Odporność

Sir Charles · Postautor: **Sir Charles** » 15 paź 2005, 15:26

cubasa pisze:Ha! To jednak prawda co mowil pan profesor że w gwarze krakowskiej w dalszym ciągu na "dwór" mówicie "pole"

No to jest proste. W krakowskiem ludzie mieszkali w dworach, wiec gdy je opuszczali - wychodzili na pole. W pozostalej czesci kraju ludzie traktowali swoj dom na rowni z polem, a to co na zewnatrz bylo dla nich "dworem". <aniolek2>

Nie znam rodowitego krakusa, ktory skalalby sie powiedzeniem "na dwór"

Pegaz · Postautor: **Pegaz** » 15 paź 2005, 17:58

Ja uznaje wzmacnienie odporności za pomocą solidnej głodówki i biegania(wypocenie toksyn w jednym i drugim wypadku).

joseph · Postautor: **joseph** » 17 paź 2005, 12:20

Yasmine pisze:Smaruje grubo, ale zwykla Nivea

cubasa pisze:Ja też smaruje Nivea. Ale tylko przy duzym mrozie. Przy mniejszym do -10 C da sie wytrzymać.

uwaga na mrozie ../ krem zawiera wodę / moga pekac naczynia włosowate jesli skóra jest wrazliwa../ najlepiej zrobić pomiar wilgotności skóry i dostosować cos w gabinecie kosmetycznym lub z dermatologiem:)

[ Dodano: 2005-10-17, 12:26 ]

Pegaz pisze:Ja uznaje wzmacnienie odporności za pomocą solidnej głodówki i biegania

niedługo zaczniesz trawic własne białko i nie bedzie już czego uodparniać

Pegaz pisze:wypocenie toksyn w jednym i drugim wypadku).

quote]
hmmmmm..

Yasmine · Postautor: **Yasmine** » 17 paź 2005, 14:17

joseph pisze:uwaga na mrozie ../ krem zawiera wodę /

wiem i zamarza

ale to i tak najlepszy krem jak dla mnie

joseph pisze:niedługo zaczniesz trawic własne białko i nie bedzie już czego uodparniać

ale mu chodzilo pewnie to takie kilkudniowe - sama woda.

joseph · Postautor: **joseph** » 17 paź 2005, 18:52

Yasmine pisze:ale to i tak najlepszy krem jak dla mnie

ano chyba że tak

dla mnie nie był

psia kreff

Yasmine pisze:ale mu chodzilo pewnie to takie kilkudniowe - sama woda

no jesli tak to musiał ładnie dołożyc do pieca <pijak>

że sie mu tyle toksyn nazbierało

ale tylko z potem ich nie pogoni

ksiezycowka · Postautor: **ksiezycowka** » 17 paź 2005, 18:59

Mi tam nivea nigdy nie pomagała.
Walę swojego Naturalsa brzoskwinkowego niezależnie od pory roku i mi dobrze

Pegaz · Postautor: **Pegaz** » 19 paź 2005, 15:45

joseph pisze:niedługo zaczniesz trawic własne białko i nie bedzie już czego uodparniać

A czy ja powiedziałem że człowiek ma się spalić

chodzi o to żeby zrobić wszystko z rozsądkiem.
Toksyny osłabiające odporność są spalane wraz z tłuszczykiem zbędnym ale tylko jeśli bedziemy stosować głodówke-zmusimy organizm do spalania rezerw energi
Bieganie również to powoduje (spalanie dodatków niepotrzebnych)a w pocie zawarte są różne toksyny.

ptaszek · Postautor: **ptaszek** » 27 paź 2005, 16:18

Yasmine pisze:Jaka jest wasza odpornosc (slaba czy wrecz przeciwnie?)
Jak ja wzmacniacie ?
Czesto chorujecie ?

Do 16. roku życia chorowałam dość często. Teraz moja odporność się wzmocniła. Choruję ew. raz na rok, poza tym są malutkie przeziębienia. Jak tylko zaczynam się dziwnie czuć, biorę Rutinoscorbin, witaminkę C. Poza tym? Codziennie wypijam przynajmniej 3 kubki ciepłej herbaty, jakiś owoc też lubię przegryźć, tudzież jogurt. Actimelów nie spożywam.
Ubieram się stosownie do pogody - nie za cienko, nie za grubo (czasem na cebulkę, żeby założyć, jak będzie chłodniej, lub ew. zdjąć przy wyższej temp.). Jak zapowiadają deszcz - biorę parasolkę

I to chyba wszystko...

Yasmine · Postautor: **Yasmine** » 27 paź 2005, 16:22

ptaszek pisze:Codziennie wypijam przynajmniej 3 kubki ciepłej herbaty,

ja tez jakos tak. Herbatki wszelkiej masci

,.

cubasa · Postautor: **cubasa** » 27 paź 2005, 16:25

Yasmine pisze:ptaszek napisał/a:
Codziennie wypijam przynajmniej 3 kubki ciepłej herbaty,

ja tez jakos tak. Herbatki wszelkiej masci ,.

Ja lubię najbardziej malinową...mniam

Yasmine · Postautor: **Yasmine** » 27 paź 2005, 16:27

Ja lubię najbardziej malinową...mniam

no no, ja tez <browar>
juz wiele razy pisalam tutaj o malinowej z duza iloscia cytryny, parzona pod przykryciem jakies 10 minut <aniolek2>

cubasa · Postautor: **cubasa** » 27 paź 2005, 17:04

Yasmine pisze:no no, ja tez
juz wiele razy pisalam tutaj o malinowej z duza iloscia cytryny, parzona pod przykryciem jakies 10 minut

heh, ja takich praktyk nie stosuje. Po przyjscu do domu, jak szybko staram sie zagotowac wode. A potem wypic, zeby sie rozgrzać. Bo ja zmarźluch jestem <aniolek2>

ptaszek · Postautor: **ptaszek** » 27 paź 2005, 17:11

ja preferuję zwykłą, zwyczajną

albo earl grey... czasem z cytrynką, od wielkiego dzwonu ze słodzikiem.
Poza tym bardzo smakuje mi jabłkowo-cynamonowa <serduszka>
parzę tradycyjnie i zgodnie z zaleceniami rano, po przebudzeniu... druga jest po jakimkolwiek wyjściu poza dom... a trzecia wieczorem... czasem bywa, że parzę i 5-6 jednego dnia (np kiedy jest mi wyjątkowo zimno)

ksiezycowka · Postautor: **ksiezycowka** » 27 paź 2005, 17:36

Malinowa jest dobra. Ja wynalazków nie pijam. Albo zwykła albo z sokiem malinowych albo z cytryną.
A nie przepraszam jeden wynalazek mi smakował jak miłam herbatka o smaku mango z Malibu mango.

Hyhy · Postautor: **Hyhy** » 27 paź 2005, 18:51

Kiedys w ogóle, teraz raz na rok. Moze 2. Zwykle przeziebienia. Na pewno slabsza jest niz byla. Mam nadzieje ze mnie ptasia grypa dopadnie

sophie · Postautor: **sophie** » 27 paź 2005, 18:52

Mam nadzieje ze mnie ptasia grypa dopadnie

<boje_sie>
A to niby czemu?

Mysiorek · Postautor: **Mysiorek** » 27 paź 2005, 19:27

sophie pisze:A to niby czemu?

Chciałby być sławny - pierwszy Polak z chorym ptakiem

Yasmine · Postautor: **Yasmine** » 27 paź 2005, 22:59

ptaszek pisze:zgodnie z zaleceniami rano, po przebudzeniu

no to obowiazkowo jak sie obudzem

cubasa pisze:heh, ja takich praktyk nie stosuje. Po przyjscu do domu, jak szybko staram sie zagotowac wode.

e to nie wiesz co tracisz

Odporność

Re: Odporność

Kto jest online