Mój króliczek

[Madzia]

No to mam problem z głowy....

Wczoraj czyszcze klatke mojemu Kefirkowi no i zostałam zaatakowana....wyskoczył z klati i ugryzł mnie w reke tak przy stawie łącącym kciuka z dłonią do kości....zawisł mi po prostu na rece którą odruchowo odskoczyłam w gore...a potem jeszcze zaczął mnie gonić...a najlepsze jest to ze z tego szoku i przerazenia 3 razy w ciągu 2 minut zemdlałam...I to było dziwne bo zemdlalam i upadlam na ziemie, rodzina mnie pozbierała, za 3 sekundy zemdlałam na siedząco i jak zdązylam wturlać sie na łożko to na leząco odplynelam 3 raz.

I rodzice pozbyli sie mojego kefirka...powiedzieli ze zaniesli go komus na działke...Jakos w to nie wierze...została mi tylko pusta klatka i rana na dłoni która tak boli ze palca nie czuje....