agnieszka.com.pl • Policystycznosc jajnikow.
Strona 1 z 1

Policystycznosc jajnikow.

: 24 mar 2006, 14:33
autor: bumru
Wszyscy tu o pierwszych wizytach i blablabla... A ja chcialam sie skonsultowac z dziewczynami, ktore maja ten sam problem co ja, a mianowicie - policystycznosc jajnikow. Jesli ktos sie taki znajdzie, to bedzie mi bardzo milo pogadac. Czym leczycie? Jak leczycie? Co o tym wiecie?
Ja od roku jestem na "Dianie", podobno ma mi uregulowac prace jajnikow a tym samym zmusic je w ogole do jakiegos dzialania. Bardzo chce miec dzidzi, i to za niedlugo, za jakies pol roku. Lekarz mowi, ze jeszcze 4 miesiace na tych tabletkach i wszystko bedzie dobrze. Moja kumpela jednak, cierpiaca na to samo, leczy sie zupelnie czyms innym i lekarz nie daje jej zbyt wielkich nadziei na ciaze. Jak jest? <glaszcze>

: 24 mar 2006, 19:45
autor: ryba chyba
Ja się leczę póki co harmonetem, ale za niedługo przechodzę na jeanine.. Z tego co słyszałam, to diane35 to bomba hormonalna dewastująca wątrobę:| Skoro jeszcze tylko 4 miesiące Ci pozostało to chyba nie ma się czym przejmować (diane podobno nie powinno się przyjmować dłużej niż pół roku..)
To jest takie pco w zaawansowanym stopniu? Z hirsutyzmem itd?.. Powiedz mi co lekarz mówił dokładnie o zajściu w ciążę..
Pzdr!:)

...

: 24 mar 2006, 21:20
autor: kasia11111
mozecie powidziec jakie objawy sa przy tym schorzeniu???

: 27 mar 2006, 14:38
autor: bumru
Szczerze mowiac nie wiem na czym polega choroba dokladnie, trza by moze w googlach znalezc. Objawami moze byc nadmierne owlosienie. Ma to cos wspolnego z hormonami, ja chodze co pol roku na badania krwi (specjalistyczne, wlasnie co do hormonow).

ryba chyba pisze:diane podobno nie powinno się przyjmować dłużej niż pół roku


Nie wiedzialam, ze Diane mozna tylko pol roku brac... Ja juz biore rok, jeszcze z 4 miesiace przede mna, nie wiem jak to przezyje moja watroba, ale mam nadzieje, ze jeszcze popic zmoge... Do tego biore "Spiranol", nie wiem dokladnie po co, podobno ma przyspieszyc cala akcje... Tylko sikac sie chce non-stop.

ryba chyba pisze:Powiedz mi co lekarz mówił dokładnie o zajściu w ciążę..


Mi lekarz powiedzial, ze jeden jajnik juz u mnie prawie normalnie pracuje, nawet jesliby drugi nie zaczal, to i na jeddnym mozna "wyhodowac" bachorka.

: 21 paź 2010, 14:43
autor: shinne09
Witam.
Pisałam kiedyś na tym forum, w temacie o nieregularnych miesiączkach. Otóż okazało się, że mam zespół policystycznych jajników... I niedoczynność tarczycy.

Zaczęło się od tych właśnie nieregularnych okresów, nadmiernego owłosienia, tycia bez przyczyn i dużymi trudnościami z utratą wagi, tendencje do suchej skóry np. na łokciach (endokrynolog powiedziała, że to typowe przy niedoczynności).

Na dobrą sprawę ostatnią miesiączkę miałam w grudniu 2009, wczesniej oczywiscie albo co 2 miesiące okresy, albo co pół roku, i bardzo obfite krwawienia i do tego straszne boleści... Poszłam do lekarza w maju, bo okres nie przychodził i zaczynałam się denerwować. Babka zrobiła mi badanie i najpierw stwierdziła obecność jakiejś "maleńkiej nadżereczki", ale stwierdzila, ze to maleństwo i nie ma sie czym przejmować. (Aha, zapomniałam dodać, że od kwietnia cały czas plamiłam).

Później wysłała mnie na pobieranie krwi mniej wiecej we wrzesniu (TSH trochę za wysokie, Testosteron też lekko podwyższony, Progesteron w dolnej granicy normy), i robiła mi usg dopochwowe dwa razy. Stwierdziła, że mam policystyczność jajników, i niedoczynność tarczycy (kazała mi iść z tą tarczycą do endokrynologa-byłam, stwierdził niedoczynność, kazał schudnąć, i brać euthyrox codziennie na czczo)).

Gin przepisała mi Diane35, ale nie mogłyśmy ustalić w którym dniu cyklu jestem, więc kazała mi zacząć brać jak najszybciej. Gdy zaczęłam brać pierwsze opakowanie nadal plamiłam (od kwietnia plamienie się utrzymywało cały czas, w lipcu wystąpiło jakieś tam krwawienie, ale nie byłam pewna czy to był okres. Dodatkowo po praktycznie każdym stosunku występowało małe krwawienie, jakby coś było ciągle "uszkadzane").

Babka powiedziała, że jak skończę brać pigułki z pierwszego blistra, powinno wystąpić krwawienie, i w 1. dniu tego krwawienia mialam zacząć nastepne opakowanie (żeby działały też antykoncepcyjnie). Plamienie nie ustąpiło, krwawić zaczęłam przy jakiejś 16-17 tabletce, czyli mniej więcej 10 października.

Skończyłam to opakowanie w piątek 15.10. i cały czas krwawię, od jakichś 4-5 dni bardzo obficie, wszystko mnie boli, czuję się jak zwłoki... Dzwoniłam do niej, bo jestem w innym mieście (studiuję) i pytałam co mam w związku z tym wszystkim zrobić. Kazała mi wykupić drugie opakowanie, zrobić 7 dni przerwy (działanie anty radziła mi na razie sobie odpuścić) i zwiększyć dawkę Diane35, czyli jedna rano, druga wieczorem.

Nie wiem czy to dobry pomysł, 7-dniowa przerwa konczy mi sie w tę sobote...
Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć... Mój chłopak mówi, żebym zmieniła lekarza, bo to i tak duża dawka hormonów, po której i tak czuje się fatalnie. A gdzie jeszcze zwiększyć...

W mojej rodzinie nie było chyba podobnego problemu (przynajmniej nic o tym nie wiem). Naczytałam się, że problemy z zajściem w ciąże mogą być, że bezpłodność, że zwiększone ryzyko nowotworu błony śluzowej macicy... Wystraszylam sie, troche załamałam, i nie wiem co mam dalej robić... Nie wiem czy zaufać tej babce czy zmienić lekarza?

Czy mógłby mi ktoś coś doradzić? Może spotkaliście się z podobnym problemem.

Pozdrawiam.

: 21 paź 2010, 23:17
autor: Andrew
jako ze nie wiem skad jestes - pomóc nie mogę , jedynie co moge napisac - zmien lekarza .