Co zrobić by uratowac ....
Moderator: modTeam
Co zrobić by uratowac ....
witajcie mam bardzo wielki problem, ponieważ jestem zakochany:) po uszy...
niestety, w jej zuciu pojawił sie kolega z pracy:(...
nie zdradzila mnie fizycznie ale powiedziala ze sie jej spodobal...
kocham Tę kobietę ale czuje się całkiem nie potrzebny...
robie wszystko ale nic nie wychodzi...
co zrobic aby wrocilo to co bylo....
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Re: Co zrobić by uratowac ....
Ernest22 pisze:witajcie mam bardzo wielki problem, ponieważ jestem zakochany:) po uszy...
niestety, w jej zuciu pojawił sie kolega z pracy:(...
nie zdradzila mnie fizycznie ale powiedziala ze sie jej spodobal...
kocham Tę kobietę ale czuje się całkiem nie potrzebny...
robie wszystko ale nic nie wychodzi...
co zrobic aby wrocilo to co bylo....
po przeczytaniu takiej małej ilosci informacji mogę jedynie napisać "witam kolegę " <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
- madzialenka
- Bywalec
- Posty: 59
- Rejestracja: 26 wrz 2005, 14:03
- Skąd: Kraków
- Płeć:
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Re: Co zrobić by uratowac ....
Ernest22 pisze:witajcie mam bardzo wielki problem, ponieważ jestem zakochany:) po uszy...
niestety, w jej zuciu pojawił sie kolega z pracy:(...
nie zdradzila mnie fizycznie ale powiedziala ze sie jej spodobal...
kocham Tę kobietę ale czuje się całkiem nie potrzebny...
robie wszystko ale nic nie wychodzi...
co zrobic aby wrocilo to co bylo....
Gdybys nie napisal ze Cie nie zdradzila, to bym pomyslala ze to milosc czysto platoniczna. Moglbys napisac cos wiecej
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
- madzialenka
- Bywalec
- Posty: 59
- Rejestracja: 26 wrz 2005, 14:03
- Skąd: Kraków
- Płeć:
...no czesc jestem z laska od dwoch dni kocham ja ale ona ma kolege z przedszkola i jej sie podoba...jak mam to uratowac...no to ze ja ją kocham a ona tego kolege lubie ŻE TĘ
Chcialem przez to powiedziec:
troszke za malo info zeby ci doradzic
No ale na wyrost powiem ci tak: nie zalamuj sie szefie dasz rade wszystko wroci do normy bedziecie mieli dzieci, duzo kasy, dom i dwa samochody A kolega z pracy nie bedzie przyczyna rozpadu waszego zwiazku, a listonosz ktory jej sie spodoba za dwa lata to tylko i wylacznie bedzie listonosc nic pozatym <browar>
Ogolnie nie poddawaj sie walcz A jak kolega podwiezie ja z pracy to Rozp**** mu samochod Chyba ze jeszcze uzywa hulajnogi
Jednym Slowem: Powalcz o nia a jakis kolo nie moze byc przeszkoda Tylko pamietaj ze nie zawsze sie wygrywa.... i nic na sile
POZDRAWIAM...
Chcialem przez to powiedziec:
troszke za malo info zeby ci doradzic
No ale na wyrost powiem ci tak: nie zalamuj sie szefie dasz rade wszystko wroci do normy bedziecie mieli dzieci, duzo kasy, dom i dwa samochody A kolega z pracy nie bedzie przyczyna rozpadu waszego zwiazku, a listonosz ktory jej sie spodoba za dwa lata to tylko i wylacznie bedzie listonosc nic pozatym <browar>
Ogolnie nie poddawaj sie walcz A jak kolega podwiezie ja z pracy to Rozp**** mu samochod Chyba ze jeszcze uzywa hulajnogi
Jednym Slowem: Powalcz o nia a jakis kolo nie moze byc przeszkoda Tylko pamietaj ze nie zawsze sie wygrywa.... i nic na sile
POZDRAWIAM...
Czasem mysle ze milosc to: zdrada,wybaczenie,zazdrosc,zauroczenie,klotnie,lzy,rozstania... To wszystko co wydaje sie nią niebyć...
- madzialenka
- Bywalec
- Posty: 59
- Rejestracja: 26 wrz 2005, 14:03
- Skąd: Kraków
- Płeć:
Jareczek? I Ty tak podchodzisz do tego... sucho? Nie chce Cie osadzac ani oceniac, ale wyglada na to, ze Ty po prostu nie kochales Jej az tak mocno. Ogladalem kiedys film w ktorym byl piekny tekst... Sa trzy rodzaje milosci:
1. Duza milosc - ktora zapomni sie po 2 miesiacach...
2. Wielka milosc - ktora zapomni sie po roku czasu...
3. Gigantyczna milosc - ktora zmienia Twoje zycie na zawsze...
1. Duza milosc - ktora zapomni sie po 2 miesiacach...
2. Wielka milosc - ktora zapomni sie po roku czasu...
3. Gigantyczna milosc - ktora zmienia Twoje zycie na zawsze...
Haro pisze:3. Gigantyczna milosc - ktora zmienia Twoje zycie na zawsze...
ja bylem z kobieta 2,5 roku.. pojawil sie kolega z pracy.. i zaczela coraz czesciej z nim przebywac.. serce mi sie kroilo jak widzialem jak sie smieje rozmawiajac z nim.. zupelnie jak kiedys ze mna.. po hardcorowym tygodniu dawania mi w dupe, powiedziala ze mnie nie kocha, ze nie chce byc ze mna.. chociaz tak naprawde, wiem, ze powiedziala to bo chcialem to uslyszec..
tak naprawde nie da sie wyrzucic takiego okresu za siebie.. wiem, ze nadal mnie kocha, a to ze nie chce byc ze mna?.. coz.. taki life.. i tak bede obok niej.. nie odwroce sie jak tego pewnie oczekuje.. moe jeszcze walcze o te milosc..
tylko czy bedac w polozeniu jak kolega (czujac sie zupelnie niepotrzebnym), mam jakies szanse?
wiecej wiary.. i naiwnosci
echh..
wiec jeszcze raz drodzy internauci:
wszystko zaczelo sie od kiedy poszla do pracy...
zrobila sie taka oschla nieczula i wszystkimi silami wyciaglem z niej co jej jest...
rozmawialismy klucilysmy sie.... tak jak to zwykle bywa...
ona nie chce byc z nim i chce byc ze mna
jestesmy ze soba ja ja kocham a ona tak do konca nie jest tego wszystkiego pewna co czuje...
jesli by nic nie czula to by odeszla...
zastanawiam sieczy jak bym nie podszedl do niej troszke olewajaco to by cos zmienilo?
moze by postarala sie o mnie widzac ze jest cos nie tak?
wszystko zaczelo sie od kiedy poszla do pracy...
zrobila sie taka oschla nieczula i wszystkimi silami wyciaglem z niej co jej jest...
rozmawialismy klucilysmy sie.... tak jak to zwykle bywa...
ona nie chce byc z nim i chce byc ze mna
jestesmy ze soba ja ja kocham a ona tak do konca nie jest tego wszystkiego pewna co czuje...
jesli by nic nie czula to by odeszla...
zastanawiam sieczy jak bym nie podszedl do niej troszke olewajaco to by cos zmienilo?
moze by postarala sie o mnie widzac ze jest cos nie tak?
wiec jeszcze raz drodzy internauci:
wiec jeszcze raz drodzy internauci:
wszystko zaczelo sie od kiedy poszla do pracy...
zrobila sie taka oschla nieczula i wszystkimi silami wyciaglem z niej co jej jest...
rozmawialismy klucilysmy sie.... tak jak to zwykle bywa...
ona nie chce byc z nim i chce byc ze mna
jestesmy ze soba ja ja kocham a ona tak do konca nie jest tego wszystkiego pewna co czuje...
jesli by nic nie czula to by odeszla...
zastanawiam sieczy jak bym nie podszedl do niej troszke olewajaco to by cos zmienilo?
moze by postarala sie o mnie widzac ze jest cos nie tak?
mam nadzieje ze to tylko flirt a flirtu nie mozna nazwac zdrada(?). to wszystko sie dzieje po to by nas zlaczyc na zawsze:))
dochodze do wniosku ze ona nie zrobi dla mnie tego co ja bym zrobil...
Chyba nadzeszla chwila rozstania...
( ona nie wie czy teskni )
wszystko zaczelo sie od kiedy poszla do pracy...
zrobila sie taka oschla nieczula i wszystkimi silami wyciaglem z niej co jej jest...
rozmawialismy klucilysmy sie.... tak jak to zwykle bywa...
ona nie chce byc z nim i chce byc ze mna
jestesmy ze soba ja ja kocham a ona tak do konca nie jest tego wszystkiego pewna co czuje...
jesli by nic nie czula to by odeszla...
zastanawiam sieczy jak bym nie podszedl do niej troszke olewajaco to by cos zmienilo?
moze by postarala sie o mnie widzac ze jest cos nie tak?
mam nadzieje ze to tylko flirt a flirtu nie mozna nazwac zdrada(?). to wszystko sie dzieje po to by nas zlaczyc na zawsze:))
dochodze do wniosku ze ona nie zrobi dla mnie tego co ja bym zrobil...
Chyba nadzeszla chwila rozstania...
( ona nie wie czy teskni )
Ostatnio zmieniony 27 wrz 2005, 20:56 przez Ernest22, łącznie zmieniany 1 raz.
- madzialenka
- Bywalec
- Posty: 59
- Rejestracja: 26 wrz 2005, 14:03
- Skąd: Kraków
- Płeć:
- madzialenka
- Bywalec
- Posty: 59
- Rejestracja: 26 wrz 2005, 14:03
- Skąd: Kraków
- Płeć:
Ernest22 pisze:noi po problemie
powiedzialem jej ze ja kocham ale nie chce cierpiec i nie chce sie z nia spotykc.
jak bedzie wiedziec czego chciec niech wroci
A ona co na to?
<zmieszany> -> uwielbiam tę mordę
-> ta też jest fajna
-> często sie śmieję...ze wszystkiego...
-> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy
-> ta też jest fajna
-> często sie śmieję...ze wszystkiego...
-> jak mnie ktos wku$%^&!
;DD -> jeszcze ta mi lezy
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 755 gości