czemu kobiety tak robią ?
Moderator: modTeam
Dzieki za rady.
Szkoda że tak sie skończyło i kurde za dużo o tym myśle i chyba jestem zazdrosny jak cholera.
Jakbym wiedział że tak sie stanie to pewnie bym ją zlał na początku i to ona by miałą doła
Ogolnie ciężko zapomnieć po tym wszystkim
Czasami są sajefajne dni bez niej, ale nieraz to mnie to tak przytloczy ze masakra
3majcie sie cieplo ziomki i szanujcie swoje kobietki
Szkoda że tak sie skończyło i kurde za dużo o tym myśle i chyba jestem zazdrosny jak cholera.
Jakbym wiedział że tak sie stanie to pewnie bym ją zlał na początku i to ona by miałą doła
Ogolnie ciężko zapomnieć po tym wszystkim
Czasami są sajefajne dni bez niej, ale nieraz to mnie to tak przytloczy ze masakra
3majcie sie cieplo ziomki i szanujcie swoje kobietki
Czy to jakas norma
U mnie tez po 2 latach - zakonczylo sie "nie wiem co do ciebie czuje, teraz chce sie wyszalec,ale nie chce z Toba zrywac, musze sie okreslic, chce miec mozliwosc wrocenia do ciebie" Ja dziwny321 "łagodne serce" powiedziałem "dobrze kochanie,daje ci wolną rękę tylko odpowiedz mi na jedno pytanie: czy podczas tego okresu bierzesz pod uwage zdrade?"
A laska na to: "Tak, no wiesz jak to jest podczas imprez,gdzie alkohol..."
W tym momencie Laska dla mnie przegrała (pozatym nie wspomne o smsie ktorego dostala od swojej Mamusiu, w ktorym jej droga Mama radzi jej jak rywalizowac o pewnego Brazylijczyka z jej kumpelą z roku"...przesada...
I co? No nic Teraz przez sluchawke wylewa mi łzy i takie tam...gdy mówie "kochanie jakie MY? ja mam swoje life Ty swoje"
Popłakałem sobie 2 dni..."teraz innej ciało grzeje moją pościel"
Wniosek: zrozumialem ze Laska jest niedojrzala emocjonalnie, a jej mamusia kochana caly czas (co wyczuwalem od poczatku) widziała tylko moją Kasę i po prostu stwierdziła że dobra sztuka na Męża dla córuni...szkoda Gadać
U mnie tez po 2 latach - zakonczylo sie "nie wiem co do ciebie czuje, teraz chce sie wyszalec,ale nie chce z Toba zrywac, musze sie okreslic, chce miec mozliwosc wrocenia do ciebie" Ja dziwny321 "łagodne serce" powiedziałem "dobrze kochanie,daje ci wolną rękę tylko odpowiedz mi na jedno pytanie: czy podczas tego okresu bierzesz pod uwage zdrade?"
A laska na to: "Tak, no wiesz jak to jest podczas imprez,gdzie alkohol..."
W tym momencie Laska dla mnie przegrała (pozatym nie wspomne o smsie ktorego dostala od swojej Mamusiu, w ktorym jej droga Mama radzi jej jak rywalizowac o pewnego Brazylijczyka z jej kumpelą z roku"...przesada...
I co? No nic Teraz przez sluchawke wylewa mi łzy i takie tam...gdy mówie "kochanie jakie MY? ja mam swoje life Ty swoje"
Popłakałem sobie 2 dni..."teraz innej ciało grzeje moją pościel"
Wniosek: zrozumialem ze Laska jest niedojrzala emocjonalnie, a jej mamusia kochana caly czas (co wyczuwalem od poczatku) widziała tylko moją Kasę i po prostu stwierdziła że dobra sztuka na Męża dla córuni...szkoda Gadać
Czasem mysle ze milosc to: zdrada,wybaczenie,zazdrosc,zauroczenie,klotnie,lzy,rozstania... To wszystko co wydaje sie nią niebyć...
Troche mam, chyba każdy ma.
Nieraz sie kłucilismy o głupoty i wychodziłem bez słowa, ale mało takich dni było. Zawsze razem wszystko robiliśmy, może to i błąd być tyle czasu co dziennie bez przerwy żadnej.
Tylko troche boli że najważniejsza osoba w moim życiu takie coś zrobiła nie raz twerdząc że ja też jestem dla niej wszystkim.
Ech..
Nie ma co wspominac i żałować bo w jakas depresje wpadne :-)
Pozdrówka i miłego dnia
Nieraz sie kłucilismy o głupoty i wychodziłem bez słowa, ale mało takich dni było. Zawsze razem wszystko robiliśmy, może to i błąd być tyle czasu co dziennie bez przerwy żadnej.
Tylko troche boli że najważniejsza osoba w moim życiu takie coś zrobiła nie raz twerdząc że ja też jestem dla niej wszystkim.
Ech..
Nie ma co wspominac i żałować bo w jakas depresje wpadne :-)
Pozdrówka i miłego dnia
Stary dobrze gadasz, po 2 latach zawsze sie wszytko censored ja jestem teraz tydzien do zerwaniu, ciezko jest do siebie dojsc, nie przespane noce, zlosc zazdrosc, zapelnilem sobie zycie jak tylko mozna zeby nie myslec o niej, przynajmniej nie placze ale serducho boli
Co do mojej bylej: Powiedziala mi ze nie ma juz w sobie tej namietnosci, jest zmeczona szkola, ze chce odpoczac od zwiazków bo chce zostac sama a co sie okazalo: 4 dni po zerwaniu juz ma nowego adoratora. To nie sa kobiety tylko laleczki, ide o zaklad ze kazdego kobita byla niezla laska jak z okladki
ehh laleczki...
Co do mojej bylej: Powiedziala mi ze nie ma juz w sobie tej namietnosci, jest zmeczona szkola, ze chce odpoczac od zwiazków bo chce zostac sama a co sie okazalo: 4 dni po zerwaniu juz ma nowego adoratora. To nie sa kobiety tylko laleczki, ide o zaklad ze kazdego kobita byla niezla laska jak z okladki
ehh laleczki...
Moja Ex byla i jest niezla dupa Jak to okreslacie Laleczka.
No ale ze niby co? Mam teraz w pasztetach wybierac hehehe
Panowie. Znajdzie sie i taka LALA co po 2latach nie zrobi wywodu na temat braku namietnosci,checi wolnosci itp...
Poczekam Zobacze, najwyzej wezmie sie to "cos" pierwsze lepsze z brzegu bo rodzine trzeba wkoncu zalożyć hehehe
Zreszta po opini innych Laleczek sam jestem Lalka hehehe To chyba dlatego juz tak szybko "innej cialo grzeje moja posciel" Za ladne to to nie jest Ani za brzydkie Takie w sam raz
Zero załamka.Fakt faktem że teraz do Lasek z wiekszym dystansem podchodze i wale odrazu prosto z mostu "kochanie czy ty przypadkiem nie zaszybko sie we mnie zakochalas?" takie smutne sie staja wtedy ale zdarza sie i taka ktora "traktuje cie od poczatku ostro...nie ma buzi...jest przytul tylko kiedy ona chce.." Za takimi to nawet w ogien pojde
A Laleczki ktore odrazu (tak jka moja EX) widza wszystko w kwiatkach i motylkach Predzej czy pozniej sie wypalą i Ha im w De
Zobaczymy jak ten zwiazek wypali (jest ostra) hihi moze po dwoch latach znowu sie cos spi***** a moze nie.
Trzymam za Nas Panowie Kciuki Za drogie Panie tez wkoncu Faceci tez czasem Wami sie Bawią i nagle skaczą z kwiatka na kwiatek czy inne historie...
No ale ze niby co? Mam teraz w pasztetach wybierac hehehe
Panowie. Znajdzie sie i taka LALA co po 2latach nie zrobi wywodu na temat braku namietnosci,checi wolnosci itp...
Poczekam Zobacze, najwyzej wezmie sie to "cos" pierwsze lepsze z brzegu bo rodzine trzeba wkoncu zalożyć hehehe
Zreszta po opini innych Laleczek sam jestem Lalka hehehe To chyba dlatego juz tak szybko "innej cialo grzeje moja posciel" Za ladne to to nie jest Ani za brzydkie Takie w sam raz
Zero załamka.Fakt faktem że teraz do Lasek z wiekszym dystansem podchodze i wale odrazu prosto z mostu "kochanie czy ty przypadkiem nie zaszybko sie we mnie zakochalas?" takie smutne sie staja wtedy ale zdarza sie i taka ktora "traktuje cie od poczatku ostro...nie ma buzi...jest przytul tylko kiedy ona chce.." Za takimi to nawet w ogien pojde
A Laleczki ktore odrazu (tak jka moja EX) widza wszystko w kwiatkach i motylkach Predzej czy pozniej sie wypalą i Ha im w De
Zobaczymy jak ten zwiazek wypali (jest ostra) hihi moze po dwoch latach znowu sie cos spi***** a moze nie.
Trzymam za Nas Panowie Kciuki Za drogie Panie tez wkoncu Faceci tez czasem Wami sie Bawią i nagle skaczą z kwiatka na kwiatek czy inne historie...
Czasem mysle ze milosc to: zdrada,wybaczenie,zazdrosc,zauroczenie,klotnie,lzy,rozstania... To wszystko co wydaje sie nią niebyć...
-
- Entuzjasta
- Posty: 75
- Rejestracja: 08 mar 2006, 09:21
- Skąd: Z domku :)
- Płeć:
tak odnośnie tytułu - czemu tylko kobiety?
ludzie są ze sobą, ale czasem sie rozstają.. szczególnie młodzi, którzy nie zawsze są odpowiednio dojrzali do tego by stworzyć związek
a po tym roku czy dwóch, lepiej wiedzą czego chcą i tym czymś nie jest już trwanie w tym związku....
i to nie jest tak że kobiety tak mają, czy że się bawią facetem.
Jakoś nie wydaje mi sie żeby była na tyle perfidna by bawic się przez dwa lata!
ludzie są ze sobą, ale czasem sie rozstają.. szczególnie młodzi, którzy nie zawsze są odpowiednio dojrzali do tego by stworzyć związek
a po tym roku czy dwóch, lepiej wiedzą czego chcą i tym czymś nie jest już trwanie w tym związku....
i to nie jest tak że kobiety tak mają, czy że się bawią facetem.
Jakoś nie wydaje mi sie żeby była na tyle perfidna by bawic się przez dwa lata!
Generalizacja jest najwiekszym bledem, z punktu widzenia taktycznego (rozmowa) i psychologicznego. Po pierwsze, czesto stawiasz przeciwko sobie caly zastep zadnych krwi mezczyzn/kobiet. Po drugie, istnieja oczywiste odstepstwa, zas wywod jest tylko Twoim, subiektywnym odczuciem. Nie chce wchodzic w szczegolny historyczno - teologiczno - polityczne, ale wszelakie podziały klasowe/rasowe/plciowe zostały zastosowany w przeszlosci umyslnie, w celu glebokiej antagonizacji oraz hierarchizacji ludu. Tak tkwimy do dzis. Dla jasnosci, mam na mysli sposob rozumowania, wynikajacy z bezpodstawnych uogolnien (np. Murzyni to idioci, mezczyzni to swinie).dziobakkkk pisze:tak odnośnie tytułu - czemu tylko kobiety?
dziwny321 pisze:Panowie. Znajdzie sie i taka LALA co po 2latach nie zrobi wywodu na temat braku namietnosci,checi wolnosci itp...
Witam...
Czytam sobie te posty... Dzisiaj, może wczoraj, zostałem "osamotniony"... Ehehh. argument: "chęć wolności"... Nie wiedziałem, że to takie pospolite...
adasek , kamilssj, trzymajcie się.. jest strasznie ciężko...
Tez to kiedys przechodzilem. Nie nauczycie tych pan, panowie, tego co chcecie tu przekazac mowiac o tym i zalac sie im ze tak sie stalo. Nie. Nie stalo sie. ONE to zrobily. Mozna miec milion powodow zeby tak sie zachowac, a mozna zalatwic wszystko fair. Maja one rowniez prawo faktycznie,zerwac z Wami, bo cos sie wypali. Przeciec i tak bywa. Natomiast jezeli robia to z premedytacja to powinniscie im podrzucic takiego partnera, ktory to odbije 10 krotnie. Odgrywac sie sensu nie ma. Jak taka przejzy naoczy z jakim facetem byla to powinna tylko uslyszec z usmiechem na twarzy - sory, ale mam inna, lepsza
Podam przyklad: Kiedys z moja zerwalismy. Ja ja kochalem i chcialem zebysmy byli razem. Moja Pani natomiast znalazla innego Pana z ktorym nawet nie byla. Jakiez to dziwne ze po wielu pieknych chwilach, milionach godzin razem, i ogolnie po czyms wiecej niz zwykly zwiazek moja Pani byla mna tak zmeczona, ze wystarczylo kilkanascie razy pouczyc sie tanczyc poloneza na studniowke zeby sie nim zainteresowac. Chcialem wpierdolic frajerowi, tylko za to, ze ona tak wybrala. Do dzis go nie lubie i jestem na anty, do dzis ja censored tekstami ktore o nim przypominaja. No coz, to moja wina, ze ja o nim pamietam? Tak jest i juz - zreszta wlasnie tak brzmi najprostrze wyjasnienie kobiet - tak jest bo jest. No i u mnie tez tak jest. Wrocilismy do siebie po kilku miesiacach, prawie po roku. Ona faktycznie sie stara, ja sie znacznie rzadziej zastanawiam nad tym wszystkim co jest. Nie wiem ale mysle ze jestem bardziej zdystansowany do wszystkiego, nawet nie do niej, ale do kazdej kobiety i zwiazkow. Nie meczy mnie to wcale. W chwilach, gdy kiedys o tym bym myslal (czemu ona sie tak zachowala, czemu cos sie uklada wlasnie w ten sposob) ja mam to raczej gdzies (choc nie do konca), po prostu jakby tonapisac nie truje sobie dupy pierdolami. Co ma byc to bedze. Nie znaczy to rowniez, ze mi na niej nie zalezy, choc musze sie przyznac ze jestem zupelnie inny niz bylem ! I wlasnie zmienilo mnie to, co sie stalo. NIE WIEM co bedzie jak to sie skonczy, ale kiedys gdy cos mi nie pasowalo to sie tym martwilem i przejmowalem nad zycie mowilem jej o tym i probowalem odpowiedziec na pytania za siebie, za nia i za caly swiat. Ciagle tylko myslalem i myslalem i nic z tego nie mialem
Sa takze inne rzeczy o ktorych nie bede tu pisal. Natomiast wiem jedno - taki kochany i wspanialy dla swojej kobiety (i gdyby na jej miejscu byla jakakolwiek inna) to j po prostu... nie potrafie byc.
I nie wiem przypadkiem, czy tak sie nie rodza "skorwsyny" za ktorymi tak te nasze kobiety biegaja.
Zresztya mam to w dupie, bo kazda kobieta na tej ziemi jedyne co moze dostac odemnie za darmo to seks Na wszystko inne z tego co widze bedzie musiala bardzo zasluzyc.
Nie odbierajcie tego posta w ten sposob, ze jestem do kobiet nastawiony na nie, ze probuje sie zemscic czy cos. po prostu cos mnie wtedy strzelilo, to co przezylem nieco mnie zmienilo i sam czesto nie umiem ookreslic o co chodzi. Ale wiem jedno. Jezeli z myszka nam nie wyjdzie, to nastepny powazny zwiazek bedzie dopiero za kilka lat. Wczesniej moge spotykc sie z dziewczynami ktore bardzo lubie (i one mnie) i mozemy sobie tworzyc wlasnie luzne zwiazki. Tylko ze ja z tym poczekam i najpierw ewentualnie skoncze ten, a potem sie wezme za nastepny
Podam przyklad: Kiedys z moja zerwalismy. Ja ja kochalem i chcialem zebysmy byli razem. Moja Pani natomiast znalazla innego Pana z ktorym nawet nie byla. Jakiez to dziwne ze po wielu pieknych chwilach, milionach godzin razem, i ogolnie po czyms wiecej niz zwykly zwiazek moja Pani byla mna tak zmeczona, ze wystarczylo kilkanascie razy pouczyc sie tanczyc poloneza na studniowke zeby sie nim zainteresowac. Chcialem wpierdolic frajerowi, tylko za to, ze ona tak wybrala. Do dzis go nie lubie i jestem na anty, do dzis ja censored tekstami ktore o nim przypominaja. No coz, to moja wina, ze ja o nim pamietam? Tak jest i juz - zreszta wlasnie tak brzmi najprostrze wyjasnienie kobiet - tak jest bo jest. No i u mnie tez tak jest. Wrocilismy do siebie po kilku miesiacach, prawie po roku. Ona faktycznie sie stara, ja sie znacznie rzadziej zastanawiam nad tym wszystkim co jest. Nie wiem ale mysle ze jestem bardziej zdystansowany do wszystkiego, nawet nie do niej, ale do kazdej kobiety i zwiazkow. Nie meczy mnie to wcale. W chwilach, gdy kiedys o tym bym myslal (czemu ona sie tak zachowala, czemu cos sie uklada wlasnie w ten sposob) ja mam to raczej gdzies (choc nie do konca), po prostu jakby tonapisac nie truje sobie dupy pierdolami. Co ma byc to bedze. Nie znaczy to rowniez, ze mi na niej nie zalezy, choc musze sie przyznac ze jestem zupelnie inny niz bylem ! I wlasnie zmienilo mnie to, co sie stalo. NIE WIEM co bedzie jak to sie skonczy, ale kiedys gdy cos mi nie pasowalo to sie tym martwilem i przejmowalem nad zycie mowilem jej o tym i probowalem odpowiedziec na pytania za siebie, za nia i za caly swiat. Ciagle tylko myslalem i myslalem i nic z tego nie mialem
Sa takze inne rzeczy o ktorych nie bede tu pisal. Natomiast wiem jedno - taki kochany i wspanialy dla swojej kobiety (i gdyby na jej miejscu byla jakakolwiek inna) to j po prostu... nie potrafie byc.
I nie wiem przypadkiem, czy tak sie nie rodza "skorwsyny" za ktorymi tak te nasze kobiety biegaja.
Zresztya mam to w dupie, bo kazda kobieta na tej ziemi jedyne co moze dostac odemnie za darmo to seks Na wszystko inne z tego co widze bedzie musiala bardzo zasluzyc.
Nie odbierajcie tego posta w ten sposob, ze jestem do kobiet nastawiony na nie, ze probuje sie zemscic czy cos. po prostu cos mnie wtedy strzelilo, to co przezylem nieco mnie zmienilo i sam czesto nie umiem ookreslic o co chodzi. Ale wiem jedno. Jezeli z myszka nam nie wyjdzie, to nastepny powazny zwiazek bedzie dopiero za kilka lat. Wczesniej moge spotykc sie z dziewczynami ktore bardzo lubie (i one mnie) i mozemy sobie tworzyc wlasnie luzne zwiazki. Tylko ze ja z tym poczekam i najpierw ewentualnie skoncze ten, a potem sie wezme za nastepny
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Przeżyłem to samo co autor tego watku. Zbierałem sie do niedawna. I ..od tej pory znienawidziłem kobiety. Nienawidze ich sa dla mnie puste próżne i naprawde nie chce tu używac innych epitetów bo jeszcze mnie zbanują Zajmij sie czymkolwiek , nie wiem pracą, nauką. a kobiety traktuj jak powietrze. Ja tak robie, i jest na razie ok. Zero bzdurnych filmow o miłości, w walentynki sie nachlam jak co roku i bedzie cacy . Nie chce już nigdy mieć żadnej kobiety bo i tak juz nie potrafie pokochac zadnj po mojej osttaniej przygodzie.
[ Dodano: 2006-12-17, 02:53 ]
A w związku owszem będę...ale ZAWODOWYM
Popieram. Starsze kobiety rządzą. Najlepiej takie w wieku 25-30 . No ale one sa naprawde na razie poza zasiegiem. Zreszta ja juz nie potrafie zaufac zadnej .
[ Dodano: 2006-12-17, 02:53 ]
Kamilssj pisze:
Jaki wyciagnelem wniosek: Gówniara, mam 20 lat znajde kobiete troche starsza, która ma poukladane w glowie...
Pozdro
A w związku owszem będę...ale ZAWODOWYM
Popieram. Starsze kobiety rządzą. Najlepiej takie w wieku 25-30 . No ale one sa naprawde na razie poza zasiegiem. Zreszta ja juz nie potrafie zaufac zadnej .
Love is beautiful
Wierz dalej w takie hipokrytyczne slowka i obietnice, nie majac dystansu, to bedziesz sie ciagle zadreczal takimi pytaniami. I zapamietaj jedno, kobietom wiele rzeczy sie tylko WYDAJE, a same nie wiedza czy tak naprawde jest, a przewaznie jest zupelniena odwrot niz im sie wydaje. swiadomosc mowi swoje, a instynkt i podswiadomosc robi swoje. Ale dojrzala kobieta zdaje sobie z tego sprawe i potrafi to odrozniac, gowniary nie.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Za bardzo sobie wziąłeś do serca, ale sam się Tobie nie dziwię - też je mam gdzieś...Piernik pisze:Przeżyłem to samo co autor tego watku. Zbierałem sie do niedawna. I ..od tej pory znienawidziłem kobiety.
I o to chodzi - miej własne życie, by w razie porażki móć gdzieś wrócić.Piernik pisze: (...) Zajmij sie czymkolwiek , nie wiem pracą, nauką. a kobiety traktuj jak powietrze.
Piernik, ty masz po prostu deprechę.Piernik pisze: Ja tak robie, i jest na razie ok. Zero bzdurnych filmow o miłości, w walentynki sie nachlam jak co roku i bedzie cacy . Nie chce już nigdy mieć żadnej kobiety bo i tak juz nie potrafie pokochac zadnj po mojej osttaniej przygodzie.
Jeszcze trafisz na swoją. Po tylu porażkach będziesz twardy jak stal, baby to lubiąPiernik pisze: A w związku owszem będę...ale ZAWODOWYM
Tu wiek nie ma nic do rzeczy, można być starym przygłupem i młodym idealistą. Po prostu jedne kobiety to nic nie warte dno, a inne są naprawdę fajne. Wiesz, ja stosuję zasadę znaną z kodeksu drogowego, a mianowicie - zasadę ograniczonego zaufania. Po prostu nie angażuję się wewnętrznie zbytnio i w razie porażki nie cierpię tak bardzo. Staram się trzymać kobietę wewnętrznie na dystans, tak by mnie nie zraniła i jednocześnie nie poczuła, że się w 100% nie angażuję. Na koniec znajomości, kiedy ona próbuje mnie się pozbyć raniąc mnie i doskonale wiedząc, że sprawia mi to ból, po prostu odkrywam karty i walę stanowczo, aczkolwiek spokojnie i bez emocji (staram się) do niej argumentami, epitetami, etc. Włąściwie momentalnie jej rura mięknie. Taki mały, złośliwy i kąśliwy kop ode mniePiernik pisze:Popieram. Starsze kobiety rządzą. Najlepiej takie w wieku 25-30 . No ale one sa naprawde na razie poza zasiegiem. Zreszta ja juz nie potrafie zaufac zadnej.
A propos kobiecych protestów, jeśli człowiek z drugim człowiekiem rozstaje się w przyjaźni, to ten fakt rozumiem. Jeśli jeden będzie najeżdżał na drugiego, to adekwatny atak jest uzasadnioną formą obrony.
Piernik, uśmiechnij się! Dołowanie do niczego Cię nie doprowadzi. Ż Y J !
Niebanalna formacja, niebanalna muza:
http://www.96project.cal.pl/
http://www.96project.cal.pl/
czero pisze:Wiesz, ja stosuję zasadę znaną z kodeksu drogowego, a mianowicie - zasadę ograniczonego zaufania. Po prostu nie angażuję się wewnętrznie zbytnio i w razie porażki nie cierpię tak bardzo.
No tak... tylko taki trochę "asekuracyjny" związek myślę, że wyklucza ze związku trochę "prawidziwą wielką miłość" ;] a przecież to jest właśnie, powinno być, najpiękniejsze w związku...
ehh... ale pieprzony idealista ze mnie...
tak naprawdę, trochę żałuję, że w porę nie zastosowałem takiej zasady...
flores pisze:Generalizacja jest najwiekszym bledem, z punktu widzenia taktycznego (rozmowa) i psychologicznego. Po pierwsze, czesto stawiasz przeciwko sobie caly zastep zadnych krwi mezczyzn/kobiet. Po drugie, istnieja oczywiste odstepstwa, zas wywod jest tylko Twoim, subiektywnym odczuciem. Nie chce wchodzic w szczegolny historyczno - teologiczno - polityczne, ale wszelakie podziały klasowe/rasowe/plciowe zostały zastosowany w przeszlosci umyslnie, w celu glebokiej antagonizacji oraz hierarchizacji ludu. Tak tkwimy do dzis. Dla jasnosci, mam na mysli sposob rozumowania, wynikajacy z bezpodstawnych uogolnien (np. Murzyni to idioci, mezczyzni to swinie).dziobakkkk pisze:tak odnośnie tytułu - czemu tylko kobiety?
Uwielbiam twój pseudonaukowy bełkot Flores nawet na trzeźwo .
W skrócie: Nie ma reguły kto kogo i dlaczego.
Cieszcie się życiem i zachowajcie DYSTANS.
moje zdanie na ten temat poparte praktyka wielogodzinnymi ba nawet wielodniowymi rozwazaniami, analizowaniem wszystkich faktow.Doszedlem do nastepujacych wnioskow:
Baba to baba, nigdy nie wiadomo co jej do glowy strzeli"
i teraz na tym stwierdzeniu staram sie zyc dalej, jak narazie idzie calkiem ok, jedyny minus tego jest taki, ze czuje jakbym teraz ja byl druga strona
jakby nie wiadomo bylo co mi do lba strzeli
Baba to baba, nigdy nie wiadomo co jej do glowy strzeli"
i teraz na tym stwierdzeniu staram sie zyc dalej, jak narazie idzie calkiem ok, jedyny minus tego jest taki, ze czuje jakbym teraz ja byl druga strona
jakby nie wiadomo bylo co mi do lba strzeli
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Iglooo pisze:Kermit pisze:Baba to baba, nigdy nie wiadomo co jej do glowy strzeli
No... gorzej jak do głowy strzeli jej np że po x-letnim związku odchodzi sobie.
Zazwyczaj wczsniej sa jakies oznaki tego. Tylko facet zadko to dostrzega
"Kto nie ma odwagi starać się o swoje szczęście tym samym udowadnia wyraźnie że tego szczęścia nie jest wart"
Kotix pisze:Iglooo pisze:Kermit pisze:Baba to baba, nigdy nie wiadomo co jej do glowy strzeli
No... gorzej jak do głowy strzeli jej np że po x-letnim związku odchodzi sobie.
Zazwyczaj wczsniej sa jakies oznaki tego. Tylko facet zadko to dostrzega
To prawda. Z własnego doświadczenia wiem, że nawet najmniejsze, najbardziej banalne "oznaki" mogą doprowadzić do nieco mniej banalnych konsekwencji... Nie można ich lekceważyć (ehehh, to też wiem znam z autopsjii..).
Czujnym trzeba być po prostu ;]
- joj_sport87
- Maniak
- Posty: 514
- Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
- Skąd: Zamość
- Płeć:
Baba to baba, nigdy nie wiadomo co jej do glowy strzeli"
Hmm,mozna i tak powiedzieć. Ale chyba lepiej być w związku na pozycji silniejszego.Przynajmnije wtedy partnerka dwa razy się zastanowi zanim dopuści żeby jej cos do głowy strzeliło. Kobiety cały czas analizują i kalkulują jak komputery NORADu. Jesli potancjalne"strzelenie do gowy" może przynieść zbyt duże straty to nasza niewiasta bedzie kontrolwać swoje wyskoki.
Wy jeździcie, My latamy.
to chyba oczywiste Tyle,że jest normalną pochodną wcześniejszych, dużo wcześniejszych ustaleń między dwiema stronami. Obie muszą WIEDZIEĆ, co grozi za ich złamanie. Wiedzieć, jakie są tego konsekwencje.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Nie do końca o to mi chodziło Ted. Bardziej to widzę w takiej formie,że dziewczyna pierwsze ostro przekalkuluje zanim zrobic cos głupiego.A ta kalkulacja bedzie wynikała ztego,iż w jej mniemaniu : może juz nigdy nie znależć kogos takiego jak ty,ewentualne jej odejscie bardziej zaboli ją niz ciebie,bo ty b szybko sie pozbierasz i szybko taką partnerę zastąpisz inną i etc. Po prostu kobieta musi czuc ,że nie jest niezastąpiona i że w przypadku jakiś perturbacji ty szybko dojdziesz do siebie i zastapisz jej miejsce inną.
Ehh nic tak nie działa na nasze Białogłowe jak ciąge widmo topora nad ich szyją ;DD
Ehh nic tak nie działa na nasze Białogłowe jak ciąge widmo topora nad ich szyją ;DD
Wy jeździcie, My latamy.
AMX pisze:że dziewczyna pierwsze ostro przekalkuluje zanim zrobic cos głupiego
racji sporo w tym jest ale dziwi coś innego: PO CO ma robić coś głupiego, gdy jest jej dobrze? Ja wiem, jakie one chore akcje odpier.dalają, ja zdaje sobie sprawę z tego faktu, ciągle pamiętam o 70-30 ale... dalej to dziwi. Bo to smutne jest. Nie mam już ochoty na udawanie, granie i trzymanie dystansu.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Rafeek pisze:Spalic za soba wszelkie mosty, a nowo wylaniajace sie podtopic..zeby nie bylo powrotu
Rafeek - sypnąłeś poradą, to czemu się do niej nie stosujesz? W innym temacie masz dylemat czy lecieć z opłatkiem do Twojej byłej, która Cię hmmm z tego co mi się o oczy obiło, sponiewierała.
TedBundy pisze:PO CO ma robić coś głupiego, gdy jest jej dobrze?
No ja też tłukłem z liścia w czoło swe zakute. Bo ona se wymyśliła, że trzeba ulepszyć związek. No i tak ulepszyła, że się zepsuło kompletnie.
PS
Nie bierzcie tego posta na serio. Jego treść czytajcie z przymrużeniem oka i podzielcie przekaz przez 4. Chciałem tylko wyrazić swoją dezaprobatę dla takich zachowań. Ulepszać coś, co działało dobrze. I nie wierzę w szósty zmysł...
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 753 gości