wspolne wakacje

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 18 lip 2005, 14:39

karmen pisze:hmmm mój facet nawet na piffko by beze mnie nie poszedl a juz nei wspomne o wakacjach

Chwalisz sie? Bo ja bym sie wstydzil bycia sekutnica. Albo wspolczul jemu poprzestawiania klepek. :]
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
karmen
Maniak
Maniak
Posty: 517
Rejestracja: 16 sty 2005, 16:33
Skąd: północ
Płeć:

Postautor: karmen » 18 lip 2005, 15:41

oj charlie81..........

tu nie chodzi o chwalenie się...
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 18 lip 2005, 15:42

Tylko o to drugie? Czy trzecie? :>
soul of a woman was created below
abcd

Postautor: abcd » 18 lip 2005, 15:57

Ona nie ma netu, wiec raczej nie zaproszejej na forum. Wiem, ze pewnie nie jestem obiektywny, ale staram sie nic nie przekrecac i pisze tylko to co ona mi mowi.
Po prostu ona uwaza ze facet nigdzie nie powinien jechac bez swojej kobiety i powinien zawsze siedziec przy niej. Ostatnio powiedziala cos w stylu: "czy widziales kiedys zeby moi rodzice pojechali gdzies osobno na wkakacje ?"
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 18 lip 2005, 16:08

abcd pisze:"czy widziales kiedys zeby moi rodzice pojechali gdzies osobno na wkakacje ?"

Aaaaa :565: <pijak>

A moglbys napisac ile macie lat...?
soul of a woman was created below
abcd

Postautor: abcd » 18 lip 2005, 16:32

ja 20 ona 19.

[ Dodano: 2005-07-18, 16:35 ]
Mam taki plan:
Ona pracuje i chce zebym do niej jezdzil codziennie. Nie bede jej przeszkadzal bo to praca w sklepiku w osrodku wypoczynkowym dla dzieci.
Ale nie moge dzis jechac bo nie mam akurat samochodu a rower tez odpada bo pada deszcz. Jesli takich dni uzbiera sie jeszcze z 5 to udowodnie jej, ze jej praca tak samo wplywa na nasz zwiazek jak moj wyjazd, bo przez jej prace nie bedziemy sie spotykac (autobusy tam nie jezdza).
Tylko jak znam zycie to powie mi, ze praca to co innego niz wyjazd i ze jej praca jest wazniejsza niz moje wakacje...
Awatar użytkownika
Runa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 11 lip 2005, 20:14
Skąd: Narnia
Płeć:

Postautor: Runa » 18 lip 2005, 17:24

abcd pisze:udowodnie jej, ze jej praca tak samo wplywa na nasz zwiazek jak moj wyjazd


a mówią że kobiety są perfidne ;) - jak zrezygnuje dla / przez Ciebie z pracy to jesteś ugotowany ;P :diabel2: <Ok>
ciesz się sobą
Awatar użytkownika
Kamela12
Maniak
Maniak
Posty: 662
Rejestracja: 27 gru 2004, 22:41
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Kamela12 » 18 lip 2005, 17:30

charlie81 pisze:karmen napisał/a:
hmmm mój facet nawet na piffko by beze mnie nie poszedl a juz nei wspomne o wakacjach

Chwalisz sie? Bo ja bym sie wstydzil bycia sekutnica. Albo wspolczul jemu poprzestawiania klepek.


eee, bez sensu. Sm nie może iść? Dla mnie pantofel, związek nie może sie opierać na wzajemnej nieprzerwanej przynależności. Mój facet właśnie poszedł ze znajomymi na piwko do pubu, a ja za 1,5 godz jestem umówiona na rower z kolegą ze szkoły. Złego cos w tym?? Zdrowa atmosfera jak sądzę to podstawa.
I don`t like to hear I`m wrong when I`m right...
Awatar użytkownika
Someone
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 91
Rejestracja: 13 lip 2005, 11:16
Skąd: rzeczywistość
Płeć:

Postautor: Someone » 18 lip 2005, 17:32

Krótko, zwięźle i na temat. Jedź na wakacje i baw się jak najlepiej potrafisz. Jak kocha to uszanuje - na tym polega miłość! <browar>
"No matter what you think about me, I'm still your child you can't just turn me off " - Tupac Amaru Shakur
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 18 lip 2005, 17:34

abcd pisze:Mam taki plan: (...)
Lepszy byl moim zdaniem ten:
abcd pisze:ale przeciez nie moge wszystkiego rzucic tylko dla niej, chce miec tez swoje zycie, chce miec nadal swoich znajomch, nie moge ich olać z powodu kobiety bo to nie jest tego warte.
Dla mnie (i nie tylko) sprawa jest oczywista ale niestety ona tego niegdy nie zrozumie. Pewnie z tego zwiazku juz nic nie bedzie (a szkoda, bo po 3 latach bycia razem ciezko sie rozstac) ale mam nadzieje, ze jakies wnioski ona z tego dla siebie wyciagnie.


A w ogole duzo sie ostatnio mowi na forum o godnosci...
Uleglosc, ktora chyba nadal zamierzasz praktykowac, jest doskonalym przykladem na tej godnosci utrate...

LUDZIE!!! Przeciez to co Abcd wypisuje jest kompletnie CHORE :565: <bicz1> <pijak> <zly1>

To jest dopiero paranoja, jak dla mnie zupelnie nieporownywalna z tym, co opisywala Jamaican. Tamten zwiazek rozumiem, ten ani troche... No chyba ze ona jest jakas niesamowita w lozku i Ci wszystko wynagradza... <belt3> Ale to nie zmienia tego, co napisalem o godnosci...
soul of a woman was created below
prien

Postautor: prien » 18 lip 2005, 17:38

Runa pisze:
abcd pisze:udowodnie jej, ze jej praca tak samo wplywa na nasz zwiazek jak moj wyjazd


a mówią że kobiety są perfidne ;) - jak zrezygnuje dla / przez Ciebie z pracy to jesteś ugotowany ;P :diabel2: <Ok>

Kobiety są perfidne i są w tym wyrafinowane jak najlepszy spiryt. Moge się założyć że ona z pracy nie zrezygnuje bo z tego co pisze abcd wszystko co ona robi jest wg niej ustawowo ważniejsze od tego co robi jej chłopak. abcd ja długo bym nie wytrzymal na drugim miejscu. Uważam że to co chcesz zrobic jest niegłupie i życze powodzenia "misji" <browar>
Awatar użytkownika
Runa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 11 lip 2005, 20:14
Skąd: Narnia
Płeć:

Postautor: Runa » 18 lip 2005, 17:56

gargul pisze:Kobiety są perfidne


mają równie zdolnych "przeciwników" ;)

A co do tematu - jak dla mnie to jest właśnie dowód na to, ze faceci unikają rozmów! Ona jest tu zbyt mocno przedstawiona jako "czarny charakter" - to nie może być obiektywne, skoro jemu tak bardzo na niej zależy...

w każdym razie
gargul pisze:życze powodzenia "misji"
:]
ciesz się sobą
abcd

Postautor: abcd » 18 lip 2005, 18:00

nie uwierzycie. Powiedzialem jej ze ojciec nie daje mi samochodu i ze rowerem nie przyjade bo za oknem leje. A ona na to ze mam cos zrobic i sie postarac. No i jest na mnie zla ze nie przyjechalem.
prien

Postautor: prien » 18 lip 2005, 18:06

Runa pisze:Ona jest tu zbyt mocno przedstawiona jako "czarny charakter" - to nie może być obiektywne, skoro jemu tak bardzo na niej zależy...

Bez przesady! Ja akurat wierzę w to że to jest obiektywne <browar> Ciekawe jak ty byś przedstawiła chłopaka który robiłby Ci takie jazdy? Sądzę że twój obiektywizm byłby daleki od tego. Mało znam kobiet które potrafia być obiektywne w opisywaniu tego co facet robi żle :|
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 18 lip 2005, 19:42

abcd pisze:nie uwierzycie.

W tym temacie, to ja w jeszcze wiele rzeczy uwierze...
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Someone
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 91
Rejestracja: 13 lip 2005, 11:16
Skąd: rzeczywistość
Płeć:

Postautor: Someone » 18 lip 2005, 20:21

abcd pisze:nie uwierzycie. Powiedzialem jej ze ojciec nie daje mi samochodu i ze rowerem nie przyjade bo za oknem leje. A ona na to ze mam cos zrobic i sie postarac. No i jest na mnie zla ze nie przyjechalem.


Boże!!! Stary weź sie w garść! Chcesz być takim pantoflem do końca życia? Umów sie z kumplami na południowego browara albo wypad gdzieś na miasto. Potem zadzwoń do niej i powiedz że idziesz na piwo i jak chce to niech sie zwalnia z roboty, a jak nie to jej strata! To co tu piszesz jest żałosne. Sory ale musiałem to powiedzieć <aniolek2>
"No matter what you think about me, I'm still your child you can't just turn me off " - Tupac Amaru Shakur
abcd

Postautor: abcd » 18 lip 2005, 20:22

spoko, wiem, ze z nia cos nie tak
Awatar użytkownika
Someone
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 91
Rejestracja: 13 lip 2005, 11:16
Skąd: rzeczywistość
Płeć:

Postautor: Someone » 18 lip 2005, 20:30

abcd pisze:spoko, wiem, ze z nia cos nie tak


Przynajmniej w tym się nie mylisz. Za dużo jej pozwalasz i tyle. Rozumiem że chcesz być dobrym chłopakiem, ale bez przesady. Dobry chłopak to nie znaczy taki że pozwala sobie wejść na głowę. Postaw na swoim i nie zmieniaj tej decyzji! Nie znaczy nie i tyle. A jeżeli boisz się o to że cie opuści to jeżeli będzie chciała i tak to zrobi - kwestia czasu. Zdecuduj w końcu czy jesteś facetem czy nie, każdy powinien mieć swoje zdanie, a w twoim wypadku dziewczyna decyduje za ciebie. Trochę stanowczości i zdecydowania. Pozdrawiam
"No matter what you think about me, I'm still your child you can't just turn me off " - Tupac Amaru Shakur
Awatar użytkownika
Runa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 11 lip 2005, 20:14
Skąd: Narnia
Płeć:

Postautor: Runa » 18 lip 2005, 22:49

gargul pisze:Ciekawe jak ty byś przedstawiła chłopaka który robiłby Ci takie jazdy? Sądzę że twój obiektywizm byłby daleki od tego.


właśnie o to mi chodzi! Wiem jak przedstawiam gościa, który coś "napsuje" <nie aż tak źle jak tu> i czasami nie zdaję sobie sprawy, że pewne elementy mi umknęły <nie, nie specjalnie> dlatego potem się okazuje, że słuchacz jest bardziej wrogo nastawiony do faceta niż ja.

Obcemu łatwo ferować opiniami typu "egoistka" czy "pantoflarz" myślimy za bardzo schematycznie. Dlatego ja wolę dzielić się moimi sercowymi problemami z jedną osoba, która jest na bieżąco a nie pytać o radę obcych ludzi.


abcd pisze:nie uwierzycie. (...) ona na to ze mam cos zrobic i sie postarac.

uwierzymy. a czego sie spodziewałeś? :)
ciesz się sobą
prien

Postautor: prien » 18 lip 2005, 23:10

Runa to że ty dzielisz swoje troski tylko z jedną osobą to niekoniecznie jest takie super :| Ja też mam przyjaciela którego znam prawie od kołyski i oczywiście bardzo licze się z jego zdaniem. Jednakże zdanie jednego człowieka to trochę za mało jak dla mnie jeżeli nie chcemy popełnic błędu. To forum zostało właśnie stworzone w celu uzyskania opinii osób całkowicie nie zaangażowanych emocjonalnie w problem.
Awatar użytkownika
Runa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 11 lip 2005, 20:14
Skąd: Narnia
Płeć:

Postautor: Runa » 18 lip 2005, 23:19

gargul pisze:nie zaangażowanych emocjonalnie w problem.


ależ nie widzisz że jestesmy zaangażowani emocjonalnie? kazdy z nas niesie ze swoja radą własne doświadczenia i przekonania i żadne nie odnosi sie konkretnie do tej sytuacji BO MY JEJ NIE ZNAMY. Jasne - forum jest po to by wyieniać się poglądami, ale teraz doszło do czegoś dziwnego - mam wrażenie, ze facet na początku miał o swojej dziewczynie dobre zdanie i widział możliwość pogadania i kopromisowego rozwiązania tego problemu. teraz natomiast uważa:

abcd pisze:spoko, wiem, ze z nia cos nie tak


sorry - ale w tym miejscu, związek przestaje mieć sens - jesli jedno popełnia błędy <i powtarza je> pewnie z niedojrzałości, a drugie zamiast ZDECYDOWANIE wyjaśnić sytuację bawi się w podchody i co więcej zaczyna ją publicznie obrażać...

Gdyby jakis facet powiedział tak o mnie <w ogóle pomyślał> to powiedziałabym mu "papa"
ciesz się sobą
prien

Postautor: prien » 18 lip 2005, 23:38

A ty choćby przez chwile nie pomyślałaś tak o swoim facecie w kryzysowej sytuacji, nawet prze ułamek sekundy:>? To że ją obraża publicznie to się zgodzę, ale z nią rzeczywiście jest coś nie tak. Ja bym o swojej połówce tak publicznie nie napisał, ale to już zalezy od człowieka.
Awatar użytkownika
Runa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 11 lip 2005, 20:14
Skąd: Narnia
Płeć:

Postautor: Runa » 18 lip 2005, 23:56

gargul pisze:Ja bym o swojej połówce tak publicznie nie napisał


dziwne, ale tak się składa, ze ja też nie.

Ja o swoim facecie czasem tak myslę, ale w jak najbardziej pozytywnym sensie w mojej głowie <w jego przypadku> ---> nienormalny = zakochany
A jeśli "coś jest nie tak" - to przez sytuacje w jakiej jest a nie przez charakter i tyle! Gdybym tak pomyślala <w sensie negatywnym> to przepraszam, ale co to za uczucie?
ciesz się sobą
abcd

Postautor: abcd » 19 lip 2005, 00:08

Ja uwazam tak: to co napiszecie na forum moze byc dla mnie jedynie sugestia, ale niech mi nikt nie pisze ze przez to co pisza mi uzytkownicy forum ja przestalam miec szacunek dla swojej dziewczyny.
Piszac ze cos z nia nie tak mialem na mysli jej kaprys ze mam zrobic "cos" (chociaz nikt nie wie co). To jest jakis absur, paranoja i nie jestem w stanie tego zrozumiec. Piszac ze z nia jest cos nie tak tez nie chcialem jej obrazic. Po prostu ona kiedys az taka nie byla...

Mam wielu znajomych ktorych pytalem o zdanie w tej sprawie i wszyscy byli po mojej stronie. Pomyslalem ze moze dlatego ze to w koncu moi znajomi i oni zawsze beda po mojej sronie. wiec wszedle tutaj zeby zapytac obcych, obojetnych emocjonalnie ludzi. I widze ze oni mowia mi to samo co moi kumple.

Ja w ogole nie lubie sie dzielic swoimi uczuciami i robie to tylko jesli musze. Teraz po prostu nie wiem co robic i nie mam pomyslu jak to wszystko naprawic. Chce dobrze i dlatego staram sie przedstawic sytuacje tak obiektywnie jak tylko umiem.

Dzisiaj z nią znowu rozmawialem. powiedzialem ze chce zeby rezygnowala ze swojej pracy bo przez to bedziemy sie widziec duzo mniej. Nawet moj wyjazd nie zabierze nam tylu wspolnych dni. Oczywiscie nie dopuszcze do tego zeby ona z tej pracy zrezygnowala, bo po co. Ale moze uda mi sie ja w ten sposob czegos nauczyc. Chociaz to ciezki przypadek :) i nie wiem czy jej upartosc nie jest zbyt duza.
prien

Postautor: prien » 19 lip 2005, 00:23

Runa pisze:Gdybym tak pomyślala <w sensie negatywnym> to przepraszam, ale co to za uczucie?

To nie jest do końca tak. W końcu swoją połówke poznaje sie całe życie i czasami targaja nami wątpliwości ale pod pojeciem "nie tak" rozumiem że do mnie nie pasuje. Jeżeli kończy sie to na etapie myśli która szybko popada w zapomnienie albo szybko sie wyjaśia to nie ma w tym nic złego. Jeżeli jednak t amyśl nie daje nam spokoju to Huston mamy problem :|
Awatar użytkownika
Runa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 11 lip 2005, 20:14
Skąd: Narnia
Płeć:

Postautor: Runa » 19 lip 2005, 00:36

gargul pisze:Jeżeli jednak t amyśl nie daje nam spokoju to Huston mamy problem


no i mamy tutaj problem bo:

abcd pisze:Po prostu ona kiedys az taka nie byla...

Mam wielu znajomych ktorych pytalem o zdanie w tej sprawie i wszyscy byli po mojej stronie.


Ja chyba jakaś idealistka nienormalna jestem, bo wydawało mi się że w związku to się miewa wspólne problemy i wspólne strony. Z tego co przeczytałam na tym forum to ludzie tutaj < ja zresztą też> uważają, że jesteś za mało zdecydowany. Jeśli na początku taka nie była, to tylko świadczy o tym, że faktycznie pozwoliłeś jej sobie wejść na głowę, a teraz próbujesz na gwałt cos zrobić - a jednocześnie uniknąć otwartej konfrontacji.

Dlaczego FACECI BOJA SIE ROZMOWY?
poważnej, długiej bez wychodzenia w połowie i bez uciekania w jakies damsko męskie rozgrywki - to jest zwiazek a nie mecz! <bije>

gargul pisze:że do mnie nie pasuje


rozumiem, ze chodzi tylko o jakąś część osobowości która nie pasuje - jesteście razem więc to kwestia tylko dopasowania i ustalenia granic a to znów jest możliwe tylko za pomocą "męskiej" rozmowy... ;P
ciesz się sobą
abcd

Postautor: abcd » 19 lip 2005, 01:43

JA SIE BOJE ROZMOWY ? Ależ absolutne to wlasnie ona nie chce ze mną rozmawiać. Mówie jej co myśle i co czuje i pytam ja co ona myśli na ten temat. Wiem, ze dlugo rozmowa to jedyny sposób na rozwiązaie problemów. Ale niestety z nią nie da sie rozmawiać, bo ona zaraz sie obraża i robi tylko złośliwe docinki albo wychodzi i musze ją zatrzymywać siłą. A kiedy wprost przedstawie swój argument to ona często stwierdza: "no i tutaj sie róznimy i dlatego nie powinniśmy być dłużej razem". Czasem mam wrażenie że ona nie zachowuje sie jak dorosła kobieta tylko jak dziecko.... jak zwykła nastolatka, która stroi fochy. A podobno kobiety dojrzewaja szybciej....

[ Dodano: 2005-07-19, 01:45 ]
A to że ją rozpuściłem to fakt. Ale niemiałem chyba nad tym kontroli, bo ja zacząłem rok temu studia w inny mieście i wracałem do domu tylko na weekendy, wiec nie miałem nad nią takiej kontroli jak wczesniej.
Widać takie rozstania nie robią dobrze. Ciekawe tylko czy uda sie to naprawić w ciagu nie całego miesiąca.

[ Dodano: 2005-07-19, 01:48 ]
Jeszcze jedno. wiesz Runa: ciężko rozmawiać z kobietą, kiedy nie możesz nic powiedziec co jej sie nie podoba bo ona zaraz mówi że to koniec i nawet nie chce rozmawiać. To chyba taki charakter. Przypuszczam że z tego związku niewiele już będzie ale chce jeszcze troche popróbować żebym przynajniej nie miał wyrzutów sumienia, że to moja wina.
prien

Postautor: prien » 19 lip 2005, 06:58

abcd pisze:A kiedy wprost przedstawie swój argument to ona często stwierdza: "no i tutaj sie róznimy i dlatego nie powinniśmy być dłużej razem"

Na twoim miejscu po takim tekście i jej uprzednim zachowaniu (fochy) zagrałbym podobną kartą tzn. powiedział "OK" i wyszedł z pomieszczenia. Ja jeszcze bym trzasnął drzwiami bo chyba nie miałbym nerwów do takiej dziewczyny ale to jest opcjonalne:P
Awatar użytkownika
ptaszek
Weteran
Weteran
Posty: 1205
Rejestracja: 15 sie 2004, 18:44
Skąd: War-saw
Płeć:

Postautor: ptaszek » 19 lip 2005, 08:57

abcd.... mi to wygląda, jakby wg niej tylko Tobie miało zależeć na tym związku :| skoro ona w ten sposób się zachowuje i wygaduje takie rzeczy... Jej już chyba kompletnie nie zależy! wygląda na to, że teraz tylko Ty masz się starać, bo jak nie to dowidzenia. Ona chyba myśli, że jesteś już na tyle przywiązany że może wobec Ciebie stosować szantarze, którym Ty ulegniesz, bo Tobie zależy. Wszak jesteście już razem 3 lata, więc może jej rozumowanie obraca się wokół myśli "jesteśmy ze sobą już tyle czasu, więc i teraz nie odejdzie". Zresztą nie wiem, nie jestem rentgenem jej odczuć i myśli...
Ale fak faktem, że to jest bardzo bardzo dziwne i bardzo niezdrowe :|
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
abcd

Postautor: abcd » 19 lip 2005, 10:33

No bo tak to wyglada ze to tylko mi zalezy. I tak bylo prawie zawsze. Kazda klotnie musialem ja rozwiazywac, to zawsze ja musze do niej zadzwonc, napisac SMSa, blagac zeby ze mna porozmawiala. To jest chory uklad.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 266 gości