agnieszka.com.pl • Spac aby dobrze sie wyspac? - Strona 2
Strona 2 z 6

: 30 sty 2006, 22:51
autor: mrt
Stilnox. Polecam. Ale dosłownie 15 minut przed, bo można zasnąć pod prysznicem, jak się za wcześnie łyknie. Zasypiasz tam gdzie stoisz. Przynajmniej na mnie tak działa i na znajome mi osoby.

: 30 sty 2006, 22:53
autor: Dzindzer
powiem mojej lekarce, bo juz mam dosc tych nieprzespanych nocy, zwłaszcza zima.
Jak bym miała kase to bym sobie do kina latała, na imprezy, do lokali a tak kwitne przed kompe, ogladam filmy, czytam co sie da, leze i gapie sie w sufit, siedze i gadam do kota. Przeciez to oszalec idzie

: 30 sty 2006, 22:57
autor: mrt
Podobno zdrowy człowiek potrzebuje 4 godziny snu i pół godziny drzemki w ciągu dnia. Jak potrzebuje więcej, to znaczy, że jest chory i powinien iść do lekarza :D Tak twierdził pewien profesor psychologii i to akurat jedno z niewielu stwierdzeń z ust psychologa, z którymi jestem skłonna się zgodzić :D

: 30 sty 2006, 23:27
autor: Yasmine
mrt pisze:Jak potrzebuje więcej, to znaczy, że jest chory i powinien iść do lekarza

To w takim razie jestem na pewno chora. Mi czasami 10 nie wystarcza :|

: 30 sty 2006, 23:29
autor: gracja
mrt pisze:Podobno zdrowy człowiek potrzebuje 4 godziny snu i pół godziny drzemki w ciągu dnia.

A mi się cos wydaje, że to trochę genetyczne. Albo u mnie w rodzinie idzie taśmowo. Mój Ś.P. Dziadulek, ten co kury lubił oswajać <aniolek> , sypiał po 16 h na dobę i nigdy mu dość nie było. Tato - co prawda przerzucił się na gołębie, ale też bez drzemki, na siedząco w dzień, sobie nie poradzi. Ja żadnego ptactwa nie choduję, a też kimałabym ile wlezie. Oby wcześniej się do tego zmusić. <diabel>

: 30 sty 2006, 23:30
autor: Dzindzer
niech juz by było to cztery
ale ciągłego snu, a nie przerywanego co jakies 20-40 minut i ponownego 15 minutowego usypiania.
Meczy mnie to strasznie.
najczesciej spie ok. 3 godziny. czasami w ciagu dnia padam ale nie usne, ja juz xczasami mam jakies ułamkosekundowe zwidy, siada mi koncentracja

: 30 sty 2006, 23:40
autor: zielona
ja zazwyczaj śpie jak trup, z zasypianiem nie mam zadnego problemu, no chyba ze ten hultaj chomik moj kochany zacznie na kołowrotku biegac :)

codziennie wietrze pokój- otwieram jak ide sie myc- wracam i zamykam. Nie moge tak jak nie ma świezego powietrza <zalamka>

zapomniałabym- nie biore tabaki centralnie przed snem, bo pozniej serducho jak młot mi bije i moge sie pozegrac ze snem :/ (to dla wciagaczy :P )

: 30 sty 2006, 23:45
autor: ksiezycowka
mrt pisze:Podobno zdrowy człowiek potrzebuje 4 godziny snu i pół godziny drzemki w ciągu dnia.

Zalezy gdzie i komu. Wywieźcie mnie w góry to jak worek ziemniaków bedę.
Sucha beskidzka pare lat temu. Miesiac czasu moja średnia to 20 h na dobe. Lekarza mi nawet sprowadzali. Matak musiała mnei budzić zebym poszła za potrzeba i niemal karmić, bo nawet jak sie obudziłam to jak we snie byłam. Wlewano we mnie hektolitry kawy a ja zasypiałam obok filizanki. prawie nic z tego wyjazdu niepamietam. :/ A nad morzem jak ześmy pojechali na koniec gimnazjum paczka taka to w ciagu tygodnia przespalam dokładnie 9 h i nie miałam zadnych najmniejszych problemów ze padałam pod płotem zasypiajac.
Wiec w Wawie mi ok potrzebuje +- 10 h. :]

: 30 sty 2006, 23:48
autor: mrt
Ale ja mówię w normalnych warunkach, a nie jak się człowiek aklimatyzuje.

: 30 sty 2006, 23:51
autor: ksiezycowka
Ale nawet w normalnych warunkach odpoczynek pwienen byc dostosowany to trybu zycia osoby. Jesli ktos siedzi półd nia na tyłku i nawet sie troche nei zmeczy to jemu 4 h styka. Al ejak ktos robi 12 h i to robi niemajac chwili na jedzenie to żeby zregenerowac siły mniej niz 8 h mu nie starczy.

: 30 sty 2006, 23:55
autor: mrt
Ja napisałam, co mówili. Nie znam się, nie dyskutuję. Ale koncepcja mi się podoba.

P.S. Jutro o 9.00 idę gadać. I od razu po wyjściu napiszę Ci, co i jak.

: 31 sty 2006, 00:24
autor: Jasta20
Widze ze beznonnosc to czesta przypadlosc!
Tabletki nic nie pomagaja, mleko z bananem przed snem tez, wietrzenie pokoju tez... Nie zasne przed 4 a potem mam problemy ze wstaniem nawet o 13!!! Chociaz nie wiem akbym byla zmeczona i spiaca nie zasne i koniec!

Ale za to moj facet nie ma ze snem ZADNYCH problemow!!
Kladzie sie do wyrka i DOSŁOWNIE po minucie juz chrapie! I przesypia cała noc...
Dzis mi sie zalił ze wczoraj nie mogl dlugo zasnac i sie meczyl.. wiec pytal jak dlugo.. i co uslyszlam??
Hmmm jakies 10 minut...!! <pijak>

: 31 sty 2006, 00:29
autor: Dzindzer
Jasta20 pisze:Nie zasne przed 4 a potem mam problemy ze wstaniem nawet o 13

ja tez nie zasne przed 4 ale koło 8 spac juz nie moge, do tego kilka razy sie budze, usnac nie moge, to znowu z godzinka odpada.
kiedys tez miałam przesuniete, szłam spać póxno, póxno wstawałam

Jasta20 pisze:Hmmm jakies 10 minut...!!

o bogini daj mi tak szybko usnac

: 31 sty 2006, 00:36
autor: cubasa
Dzindzer pisze:o bogini daj mi tak szybko usnac

Blagaj Morfeusza :P
Jasta20 pisze:Kladzie sie do wyrka i DOSŁOWNIE po minucie juz chrapie!

Dokladnie ma tak moj tato. Aby się tylko polozyl to w mig zasypia. Cos fantastycznego!

: 31 sty 2006, 01:55
autor: ksiezycowka
A i jeszcze jedna rzecz. Na mnie bardzo dobrze działa wykorzystanie meskiego syndromu po sexie. Porzadny sex, mocny orgazm i odpływam momentalnie.... mrr...

: 31 sty 2006, 07:23
autor: robinho
Dzindzer pisze: czytam co sie da, leze i gapie sie w sufit, siedze i gadam do kota


To ja już wiem czemu Dzindzer, ma w profilu "Z Twoich Snów", bo jak my wszyscy śpimy to ona nie śpi i nawiedza nas w snach (tak z nudów, jak mi sie wydaje) <diabel>
moon pisze:Sucha beskidzka pare lat temu. Miesiac czasu moja średnia to 20 h na dobe. Lekarza mi nawet sprowadzali. Matak musiała mnei budzić zebym poszła za potrzeba i niemal karmić, bo nawet jak sie obudziłam to jak we snie byłam. Wlewano we mnie hektolitry kawy a ja zasypiałam obok filizanki. prawie nic z tego wyjazdu niepamietam. A nad morzem jak ześmy pojechali na koniec gimnazjum paczka taka to w ciagu tygodnia przespalam dokładnie 9 h i nie miałam zadnych najmniejszych problemów ze padałam pod płotem zasypiajac.

Eureka, coś w tym jest!! Ja tak mam w szczecinie, że w ogóle nie musze spać! Ale myślałem że to zaśługa moich ziomali i imprezowego stylu życia, którego tu na tej ziemi ciągle mam za mało.

: 31 sty 2006, 10:38
autor: Yasmine
moon pisze:Na mnie bardzo dobrze działa wykorzystanie meskiego syndromu po sexie. Porzadny sex, mocny orgazm i odpływam momentalnie.... mrr...

mam dokladnie to samo! po prostu momentalnie zasypiam. A jak akurat spac nie moge, to pozniej laze jak nacpana pol dnia.

: 31 sty 2006, 11:40
autor: Dzindzer
cubasa pisze:Blagaj Morfeusza jezor


on sie juz dawno na mnie wypiął

robinho pisze:(tak z nudów, jak mi sie wydaje) .diabel.

nie tylko z nudów, z ciekawosci równiez <diabel>

: 31 sty 2006, 12:54
autor: robinho
Dzindzer pisze:robinho napisał/a:
(tak z nudów, jak mi sie wydaje) .diabel.

nie tylko z nudów, z ciekawosci równiez



może opowiesz coś?? <diabel>

: 31 sty 2006, 13:13
autor: Dzindzer
jak cos mi sie przysni, bo tej nocy nic nie spałam
dzieki za ksiazke, wieczorem bede czytała <przytul>

: 31 sty 2006, 18:38
autor: Golem
To widze, ze jestem szcesliwym czlowiekiem :), bo ze snem wiekszych problemow nie mialem nigdy. Przed zasnieciem mecze sie zazwyczaj jakies 5-15minut. Ale za to jestem w stanie zasnac praktycznie wszedzie ;]. Czasem wieczorem jak sie usypiam mam lekkie problemy z przywitaniem Morfeusza, ale to tylko dlatego, ze spałem w dzien jakies 3-4h :P.
Problem ze mam za to inny, bo im wiecej spie tym wiecej mi sie spac chce. Pamietam czasy jak spalem od ok. 23 do 6 rano i bylem zeski i wypoczety. Teraz spie tak samo + dzemka w dzien i jeszcze jestem senny :).

Moje patenty na bezsennosc:
Alkohol przed snem, tylko nie za duzo, zeby "helikoptera" nie bylo :D
Gapienie sie w hipnotyzujacy plomien swiecy
Medytacje ;]
"Wydluzanie" cyklu oddechu
miałem kiedys tez taka kasete z nagranym spiewem delfinów, po tym to beton jest a nie sen :D
i łaczenie technik ;)

Co do jakosci snu, to kontrolowanie tez (przez świadome śnienie) tez pomaga (przynajmniej mi). Odkad zaczałem sie tym bawic to jakosc snu mam znacznie lepsza.

PS. Kiedys był w tv taki program o spaniu. Bylo tam o tym, ze jak dziecko sie nie nauczy spac to na starosc bedzie mialo z tym problemy.

: 31 sty 2006, 19:35
autor: Mijka
moon pisze:Koko napisał/a:
picia herbaty i gorących kąpieli.

Ja ja zawsze pijam. No i gorca kapiel pozwala mi sie totalnie zrelaksowac i pysznie sie po niej śpi.


ja tez zawsze pije goraco herbate i biore goraca kapiel :)


generalnie nocny marek ze mnie, siedze do 5-6 i pozniej sie klade, pol-biedy jak mam wolny dzien, czy ferie, ale jak mam na 8 czy 9 zajecia to nie ma szans zebym na nie wstala :( - stad biora sie nieobecnosci do zdawania...z czyms takim mecze sie juz jakis czas... nie potarfie zasnac przed 2 w nocy, chyba ze ejstem maksymalnie zmeczona....i po prostu padam, w innym wypadku nie potrafie.

teraz mam tak, ze potrafie spac do 13-14 ( od pwoiedzmy 3-4) wiec 10h... i jak wstaje czuje sie okropnie...niewyspana, zmeczona...do dupy :/

nie wiem co mam poradzic na to ze mam tak przestawiona dobe...wrrr.

: 31 sty 2006, 20:15
autor: ForsakenXL
Też tak miałem - praca mnie przestawiła. Teraz nie pracuję, ale do tak ekstremalnie przestawionej doby już nie wróciłem, mimo że nadal zdarza mi się siedzieć do 4-5 nad ranem.

: 31 sty 2006, 21:11
autor: Noise
Ja tam zawsze śpię jak zabity :D A mój przepis jest jeden. Musze mieć świeże powietrze w pokoju. Może być 10 stopni ale powietrze musi być bo jak jest duchota to już koniec, pospane. Dlatego zawsze rozszczelniam okna na noc i idę spać. A jak coś to się przykrywam po szyję i jest gites. CZasem tylko gdy mam emocjonujący dzień (niekoniecznie pozytywnie) to zamiast usypiać 2 minuty usypiam nawet z półtorej godziny :D

Re: Spac aby dobrze sie wyspac?

: 31 sty 2006, 21:34
autor: Jagienka06
Ja ostatnio nie mam problemow z bezsennoscia.... a wrecz przeciwnie. usypiam natychmiast po wejsciu do lozeczka.... ale to przez zmiane rytmu dnia.... do niedawna pracowalam w godzinach nienormowanych, wstalam kiedy wstalam, do pracy pojechalam, kiedy chcialam, no, czasem musialam dluzej popracowac, ale... kiedys pracowac trzeba.....
a teraz koszmar... codziennie wstaje o 6.00, o 6.40 mam autobus, od 7.45 do 15.45 jestem w pracy, o 17.00 jestem w domu. Ostatnio mam o 17.10 codzienie jakies egzaminy... wracam do domu ok 20.00 - padnieta. Nie mam sily juz na nauke. Walcze z sennoscia. :)

eh... a kiedys na bezsennosc pomagaly mi nocne rozmowy przez tel z przyjacielem

: 31 sty 2006, 22:21
autor: casaa
Mia pisze:teraz mam tak, ze potrafie spac do 13-14 ( od pwoiedzmy 3-4) wiec 10h... i jak wstaje czuje sie okropnie...niewyspana, zmeczona...do dupy :/


znam ten problem bardzo dobrze :D najgorsze jest to ze caly dzien jest rozwalony :/ bo wstajesz i juz jest po poludniu :/ dwa razy sie zakrecisz i jest 17 :/ wszystko za szybko a Ty z niczym sie nie wyrabiasz :/ straszne uczucie :/ i ciagle zmeczenie :/ cos okropnego :( ehhhhhhhhh :(

: 31 sty 2006, 22:31
autor: Beggar
nie moge się wyspć, mam z tym straszne problemy.... kłade się za późno i za wcześnie wstaje..... nawet w weekendy nie jest zadobrze bo co drugi na uczelnie.

: 31 sty 2006, 23:03
autor: Jasta20
Wczoraj polozylam sie o 2, pokrecilam sie boku na bok... pogralam na telefonie, wstalam o 3:30 zrobilam kanapke, posiedzialam troszke na necie, wypilam herbatke i po 4 poszlam spac i zasnelam po okolo 20 minutach...
Rano obudzialm sie okolo 9 i mysle sobie ejszcze podrzemam chwilke i wstane.
Przysnełam, otwieram oczka, patrze na zegarek a to 12:56!! i pól dnia przespalam i tak bylam senna!! cholery mozna dostac!

Moj facet polozyl sie przed chwilka do łóżka, wkladalam do buzi pierwszego zelka (a kuku) to jeszcze rozmawialismy, teraz koncze jesc drugiego a on juz chrapie! ahhahahaha <zalamka>

: 31 sty 2006, 23:05
autor: mikaaa
a ja wyganiam sie juz z 30 minut a jutro wstac nie bede mogła

: 31 sty 2006, 23:16
autor: Dzindzer
Golem pisze:Alkohol przed snem, tylko nie za duzo, zeby "helikoptera" nie bylo

przetestowanie, juz mnie nie usypia

Golem pisze:Gapienie sie w hipnotyzujacy plomien swiecy

wgapiałam sie w swiece, w lampke, w jakies wschodnie cudo które miało mnie uspic, wszystko na nic

Golem pisze:"Wydluzanie" cyklu oddechu

uczyłam sie kiedys metod relaksacji oddechem, kiedys działało teraz jestem spokojniejsza, ale nie usne

Golem pisze:miałem kiedys tez taka kasete z nagranym spiewem delfinów, po tym to beton jest a nie sen

miałam to, z odgłosami oceanu tez, niestety nie usypia mnie to
swiezy pokój to u mnie podstawa, wietrze, ale co to mi da

Golem pisze: to kontrolowanie tez (przez świadome śnienie) tez pomaga (przynajmniej mi). Odkad zaczałem sie tym bawic to jakosc snu mam znacznie lepsza.

czy mozesz mi napisac cos wiecej o tym na priva
zawsze miałam mocny sen, zawsze dobrze sypiałam, ale od tego nieszczesnego maja nie moge

Noise pisze:Musze mieć świeże powietrze w pokoju

wczoraj nawet oka nie zmruzyłam, dzisiaj tez sennosci nie czuje, w koncu wpedze sie w jakas chorobe jak nic