Chodzenie do lekarza
: 27 lip 2006, 22:07
Z powodu wielu dyskusji off topikowych na ten temat, zakladam go by mozna bylo o tym dyskutowac tu a nie wszedzie po trochu.
Jak myslicie, czym jest chodzenie do lekarza? No i czym jest dla Was. Ale to nie to samo.
Czy to cos calkowicie zbednego? Przeciez ludzie niegdys zyli bez lekarzy. Albo zyli bez odwiedzin u jakiegos konkretnego lekarza.
Czy to absolutny obowiazek? Trzeba i koniec? Dlaczego? Jak ktos nie chce i ma 18 lat to przeciez sam jest kowalem wlasnego losu.
A moze to po prostu sprawa zdrowego rozsadku? Chodzic tak, ale niekoniecznie czesto, a do niektorych mozna wcale nie chodzic?
Do tego dochodza patologie dzisiejszego systemu. Wiele starych bab chodzi do lekarza "bo dawno nie bylo". To juz hipochondria. A patologia jest dlatego ze gdyby musialy zaplacic choc 5 czy 10zl to by do niego nie poszly bez potrzeby i by nie blokowaly kolejek osobom potrzebujacym.
to samo moon - pisalas ze chodzisz co 2 miesiace do ginka po tabletki i Cie zawsze bada. Chodzisz na NFZ wiec teoretycznie nie placisz, a gdybys miala chodzic prywatnie? Nie uwazasz ze badanie co 2 miesiace to juz skrajnosc w sytuacji gdy zaleca sie co rok?
Co o tym myslicie?
Jak myslicie, czym jest chodzenie do lekarza? No i czym jest dla Was. Ale to nie to samo.
Czy to cos calkowicie zbednego? Przeciez ludzie niegdys zyli bez lekarzy. Albo zyli bez odwiedzin u jakiegos konkretnego lekarza.
Czy to absolutny obowiazek? Trzeba i koniec? Dlaczego? Jak ktos nie chce i ma 18 lat to przeciez sam jest kowalem wlasnego losu.
A moze to po prostu sprawa zdrowego rozsadku? Chodzic tak, ale niekoniecznie czesto, a do niektorych mozna wcale nie chodzic?
Do tego dochodza patologie dzisiejszego systemu. Wiele starych bab chodzi do lekarza "bo dawno nie bylo". To juz hipochondria. A patologia jest dlatego ze gdyby musialy zaplacic choc 5 czy 10zl to by do niego nie poszly bez potrzeby i by nie blokowaly kolejek osobom potrzebujacym.
to samo moon - pisalas ze chodzisz co 2 miesiace do ginka po tabletki i Cie zawsze bada. Chodzisz na NFZ wiec teoretycznie nie placisz, a gdybys miala chodzic prywatnie? Nie uwazasz ze badanie co 2 miesiace to juz skrajnosc w sytuacji gdy zaleca sie co rok?
Co o tym myslicie?