn zaszło w ciąze w wieku poniżej 20 lat i jak ktoś coś mówił etc to wiadomo jaką miał minę i co sądził o danej dziewczynie.
W prau przypadkacj spytałam się czy nie uprawia seksu, a jesli tak to czemu o niej tak sądzi a sobie już nie?
Chociaż najbardziej była zdziwiona gdy dziewczyna która miała już roczne dziecko, powiedziała o swojej "koleżance" (w tym samym wieku) która była w ciązy, że właśnie się puszczała to ma
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 755 gości