Samotnść
Moderator: modTeam
czekać można ale ile?? zaraz studia potem praca a czas ucieka.. niedawno widziałem pare jakiś 13latków trzymających sie za ręce a ja mam 20 i czuje sie gorszy od takiego dzieciaka
nieczekam na żadne "księżniczki" zwykła ,sympatyczna dziewczyna co to do kina pójdzie czy na impreze, żadnych manieczkowych cycolotów!!!!
już sam niewiem co pisze..musiałem sie troche wyżyć...wybaczcie
nieczekam na żadne "księżniczki" zwykła ,sympatyczna dziewczyna co to do kina pójdzie czy na impreze, żadnych manieczkowych cycolotów!!!!
już sam niewiem co pisze..musiałem sie troche wyżyć...wybaczcie
Każda taktyka jest dobra jeżeli jest skuteczna. Lepiej udawać gorszego i potem może nawet zaskoczyć pozytywnie, niż przesadzić z samouwielbieniem a potem okazać się pierdołą.
Ja wolę mówić o sobie krytycznie, bo przynajmniej biorą mnie za kogoś kto myśli racjonalnie, a nie robi z siebie kogoś lepszego bez powodów. Przynajmniej nikt się nie śmieje.
Kłębek, wiem co masz na myśli. Też chciałbym być chociaż pozytywnie rozpatrzony przez jakąś dziewczynę. Na związek nie liczę.
Ja wolę mówić o sobie krytycznie, bo przynajmniej biorą mnie za kogoś kto myśli racjonalnie, a nie robi z siebie kogoś lepszego bez powodów. Przynajmniej nikt się nie śmieje.
Kłębek, wiem co masz na myśli. Też chciałbym być chociaż pozytywnie rozpatrzony przez jakąś dziewczynę. Na związek nie liczę.
Hung pisze:Ja wolę mówić o sobie krytycznie, bo przynajmniej biorą mnie za kogoś kto myśli racjonalnie,
A ja wole jak facet jest soba i jest pogodzony z tym kim jest.Jak umie podejsc do wlasnych wad z poczuciem humoru i jak umie rowniez przyznac sie do swoich zalet
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Blazej30 pisze:kłębek, credo, niepotrzebujecie kobiety. Macie swój problem
Jasne, mam swoje problemy ( to jeden z nich ), ale oprócz tych problemów coraz bardziej czuje ,że samotność mnie zabija a czas jej w tym pomaga. Potrzebuje kobiety ( i nie chodzi mi o zaspokajanie potrzeb sexualnych... potrzebuje bliskości drugiej osoby ).
lady.26 pisze:to nie to, ze oni nie potrzebuja kobiety...oni się zniechęcili.
Coś w tym jest. Nie wiem czy to zniechęcenie, ja się po prostu już boje nawet próby podjęcia związku ( zresztą może w końcu napisze oddzielny temat ). A im starszy jestem tym jest coraz gorzej.
lady.26 pisze:to chyba jest tak kategoria facetów, którzy celowo przybierają mine zbitego psa, opowiadają przy barze historiyki o tym jaci są biedni i na tę przynętę łowia jakieś pocieszycielki.
To ja do takich nie należe, nie lubie jak się ktoś nademną użala, pociesza itd. Miałem ( i chyba nadal mam ) może troche przesrane życie ( po części sam jestem sobie też winien ) ale to nie powód żeby zaraz grać kogoś skrzywdzonego przez los. Są tacy co mają gorzej.
zgadzam sie z credo <browar>
przeraża mnie myśł że mógłbym mieć np.25 lat i nadal być samiuśki jak palec. przecież od tego można popaść w depresje niemyślcie sobie że oczekuje litości od jakieś która zagryzie zęby po prostu chce sie spodobać z wzajemnością a nie być z kimś bez uczucia z jednej lub obu stron bo to nie na tym to polega (chyba że chodzi o np.seks )
jestem młody,zdrowy i zabójczo przystojny
możecie dziewczyny zacząć sie bać bo nadchodze
ps. niewyżyty jestem...buahahaha
przeraża mnie myśł że mógłbym mieć np.25 lat i nadal być samiuśki jak palec. przecież od tego można popaść w depresje niemyślcie sobie że oczekuje litości od jakieś która zagryzie zęby po prostu chce sie spodobać z wzajemnością a nie być z kimś bez uczucia z jednej lub obu stron bo to nie na tym to polega (chyba że chodzi o np.seks )
jestem młody,zdrowy i zabójczo przystojny
możecie dziewczyny zacząć sie bać bo nadchodze
ps. niewyżyty jestem...buahahaha
No właśnie! Chłopie dopiero studia przed Tobą! Teraz najwięcej będzie się działo!kłębek pisze:czekać można ale ile?? zaraz studia potem praca a czas ucieka.
Tu już trochę dramatyzujesz...kłębek pisze:niedawno widziałem pare jakiś 13latków trzymających sie za ręce a ja mam 20 i czuje sie gorszy od takiego dzieciaka
- Mroczny Piskacz
- Maniak
- Posty: 721
- Rejestracja: 26 kwie 2004, 18:00
- Skąd: Kraina Śmierci
- Płeć:
nie chcą brać przynęta za słąba
Bo większość kobiet woli samca alfa a nie zbitego psa Także nie można pokazać się ze słabej storny, chyba że zależy Ci na małym na pocieszenie
Hung pisze:Lepiej udawać gorszego i potem może nawet zaskoczyć pozytywnie, niż przesadzić z samouwielbieniem a potem okazać się pierdołą.
Ja wolę mówić o sobie krytycznie, bo przynajmniej biorą mnie za kogoś kto myśli racjonalnie, a nie robi z siebie kogoś lepszego bez powodów. Przynajmniej nikt się nie śmieje.
Tylko że taka pierdoła na starcie jest z góry przegrana u rzeszy inteligętnych kobiet Chyba że szukasz głupiutkiej
Krytycyzm to co innego, ale trzeba potrafić swoje wady na swoją korzyść obrócić Pewność siebie może wtedy zdziałać cuda
Joasia pisze:No właśnie! Chłopie dopiero studia przed Tobą! Teraz najwięcej będzie się działo!
Podpisuję się pod tym Dopiero na studiach rozwinąłem skrzydła
Panowie, wyjdźcie czasem z domu, poszukajcie kogoś na prawdę a nie mówcie "jestem samotny i mam depresję" Bo tak to tylko swój stan pogorszycie i sami się "zamkniecie" w takim myśleniu
Widzę że z czasem sens słów się zmienia
Słowa nabierają nowego, innego znaczenia
Choć z pozoru dobre, przyczyną są cierpienia
Słowa nabierają nowego, innego znaczenia
Choć z pozoru dobre, przyczyną są cierpienia
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
a potem emerytura. Co chcesz robić że niestraczy ci czasu na romanskłębek pisze:czekać można ale ile?? zaraz studia potem praca a czas ucieka..
to nieskutkuje bo tracisz już w blokach.A tu niema drugiej szansyHung pisze: Lepiej udawać gorszego i potem może nawet zaskoczyć pozytywnie, niż przesadzić z samouwielbieniem a potem okazać się pierdołą.
popełniasz błąd w miłości trzeba by jak ten facet z "misia": "cześc i czołem, pytacie skąd się wziołem"Hung pisze:Ja wolę mówić o sobie krytycznie, bo przynajmniej biorą mnie za kogoś kto myśli racjonalnie, a nie robi z siebie kogoś lepszego bez powodów. Przynajmniej nikt się nie śmieje.
grobowymHung pisze:Ja podchodzę do swoich wad z poczuciem humoru.
boisz sięcredo pisze: Nie wiem czy to zniechęcenie, ja się po prostu już boje nawet próby podjęcia związku
hehe przeżyjeszkłębek pisze:przeraża mnie myśł że mógłbym mieć np.25 lat i nadal być samiuśki jak palec.
kobity Kryć siękłębek pisze:jestem młody,zdrowy i zabójczo przystojny
możecie dziewczyny zacząć sie bać bo nadchodze
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
- Mroczny Piskacz
- Maniak
- Posty: 721
- Rejestracja: 26 kwie 2004, 18:00
- Skąd: Kraina Śmierci
- Płeć:
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Hung, a byłeś na jakiejs imprezie w żeński akademiku medycznym stary nałowy!! tylko zmień wczesniej podejści do siebie. Nierozumiem jak z takim podejsciem możesz sam się dotykać
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
kłębek ... ja mam 25 lat, do depresji kiedyś przypuszczam niewiele mi brakowało, jestem srzępkiem nerwów.
niewiem co mógłbym ci poradzić bo sam mam podobny problem(a może wcale go niemam tylko wyolbrzymiam)
hmm może jakaś siostra czy przyjaciółka ma jakąś wolną koleżanke co mogłaby Cie zeswatać . najważniejsze to odwaga i pewność siebie ale powinien ci doradzić ktoś bardziej doświadczony ode mnie
3ym sie ziom <browar>
Blazej30 pisze:boisz sięcredo pisze: Nie wiem czy to zniechęcenie, ja się po prostu już boje nawet próby podjęcia związku
Boje się , boje. Ale te obawy biorą się chyba właśnie od zniechęcenia. Pożyjemy , zobaczymy. Może jak jeszcze troche pociągne zaczne na to wszytko patrzeć zupełnie inaczej.
kłębek pisze:niewiem co mógłbym ci poradzić bo sam mam podobny problem(a może wcale go niemam tylko wyolbrzymiam)
hmm może jakaś siostra czy przyjaciółka ma jakąś wolną koleżanke co mogłaby Cie zeswatać . najważniejsze to odwaga i pewność siebie ale powinien ci doradzić ktoś bardziej doświadczony ode mnie
W twoim wieku nie był to dla nie jakis wiekszy problem ( i może tu był błąd ? ), jeszcze troche przed tobą tak że na razie nie masz co się przejmować tylko bierz się do działania.
Jakieś swatania itp na razie odpadają ( zreszta tego nie lubie ) , mam znajomą z którą się czasem spotykam, na której mi zależy... tylko że raczej nic z tego nie będzie ( obym się mylił ). Dlatego narazie nie w głowie mi inne dziewczyny.
Ja za sobą mam już troche deeprech, od 2-3 dni próbuję uwierzyć w siebie.. Mocy przybywaj.. i rozwijam skrzydła.. Narazie jest ok. Gdzieś musi być 2 połówka A jak będę musiał być sam, to zostane hakerem lub egzorcystą † <wsciekly>
Ps. Wiary w siebie !
Ps. Wiary w siebie !
Ostatnio zmieniony 21 lip 2006, 09:55 przez Mako, łącznie zmieniany 1 raz.
Olivia pisze:Problem to leży, ale w Twojej psychice, zachowaniu i podejściu do kobiet.
Mozesz mi wytlumaczyc co rozumiesz przez pojecie "podejscie do dziewczyn"??? Czy to znaczy ze mam do wszystkich leciec z kwiatami i sypac im komplementy??? A moze od razu ja wymacac i przejsc do rzeczy??? Ciekawe....
Bulgo pisze:Czy to znaczy ze mam do wszystkich leciec z kwiatami i sypac im komplementy???
Reprezentuj sobą jakiś poziom. Bądź facetem godnym zaufania, ale nie ciepłą kluchą. Ważne są niebanalne dialogi, poczucie humoru, ale także pewien dystans. Nie ma recepty na zainteresowanie kobiet, możesz co najwyżej o to się starać.
Poza tym, jedna rada dla "poszukujących'. Nie szukajcie, sama się znajdzie, bo jak za wszelką cenę zechcecie posiąść dziewczynę to zbyt wiele dobrego z tego nie wyjdzie, hej.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
- ..::WdOwA::..
- Pasjonat
- Posty: 244
- Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
- Skąd: Stąd:D
- Płeć:
Hm... ja z samotnością dobrze sie czułam do czasu, az...nie poznałam kogos przez neta. Miszka daleko Ale był u mnie i było nadzwyczajnie fajnie, i stwierdziłam, ze samotnosć to straszna rzecz.
Byłam nastawiona anty do facetów, wiec dobrze mi było samej. W znajomosciach na gadu szukałam rozmowy czy innych relacji na płaszczyźnie pryjaźni, ale cóz...stało się i nie załuje:) Było zajefajnie i czekam września;)
Byłam nastawiona anty do facetów, wiec dobrze mi było samej. W znajomosciach na gadu szukałam rozmowy czy innych relacji na płaszczyźnie pryjaźni, ale cóz...stało się i nie załuje:) Było zajefajnie i czekam września;)
Ciekawski pisze:Nie szukajcie, sama się znajdzie
Bzdura moim zdaniem.
To niby co mam robić? Siedzieć na dupie i czekać aż mnie olśni na widok jakiejś laski?
Jakoś nigdy nie szukałem i do tej pory nie znalazłem. A kontakt z ludźmi mam, taka praca.
Ciekawski pisze:bo jak za wszelką cenę zechcecie posiąść dziewczynę to zbyt wiele dobrego z tego nie wyjdzie
Z tym to się zgodzę.
Ciekawski pisze:. Nie szukajcie, sama się znajdzie
A Bibli napisali "szukajcie a znajdziecie"
......::WdOwA::.. pisze:W znajomosciach na gadu szukałam rozmowy czy innych relacji na płaszczyźnie pryjaźn
I to dowód, że warto szukać i wychodzić do ludzi.. Rozmawiać rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać - jak ktoś jest niesmiały i zamkięty w sobie i się własnego cienia boi i dlatego nie ma dziewczyny czychłopaka to jech rozmawia tym bardziej...
Jednak jak dla mnie czaty i gadu gady to coś z niżyn intelektualnych często, dlatego w życiu w takich miejscach znajomości nie szukałam.
Ciekawski pisze:. Bądź facetem godnym zaufania, ale nie ciepłą kluchą. W
Sorry ale ciepła klucha to taka cecha osobowości która może mieć przyczynę tak głęboką, może dotyczyć doświadczeń z dzieciństwa, maltretowania przez rodziców itp itd...
Nie da się powiedzieć od dziś będę facetem godnymn zaufania a nie ciepłą kluchą - nie da się i już...
To jest kwetsia czasu i wielkiej cierpliwości, pracy nad rozwojem osobistym w wielu wymiarach..
Ciekawski pisze:Poza tym, jedna rada dla "poszukujących'.
Żeś taki doświadczony i elkowenty to pewno z samotnością problemów nie masz, ale niestety tak ten świat jest ułożony, że nie wszyscy są urodzeni pod szczęśliwymi gwiazdami.
Pozdrawiam więc wszystkim cierpiących na samotność czyli inaczej rzecz ujmując tych wszystkich spod ciemnej gwiazdy...
Kazdy problem ma rozwiazanie.
A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
kiedy skończysz studia ja chce byc pierwszy na twojej kozetcebetusia pisze:Sorry ale ciepła klucha to taka cecha osobowości która może mieć przyczynę tak głęboką, może dotyczyć doświadczeń z dzieciństwa, maltretowania przez rodziców itp itd...
Nie da się powiedzieć od dziś będę facetem godnymn zaufania a nie ciepłą kluchą - nie da się i już...
To jest kwetsia czasu i wielkiej cierpliwości, pracy nad rozwojem osobistym w wielu wymiarach..
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
- Black007_pl
- Uzależniony
- Posty: 334
- Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
- Skąd: Gliwice
- Płeć:
Mroczny Piskacz pisze:Studia, to po prostu czas większego rozluźnienia i imprez.
A kolega kiedyś studiował
Bo u mnie to czas kolokwiuw i zapier... oczywiście na imprezy też mamy czas, ale nie jest to taki sielankowy okres, jak tutaj napisał kolega.
Mroczny Piskacz pisze:Trudno nie poznać kobiet, nawet na wydziale informatyki
Tak To przyjedz do mnie, jest może 25 na wydziale.
Tymczasem ja się podepne pod topic i powiem, że też coś jest nie tego, piwo z kuimplami nie pomaga ostatnio.. zaczyna mi brakować kogoś bliskiego... ale z drugiej strony nie chcę się znowu w nic mieszać... Porąbane to..
Pozdrawiam.
"I save all the bullets from ignorant minds
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 705 gości