Ksiazki i literatura - dyskusja ogolna
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
Temat wcale nie taki glupi; poczytajcie 11 minut coelho-moja kolezanka byla po lekturze zszokowana. A swoja droga to ty Maverick chyba naprawde opanowac sie nie mozesz:2/11 postow sa twoje i kompletnie nic nowego nie wnosza...
Nikt mnie nie zachęca, gadać jednak będę, bo mi się tak chce, że wytrzymać nie zdolen jezdem.
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
gosia pisze:a może po prostu zbyt trudny?? ...
Powiedzialbym, ze wrecz przeciwnie... Zreszta, nie moze byc trudny, skoro jest tak bardzo modny i lezy na polkach z bestsellerami obok Harryego Pottera, Dana Browna i Grocholi...
Przymiotnikiem TRUDNY, to mozna okreslic Manna, albo Joyce'a
soul of a woman was created below
gosia napisał/a:
a może po prostu zbyt trudny?? ...
Powiedzialbym, ze wrecz przeciwnie... Zreszta, nie moze byc trudny, skoro jest tak bardzo modny i lezy na polkach z bestsellerami obok Harryego Pottera, Dana Browna i Grocholi...
Przymiotnikiem TRUDNY, to mozna okreslic Manna, albo Joyce'a
Ok, ale wiesz, że nigdy nie ma jednoznacznej interpretacji tego samego dziela. Tak samo jak zalozmy patrzymy oboje na ten sam przedmiot i kazdy z nas widzi go, ale nie w ten sam sposob i dostrzega inne jego walory, wady i walsciwosci. To ze jest "modny" nie znaczy zly. Moze jest odbierany masowo, ale tylko plytko, a rzadko kto zaglebia sie i siega do glebi jego utworow i odnajduje sedno sprawy.
I don`t like to hear I`m wrong when I`m right...
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
gosia pisze:Moze jest odbierany masowo, ale tylko plytko, a rzadko kto zaglebia sie i siega do glebi jego utworow i odnajduje sedno sprawy.
Moze... Tylko jezeli by tak bylo, to czym by sie ludzie zachwycali...? Tendencje spoleczne sa raczej takie, by holdowac literaturze, ktora odpowiada na pytania zasadnicze... Ja wole taka, ktora te pytania stawia
[ Dodano: 2005-07-17, 21:26 ]
edit
no ladnie - z onanizowania na literature zeszlo D
Nie kasuj tego Mav <bicz1>
soul of a woman was created below
Mi się wydaje że jego ksiażki są ok, chociaż mnie razi w nich przesada w przemyśleniach filozoficznych - jak dla mnie jest tego za "gęsto". Autor nie daje szansy na własne przemyślenia...
Ale podoba mi się język - taka poetycka proza. To, że jest odbierana przez masy, to pewnie efekt właśnie języka, który sprawia, że lektura "łatwo wchodzi". Co ludzie z tego wyciagają dla siebie - ich sprawa.
A co do tematu - to trzeba będzie sprawdzić co pan Coehlo ma do powiedzenia
Ale podoba mi się język - taka poetycka proza. To, że jest odbierana przez masy, to pewnie efekt właśnie języka, który sprawia, że lektura "łatwo wchodzi". Co ludzie z tego wyciagają dla siebie - ich sprawa.
A co do tematu - to trzeba będzie sprawdzić co pan Coehlo ma do powiedzenia
ciesz się sobą
gosia pisze:a może po prostu zbyt trudny?? ...
o, trudny to odpowiednie slowo - baaaaaaardzo truuuuuuudno przebrnac przez te magicznie ukazane prawdy objawione opisane jezykiem rodem z blogow natchnionych 13-stek. dzieki - nie dla mnie. mam troche inne literackie preferencje.
[ Dodano: 2005-07-18, 12:13 ]
Runa pisze:Mi się wydaje że jego ksiażki są ok, chociaż mnie razi w nich przesada w przemyśleniach filozoficznych
zeby to byly przemyslenia, ktore cos wnosza, ale on sypie truizmami na lewo i prawe, nieudolnie probujac im nadac forme zaawansowana.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
gosia napisał/a:
a może po prostu zbyt trudny?? ...
o, trudny to odpowiednie slowo - baaaaaaardzo truuuuuuudno przebrnac przez te magicznie ukazane prawdy objawione opisane jezykiem rodem z blogow natchnionych 13-stek. dzieki - nie dla mnie. mam troche inne literackie preferencje.
[ Dodano: 2005-07-18, 12:13 ]
Runa napisał/a:
Mi się wydaje że jego ksiażki są ok, chociaż mnie razi w nich przesada w przemyśleniach filozoficznych
zeby to byly przemyslenia, ktore cos wnosza, ale on sypie truizmami na lewo i prawe, nieudolnie probujac im nadac forme zaawansowana.
Wiesz to tylko Twoje zdanie. Ciekawa jestem czy sama umiałabys coś takiego napisać. Nie dopuszczać innej myśli niz ta że utwór jest błahy, a jęsli jest odwrotnie. Próbujesz obrazić ludzi , którzy dostrzegają nieuchwytne dla niektórcyh walory dzieła. To, że tu nie widzisz w tym nic dla siebie, nie oznacza , że to denne dzieło. Spójrz na to trochę z innej perspektywy, być może nie wszytsko udało Ci się odganąć...
I don`t like to hear I`m wrong when I`m right...
gosia pisze:Wiesz to tylko Twoje zdanie. Ciekawa jestem czy sama umiałabys coś takiego napisać.
ależ zgadza się. nie zwykłam mówić w imieniu tłumów.
zapewne nie umiałabym, zresztą dlatego nie biorę się za pisarstwo. ale co to ma do rzeczy? zawsze mnie bawiły takie porównania - czy to, że nie umię malować przeszkadza mi w komentowaniu obrazów? nie sądzę. to samo z pisaniem.
gosia pisze:denne dzieło
sorry, ale albo coś jest denne, albo jest dziełem.
dla mnie coelho prawi truizmy obrane w kiepską formę - i tyle. i nikt mnie nie przekona, że jest w tym jakaś głębia - bo nie ma! a ja unikam łatwych wzruszeń raczej.
czujesz się urażona? nikogo nie obrażam - wyrażam tylko swoją opinię.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
gosia pisze:Próbujesz obrazić ludzi , którzy dostrzegają nieuchwytne dla niektórcyh walory dzieła.
I matke boska w kuchennym oknie Kowalskiej z III pietra... <bicz2>
lollirot pisze:dla mnie coelho prawi truizmy obrane w kiepską formę - i tyle. i nikt mnie nie przekona, że jest w tym jakaś głębia - bo nie ma! a ja unikam łatwych wzruszeń raczej.
<browar>
Tak. I prawde mowiac to samo robil JPII. Dlatego trafil do tak wielu ludzi i dlatego udalo mu sie zrobic tyle dobrego. (Co nie znaczy ze wszystko czego dokonal bylo dobre...) Bo mowil jezykiem prostym do ludzi prostych. Problem w tym, ze Coelho uwaza chyba, ze tez jest papiezem. <aniolek2>
Cholernie smieszy mnie, kiedy ludzie nie majacy pojecia o literaturze probuja udowodnic niecodzienne zalety np "Kodu L. daVinci". I tluka na okraglo, ze edukacja historyczna, ze intryga, ze napiecie, ze czlowiek sie nagle interesuje czym jest Opus Dei, kim byli Merowingowie... Wszystko pieknie. Ja ta ksiazke przeczytalem... Hmm zle slowo... Ja ja przelecialem <aniolek2> <aniolek2> ... oczami i nie powiem ze bez przyjemnosci. Ale na poziomie aktywnosci umyslowej rownym ogladaniu w telewizji filmu z agentem 007
Dobrze, ze sa jeszcze ludzie, ktorzy wiedza o co chodzi
soul of a woman was created below
Maverick pisze:Gniot trzeba po prostu nazwac gniotem
każdy ma własne preferencje - poza tym wydaje mi się, że autor sam sobie zaszkodził o ile super było przeczytać "baśń" czy też "bajkę" o potrzebie marzeń w życiu <"Alchemik"> to z każda następną, miałam wrażenie że on idzie po najmniejszej lini oporu - pierszy sposób podania książki się spodobał, więc kolejne napisał wg tego samego "przepisu" na tematy bliskie ludziom <wiara, odmienność itp.>
jednak jak powiedziałam wcześniej - jego język przypomina mi poezję i trudno że podoba się także wszystkim gospodyniom domowym... nie zawsze muszę byc w opozycji
charlie81 pisze:Tak. I prawde mowiac to samo robil JPII
nie ważne co mówił - dotarł do ludzi i to była jego rola, czyż nie? Chrystus tez mówił prosto - te wszystkie przypowieści, ich mógłbys tez nie traktować poważnie - najważniejsze jest przesłanie - i najlepiej jak tą sama treść podają ludzie na róznych poziomach - jedni dla mas, drudzy dla intelektualistów W końcu nie ważne są słowa dla słów, tylko to by one docierały... i wywoływały odpowiednie reakcje
ciesz się sobą
ok, ale to tylko wasze opinie, szkoda tylko, że nie dopuszczacie do siebie mysli, że może nie rozumiecie przesłania jego utorów.
Nie popełniłam błędu. Ironia.
Ok to wasze podejście do sprawy, ale uszanujcie zdanie zdania innych. To, że wy coś widzicie inaczej, nie znaczy, że dobrze i tak samo ze mna.
i tyle.
Ale miało być o mastrubacji...
lollirot pisze:gosia napisał/a:
denne dzieło
sorry, ale albo coś jest denne, albo jest dziełem.
Nie popełniłam błędu. Ironia.
Ok to wasze podejście do sprawy, ale uszanujcie zdanie zdania innych. To, że wy coś widzicie inaczej, nie znaczy, że dobrze i tak samo ze mna.
i tyle.
Ale miało być o mastrubacji...
I don`t like to hear I`m wrong when I`m right...
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Mysiorek pisze:Coelho... biznesman jak każdy z nas
Coś musiał napisać, aby związać koniec z końcem ;P
Wiesz ilu poczytnych po smierci pisarzy zdechlo z nedzy?
Mysiorek pisze:Co komu dało przeczytanie jego książek?
(w sumie tu o onaniźmie Jeeeezor... może ktoś coś przeżył, czytając? )
No nie, znowu zaczyna... <aniolek2> <aniolek2>
soul of a woman was created below
charlie81 pisze:Wiesz ilu poczytnych po smierci pisarzy zdechlo z nedzy?
Ale pisali nie w swoich czasach, poczytnych ;P
Dziś to business!
Jakiś tam van Gogh obrzezał sobie ucho i co? Zdechł!
charlie81 pisze:No nie, znowu zaczyna...
...a co mi tam, to mnie nie zabije, a może Martkę wskrzesi
Charles... czy Coelho zrobił Ci laskę?
<aniolek2>
A tak... może wskrześ wątek o literaturze
KOCHAJ...i rób co chcesz!
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Przeglądając poniższe wpisy doszedłem do wniosku, że nikt nie napisał niczego nowego...Ogórki, marchefki i kaszanki jako narzędzia do masturbacji powtarzają się na różnych forach częściej niż "Amen" w kościele.
Ciekawy jestem czy wie ktoś jak się to robi "na obcego"? Oświecił mnie kiedyś kumpel w tej materii, otóż: Siada się na ręce(własnej) i czeka aż ścierpnie (ręka):P no a potem cytując mojego kol. "To tak jakby ktoś ci walił" . -Sam co prawda nie robiłem nigdy tak ale jak ktoś przypadkiem spróbuje to niech się podzieli wrażeniami na forum .
Co do Coelho to filozofia w jego książkach jest prosta jak drut w kieszeni i za fenomen możemy uznać to, iż masom ludzi wydaje się, że zaglądając do tej kieszeni odkrywają 10-ty poziom mądrości przez Coelho ukryty a dostępny wyłącznie dla wybranych. Każdy czytając tą literaturę czuje się wyjątkowy i według mnie taką właśnie rolę Alchemiki, Piąte góry i inne Weroniki czy rzeki Pierdy spełniać mają.
Gosiu- tam naprawdę nie ma co się czegoś niezwykłego dopatrywać bo po prostu niczego więcej u Coelho ponad to co można wyczytać na poziomie treści NIE MA i mam nadzieję, że nie zasłuże na twoją niechęć ryzykując stwierdzenie, że brak ci nieco wyrobienia czytelniczego.
Ciekawy jestem czy wie ktoś jak się to robi "na obcego"? Oświecił mnie kiedyś kumpel w tej materii, otóż: Siada się na ręce(własnej) i czeka aż ścierpnie (ręka):P no a potem cytując mojego kol. "To tak jakby ktoś ci walił" . -Sam co prawda nie robiłem nigdy tak ale jak ktoś przypadkiem spróbuje to niech się podzieli wrażeniami na forum .
Co do Coelho to filozofia w jego książkach jest prosta jak drut w kieszeni i za fenomen możemy uznać to, iż masom ludzi wydaje się, że zaglądając do tej kieszeni odkrywają 10-ty poziom mądrości przez Coelho ukryty a dostępny wyłącznie dla wybranych. Każdy czytając tą literaturę czuje się wyjątkowy i według mnie taką właśnie rolę Alchemiki, Piąte góry i inne Weroniki czy rzeki Pierdy spełniać mają.
Gosiu- tam naprawdę nie ma co się czegoś niezwykłego dopatrywać bo po prostu niczego więcej u Coelho ponad to co można wyczytać na poziomie treści NIE MA i mam nadzieję, że nie zasłuże na twoją niechęć ryzykując stwierdzenie, że brak ci nieco wyrobienia czytelniczego.
Nikt mnie nie zachęca, gadać jednak będę, bo mi się tak chce, że wytrzymać nie zdolen jezdem.
Evestrum pisze:Gosiu- tam naprawdę nie ma co się czegoś niezwykłego dopatrywać bo po prostu niczego więcej u Coelho ponad to co można wyczytać na poziomie treści NIE MA i mam nadzieję, że nie zasłuże na twoją niechęć ryzykując stwierdzenie, że brak ci nieco wyrobienia czytelniczego
Tak naprawdę nie jesteś w stanie mi tego powiedzieć na 100%... Wyrobienie czytelnicze?? Po prostu inaczej odbieramy te same rzeczy. To, że ja cos widzę inaczej musi być koniecznie źle??
I don`t like to hear I`m wrong when I`m right...
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 366 gości