Trening rowerowy - jak to robicie

Dział poświęcony wszelkim tematom i zagadnieniom związanym ze zdrowiem bądź też z szeroko rozumianą urodą.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Trening rowerowy - jak to robicie

Postautor: Hyhy » 09 maja 2009, 14:41

Jak w temacie, czy ktos tutaj trenuje na rowerze, co i w jakim celu? Ja opisze siebie pozniej.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 09 maja 2009, 15:11

Maverick i Imperator.
Ja też trenuję. Uczę się jeździć i choć to brzmi zabawnie jestem z tego dumna strasznie :)
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 09 maja 2009, 15:39

To dbrze, bedzie z kim podyskutowac. Ksiezna:> wszystkiego sie trzeba nauczyc, nie rodzisz sie z tym. Latwiej jako dziecko ale jak sie jest starszym trz mozna:> lece na rowerek do wieczora:)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 09 maja 2009, 20:54

Ja jeżdzę dużo, ale nie traktuję tego jako trennig. Dla mnie to rozrywka. Próbowałam kiedyś interwały robić na rowerze ale jakoś ciężko mi było sobie ustalić jak podzielić czas. Jakby ktoś wiedział jak to byłabym wdzięczna :)
Ostatnio zmieniony 09 maja 2009, 20:56 przez Jawka, łącznie zmieniany 1 raz.
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 11 maja 2009, 15:01

Tutaj masz podstawowe info:
http://bikeboard.pl/index.php?d=porady&g=37&art=75
Jak cos to jest taka ciekawa ksiazka gdzie z pewnoscia cos jest wiecej nt. temat, jeszcze nie doczytalem.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 11 maja 2009, 23:18

Zalezy na co chcesz traning. Sa rozne, na wytrzymalosc, na sile itd.
Ale jest tez inna zasada: jezdzic, jezdzic, jezdzic i jeszcze raz jezdzic. A bedzie sie wymiatac ;]
Co do samego treningu to sklanialbym sie ku systemowi Carmicheal/a - trenera Lance'a Armstronga tory jak wiadomo 7 razy z rzedu wygral Tour de France.
Awatar użytkownika
OliviaZoliwek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 27 kwie 2009, 11:39
Skąd: sopot
Płeć:

Postautor: OliviaZoliwek » 11 maja 2009, 23:47

trening czyni mistrza..
mój trener mi kiedyś powiedział że jesli trenujesz 10 lat - systematycznie i opuścisz choć jeden dzień, cały Twój dorobek ( w sensie wysiłku) pójdzie na marne i musisz ćwiczyc od początku więc ĆWICZYĆ ĆWICZYĆ I JESZCZE RAZ ĆWICZYć ;)
Koncert miał dziwnie nieskładne brzmienie:
wpierw grały zmysły, potem sumienie.
Awatar użytkownika
Mikro czarnuch
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 229
Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
Skąd: Centrum
Płeć:

Postautor: Mikro czarnuch » 12 maja 2009, 11:08

OliviaZoliwek pisze:mój trener mi kiedyś powiedział że jesli trenujesz 10 lat - systematycznie i opuścisz choć jeden dzień, cały Twój dorobek ( w sensie wysiłku) pójdzie na marne i musisz od początku więc ĆWICZYĆ ĆWICZYĆ I JESZCZE RAZ ĆWICZYć ;)

Jeden dzień na pewno nie przekreśli formy, sprawności, na którą pracowało się latami :)
W każdym treningu ważny jest bowiem odpoczynek, dlatego np. bieganie codzienne uważam za przesadę, po co, kiedy wystarcza 3/tydz. + włączanie innych ćwiczeń, w których pracują inne partie mięśni.
Nie wiem, z czego wykonano Twojego trenera, ale ja jestem tylko człowiekiem i imają się mnie czasem niezapowiedziane infekcje. A wtedy, pocę się, a i owszem, ale nie pod wpływem ćwiczeń;]
Jednym słowem, wasz trener chciał was zmobilizować do systematyczności, zero serca, okrutnik ;P

Co do roweru, Hyhy, sama na rowerku jeżdżę bardziej dla relaksu, niż dla osiągów, niemniej, polecałabym Ci jazdę ze zmienną intensywnością, prędkością (interwały zwiększają efektywność każdego treningu), wybieranie tras urozmaiconych, czyli takich, w których będziesz miał raz pod górkę, innym razem z górki (jam zwierzyna leśna, dlatego właśnie polecam jazdę po lesie)
No i jeśli myślisz poważnie o systematycznym trenowaniu na rowerze, przydałoby się, albo zadbać o swój stary (nawet, jeśli jest z marketu), albo zainwestować w coś, na co chętnie się wsiada, w każdym razie, rower nie może zniechęcać do 'ujeżdżania go' ;]


Poza tym, na to, w jakiej jesteś formie, składa się pięć cech: siła, wytrzymałość, elastyczność, szybkość i koordynacja ruchowa. Dlatego też, proponowałabym mieszankę ćwiczeń, a nie tylko rower. :-)
Z drugiej strony, oczywiście, lepszy rydz, niż..

Pozdrawiam
Zdrowy rozsądek jest niezdrowy dla marzeń
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 12 maja 2009, 11:29

Spoko:) ja jezdze codziennie po 50-80 km z roznym tempem, raz lub dwa razy na tydzien nie jezdze w ogole, oprocz tego gram w pile, na silke nie mam narazie czasu. Takze to nie jest tak ze wsiadam na rower, przejezdzam wolno 10 km i wracam do domu. Narazie jestem w trakcie czytania Biblii kolarza gorskiego (friedla, cos w tym stylu). Treningu Armstronga nie znam ale tez nie musze, poniewaz chce dopasowac pod siebie trening rowerowy. Znalazlem ostatnio zajebista lesna gorke jakies 100 metrow, musze do niej dojechac pare km wiec jak jade z dolu na gore to wczesniej pomykam ile sil w nogach:) a potem podjazd:P a odwrotnie jade spokojnie, zjezdzam sobie ze smiercia w oczach:) i wracam znow na maxa. Innym razem jade wiecej km ale spokojnie, wtedy kiedy czuje miesnie i chce je "rozruszac".
Narazie nie jestem do konca pewien jak powinienem sobie ulozyc trening, ale wiem, ze trzeba bedzie postartowac troche w maratonach :)

A przy okazji - ktos poleci dobre detki i opony? Szczegolnie detki do MTB. Te co mam, sa lipne, w ciagu tygodnia 2 gumy, z tylu i z przodu.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 12 maja 2009, 13:34

OliviaZoliwek pisze:mój trener mi kiedyś powiedział że jesli trenujesz 10 lat - systematycznie i opuścisz choć jeden dzień, cały Twój dorobek ( w sensie wysiłku) pójdzie na marne i musisz ćwiczyc od początku
Nieprawda ;] Chyba ze chodzilo mu w sensie psychicznym. A odpoczynek jest wazna forma treningu, nawet wazniejsza niz same cwiczenia. Wiec z tym opuszczeniem jednego dnia to tym bardziej przesada ;)
Hyhy pisze:A przy okazji - ktos poleci dobre detki i opony? Szczegolnie detki do MTB. Te co mam, sa lipne, w ciagu tygodnia 2 gumy, z tylu i z przodu.
Ja mam z przodu opone Nobby Nic 2.1 z tylu Racing Ralph 2008 2.1 i detki Maxxis FlyWeight. Jak narazie zero gum, a nie uzywam opaski na obrecze tylko zakleilem otwory po szprychach powertape'm zeby lzej bylo :)
Awatar użytkownika
OliviaZoliwek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 27 kwie 2009, 11:39
Skąd: sopot
Płeć:

Postautor: OliviaZoliwek » 12 maja 2009, 14:31

dobra kazdy ma odmienne zdanie - ja uwazam ze to prawda bo sama to przezylam na wlasnej skorze ;] w moim przypadku to nie jest jazda na rowerze
Koncert miał dziwnie nieskładne brzmienie:

wpierw grały zmysły, potem sumienie.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 12 maja 2009, 17:05

I dzien w dzien trenujesz? A kiedy odpoczywasz?
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 12 maja 2009, 21:38

Jak trenować - to trenuję tylko bilarda. ;P
A kondycję na rower chcę mieć opanowaną, żeby się bez większego zmęczenia w miarę szybko dostać z miejsca na miejsce. Codziennie jeżdżę ok 25 km (do pracy i z pracy + jakieś tam inne przejazdy)
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
OliviaZoliwek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 27 kwie 2009, 11:39
Skąd: sopot
Płeć:

Postautor: OliviaZoliwek » 12 maja 2009, 22:16

Panie Maverick trenuje taki sport ze nie 3ba odpoczywac ale przynajmniej najmniej 15 minut dziennie trenuje :)
Koncert miał dziwnie nieskładne brzmienie:

wpierw grały zmysły, potem sumienie.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 13 maja 2009, 00:18

Pochwal sie co to jest skoro tylko 15 minut treningu wystarczy. Raczej nic co ma zwiazek z miesniami bo one wymagaja odpoczynku. Kto po wysilku fizycznym nie odpoczywa tego forma sie pogarsza.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 13 maja 2009, 17:38

Mav, a jak się po długiej wycieczce, czy też jakimś treningu walnie browara, to szkodzi, czy odpręża i pomaga, a może jest obojętne?

OliviaZoliwek pisze:Panie Maverick trenuje taki sport ze nie 3ba odpoczywac ale przynajmniej najmniej 15 minut dziennie trenuje

To niekoniecznie jest sport a po prostu dbanie o swoje samopoczucie.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
OliviaZoliwek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 27 kwie 2009, 11:39
Skąd: sopot
Płeć:

Postautor: OliviaZoliwek » 13 maja 2009, 19:00

widze ze tu kazdy uwaza iz jest najmadrzejszy . ja sie juz nie wtracam .napisalam co ja uwazam i tyle i nie bede sie z nikim wyklocac ;)
Koncert miał dziwnie nieskładne brzmienie:

wpierw grały zmysły, potem sumienie.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 13 maja 2009, 19:35

OliviaZoliwek pisze:widze ze tu kazdy uwaza iz jest najmadrzejszy . ja sie juz nie wtracam .napisalam co ja uwazam i tyle i nie bede sie z nikim wyklocac

Nikt tu nie jest najmądrzejszy ale każdy ma swoje przemyślenia i doświadczenia.
A zamiast się chować lepiej napisz, co takiego uprawiasz, że wystarczy conajmniej 15 minut dziennie. :) <browar>
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 14 maja 2009, 12:00

Imperator pisze:Mav, a jak się po długiej wycieczce, czy też jakimś treningu walnie browara, to szkodzi, czy odpręża i pomaga, a może jest obojętne?
Raczej alkohol formie szkodzi :)
OliviaZoliwek pisze:widze ze tu kazdy uwaza iz jest najmadrzejszy . ja sie juz nie wtracam .napisalam co ja uwazam i tyle i nie bede sie z nikim wyklocac ;)
Ale nie napisalas co to za sport.
Awatar użytkownika
OliviaZoliwek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 27 kwie 2009, 11:39
Skąd: sopot
Płeć:

Postautor: OliviaZoliwek » 14 maja 2009, 16:27

kung fu
Koncert miał dziwnie nieskładne brzmienie:

wpierw grały zmysły, potem sumienie.
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 14 maja 2009, 17:17

Te 15 minut to chyba mobilizacja zeby wstac z krzesla co? :) Czy rozlozylas ogolny czas treningu przez rok na 365 dni? :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
OliviaZoliwek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 27 kwie 2009, 11:39
Skąd: sopot
Płeć:

Postautor: OliviaZoliwek » 14 maja 2009, 21:51

"Hyhy" .. ale jakos dowciapne to nie bylo
Koncert miał dziwnie nieskładne brzmienie:

wpierw grały zmysły, potem sumienie.
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 14 maja 2009, 23:46

Dla mnie bylo, ze mozna trenowac sztuki walki 15 min dziennie, wiec pytam jak to jest wyliczone:)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
OliviaZoliwek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 27 kwie 2009, 11:39
Skąd: sopot
Płeć:

Postautor: OliviaZoliwek » 15 maja 2009, 14:22

w jakim sensie wyliczone :? nie rozumie cie ;/
Koncert miał dziwnie nieskładne brzmienie:

wpierw grały zmysły, potem sumienie.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 15 maja 2009, 16:19

OliviaZoliwek pisze:napisalam co ja uwazam i tyle i nie bede sie z nikim wyklocac ;)

I słusznie, bo kłotnie to złoooo
ale polemika to cos zupełnie innego.
Nie daj sie chłopakom ;)

"Hyhy" .. ale jakos dowciapne to nie bylo

On ma specyficzne poczucie humoru


Chłopaki liczę na Wasza rade. Na rowerze nie jeździłam już kilka lat. Chciałabym znowu zacząć jeździć, ale myślę, ze mam kiepska kondycje.
Jak powinnam zacząć by nie zrobić sobie krzywdy i nie zniechęcić się za szybko. rower mam taki zwykły, za 5 stów kupiony z 8 lat temu, z przerzutkami, taki no górski
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 15 maja 2009, 19:18

Dzindzer pisze:Chłopaki liczę na Wasza rade. Na rowerze nie jeździłam już kilka lat. Chciałabym znowu zacząć jeździć, ale myślę, ze mam kiepska kondycje.
Jak powinnam zacząć by nie zrobić sobie krzywdy i nie zniechęcić się za szybko. rower mam taki zwykły, za 5 stów kupiony z 8 lat temu, z przerzutkami, taki no górski


Daj chłopu niech Ci przeglądnie rower, przesmaruje i wyreguluje.
Na początek przejedź się kawałek. Jak nie jeździłaś parę lat to nogi możesz mieć zastane i będziesz miała jak z waty (tak samo jak na widok swojego narzeczonego <diabel> )
No i przydałoby się później trochę bardziej zmęczyć, żeby mięśnie troszkę wytrenować i nie dać się byle jakiej górce. Chociaż w łódzkiem to chyba jest płasko. :)
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 15 maja 2009, 20:49

Imperator pisze:Daj chłopu niech Ci przeglądnie rower, przesmaruje i wyreguluje.

No pewnie, że dam, sama nie umiem, a on umie

Imperator pisze:(tak samo jak na widok swojego narzeczonego <diabel> )

Jak tak samo, to może być problem, boję się, że się ześlizgnę z tego siodełka <diabel>

Imperator pisze:Chociaż w łódzkiem to chyba jest płasko. :)

Generalnie tak, ale górki małe takie tez się znajdą

Imperator pisze:Na początek przejedź się kawałek

Tylko ile to mniej więcej jest ten kawałek ??

Czy lepiej na początek taką drogę leśną czy asfaltówkę ??
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 15 maja 2009, 20:57

Dzindzer pisze:Czy lepiej na początek taką drogę leśną czy asfaltówkę ??
Wiesz, ja się teraz uczę dopiero. Ale 100 razy lepiej mi idzie nawet na niezbyt równej ścieżce niż na asfalcie czy kostce. ;)
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 15 maja 2009, 21:05

Dzindzer pisze:Jak tak samo, to może być problem, boję się, że się ześlizgnę z tego siodełka

To wymontuj siodełko i zostaw samą rurę... <diabel> <diabel> <diabel>

Dzindzer pisze:Tylko ile to mniej więcej jest ten kawałek ??
Czy lepiej na początek taką drogę leśną czy asfaltówkę

Byle nie była zbyt wyboista. Chociaż przyjemniejsza wyboista, jak wymontujesz siodełko... <diabel> <diabel> <diabel>

księżycówka pisze:Wiesz, ja się teraz uczę dopiero. Ale 100 razy lepiej mi idzie nawet na niezbyt równej ścieżce niż na asfalcie czy kostce.

Widzisz, koleżanka wymontowała i woli nierówne ścieżki... <diabel> <diabel> <diabel>

Ile jest ten kawałek? Nie wiem, jakieś parę km conajmniej. Tak, żebyś za bardzo się nie zmęczyła - sama stwierdzisz najlepiej. :)
A drogę wybierz taką, po której się będzie dobrze jechało. Wg mnie dobra jest i taka i taka.

Nie podchodź do tego jak do jakiejś strasznej rzeczy. <przytul>
Siadaj na rower i jedź. Najlepiej z narzeczonym.

Aha - i ważne jest umiejętne operowanie przerzutkami. Niech gach też Ci to wytłumaczy. :)
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 16 maja 2009, 00:46

Dzindzer pisze:Chłopaki liczę na Wasza rade. Na nie jeździłam już kilka lat. Chciałabym znowu zacząć jeździć, ale myślę, ze mam kiepska kondycje.
Jak powinnam zacząć by nie zrobić sobie krzywdy i nie zniechęcić się za szybko. mam taki zwykły, za 5 stów kupiony z 8 lat temu, z przerzutkami, taki no górski
Stal w piwnicy? Zaczalbym od przeczyszczenia napedu, regulacji hamulcow i przerzutek. W miare mozliwsci czywiscie bo przy takich tanich czesciach wyregulujesz na teraz a za 20km i tak znow bedzie chodzic jak chce. Mozesz oddac do serwisu lub zrobic sama. Sama pewnie nie umiesz a na serwis troche szkoda kasy by placic im 100zl jak wart 500 (jak byl nowy). Proponuje to bo moze to spowodowac lepsza prace napedu i w konsekwencji milsza jazde. Tyle o technice.

JEsli chodzi o sama jazde to nie ma tu filozofii. Po prostu jezdzij. Pamietaj by jak sie mocno zmeczysz i bedizesz czula to zmeczenei na drugi dzien, sie wowczas. O ile wyjdziesz na rower. Zeby nie bylo zakwasow mozna zrobic 2 rzeczy. KWas mlekowy sie szybciej rozklada w cieple wiec goraca kapiel oraz delikatna praca miesni. Czyli jak sie mocno zmeczysz to na 2gi dzien zamiast lezec lepiej sie przejechac ale nie za dlugo i oszczedzac siebie. Podczas pracy miesni kwas mlekowy jest lepiej usuwany, a wlasciwie chyba metablizowany czy jakos tak.
Poza tym pamietaj by pic podczas jazdy duzo plynow. Glownie wode chyba ze nie szkoda Ci kasy to izotoniki. Przed jazda dobrze nie jesc za wiele ale na czczo tez nie mozna jezdzic. Mysle ze banan cukry proste spalane natychmiast i zlozone spalane pozniej bedzie dobry ;] Choc ja i tak zawsze zjadam cos konkretniejszego. wszystko zalezy jak jezdzisz. Generalnie nie obciazac zoladka ale paliwo musi byc ;) Bo na samym bananie sie nie pojezdzi. Zalezy od odleglosci. Jesli nie jedziesz w bezludzia to albo zabierasz ze soba batona albo kase i sobie batona kupisz :)
OliviaZoliwek pisze:"Hyhy" .. ale jakos dowciapne to nie bylo
kung fu i 15 minut dziennie? Pamietam jak chodzilem na karate to rozgrzewka trwala z 40 minut, ociekalem po niej potem i bylem juz mocno zmeczony. Przez 15 minut to sie nawet rozciagnac nie dasz rady. Ale skoro trener tak twierdzi...
Dzindzer pisze:Czy lepiej na początek taką drogę leśną czy asfaltówkę
Taki sam poziom latwosci ale droga lesna o niebo przyjemniejsza ;)
Imperator pisze:Nie podchodź do tego jak do jakiejś strasznej rzeczy. <przytul>
Siadaj na i jedź. Najlepiej z narzeczonym.
No jak ja z moja przejechalem 65km... Biedna byla. Od dawna nie jezdzila i w ogole. Ale bardziej ja tylek bolal niz nogi i glownie na dupsko narzekala. Ale przejechala z przerwami dzielnie :D
Imperator pisze:Aha - i ważne jest umiejętne operowanie przerzutkami. Niech gach też Ci to wytłumaczy. :)
No to jest wazne by kadencja byla optymalna. Kadencja czyli to jak szybko sie obraca pedalami. Zazwyczaj poczatkujacy jezdza silowo czyli obracaja wolno ale mocno depcza. Jazda na rowerze to wysilek. Tak samo wysilkiem jest wniesienie na gore 100kg. I pytanie: lepiej go wniesc 10 razy po 10kg czy 20 razy po 5kg? Jak kto woli... I tak samo jest z kadencja. Choc przy jezdzie pod gorke lepiej zeby kadencja byla wyzsza. Tak okolo 100-110 obrotow korba na minute :)
Ostatnio zmieniony 16 maja 2009, 00:50 przez Maverick, łącznie zmieniany 2 razy.

Wróć do „Zdrowie i uroda”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 170 gości