Zapraszam do refleksji nad sensem życia :)
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
Moj sens zycia:
- Co robisz
- Zamawiam pizze
- ciagle jeszcz pizze
- idz sobie
prawda ,ze ciekawy ?
Kazdy ma inny sens zycia. Dla Ferudsia Kiepskiego sensem zycia byl Browar dla O.Rydzyka Majbach ,a dla pilkarza pilka. Sens zycai tez sie zmienia zaleznie z wiekiem i dojrzewaniem.
- Co robisz
- Zamawiam pizze
- ciagle jeszcz pizze
- idz sobie
prawda ,ze ciekawy ?
Kazdy ma inny sens zycia. Dla Ferudsia Kiepskiego sensem zycia byl Browar dla O.Rydzyka Majbach ,a dla pilkarza pilka. Sens zycai tez sie zmienia zaleznie z wiekiem i dojrzewaniem.
"Polityczny Żołnierz może szanować swego wroga - lecz zdrajcą i dezerterem będzie tylko pogardzał."
Ja się prawie codziennie zastanawiam nad sensem życia, właściwie sensem wszystkiego, co robię. Kiedy się stresuję, martwię, wariuję, uświadamiam sobie, że przecież i tak mój żywot zakończy się śmiercią i na nic mi się to wszystko nie zda. Żeby tak móc się odgrodzić szklaną powłoką...
Jeśli żyję, to znaczy, że ma to jakiś sens. Gdyby to nie miało sensu, to bym się nie urodziła. Bo PO CO?
Sęk tylko w tym, żeby umieć coś znaleźć. Żadne "sztuka dla sztuki".
Jeśli żyję, to znaczy, że ma to jakiś sens. Gdyby to nie miało sensu, to bym się nie urodziła. Bo PO CO?
Sęk tylko w tym, żeby umieć coś znaleźć. Żadne "sztuka dla sztuki".
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Mam taką hipotezę że dla każdego człowieka sensem życia jest szczęście. Ktoś może czuć się szczęśliwy gdy ma osobę którą kocha z wzajemnością, kto inny przeprowadzając staruszkę przez ulicę, odkładając swoje szczęście na życie po życiu*, kupując Maybacha lub masakrując przechodnia w ciemnej alejce. Każdy dorabia sobie do tego ideologię, ale zawsze chodzi o jedno - wyrwać sobie największy kawałek szczęścia jaki się da. Jeśli się nie da, dorobić sobie ideologię która usprawiedliwi to że się nie da i szukać szczęścia gdzie indziej.
Dla mnie sensem życia jak na razie jest szczęście, ale tak właściwie jeszcze nie wiem co to dokładnie znaczy - za szybko ostatnio zmieniam zdanie ;-). Wiem tylko czym szczęście dla mnie na pewno nie jest
*oczywiście niekoniecznie rezygnując z tego za życia
Dla mnie sensem życia jak na razie jest szczęście, ale tak właściwie jeszcze nie wiem co to dokładnie znaczy - za szybko ostatnio zmieniam zdanie ;-). Wiem tylko czym szczęście dla mnie na pewno nie jest
*oczywiście niekoniecznie rezygnując z tego za życia
-
- Entuzjasta
- Posty: 75
- Rejestracja: 08 mar 2006, 09:21
- Skąd: Z domku :)
- Płeć:
czytale ostatnio temat o rozbitych rodzinach, sens zycia to chyba jednak cieplo w srodku moja kochana mowi ze to cieplo to prawda zgadzam sie z nia bez ciepla w srodeczku nie ma nic.........moj mentor ktorego kocham platonicznie mimo ze jest facetem ,bierzcie to w cudzyslowie, mowi ze trzeba meczyc cialo zeby wiedzialo ze zyje, ze trzeba zyc ze smiercia tak zeby byla w nas ale nas nie oslepiala, zeby kochac do szalenstwa, biec gdzie oczy poniosa i upijac sie nim/zyciem/ kiedy jest okazja i pieknie sie starzec....p.jan nowicki jest the best
[ Dodano: 2006-03-12, 22:59 ]
dodam wtracajac dygresje ze czytajac niektore mysli nie tylko w tym temacie dochodze do wniosku ze zycie tak mnie zmienilo ze wole czytac i sluchac jak to mowie stare mlode osoby jak mlode stare i wszystko co sie pod tym kryje....p jan nowicki jest the best nadal i nadal ona jest kochana
[ Dodano: 2006-03-12, 22:59 ]
dodam wtracajac dygresje ze czytajac niektore mysli nie tylko w tym temacie dochodze do wniosku ze zycie tak mnie zmienilo ze wole czytac i sluchac jak to mowie stare mlode osoby jak mlode stare i wszystko co sie pod tym kryje....p jan nowicki jest the best nadal i nadal ona jest kochana
unick pisze:wole czytac i sluchac jak to mowie stare mlode osoby jak mlode stare
Dobra - to ja stary jestem czy młody, bo już się pogubiłem... Tak w ogóle wolisz słuchać starych lub młodych wiekiem, czy starych lub młodych wewnętrznie? Stary, jak dla mnie to nieco zagmatwane ;P
ps. nie lubię jak się mnie per 'pan' tytułuje - jeszcze mi się nie należy. Mam nadzieję że przynajmniej do 50'tki należeć mi się nie będzie ( to a'propos innego topiku )
Labda pisze:unick pisze:wole czytac i sluchac jak to mowie stare mlode osoby jak mlode stare
Dobra - to ja stary jestem czy młody, bo już się pogubiłem... Tak w ogóle wolisz słuchać starych lub młodych wiekiem, czy starych lub młodych wewnętrznie? Stary, jak dla mnie to nieco zagmatwane ;P
ps. nie lubię jak się mnie per 'pan' tytułuje - jeszcze mi się nie należy. Mam nadzieję że przynajmniej do 50'tki należeć mi się nie będzie ( to a'propos innego topiku )
stary mlody czy mlody stary gdzie tu zagmatwanie??? wewnetrznie stetryczale osoby mlode wiekiem, a mlodoscia wewnetrzna i radoscia zycia bijace je na glowe tzw stare wiekiem ludziska ,,,tak trudno to odczytac??? chyba wyjasnilem teraz doglebnieeeeee????
Zastanawiałem sie czy w kontekscie historyjki, która otwiera ten temat można powiedzieć:
Sensem życia jest mieć taką osobę, za którą bez wahania oddałoby się życie?
Nadal sie zastanawiam.
Ja myslicie?
Sensem życia jest mieć taką osobę, za którą bez wahania oddałoby się życie?
Nadal sie zastanawiam.
Ja myslicie?
"Monalizą byłaś mi, marzyłem tylko o tobie
Rysowałem serca dwa, pytałaś po co to robię.
FALUBAZ! Ekstraliga jest już nasza!
Rysowałem serca dwa, pytałaś po co to robię.
FALUBAZ! Ekstraliga jest już nasza!
robinho pisze:Zastanawiałem sie czy w kontekscie historyjki, która otwiera ten temat można powiedzieć:
Sensem życia jest mieć taką osobę, za którą bez wahania oddałoby się życie?
Nadal sie zastanawiam.
Ja myslicie?
zastanow sie jaki sens mialoby zycie tej dla ktorej bys go oddal .....jesli ciebie by juz nie bylo
Unick, język polski nie jest pozycyjny tylko fleksyjny i 'stare młode'='młode stare', zaś stare mogą być stetryczałe, doświadczone, skostniałe lub bardziej obiektywne od młodych w zależności od punktu widzenia. Dlatego pytałem
Byłem tam.
Jeśli masz taką osobę, szukanie sensu życia rzeczywiście masz z głowy... Ale zastanów się co się stanie gdy takiej osoby zabraknie Jak dla mnie taki sens życia jest niebezpieczny i przynajmniej na razie posiłkuję się innymi. Może kiedyś zmienię zdanie.
robinho pisze:Sensem życia jest mieć taką osobę, za którą bez wahania oddałoby się życie?
Byłem tam.
Jeśli masz taką osobę, szukanie sensu życia rzeczywiście masz z głowy... Ale zastanów się co się stanie gdy takiej osoby zabraknie Jak dla mnie taki sens życia jest niebezpieczny i przynajmniej na razie posiłkuję się innymi. Może kiedyś zmienię zdanie.
[quote="Labda"]Unick, język polski nie jest pozycyjny tylko fleksyjny i 'stare młode'='młode stare', zaś stare mogą być stetryczałe, doświadczone, skostniałe lub bardziej obiektywne od młodych w zależności od punktu widzenia. Dlatego pytałem
ok odpowiedzialem, ze wole stare mlode jak czytam niektore wypowiedzi ,,,,co tu jeszzce wyjasniac? pozdro
ok odpowiedzialem, ze wole stare mlode jak czytam niektore wypowiedzi ,,,,co tu jeszzce wyjasniac? pozdro
Labda pisze:Jak dla mnie taki sens życia jest niebezpieczny i przynajmniej na razie posiłkuję się innymi.
Dokładnie, i własnie dlatego ten sens jest najwązniejszy. Bo ufasz, nie zastanawiasz się czy tej osoby zabraknie, i w kazdej chwili jesteś w stanie gdy zajdzie taka potzreba jesteś w stanie oddać za nia życie.
"Monalizą byłaś mi, marzyłem tylko o tobie
Rysowałem serca dwa, pytałaś po co to robię.
FALUBAZ! Ekstraliga jest już nasza!
Rysowałem serca dwa, pytałaś po co to robię.
FALUBAZ! Ekstraliga jest już nasza!
unick pisze:co tu jeszzce wyjasniac?
nic
robinho pisze:Dokładnie, i własnie dlatego ten sens jest najwązniejszy. Bo ufasz, nie zastanawiasz się czy tej osoby zabraknie, i w kazdej chwili jesteś w stanie gdy zajdzie taka potzreba jesteś w stanie oddać za nia życie.
Jeśli wszystko działa, jest ok... Gorzej gdy coś się sypnie, a to niestety się zdarza. Czas gdy czułem się tak jak piszesz był najlepszym momentem w moim dotychczasowym życiu. Jednak to jak czułem się gdy wszystko się sypło spowodowało że zacząłem się zastanawiać czy to początkowe szczęście warte było tego co przyszło później. Dalej się zastanawiam Choć przypuszczalnie wiem jaki będzie wynik - gdybym był teraz w udanym związku, myślałbym tak jak Ty Widać nie uczę się na błędach
Labda pisze: Gorzej gdy coś się sypnie, a to niestety się zdarza. Czas gdy czułem się tak jak piszesz był najlepszym momentem w moim dotychczasowym życiu. Jednak to jak czułem się gdy wszystko się sypło spowodowało że zacząłem się zastanawiać czy to początkowe szczęście warte było tego co przyszło później.
to że sie sypnie w przyszłosci to nieważne, ważne żeby w momecie gdy zamykasz oczy nie być przeświadczony o tym że to prawda.
"Monalizą byłaś mi, marzyłem tylko o tobie
Rysowałem serca dwa, pytałaś po co to robię.
FALUBAZ! Ekstraliga jest już nasza!
Rysowałem serca dwa, pytałaś po co to robię.
FALUBAZ! Ekstraliga jest już nasza!
No historyjka o zaskakujacym zakonczeniu i troszke niewykonalna (przy 200km/h kaski zmieniac, dodatkowo to ze jak jedzie pasazer to zazwyczaj obaj maja kaski, no i ze najwieksza smiertelnosc w wypadkach motocyklowych jest u pasazera).
Hamowanie butami bez sensu, lepiej silnikiem Ale nie o to tutaj chodzi.
Sens zycia - powiem Ci to albo minute przed smiercia, albo jak bede bardzo stary. Teraz jedyne co z siebie wydusze to: "cel".
Hamowanie butami bez sensu, lepiej silnikiem Ale nie o to tutaj chodzi.
Sens zycia - powiem Ci to albo minute przed smiercia, albo jak bede bardzo stary. Teraz jedyne co z siebie wydusze to: "cel".
- milenka112
- Entuzjasta
- Posty: 105
- Rejestracja: 11 maja 2005, 10:15
- Skąd: kosmos
- Płeć:
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
- milenka112
- Entuzjasta
- Posty: 105
- Rejestracja: 11 maja 2005, 10:15
- Skąd: kosmos
- Płeć:
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 389 gości