ten model nissana jest po prostu okropny

zle sie nim jezdzi wcale mało nie pali , i ładny nie jest .
Ja juz jezdzilem wieloma samochodami z racji tego ze nimi handluje , i nie mogę sie po prostu zgodzic z jakas dziwną opinią złą na temat opla ! jakiegokolwiek , jak i opinią , ze ford gówno wort ! to sa po prostu bzdury powtarzane pzrez ldzi którzy nie wiele maja w tym temacie do powiedzenia
Corsa , wlasnie opel , to według mnie dla Ciebie było by swietne autko jako pierwsze twoje ! jest naprawde fajna i spzredaje sie swietnie , co też o czyms swiadczy , tigra to samo i w zadnym razie nie jakies krajowe dziadostwo , bo gołe to jest jak diabli i zardzewiałe do bólu .
W tym pzredziale cenowym który podałeś a sugeruje sie po cenie tamtego nissana , nie kupisz corooli ni astry II , za to jedynka zadbana ładna , posłuzy ci długo i bedzie mało palic ale tylko bierz silnik 1.6 75 KM zaden 1.4

bo to jest kicha i w miescie spalac ci bedzie nawet do 11 l zimą jak zle trafisz , czego 1.6 ci w zyciu nie spali a na trasie zchodzi taki 1.6 do 5.2 litra jak nie przekroczysz 130 km/h i zaden japonczyk z takim silnikiem tego nie osiagnie chocby sie zesrał

i tu chce obalic mit o małym spalaniu japonskich samochodów , owszem nie palą duzo ale nie mozna ich porównac w klasie 1.6 do oplowskiego 1.6 tego 75KM
Honda ciwic -- a i owszem , też bardzo ładne i ciekawe autko
Na koniec powiem tak , z kazdego bedziesz zadowolony jak kupisz dobrze , czyli zadbane porobione sprawne autko , nawet jak to bedzie fiat punto 1.100 którego też polecam .Kupisz wysoki rocznik za smieszne pieniadze - jak poszukasz
zas czesci np. do opla kupisz w kazdej stodole jak sie to mówi , czego jzu o japonczyku np. powiedziec sie nie da , dostaniesz owszem wszystko , ale juz troche trudniej i drozej !
[ Dodano: 2006-08-13, 14:17 ]Kubek pisze: Niedawno znajomi niemal równocześnie kupili Passaty TDI (obaj z 1998)... jeden dał 27tys. u pośrednika drugi 2.900 Euro u Niemca na wsi (stargował zdaje się 300 Euro, bo właściciel chciał 3200).
Odrobina latania i konieczność wzięcia 3ch dni urlopu zwróciły się w postaci oszczędności około 1/3 ceny (bo trzeba doliczyć opłaty wszelkie), kupienia autka serwisowanego w salonie i o mniejszym przebiegu a za to lepszym wyposażeniu.
jak ci niemiec sprzeda pasata TDI z 98 roku z 2900 euro serwisowanego , zadbanego bezwypadkowegoi jeszcze z małym przebiegiem to mnie kaktus na rece wyrosnie .
Owszem zdazyc sie takie cos moze , ale prawdopodobienstwo iz ty go kupisz , a nie znajomy tego niemca , ktos z okolicy itd.jest bardzo malenkie ! a ty oczywiscie wierzysz znajomym , ze tyle dali , byc moze ! i dali , ale nastepnego passata w tej cenie kupic to juz jak slepej kurze ziarnko znalesc
pojedzcie do niemiec , sami zobaczycie , ze ładne auto to w polsce jest tansze niz tam