agnieszka.com.pl • O czasie ;)
Strona 1 z 1

O czasie ;)

: 23 wrz 2006, 16:15
autor: betusia
W zwiazku z polemika w temacie 'cytaty' ktora wywiazala sie po moim wywodzie na temat czasu. glownie chodzi tu o zdanie:

betusia napisał/a:
Poza tym jest taka zależność, że im więcej ma się zajęć i obowiązków tym więcej ma się czasu

postanowilam zalozyc temat o czasie. Mam nadzieje ze znajda sie tu inteligentni ludzie sklonni do dyskusji.

Czas to jak wiadomo stuktura w ktorej istnieje wszstko co jest na swiecie. Niektorzy uwazaja ze czas istnieje absolutnie a inni ze wzglednie. Jedni uwazaja, ze jest relacyjny a inni ze jest wzgledny wobec obserwatora i jego metody pomiaru.

Fizyczny czas rozni sie od tego psychiczego sensu czasu w ktorym subiektywnie go odczuwamy. Krotki czas ktos moze odczuwac jako dlugi kiedy na przyzklad czeka na cos.

Czy czas kiedys sie skonczy? Czy jest cos takiego jak nieskonczonosc? Zawsze mnie dreczyly te kwestie, a dzis mam wyjatkowo filozoficzny nastroj.

: 23 wrz 2006, 16:26
autor: didi_16
Mój nastrój jest dzisiaj raczej do d... a nie filozoficzny, ale tez się wypiowiem

zgadzam się z betusią, im więcej ma się do roboty, tym łatwiej się zorganizoiwać. Choć nie powiem, że ciągłe życie na wysokich obrotach i mnie czasami zmęczy i marze o odpoczynku... więc znajduże jeszcze jakieś zajęcie i czas na odpoczynek tez:D

: 23 wrz 2006, 16:30
autor: Hyhy
bzdura. im wiecej roboty tym wiecej trzeba przekladac na jutro :D sa rzeczy dla ktorych czas ma b. duze znaczenie i nie da sie ominac czegos zeby efekt byl taki sam na czas :)

: 23 wrz 2006, 16:34
autor: Golly Gee
Ja spotkałem się z definicją filozoficzną, a zarazem bardzo logiczną i jak dla mnie doskonałą: CZAS JEST TO TO, CO SIĘ DZIEJE WTEDY, KIEDY NIC INNEGO SIĘ NIE DZIEJE.
Hehe zajefajny post. Co betusia o tym sądzisz?

: 23 wrz 2006, 20:10
autor: jabłoń
Betusiu, piękny temat. <aniolek>

Czas fizyczny jest względny a nie absolutny - zależy bowiem od położenia obserwatora, od położenia materii, mierzony jest ruchem światła. Tak naprawdę więc to nie jest CZAS tylko RUCH MATERII.

Natomiast czas tzw. subiektywny czyli psychologiczny - oooo to dopiero jest czas w prawdziwym tego słowa znaczeniu czyli absolutny. Tylko gdy myślimy to odczuwamy ten czas - gdy myślenie nam się wyłącza, np. w czasie orgazmu, głębokiego snu, strachu itp. - TAK ODCZUWANEGO CZASU JUŻ NIE MA !

Teraz wniosek: skoro czas jest zależny od istnienia naszych myśli - to on sam jest też czystą myślą - jest świadomościa. Jego natura jest tzw. rozumowa, niematerialna.... a nie energetyczna czy też materialna... No bo czy ktoś wykrył cząstki myślenia ?

betusia pisze:Czy czas kiedys sie skonczy? Czy jest cos takiego jak nieskonczonosc?


My ludzie - tu i teraz jesteśmy "skończeni", ale wszechświat jest nieskończony.

Strasznie żałuję, że jestem po liceum muzycznym - gdzie w ogóle mnie nie uczono fizyki, matematyki i chemii. Teraz mnie to zaczęło interesować - a nie znam nawet podstaw...

: 23 wrz 2006, 21:27
autor: Golly Gee
jabłoń pisze:Strasznie żałuję, że jestem po liceum muzycznym - gdzie w ogóle mnie nie uczono fizyki, matematyki i chemii. Teraz mnie to zaczęło interesować - a nie znam nawet podstaw...

Zamieniłbym się z Tobą z tym LO muzycznym na LO z profilem mat-fiz :)

: 24 wrz 2006, 09:02
autor: jabłoń
Łukasz84 pisze:Zamieniłbym się z Tobą z tym LO muzycznym na LO z profilem mat-fiz


Ech, nie wiesz co mówisz. To była masakra - godziny cwieczeń na fortepianie, wakacje zepsute przygotowywaniem progarmu. Aczkolwiek muszę przyznać, że mieszkanie w Bursie Szkół Artystycznych z baleciarzami, piosenkarzami, plastykami było świetne.

Jak po Liceum Muzycznym, poszłam na prawo to myślałam, że zdechnę z nudów. Żadnych artystycznych dusz tam nie było. Same sztywniaki i dosłowne suchary :D

Ale w temacie ! Betusiu, moja bratnia duszo ;) Gdzie jesteś ?

Co z tym czasem ?

: 24 wrz 2006, 09:17
autor: runeko
betusia, a wystarczylo na fizyce uwazac i nie zadawalabys niepotrzebnych pytan >_>

Skad ty sie w ogole wzielas?

: 24 wrz 2006, 12:11
autor: Sir Charles
jabłoń pisze:Jak po Liceum Muzycznym, poszłam na prawo to myślałam, że zdechnę z nudów. Żadnych artystycznych dusz tam nie było. Same sztywniaki i dosłowne suchary

To ja nawet po mat-fizie podobną różnicę odczułem <hahaha>

: 24 wrz 2006, 12:33
autor: betusia
jabłoń pisze:Betusiu, moja bratnia duszo ;) Gdzie jesteś ?


Już jestem na randce byłam tak długo.

runeko pisze:betusia, a wystarczylo na fizyce uwazac i nie zadawalabys niepotrzebnych pytan >_>


To są bardzo potrzebne pytania runeko.
Wiele problemów należących do kosmologii czyli badań nad wszechświatem jako całością nie zastało jeszcze rozwiązanych i podobnie jak nad odkrywaniem mózgu takie rzeczy jak czas czy przestrzeń są do dziś żywym przemiotem zainteresowania naukowców.

Nie chodzi o to, żeby w szkole uważać, ale jak w pierszym poście napisałam podsyskutować o czasie jeśli między ludźmi którzy chcą rozmawiać a nie się czepiają że kogoś na fizyce nie było.

Ale runeko chodziło pewnie o to, że droga to jest czas razy prędkość czyli czas będZiemy liczyć długością drogi podzielnoną przez czas... Coś w tym wzorze jednak jest. Ale to odnosi się tylko do jednego ruchu - a ruchów mamy dużo więcej...

didi_16 pisze:im więcej ma się do roboty, tym łatwiej się zorganizoiwać.


Dokładnie tak myślę. Kiedy mam 150 spraw na głowie to mobilizuje się jak jakiś robot. Oczywiście potrzebuje odpowiedniej motywacji - i bardzo często traktuję siebie jak jakiegoś psa łasego na kiełbasę z tą różnicą, że ja jestem łakoma na słodycze.
Normalnie jak coś porzytecznego uczynuę to zaraz nagradzam siebie jakimś batonikiem czy cukierkiem.

jabłoń pisze:Tylko gdy myślimy to odczuwamy ten czas - gdy myślenie nam się wyłącza, np. w czasie orgazmu, głębokiego snu, strachu itp. - TAK ODCZUWANEGO CZASU JUŻ NIE MA !! !


Hihi... czas w czasie orgazmu i innych wzniosłych rzeczy jak na przykład w przypadku tramatycznych zdarzeń. Podczas wypadku samochodowego który miałam jakiś czas temu autentycznie leciałam do rowu przez ułamki sekundy a w tym czasie przeleciało mi przed oczami całe życie...
Fascynujące są takie przeżycia...
A w czasie orgazmu rzeczywiście też czas się zatrzymuje. Ja to nawet mam wrażenie, że wtedy na chwilę przestaje istnieć.

Tam gdzie mieszkam jest napis na cmentarzu - czas ucieka wieczność czeka - tyle razy napatrzyłam się na ten napis, że dla mnie czas przedstawia ogromną wartość...

Zawsze jednak mam czas na drugiego człowieka. Choćbym nawet nie miała czasu to kiedy wiem że ktoś potrzbuje spotkać się ze mną to taki czas spod ziemi wyciągnie... podobno czas to nie zając więc nie ucieknie i tak sobie powtarzam kiedy muszę wybierać pomiędzy tym co do zrobienia niekonieczne a porzyteczna a tym co stanowi mój szary obowiązek.

Łukasz84 pisze:CZAS JEST TO TO, CO SIĘ DZIEJE WTEDY, KIEDY NIC INNEGO SIĘ NIE DZIEJE. Co betusia o tym sądzisz?


Myślę, że to zadanie wymyślił jakiś myśliciel żeby się zgrywać na mądrale, a tak naprawde to to zdanie wiele nie wnosi i jest jak tak zawane masło maślane.
Przypomina mi odpowiedż na pytanie o możliwość czegoś - że możliwe że to się stanie bo staje się tylko to co jest możliwe...
To nie jest logiczne. Logiczne jest natomiast mój podpis który jest dewizą mojego bezproblemowego życia. Możecie mi wierzć, albo nie, ale ja mam czas na wzystko na co chce i jestem bardzo szczęśliwa... Ale może to wszystko przez miłość tak jest.. sama nie wiem.

: 24 wrz 2006, 12:36
autor: Sir Charles
Czy ktoś mógłby skończyć z tą prowokacją do stu tysięcy beczek kartaczy? <faja>

: 24 wrz 2006, 12:38
autor: betusia
Sir Charles pisze:Czy ktoś mógłby skończyć z tą prowokacją do stu tysięcy beczek kartaczy? <faja>


Prosiłam prosiłam już dwa razy żeby mnie usunęli - ale nie ma odzewu.
Sir Charles, jak masz jakieś znajomości u władz to weź zrób żeby mnie usunęli.
Chcę żeby mój czas betusiowy już się skończył <evilbat>

: 24 wrz 2006, 13:21
autor: jabłoń
betusia pisze:Hihi... czas w czasie orgazmu i innych wzniosłych rzeczy jak na przykład w przypadku tramatycznych zdarzeń. Podczas wypadku samochodowego który miałam jakiś czas temu autentycznie leciałam do rowu przez ułamki sekundy a w tym czasie przeleciało mi przed oczami całe życie...
Fascynujące są takie przeżycia...
A w czasie orgazmu rzeczywiście też czas się zatrzymuje. Ja to nawet mam wrażenie, że wtedy na chwilę przestaje istnieć.


Fajne są takie chwile. Szczerze powiedziawszy nie cierpię czasu. Jest bezczelny :(

Sir Charles pisze:Czy ktoś mógłby skończyć z tą prowokacją do stu tysięcy beczek kartaczy? <faja>


Ale z jaką prowokacją ? My sobie tu po prostu o ważnych sprawach wesoło dyskutujemy z Betusią i nie tylko... :)

A jednak sucharek ? ;)

: 24 wrz 2006, 13:29
autor: betusia
jabłoń pisze:Szczerze powiedziawszy nie cierpię czasu. Jest bezczelny :(


To chyba niedobrze. Z czasem trzeba się zaprzyjaźnić i robić tak żeby było go jak najwięcej.
A takie chwile kiedy czas się zatrzymuje to są chwile w których żyje się tak naprawdę. Do takich rzeczy się wraca...
Życie człowieka to przeciętenie ok.70 lat - to jest 25 500 dni czyli 612 000 godzin - z tego 1/3 to sen. Zatem pozostaje 400 000 h - to wbrew pozorom wcale nie jest tak dużo.
Trzeba się starać korzystać z tych godzin ile tylko się da...

A słyszalam, że podobno czas to pieniądz. Wydaje mi się że nie chodzi tu tylko o sens materialny, ale też o to, że czas jest cenną wartością którą należy szanować i nie martować jej na głupoty. Czasami jednak trzeba się zrelaksować, ale mimo wszystko warto szanować siebie i swój czas - czego Wam i sobie życzę...

: 24 wrz 2006, 13:31
autor: kot_schrodingera
A według mnie czas jest wymiarem. tak ja dół i góra. Jest kolejnym z 21 wymiarów. Tym sie różni od innych wymorów że jest wymirem ułamkowym. W przestrzeni fazowej wygląda jak piana. Dlatego strzałki czasu są nieodwracalne. Myślę że ma to wpływ na strukturę przestrzeni. My nazywamy ten wpływ chaosem. To moja teora. Narazie pracuje nad dowodami

: 24 wrz 2006, 15:33
autor: Hardcore
E tam... im węcej roboty do zrobienia tym mniej czasu, szczególnie, że jak się narobisz to jesteś styrany i niezdatny do zrobienia czegoś dla siebie.

: 24 wrz 2006, 15:48
autor: TFA
A ja tam sie zgadzam, jak czlowiek sie leni i siedzi w domu to na nic nie ma czasu i dzien sie konczy rownie szybko jak zaczyna. A jak sie ma caly dzien, jakies obowiazki i zadania do wykonania, to dzien sie staje o wiele dluzsdzy a co za tym idzie mamy czas na inne sprawy. Ciezko to wytlumaczyc ale cos w tym jest.

: 24 wrz 2006, 23:30
autor: Mysiorek
A mnie, chyba jakiś czas temu, dorwał czasowstrzymywacz (wstrzyczasomywacz) :|
Sie kurna nie może odczepić ;P
I mam czas, od tamtej pory... tylko rusza jak pokazują się jabłka, jakieś takieś kwaśne :(
Ale mogą być - nie umieram z nimi.

Ten kto tego czasu ma mniej, lepiej nim gospodaruje ;P
Relatywnie ma go mniej. I niech nikt nie mówi, że ma go więcej ;P

: 25 wrz 2006, 17:01
autor: Golly Gee
Ech, nie wiesz co mówisz. To była masakra - godziny cwieczeń na fortepianie, wakacje zepsute przygotowywaniem progarmu.

Od razu nie wiem co mówię... ja po prostu lubię muzykę i wiele dla niej bym zniósł. Tylko późno tą pasje odkryłem. Skończenie LO muzycznego to by było fajna sprawa.
I co to za gadanie.... tak jakby mat-fiz był prostszy od muzyki.

: 26 wrz 2006, 03:51
autor: lollirot
Mysiorek pisze:czasowstrzymywacz (wstrzyczasomywacz

wstrzymoczasowicz? ;P

: 26 wrz 2006, 14:12
autor: Ciekawski
Wstrzyczasowymacz! <mlotek>