Moje problemy łóżkowe
Moderator: modTeam
Mi się wydaje , że im więcej będziesz o tym myślał to zginie to śmiercią naturalną, normalna kolej rzeczy. Jasne, że z dnia na dzień się nie rozstaniecie, ale to kwestia miesiecy, w koncu dużo czasu spędziliście ze sobą. Domyślam się, ze będzie Wam ciężko Ale trzymaj się! Nawet, kiedy bylibyście po ślubie to się nie spełnisz, ona odrazu do łóżka nie wskoczy, potem zaczną się problemy, że ona się wstydzi, bo jeszcze tego nie robiła, a to, żebyś dał jej troche czasu itp.
Współczuję sytuacji, ale trzymam kciukaski, zeby było dobrze Pozdrawiam.
Współczuję sytuacji, ale trzymam kciukaski, zeby było dobrze Pozdrawiam.
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Jezeli zamieszana jest w to wiara ! to censored od niej jak najdalej , jeli oczywiscie nie potrafisz tego zaakceptować ! z tym nie wygrasz , a jak juz ... to po 40 -tce . Chcesz tak długo czekać ? i sie meczyć ? prosze bardzo , tylko nie wchodz na fora i nie pros o rady , bo ich nie ma ! Temat po poscie MRT powinien byc zakonczony ! teraz to mozemy sobie gadać ...ale jak tak jak ERA bajek opowiadać nie umiem ! <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
-
- Bywalec
- Posty: 56
- Rejestracja: 26 lip 2005, 13:53
- Skąd: Polska
- Płeć:
Andrew mocne słowa, ale pewnie racji jest troche w tym co piszesz. Faktycznie jeśli wiara wchodzi w grę to ja z tym nie wygram. Ale naprawdę ciężko mi jest teraz tak od razu wszystko to skończyć. Muszę wam powiedzieć, że trochę się boję rozstania, życia znowu w samotności. Wiem ze to nieracjonalne, ale taka jesienna deprecha związana z rozstaniem się nie byłaby chyba teraz dla mnie wskazana Choć może i się mylę.
I oto jestes w własnorecznie zbudowanej przez siebie płapce ! Ozenisz sie z nią , ale kiedyś to moze peknać ! nie wytrzymasz tego , choć kto wie ? , tyle ze zawsze bedzie Ci czegos w sexie brakować , zawsze bedziesz miał fantazje , które pozostaną fantazjami ! Po urodzeniu dziecka przez nią , mniemam i przewiduje pogorszenie w tej kwesti , choć zawsze mogę sie mylić <browar>
Dobra rade Ci juz dałem , nie pasujecie do siebie pod wzgledem temperamentu , musisz sie z tym pogodzić ...albo zrezygnowac
Dobra rade Ci juz dałem , nie pasujecie do siebie pod wzgledem temperamentu , musisz sie z tym pogodzić ...albo zrezygnowac
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
gareth1982 pisze:Muszę wam powiedzieć, że trochę się boję rozstania, życia znowu w samotności. Wiem ze to nieracjonalne, ale taka jesienna deprecha związana z rozstaniem się nie byłaby chyba teraz dla mnie wskazana
Właśnie dlatego trzeba zdobyć się na odwagę i zakończyć to co tak nie pasuje... Poza tym poprzednicy dobrze mówią - nawet po ślubie nie rozwinie skrzydeł w tej sferze. A Tobie widać brakuje chetnej kobiety. Niestety. Czasem nadchodzi taki czas, że trzeba porzucić ciepły kąt i poszukać sobie cieplejszego! Powodzenia.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
p3kozo pisze:heh.... powod moze byc tez inny...
traumatyczne przezycia z powiedzmy dziecinstwa...
gdybys przeczytal caly watek wiedzialbys, ze nie to jest przyczyna...
btw. urrrroczy avatar ;P
Ostatnio zmieniony 18 wrz 2005, 00:57 przez Cinnamon, łącznie zmieniany 1 raz.
w ujemnej czasoprzestrzeni i dodatnim duszoczasie...
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Tu nie chodzi o jej wiare tylko bardziej o to że ona ma po prostu takie koszmarnie niskie libido. Są takie co mają ciągle "chcice" a ona po prostu taka jest do tego dochodzi jej głęboki katolicyzm. Z czasem będzie tylko gorzej, bo z wiekiem popęd raczej maleje (ona w ogóle go ma?), tak samo jak maleje fascynacja partnerem co sie wiąże z tym że podnieca coraz mniej,wiec za kilka lat moze byc jeszcze gorzej niz teraz. Pamiętaj że młodość szybko przemija a młodym jest sie tylko raz. Jest to czas na wyszalenie sie a ona cie pod tym względem bardzo cie ogranicza i sie przy niej męczysz. Wiem że to sie tylko łatwo mówi "zerwij z nią" ale twoja frustracja bedzie sie poglebiala, a przez to z czasem i uczucie przygaśnie. Po ślubie bedziesz sie meczyl jeszcze gorzej a z małżenstwami jest czesto tak ze zaczynają sie rozpadać od problemow łożkowych. Znajdziesz sobie dziewczyne o wyzszym temperamencie i bedziecie szczesliwi, o tej zapomnisz bo podobno pamieta sie tylko pierwszą milosc (a ta twoja pierwsza chyba nie jest). Wiem ze bedzie ciezko ale odpusc sobie ten związek, pożyj sobie poki czas.
Stary ja mam problem bo zadko z moja dziewczyna uprawiamy sex ale Ty to juz masz po całosci wybacz ze tak pisze ale nie mecz sie z Nia to raczej mozesz chodzic do koscioła niz do łózka. Sam jestem katolikiem ale w dzisiejszych czasach przesadzac z religia tez nie mozna. A tak apropo moze powiecie mi dziewczyny co by tu dosypac dziewczynie albo dacie do jedzenia zeby mi ja nagle wielka ochona naszła i nie piszcie mi tutaj o afryduzjakach typu czekolada czy ananasy bo takie specyfiki to sobie mozna zazucic ale juz w trakcie dla lepszego samopoczucia a nie na nakrecenie
Uważam że tak jak tu niektórzy już stwierdzili w to co ona wierzy, to jakie ma poglądy/zasady jest bardzo ważne – i to zależy tylko od Ciebie czy to zaakceptujesz.
Z drugiej strony musi być też tak, że jakiejś niesamowitej rozkoszy w życiu nie czerpie z seksu, tak została „skonstruowana” (może komuś się to wydawać dziwne ale są tacy ludzie) i znowu albo to uszanujesz albo zostawisz to za sobą na zawsze.
Jest też taki aspekt że seks jest ważny ale nie najważniejszy, ludzie nie żyjemy w jakiejś dżungli gdzie zaspokaja się tylko swoje potrzeby, liczy się chyba coś takiego jak dialog/porozumienie między osobami.
I lepiej żebyś określił się w tej sprawie teraz, bo jeśli masz inne potrzeby niż ona to wielka miłość nie zostanie uratowana przez ślub który da wam teoretyczne „przyzwolenie na TE sprawy”.
Z drugiej strony musi być też tak, że jakiejś niesamowitej rozkoszy w życiu nie czerpie z seksu, tak została „skonstruowana” (może komuś się to wydawać dziwne ale są tacy ludzie) i znowu albo to uszanujesz albo zostawisz to za sobą na zawsze.
Jest też taki aspekt że seks jest ważny ale nie najważniejszy, ludzie nie żyjemy w jakiejś dżungli gdzie zaspokaja się tylko swoje potrzeby, liczy się chyba coś takiego jak dialog/porozumienie między osobami.
I lepiej żebyś określił się w tej sprawie teraz, bo jeśli masz inne potrzeby niż ona to wielka miłość nie zostanie uratowana przez ślub który da wam teoretyczne „przyzwolenie na TE sprawy”.
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 327 gości