agnieszka.com.pl • Auto... jakie kupic??? - Strona 30
Strona 30 z 37

: 07 gru 2009, 15:46
autor: pracocholik
Haro pisze:
pracocholik pisze:Co do 2.0TDI znów zonk - ten wzmocniony 140KM to jest 8v... Co prawda przyczyną problemów z głowicami jest wysokie EGT wymuszone DPFem, lecz ogólnie zbyt dobrej opinii 2.0TDI nie mają pod względem wytrzymałości

No ale wsrod uzytkownikow 2.0TDi w wersji 170KM panuja bardzo pozytywne opinie o tych silnikach.

Masz trochę racji. 170KM to "inna bajka". Obawiam się troszkę o żywotność wtryskiwaczy na naszym "wysokiej jakości" paliwie... Może w ogóle poszukać tych nowych TDI na common railu? Tyle że cena jest średnio przystępna jeszcze.
Być może na wiosnę będę budował 2.0TDI w budzie 8L (albo Golfa 4) z haldexem dla znajomego. Zgodnie z dostępną wiedzą powinno być ciekawie...
Haro pisze:
pracocholik pisze:limiterem jest tutaj uślizg seryjnego sprzęgła
od AJMa, ale "w lepszych chwilach" 450Nm przenosi. Trakcja na mokrym nie istnieje nawet na IV biegu.

Pora pomyslec o spieku, co nie? ;)

A może po prostu o nowym seryjnym? Bo to ma nalatane najmarniej 200kkm [:D] Może komplecik z Sharana? A może Sachs Performance... Opcji pod dostatkiem. Ja chyba wybiorę drogę mniej przetartą i będzie konkretna rzeźba. Chyba że... wymienię jednak na stare A4.
Haro pisze:
pracocholik pisze:Tyle że dla mnie taka przesiadka (mocne TDI na nawet po bandzie zrobione bez kucia T/TFSI) nie ma większego sensu. Co innego gdybyś myślał o A3 3.2 Quattro i to turbić... Wtedy podpisuje się "oboma ręcoma" nawet pod mniej męską TT'ą.

Wiesz, mozna powiedziec, ze najadlem sie juz zapierdalaczkami. W miescie absolutnie nie jest to do wykorzystania, w trasy malo jezdze. Fakt, daje niesamowita frajde, ale dysponujac taka gotowka tak jak napisalem, albo spelnie jedno z dwoch marzen, albo kupie cos innego. Na pewno bedzie to Audi. 3.2? Z seryjnych 250KM podejrzewam bedzi mozna podskoczyc do 400KM przy zdrowych modyfikacjach, pytanie tylko czy bedzie mnie stac na dokupienie sobie cysterny z benzyna, ktora bedzie za mna ciagle jezdzic ;)

250KM (czy starsze 240 bez FSI) obstawiam że można na 500, 600, 700, albo nawet i 800KM robić - patrz kity do Golfa R32, czy to co "VTG pomagało Niemcom". Czy cysterna z paliwem będzie konieczna? Nie wiem... Obstawiam że w eksploatacji miejskiej więcej jak 16-17l palić nie będzie.
A jeśli chcesz większe Audi, to się nie zastanawiaj nad półśrodkami i bierz 3.0TDI - zwłaszcza jeśli to ma być A6. O 2.0 w tej budzie nawet słowa nie powiem, a 2.7 to jakieś nieporozumienie konstrukcyjne ;)

: 07 gru 2009, 18:31
autor: Maverick
Haro pisze:Z zasady tryskasz zlosliwoscia czy zwyczajnie czytac nie potrafisz? Zastanawiam sie miedzy tymi dwoma i pod ich katem pytam sie o komfort podrozowania, biore pod uwage jeszcze wersje A3 8P. Uzyj czasami papy, ktora masz pod czaszka.
Jak mam slaby humor to bywam zlosliwy. A jak jeszcze trafi sie pacjent co w sportowym wozie chce jechac z kilkoma osobami na wczasy i z bagazami to ciezko sie powstrzymac. Zawsze bagaze mozesz wyslac sobie kurierem ;)

[ Dodano: 2009-12-07, 18:32 ]
Haro pisze:Jesli kombi to tylko A6.
Albo nowego Lancera. Bedziesz mial na "sportowo" ;)

: 07 gru 2009, 22:05
autor: pracocholik
Lancer? W życiu kombi... Toż to profanacja, podobnie jak Impreza WRX kombi.

A odnośnie wymagań co do samochodu - każdy troszkę inaczej rozumie komfort, przestrzeń, ekonomię. No i "sportowość" auta.

: 07 gru 2009, 22:11
autor: Andrew
o wlasnie , bo przeciez TT to takie samo sportowe auto jak Calibra , Corado, scirocco , eclipse . <aniolek>

: 07 gru 2009, 22:35
autor: pracocholik
Andrew, ja rozumiem Twoją miłość do Opla [:D] Nie stawiaj jednak Corrado w jednym rzędzie z Calibrą !! Czemu nie? Bo Corrado swego czasu był najdroższym oferowanym w Europie VW, podczas gdy Calibra była raczej z definicji autem "sportowo-młodzieżowym".

Co do TT wypowiedziałem się raz - ni to sportowe, ni to męskie. Dla mnie auto bezsensowne - niepraktyczne (do bagażnika powinni dawać firmowe walizki jak to ma w zwyczaju Ferrari, czy Lamborghini) i straszliwie niekomfortowe (bardzo uciążliwe zwłaszcza w ruchu miejskim).
Szczerze mówiąc prędzej kupiłbym Corrado i zrobił z niego "coś" (2.9 syncro + kompresor albo turbo), albo nawet rzeczoną Calibrę (choć wiesz jaką miłością do firmy Opel pałam).

Z tego co na mieście mówią Eclipse to męskie auto (pod warunkiem że uzbroimy silniki w męskie turbo, no i że to wersja co się z 4 łap odpycha), a o Scirocco to musisz określić czy masz na myśli nowe, czy klasyczne.

BTW. Jak tam olej w Twojej ASB?? Ja czekam kiedy nasza "odleci" na oleju 236.6 przy przynajmniej półtora raza większym momencie obrotowym niż seria <diabel> Na razie daje radę przy umiejętnym traktowaniu (to znaczy dopóki nie spowodujesz chęci redukcji na 2 bieg przy mocno wciśniętym pedale gazu)...

: 07 gru 2009, 22:38
autor: Maverick
Wiem ze lancer combi to profanacja. Krew mnie zalewa za kazdym razem jak takiego widze, a widze ich sporo. Ale fakt trzeba przyznac - ma sportowy charakter to combi. Inny fakt to jak widze nie cmbi i nie lancera zwyklego a evo... (choc teraz wyszlo punto evo <belt> ).
A co do sportowosci auta - TT jest ewidentnie sportowe. Nie ma super osiagow, na 1/4 mili zostanie zgnieciony przez wiekszosc limuzyn merca i BMW o maybachu nie wspominajac, ale jest to auto sportowe. Do Ferrari i innych takich sie nie umywa. Ale jesli ktos chce OEMowe sportowe auto to wlasnie dla takich jest TT, eclipse, celica i inne takie. JA wole samocho z dobrym zawieszeniem na innej kascie przerabiac az bedzie mialo osiagi takie ze porshe na swiatlach blednie. Ale sa milosnicy TT. Przyznam ze mi samemu sie kiedys podobalo. Ale obecnie to szalu nei robi. O wiele wiekszy pazur ma nowe Evo wg mnie. Wiele, wiele, wiele, wiele wiekszy. I ostrzejszy.

[ Dodano: 2009-12-07, 22:39 ]
pracocholik pisze:Co do TT wypowiedziałem się raz - ni to sportowe, ni to męskie.
W Top Gear mowili ze trzeba do tego auta wygladac. Dla mnei jest po prostu pedalskie.

: 07 gru 2009, 23:01
autor: Andrew
No nie TT JEST ŁADNE ale jak juz wiele razy pisalem o gustach sie nie dyskutuje !!
Z sportowych aut wyrosłem . Ale toyota supra hmmmm
Moja asb ma sie na razie dobrze , olej wymienilem i jezdzę ! ale ja wymieniłem na jak Ci pisalem - 236.14

: 07 gru 2009, 23:39
autor: pracocholik
Nowe Evo mi się też nie podoba. Dla mnie jeśli Evo - to V, albo VI. Żadne inne. W innym wypadku wybieram Imprezę - oczywiście nie najnowszą, bo Lacetti po tuningu jeździć nie będę [:D]

O gustach dyskutować rzeczywiście nie ma sensu. Całe szczęście, że są różne gusta.

Co do Supry - to Mk IV chętnie. Obojętne czy "biedne" 2JZ-GE, czy 2JZ-GTE... Ale to jako 5, albo 6 dopiero samochód. Na mojej liście aut które wstawiłbym do garażu wcześniej stoi wiele ciekawych aut "Made in Germany" - przynajmniej 1 Audi, 2 Mercedesy, 2 szt. VW (z czego jedna jest "w budowie" już zdecydowanie za długo). Poza tym nad kilkoma innymi jeszcze bym pomyślał... Jakoś nie ciągnie mnie do skośnookich ;)

: 08 gru 2009, 00:30
autor: Haro
Maverick pisze:Jak mam slaby humor to bywam zlosliwy.

I dowartosciowujesz sie na forum?

Maverick pisze:co w sportowym wozie chce jechac z kilkoma osobami na wczasy i z bagazami

Gdzie wyczytales ze z kilkoma osobami? Mysl nastepnym razem jak je*niesz takiego kiksa.

Dla mnie Evo zupelnie odpada. Trzymam sie z daleka od japonczykow, jakos ubzduralo mi sie, ze blacha nie ta, ze wnetrze do d*py, jakosc wykonania. Jak szukac, to tylko wsrod niemieckich aut.

: 08 gru 2009, 00:46
autor: pracocholik
Fajne wypowiedzi słyszałem we Frankfurcie na targach odnośnie wnętrza Evo. Dla mnie wygląd zewnętrzny nie jest aż tak istotny, wnętrze natomiast to rzecz bardzo ważna. Plastiki Evo są tragiczne. Jakość spasowania ujdzie. To + bokser pod maską od zawsze skłaniało mnie ku Imprezie... Zaznaczam jednak że V RS albo VI Makinnen znalazłyby miejsce w mojej kolekcji.

A co do Niemców - jeden drugiemu nierówny... O ile stajnię VAG, BMW, czy MB przyjmę chętnie, to o Oplu czy Fordzie słyszeć nawet nie chcę [:D]

Haro - ty tutaj nie pisz, tylko kupuj... Pochwalisz się potem. Oczywiście na konstruktywną <aniolek> krytykę możesz zawsze liczyć <diabel> No i na pomoc (diagnostyczno-serwisowo-tuningową) oczywiście też <piwko>

: 08 gru 2009, 09:02
autor: Maverick
Bo Evo ma jezdzic a nie wygladac od srodka. Samochod ma dawac frajde i nawet jezeli mi trzeszcz jakis plastik to jesli ta frajde daje nie robi tragedii. Jezdzilem kiedys w golfie 3 to wnetrze mial surowe i spasowane jak musztra Wermahtu. Kompletnie mi nie odpowiadal. Wole japonskie samochody bo sie mniej psuja niz niemieckie :] Poza tym gdyby nowe audi uznac za wyjatek (naprawde ladna linia) to wszystkie pozostale auta sa mdle i bez polotu.
Haro pisze:Gdzie wyczytales ze z kilkoma osobami? Mysl nastepnym razem jak je*niesz takiego kiksa.
To bez dziewczyny? Bo jak z dziewczyna to do TT sie nie zapakujesz :P

[ Dodano: 2009-12-08, 09:04 ]
pracocholik pisze:Zaznaczam jednak że V RS albo VI Makinnen znalazłyby miejsce w mojej kolekcji.
Ladne autka. Takie typowo japonskie :) Choc technologicnzie pewnie troche w tyle.

: 08 gru 2009, 12:14
autor: Haro
pracocholik pisze:o Oplu czy Fordzie słyszeć nawet nie chcę [:D]

No i tutaj Cie zaskocze :) Moj kolega kupil kiedys Forda Focusa pierwszej generacji z przebiegiem 170.000. Natrzaskal nim dodatkowe 300.000km i ani plastiki nie trzeszczaly, ani do naprawy ani razu nie oddal. Kwestia egzemplarza. :)

Maverick pisze:To bez dziewczyny
? Bo jak z dziewczyna to do TT sie nie zapakujesz :P

Nie no z dziewczyna. Ale fakt faktem, w tym roku jak jechalismy na wakacje to bagaznik zapelniony na full (chociaz polowe miejsca zajmuje tuba), reszta musiala na sile byc upchana na tylnych siedzeniach. Dodam, ze ja mialem tylko JEDNA torbe :)

: 08 gru 2009, 15:20
autor: pracocholik
Haro pisze:
pracocholik pisze:o Oplu czy Fordzie słyszeć nawet nie chcę [:D]

No i tutaj Cie zaskocze :) Moj kolega kupil kiedys Forda Focusa pierwszej generacji z przebiegiem 170.000. Natrzaskal nim dodatkowe 300.000km i ani plastiki nie trzeszczaly, ani do naprawy ani razu nie oddal. Kwestia egzemplarza. :)

Ja wszystko rozumiem. Tylko gdzie polot? Wnętrze Focusa Mk I to prawie jak Evo <diabel>
Ferrari też spasowane są masakrycznie. Elementy potrafią zostać w ręku... A jednak mają to "coś", że kupiłbym je prędzej niż Porsche na przykład <aniolek>

Haro pisze:
Maverick pisze:To bez dziewczyny
? Bo jak z dziewczyna to do TT sie nie zapakujesz :P

Nie no z dziewczyna. Ale fakt faktem, w tym roku jak jechalismy na wakacje to bagaznik zapelniony na full (chociaz polowe miejsca zajmuje tuba), reszta musiala na sile byc upchana na tylnych siedzeniach. Dodam, ze ja mialem tylko JEDNA torbe :)

Nie przesadzajcie Panowie... U mnie jakoś nigdy problemu z tym nie było, mimo że w jednym z Golfów zabudowa bagażnika ograniczała jego pojemność do może 1/3... No i strach trochę, że coś się zarysuje/popsuje. Tylny fotel pomieści dostatecznie dużo.
BTW. Już nie opowiadajcie że to zawsze jest tak, że Dziewczyny = masakryczna ilość bagaży. Bo u mnie ostatnio było tak, że to ja brałem więcej <bojesie>

: 08 gru 2009, 17:01
autor: Andrew
ja tam faktycznie wole opla , choc astra III to faktycznie porażka !!ale zawieszeniowo i tak sa lepsze od szwabów typu VW, wielce walneli w zawieche tyle aluminium , ze szok , a jazda tym jak dla mnie jest do bani , ale to mój gust !!

: 08 gru 2009, 18:23
autor: Maverick
pracocholik pisze:Nie przesadzajcie Panowie... U mnie jakoś nigdy problemu z tym nie było, mimo że w jednym z Golfów zabudowa bagażnika ograniczała jego pojemność do może 1/3... No i strach trochę, że coś się zarysuje/popsuje. Tylny fotel pomieści dostatecznie dużo.
BTW. Już nie opowiadajcie że to zawsze jest tak, że Dziewczyny = masakryczna ilość bagaży. Bo u mnie ostatnio było tak, że to ja brałem więcej
Moja potrafi sie do plecaka szkolnego spakowac. Ale sa takie co 1 wielka waliza nie wystarczy...

: 08 gru 2009, 19:54
autor: Andrew
Ja sam pakuje swoje dziewczyny [:D] oprócz kosmetyków !! i nigdy im ciuchów nie brakło <hahaha>

: 30 gru 2009, 23:00
autor: Mati
Panowie, co myślicie na temat Mercedesa 124 i 201 w dieslowskim silniku i automacie? Jakaś styczność? Doświadczenia? Z góry dziękuję :]

: 31 gru 2009, 09:29
autor: Andrew
jak juz to 124 - tzw 190 czyli w 201 to mniej wygody . ładny zadbanu 124 robi wrazenie do dziś .Jak silnik to 250 turbo diesel koniecznie w automacie [:D]
300 seta spala ogromne ilosci paliwa , mialem to wiem 9 w miescie 12 na trasie

: 31 gru 2009, 11:41
autor: Mati
Dzieki Andrew. Co prawda bardziej myslalem o zwyklym dieslu 2.0 bo takiego turbodiesla 2.5 mialem w omedze i tez byl lakomy, ale jezdzilo sie przyjemnie, nie powiem ze nie. Tak czy inaczej, dzieki raz jeszcze :)

: 31 gru 2009, 20:33
autor: pracocholik
jeśli 2.0D to tylko W201. 200D w baleronie, a zwłaszcza w automacie nie nadaje się na nic poza taksówką <diabel> To jedzie podobnie jak 200D/220D w W123... czyli wcale [:D]

Jak chcesz automat, to raczej szukałbym przynajmniej 250D, albo 300D. Wolnossące są zdecydowanie mniej awaryjne, chociaż w przypadku tych aut ciężko mówić o awaryjności. Nie zrób sobie krzywdy i nie kup tylko 190D 2.5TurboDiesel... Zbyt rzadkie auto, z częściami bywa czasem kłopot. Ja bym brał jednak 300TD... Niby tylko 147KM, ale silnik pracuje zupełnie jak nie diesel. Prawda jest też taka że za naprawdę ładne W124 w dieslu można kupić W210...

: 01 sty 2010, 11:16
autor: Andrew
300 TD proponujesz Mu kombika ... [:D] jak 300 turbo diesel tak 300 diesel spalaja ogromne ilosci paliwa ja ...nie polecam [:D]

: 01 sty 2010, 11:28
autor: pracocholik
Oj Andrew... Przyczepiłeś się do szczegółu [:D] Tak powinienem napisać 300 TurboDiesel. Zgadzam się - od ekonomii jest daleki, lecz rekompensuje na to na wiele sposobów... choćby bezawaryjnością, kulturą pracy, czy osiągami. Przyznasz że 200D w automacie to muł straszliwy. Gorszy nawet od W210 220D.

: 01 sty 2010, 11:32
autor: Andrew
ja tam jak mialem go w 190 tce to nie narzekalem . a jak wiezie mnie taxi to tez nie marudze [:D] ale to ja . mimo to mam 174 KM <hahaha>

: 01 sty 2010, 12:06
autor: pracocholik
Nie wiem czy prowadziłeś kiedyś W124 200D... W 190tce aż tak bardzo brak mocy nie doskwiera. Baleron z tym silnikiem nie nadaje się by opuszczać miasto. Poza tym w tej budzie spalanie nie jest już tak piękne jak w W201.

: 01 sty 2010, 12:13
autor: Andrew
Tak prowadzilem , jak sie komus nie spieszy to całkiem fajne auto ! po prostu jedzie , fakt spalanie w 190 200D to było 6 miasto (niecale) 5 trasa !
w 124 siega pod 8.5 w miescie podobno
Zaraz !! puchacza jak bujniesz to wali 160 jak przecinak ! i nic to ze pedał w podłodze , ale jedzie !! a jak wygodnie ! na autostradzie .... <diabel>

[ Dodano: 2010-01-01, 12:17 ]
Mati ... jak wybierzesz 190 200 D to koniecznie lepiej by miala skrzynie 4 biegową !

: 01 sty 2010, 12:44
autor: Mati
Wiesz Pracocholiku, mi bardziejj zależy na ekonomice niż na osiągach, oraz na wygodzie niż na wielkiej mocy :] no a silniczek 3.0 to jednak...hmm...smok ;)

: 01 sty 2010, 12:52
autor: pracocholik
3 litry to żaden smok. Jeśli zależy Ci na oszczędzaniu wyświadcz sobie przysługę i nie kupuj Mercedesa. Nie dlatego że jest drogi. Tylko dlatego że skrzywdzisz to auto oszczędzając na eksploatacji. Może to bolesne, lecz prawdziwe. Chociaż... ciężko w rozsądnym pieniądzu kupić nie skrzywdzoną 190tkę.

Co do W124 200D to może na autostradę na prawy pas dobry [:D] Ale na nasze "autostrady" odradzam. Nie nadaje się do wyprzedzania... Co do 190D - tak, żadnych automatów, nawet 5cio biegowy manual to zbytek.

Niestety W201 to żadna wygoda. Co innego baleron. Dla mnie elementem wygody jest również bezpieczeństwo... Nie wyobrażam sobie jechać samochodem, który w razie konieczności uniemożliwi mi wykonanie jakiegoś manewru z braku mocy.

Na Twoim miejscu Mati poszukałbym jakiegoś Golfa, czy Passata TDI. Ekonomia dużo większa niż w MB, a i komfortu Ci nie zabraknie. Nie muszę wspominać że dynamika daleko lepsza. Tylko zrób sobie prezent i wybierz silnik przynajmniej 100KM (choć pewnie kupiłbyś starszy na pompie VP, czyli pozostaje 110KM).

: 01 sty 2010, 13:03
autor: Andrew
nich wezmie 90 pieknie sie ją podkreci
sugerujesz , ze Pompowtryski lepsze od VP ? dlaczego - bo sie nie znam ...
wiesz ...golf czy passat , to zaden komfort - wrecz mordęga

: 01 sty 2010, 13:23
autor: Mati
nie chodzi mi o oszczędzanie, że będę jeździł na trybie "eco", źle mnie zrozumiałeś. po prostu jeździłem autkami z silnikami 2.5, 3.0, i widziałem jak paliwo znika z baku przy zwykłym dodaniu gazu, rozumiesz :] ja należę do kierowców spokojnie jeżdżących i nie potrzebuje super kopa

co do golfów, długo bym musiał szukać by znaleźć takiego "nie zajeżdżonego" przez ludzi w moim wieku, wiesz, same po wieś tuningu, albo dobrze ciśnięte na światłach ;) a passaty mi się średnio podobają...

: 01 sty 2010, 14:21
autor: pracocholik
Czy pompowtryski lepsze? To kwestia gustu. Nowocześniejsze na pewno. A czemu nie 90tkę? Bo 110tka zawsze będzie po pierwsze elastyczniejsza, a po drugie ekonomiczniejsza... Wszystko dzięki turbosprężarce o zmiennej geometrii łopatek (no chyba że trafiłby na ALH, ale to musi być młode auto). Poza tym z 90tki czego by nie robił więcej jak 115-120 koni (a i to optymistyczne wartości) samym chipem nie wyciśnie.

Co do komfortu - nie zgodzę się że Passat komfortu nie daje. Mimo wszystko jest różnica między autem z drugiej połowy lat 90tych, a autem z lat 80tych nawet odrobinę wyższej (w przypadku W124) klasy.

A jeśli chodzi o nie zajechanie... Wbrew pozorom można kupić Golfa TDI wcale nie skatowanego.