agnieszka.com.pl • Nowa klasa..
Strona 1 z 3

Nowa klasa..

: 01 wrz 2005, 12:34
autor: nEO~
Czy jak przychodziliscie do nowej klasy tzn. np. liceum do pierwszej to tez byla taka lipa w pierszym dniu ? rozpoczęcie.. pytanie kieruje do osob ktore nie mialy zadnej znajomosci w danej szkole..

: 01 wrz 2005, 12:49
autor: Shawn
straszna lipa.... teraz też...powiedzcie mi że to nie jest klasa maturalna ;( czuje się tak jak wtedy...

: 01 wrz 2005, 12:54
autor: nEO~
a dzis doszedłeś do nowej klasy czy co ? ze taka lipa :P

: 01 wrz 2005, 13:08
autor: Yasmine
Fitti pisze:Czy jak przychodziliscie do nowej klasy tzn. np. liceum do pierwszej to tez byla taka lipa w pierszym dniu ? rozpoczęcie.. pytanie kieruje do osob ktore nie mialy zadnej znajomosci w danej szkole..

Ja mialam pol klasy znajomych wiec sie sieszylam. Teraz w koncu jestem w klasie maturalnej i marze,zeby rok najszybciej minal, bo 3/4 dziewczyn z klasy po prostu nie trawie. Za to praktycznie wszyscy kolesie sa wporzadku.

: 01 wrz 2005, 13:12
autor: ___ToMeK___
ja w klasie mialem 17 osob, z czego tylko 5 stanowiliy dziewczyny. Na szczescie mialem od samego poczatku kilku starych znajomych (+ dwoch qmpli, ktorych znam od przedszkola), tak wiec nie bylo zle. Z cala reszta zintegrowalem sie na piwaku integracyjnym :]... Ciebie Fitti tez to czeka ;)... ah ile lat temu to bylo :D

: 01 wrz 2005, 13:48
autor: Martyna
Nawet jak sie nikogo nie zna i wydaje sie to straszną lipą to w drugi trzeci dzień juz sie gada z wieloma osobami. najważniejsze, by sie odważyć zagadac do kogoś, nawet pod byle pretekstem. Jak juz sie z jedną zagadało to raźniej ;)

: 01 wrz 2005, 13:59
autor: nEO~
Biwak integracyjny..?? hmmm nie słyszałem zeby cos takiego bylo w tej mojej nowej szkole.. a tak pozatym mam 3 dziewczyny w klasie ;( LOL i razem 35 osob <bicz1>

: 01 wrz 2005, 14:23
autor: sophie
Ja w liceum na 33-35 osob mialam w klasie 4-6 chlopakow :] A raczej 6 a potem 4 :]

: 01 wrz 2005, 14:24
autor: ___ToMeK___
Fitti pisze:Biwak integracyjny..?? hmmm nie słyszałem zeby cos takiego bylo w tej mojej nowej szkole.. a tak pozatym mam 3 dziewczyny w klasie ;( LOL i razem 35 osob <bicz1>


to sami sobie zorganizujcie! :]

: 01 wrz 2005, 14:27
autor: Yasmine
sophie pisze:Ja w liceum na 33-35 osob mialam w klasie 4-6 chlopakow A raczej 6 a potem 4

Ja bym sie zalamala <pijak>
Moglabym miec samych facetow w klasie :).

: 01 wrz 2005, 14:33
autor: nEO~
to co ja mam zrobic, jak mam 3 dziewczyny w klasie <zly3> <zly3> <zly3> i to nadodatek takie ze, <bicz1> <belt1> <pijak> sorry..

: 01 wrz 2005, 15:32
autor: ksiezycowka
Poznac te z sąsiedniej ? <aniolek2>

Na Twojej klasie życie szkolne się nie kończy ;)
Poza tym zobaczysz, ze po tygodniu już będzie luz zupelny.

Ja tez miło pierwszego dnia nie wspominam. Mój kolega twierdził,że wyglądałam jak z koncertu wyjęta :D
W ogóle moja szkoła to taka bardzo dresiarska była a mimo to nikt się nie krzywil na mnie z powodu innej muzyki i innego stylu ubierania się. Wręcz przeciwnie. Po pierwszym miesiącu znałam połowe szkoły (starsze klasy).
Wiem, ze rzucasz fajki, ale integracja na papierosku jest najlepsza. <aniolek2>

[ Dodano: 2005-09-01, 15:33 ]
Poza tym LO to luz. Po o. 30 osób w jednej klasie itd.
A ja się boje pierwszego dnia studiów ;(

: 01 wrz 2005, 15:39
autor: kinek
hm ciekawy topic.
rok temu szedlem do LO, zero znajomych w nowej klasie. tzn jednego goscia znalem z widzenia z gimnazjum i tyle!
moja dziewczyna (poznalismy sie wlasnei na poczatku LO, chodze z nia do klasy) powiedziala mi po jakims czasie bycia razem ze jak zobaczyla nowa klase to stwierdzila ze 'same buraki'. no a teraz za nami juz ponad 8 miesiecy wspanialego zwiazku, wiec nie mart sie, nie wiesz kogo mozesz poznac i co sie moze wydarzyc :D <aniolek2>

: 01 wrz 2005, 16:00
autor: mikaaa
ja jakos znałam prawie wszystkich i nie raz zaluje ze tak mao nowych osob w mojej klasie bylo zawsze to ciekawiej ,ale przynajmniej nie przezywalam takich stresow .... a klasa nie jest zbyt zgrana kazdy sobie , ja bardziej kollegowałam sie z innymi klasami a tamci juz odeszli... chlip

: 01 wrz 2005, 17:00
autor: Madziunia
Ja jak poszłam do liceum to nie znałam nikogo, pierwszy dzień był więc taki sobie. A potem jakoś się zgralismy, wspolne imprezki, wyjazdy i było super. W mojej klasie było duzo facetów (profil mat-inf) z czego sie bardzo cieszyłam a teraz żałuję, ze to sie skonczyło... Zawsze któryś zażartował i było wesoło. Na studiach jest za to tylko kilku chłopaków, większośc stanowia dziewczyny i przyznam, że jest tak sobie...

: 01 wrz 2005, 17:13
autor: nEO~
hehe... chyba macie racje :) a ty moon wiesz ze rzucam , heh no to tez ten problem, bedzie ciongło jak nie wiem co :P

: 01 wrz 2005, 17:22
autor: ___ToMeK___
moon pisze:A ja się boje pierwszego dnia studiów ;(


studia to jeszcze wiekszy luz :D (pomijajac kazda sesje i 2 tyg przed wyciete z zycia :]) :D. Bedzie dobrze :)

: 01 wrz 2005, 18:35
autor: nEO~
a ja sie boje kacenia.. jak było u was? :D :571: :571:

: 01 wrz 2005, 19:38
autor: cubasa
Moon pisze:
Sophie pisze:Ja w liceum na 33-35 osob mialam w klasie 4-6 chlopakow A raczej 6 a potem 4

Ja bym sie zalamala
Moglabym miec samych facetow w klasie

Fitti pisze:to co ja mam zrobic, jak mam 3 dziewczyny w klasie i to nadodatek takie ze, sorry..

No dobra, to co ja mam powiedzieć, na roku mam 200 osob - w tym 8 chłopaków? :]
ale w lo bylo w miare po rowno :)
a ja sie boje kacenia.. jak było u was?

nie było u mnie. Było co prawda jakaś impreza ogólnoszkolna (cos w rodzaju dyskoteki) polaczona z koceniem, ale mnie na niej nie było :]

: 01 wrz 2005, 19:49
autor: Anielica
Czy jak przychodziliscie do nowej klasy tzn. np. liceum do pierwszej to tez byla taka lipa w pierszym dniu ?

Nie. Ja zawsze lubiłam początek pierwszej klasy w gimnazjum oraz w LO. Wtedy jeszcze nikt nikogo nie zna, zaczyna dopiero poznawać - fajnie wtedy jest.

Aż troszkę żałuję, że nie jestem w ! klasie LO, ale za to bedę na 1 roku studiów :D

: 01 wrz 2005, 22:49
autor: ksiezycowka
Kocenia tez u nas nie było, bo za choćby pomazanie "kota" markerem bez ale był wyrzucenie ze szkoły.

: 01 wrz 2005, 23:10
autor: ___ToMeK___
w moim miescie w jednym liceum jest wieloletnia tradycja ganiania pierwszakow. Ale to nie jest "kocenie". Pierwszaki maja charakterystyczne stroje (np. w jednym roku sa przebrane za kurczaki, w innym za kroliki, jeszcze w innym jajka itp :D), sa ganiane, lapane, daje im sie jakies smieszne zadania (bez ponizania). Jest oficjalny chrzest, w czasie ktorego pierwszakom odcina sie uszy (wszyscy maja takie krolicze, zrobione z tektury), skladaja przysiege i staja sie pelnoprawnymi uczniami. Tzn. kiedys to byla fajna zabawa (zarowno dla ganiajacych, jak i dla ganianych). Ale od kilku lat to juz nie jest to samo. Dzieciaki zaczely sie stawiac, ich rodzice takze przyczyniaja sie do zabicia tej tradycji. Nie wiem dlaczego tak sie dzieje. To kolejne pokolenie jest pyskate jak cholera, w ogole nie potrafia sie bawic, a takie ganianie jest dla nich ponizajace :?

: 01 wrz 2005, 23:33
autor: Maverick
Ja tam bym na to ganianie nie poszedl i tyle. Niech sie gonia beze mnie. Nie lubie po prostu tego typu "zabaw"

: 01 wrz 2005, 23:52
autor: ksiezycowka
___ToMeK___ pisze:a takie ganianie jest dla nich ponizajace

Dla mnie by było. Żadnemu pryszczatemu kutafonowi bym się nie dała gonić.

: 02 wrz 2005, 00:37
autor: Maverick
moon pisze:Żadnemu pryszczatemu kutafonowi bym się nie dała gonić.

A jakby nie byl pryszczaty i nie byl kutafonem?? :>

: 02 wrz 2005, 00:51
autor: ksiezycowka
Sorry, ale ktoś kogo to kręci kutafonem byc musi. A jakby nie był pryszczaty to miałby 1000 innych defektów na pewno do których bym się przyczepiła.

: 02 wrz 2005, 00:59
autor: ___ToMeK___
ale zrozumcie, tu nie chodzi o zadne chamskie ponizanie. Chodzi o dobra zabawe, to wszystko. Moja siostra bardzo dobrze wspomina zarowno to, jak ona byla w tym liceum ganiana i to, jak ona ganiala. W ten sposob nowi bardzo szybko sie zintegrowali ze starszymi. W szkole atmosfera byla rewelacyjna. Teraz juz tak nie jest, poniewaz nowe pokolenie niestety to odbiera wlasnie jako ponizanie :/. W ogole nie potrafia sie bawic. Szkoda... Nie rozumiem dlaczego

Maverick pisze:Ja tam bym na to ganianie nie poszedl i tyle. Niech sie gonia beze mnie. Nie lubie po prostu tego typu "zabaw"

Czyli nie chodzilbys do szkoly do czasu chrztu (czyli jakies 2 miechy) :]

: 02 wrz 2005, 08:00
autor: Martyna
Tomek wiem o czym piszesz, bo w mojej szkoły było bardzo podobnie (chyba, że to ta sama szkoła ;p). Sama uczestniczyłam w takiej zabawie, wszyscy się wygłupiają, nie jest to poniżające, jeśli ktoś tego nie rozumie to chyba nie ma dystansu do pewnych spraw. Moja klasa musiała tańczyć Jezioro łabędzie, byliśmy przebrani za strusie pędziwiatry :P było zajebiście! <banan>

: 02 wrz 2005, 09:05
autor: Maverick
___ToMeK___ pisze:Czyli nie chodzilbys do szkoly do czasu chrztu (czyli jakies 2 miechy)

Dlaczego? Nie przyszedlbym po prostu w czasie "chrztu". Ja problemu nie widze. Na studniowke moja np specjalnie przyszedlem 2 godziny pozniej bo nie chcialo mi sie poloneza tanczyc. Zreszta wczesniej nei chcialo mi sie go uczyc.
w ogóle jestem aspoleczna jednostka i strasznym indywidualista.

: 02 wrz 2005, 12:31
autor: nEO~
No, pierszy dzien minął, nie bylo nawet gadania "kici kici" do nas :D lux.. a ze znajomosciami troche lepiej. wiadomo z dnia na dzien coraz lepiej sie wszyscy znaja :Dzobaczmy co bedzie w poniedzialek...