Aborcja
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
SueEllen!
Dziwna jestes. Jak lekarz nie bedzie chcial skrobac to nie bedzie - to chyba jasne? Tak samo jasne jest to, ze za zabieg i tak i tak by trzebabylo placic.
A poza tym, to nie chce mi sie z Toba gadac, bo to bez sensu. Uwazasz ze to zle to se nie rob aborcji. Ale jak ktos inny uwaza inaczej? To co, bedziesz sie w jego zycie ladowac i kazac urodzic? Czemu nie, w koncu az tak wiele dzieci w workach foliowych nie znajduja, mozna wiecej.
Dziwna jestes. Jak lekarz nie bedzie chcial skrobac to nie bedzie - to chyba jasne? Tak samo jasne jest to, ze za zabieg i tak i tak by trzebabylo placic.
A poza tym, to nie chce mi sie z Toba gadac, bo to bez sensu. Uwazasz ze to zle to se nie rob aborcji. Ale jak ktos inny uwaza inaczej? To co, bedziesz sie w jego zycie ladowac i kazac urodzic? Czemu nie, w koncu az tak wiele dzieci w workach foliowych nie znajduja, mozna wiecej.
Tak czytam sobie te posty i tak wiele mam ochote napisac ze pewnie zaraz wszytsko zapomne...
Co mysle o aborcji? NIGDY bym tego nie zrobiła i NIE jestem za tym. NIGDY! Mam 16 lat, nie wspolzylam jeszcze ze swoim chłopakiem ale wiem, ze jeslibym zaszla w ciaze to NIGDY nie "usunełabym"(coz za okropne okreslenie:|) MOJEGO dziecka. Nie rozumiem ludzi, ktorzy mowia ze piersze chcia skonczyc studia, znalezc prace itd.. No oczywiscie to jest w sumie oczywiste, trzeba miec prace zeby utrzymac dziecko i w ogóle... Chce sie skonczyc studia zeby miec te prace.. no etc Ale przeciez gdyby sie komus plany "powalily"? Gdyby dziewczyna z takimi planami zaszlaby w ciaze to co?? "pozbylaby sie" dziecka??
Takie cos POTEPIAM...
Choc przyznaje ze ja tez chcialabym zdobyc wyksztalcenie i prace zanim urodze moje malenstwo, ale gdyby to sie nie udało to na pewno go nie "opuscila".. Poradzilabym sobie...
Pozdrawiam..
Co mysle o aborcji? NIGDY bym tego nie zrobiła i NIE jestem za tym. NIGDY! Mam 16 lat, nie wspolzylam jeszcze ze swoim chłopakiem ale wiem, ze jeslibym zaszla w ciaze to NIGDY nie "usunełabym"(coz za okropne okreslenie:|) MOJEGO dziecka. Nie rozumiem ludzi, ktorzy mowia ze piersze chcia skonczyc studia, znalezc prace itd.. No oczywiscie to jest w sumie oczywiste, trzeba miec prace zeby utrzymac dziecko i w ogóle... Chce sie skonczyc studia zeby miec te prace.. no etc Ale przeciez gdyby sie komus plany "powalily"? Gdyby dziewczyna z takimi planami zaszlaby w ciaze to co?? "pozbylaby sie" dziecka??
Takie cos POTEPIAM...
Choc przyznaje ze ja tez chcialabym zdobyc wyksztalcenie i prace zanim urodze moje malenstwo, ale gdyby to sie nie udało to na pewno go nie "opuscila".. Poradzilabym sobie...
Pozdrawiam..
... i cały Wszechswiat jest za tym, by Ci się to udało...
Tylko zrozum, to dla mnie nie jest i nie bedzie dziecko. Conajwyzej plod czy zarodek (nie wiem co jest wczesniej). I tyle. A swiat jest brutalny i jezeli dzieciak mialby sprawic, ze nie osiagne w zyciu tego co chce, czyli studia itd to trudno sie mowi - dorosly organizm jest wazniejszy pod wzgledem biologicznym i naturalnym od dopiero rozwijajacego sie.
No ale ja jestem facet i zimny dran
A poza tym mowie: nie chcesz? nie rob - czy to naprawde tak trudno wam zrozumiec? Czy wy nie umiecie popierac aborcji i jednoczesnie sobie jej nie robic w razie czego?
A moze lepiej dac dzieciaka do domu dziecka? Naprawde myslicie, ze to byloby dobre?
A poza tym o czym my mowimy. To cos co rozwija sie w kobiecie wbrew jej woli (w biologii podobne rzeczy nazywa sie pasozytami) jest tylko i wylacznie zlepkiem komorek z wbudowanym prgramem. Za pomoca podzialow miedzykomorkowych komorki maciezyste mnoza sie aby w koncu przejac odpowiednie funkcje. To nie jest czlowiek.
HOWGH
Ps: wiem, wiem, jestem okropny i nieludzki ale co z tego
No ale ja jestem facet i zimny dran
A poza tym mowie: nie chcesz? nie rob - czy to naprawde tak trudno wam zrozumiec? Czy wy nie umiecie popierac aborcji i jednoczesnie sobie jej nie robic w razie czego?
A moze lepiej dac dzieciaka do domu dziecka? Naprawde myslicie, ze to byloby dobre?
A poza tym o czym my mowimy. To cos co rozwija sie w kobiecie wbrew jej woli (w biologii podobne rzeczy nazywa sie pasozytami) jest tylko i wylacznie zlepkiem komorek z wbudowanym prgramem. Za pomoca podzialow miedzykomorkowych komorki maciezyste mnoza sie aby w koncu przejac odpowiednie funkcje. To nie jest czlowiek.
HOWGH
Ps: wiem, wiem, jestem okropny i nieludzki ale co z tego
Popieranie aborcji: JAK NAJBARDZIEJ, jesli kobieta chce, a jest to jej cialo, to dlaczego nie ? nie zmienia to faktu ze ja zastanowilbym sie baaardzo zanim bym sie na to zdecydowal, ale w pewnych sytuacjach... spie... zycia trojga ludzi, a jednego... to roznica
jednak jest jedna kwestia z ktora sie nie zgadzam, niby kiedy mozna stwierdzic ze jest to jeszcze plod a nie dziecko ? bylo wiele zalozen, najbardziej mi pasujacym jest ten, ze plod nie jest dzieckiem, jesli po wyciagnieciu go z lona matki, nie jest w stanie przezyc, ale tak naprawde nigdy nie wiemy kiedy to jest, dlatego w polsce aborcja jest dozwolona chyba tylko do 3 miesiaca (pewien nie jestem, z pamieci mowie ) zreszta.. o czym tu gadac, przeciez jest 100% metoda na brak dziecka ;P
jednak jest jedna kwestia z ktora sie nie zgadzam, niby kiedy mozna stwierdzic ze jest to jeszcze plod a nie dziecko ? bylo wiele zalozen, najbardziej mi pasujacym jest ten, ze plod nie jest dzieckiem, jesli po wyciagnieciu go z lona matki, nie jest w stanie przezyc, ale tak naprawde nigdy nie wiemy kiedy to jest, dlatego w polsce aborcja jest dozwolona chyba tylko do 3 miesiaca (pewien nie jestem, z pamieci mowie ) zreszta.. o czym tu gadac, przeciez jest 100% metoda na brak dziecka ;P
Kiedy dziecko tak jak napisales jest na tyle rozwiniete ze mozna je po urodzeniu przytrzymac przy zyciu NIGDY bym sie nie zdecydowala na aborcje bo jest to zwyczjne zabojstwo. Na aborcje zdecydowalabym se tylko wtedy kiedy (jak juz pisalam) byloby to bezkształtne stworzenie bez organow, niemajace jeszcze swiadomosci.
Nistety znam przypadki kiedy młode dziewczyny zachodza w ciaze - jedna w moim wieku urodzila ponad pol roku temu, druga rok mlodsza urodzi za miesiac. I powiem wam ze wcale nie maja wesolych min.
Pierwsza miala tzw szok poporodowy zamknela sie w sobie nie chciala ogladac dziecka i odmowila karmienia, chociaz wczesniej byla do tego nastawiona normalnie i chciala urodzic.
Druga nie usunela ciazy bo nie pozwolili jej na to rodzice z zasadami, ktorzy tegi nei akceptuja, pare miesiecy temu wziela na siłe slub z chlopakiem z ktorym jest w ciazy i jednego jestem pewna - dobra matka ona nie bedzie bo juz teraz mowi ze nienawidzi tego dziecka ktore nosi w sobie...
Wnioskujac z tego co zaobserwowalam jestem za aborcja jezeli matka tego pragnie, ale powinno jej sie dokonywac jak najszybciej max do miesiaca od zaplodnienia - chociaz ja po miesiacu chyba bym sie juz nie zdecydowala...
Nistety znam przypadki kiedy młode dziewczyny zachodza w ciaze - jedna w moim wieku urodzila ponad pol roku temu, druga rok mlodsza urodzi za miesiac. I powiem wam ze wcale nie maja wesolych min.
Pierwsza miala tzw szok poporodowy zamknela sie w sobie nie chciala ogladac dziecka i odmowila karmienia, chociaz wczesniej byla do tego nastawiona normalnie i chciala urodzic.
Druga nie usunela ciazy bo nie pozwolili jej na to rodzice z zasadami, ktorzy tegi nei akceptuja, pare miesiecy temu wziela na siłe slub z chlopakiem z ktorym jest w ciazy i jednego jestem pewna - dobra matka ona nie bedzie bo juz teraz mowi ze nienawidzi tego dziecka ktore nosi w sobie...
Wnioskujac z tego co zaobserwowalam jestem za aborcja jezeli matka tego pragnie, ale powinno jej sie dokonywac jak najszybciej max do miesiaca od zaplodnienia - chociaz ja po miesiacu chyba bym sie juz nie zdecydowala...
Ja znam inny przypadek gdzie facet i kobieta (obydwoje w wieku 17 lat) 'wpadli'... ale w sumie facet sie cieszy i kobieta tez jest raczej za niz przeciw dziecko za 1 miesiac, trzymam kciuki
ps. Ostatnio tak sie dziwnie przyjelo, ze jak sie slyszy o slubie w mlodym (20 lat) wieku to odrazu sie mowi WPADKA... dziwne to
ps. Ostatnio tak sie dziwnie przyjelo, ze jak sie slyszy o slubie w mlodym (20 lat) wieku to odrazu sie mowi WPADKA... dziwne to
sarah - jak jest miesiac od zaplodnienia to jeszcze czasem o tym nie wiesz. Ja ptoponuje przyajac tak z 8 tygodni. Tyle starczy. Chodzi o to, kiedy dziecku rozwija sie uklad nerwowy, bo jak nie ma mozgo to nie ma swiadomosci. I tyle. A przeciez nie chodzi o to, by urodzila dziecko ktorego bedzie nienawidzic? To jest jeszcze gorsze niz aborcja! Byc nienawidzonym przez wlasna matke, dorastac bez milosci, jak cos niechcianego.
Dlatego jeszcze raz: jak chce to oki, jak nie chce to tez oki. Wszystko dla ludzi. Dlatego aborcja powinna byc zalegalizowana, tym bardziej ze i tak i tak jest i bedzie!
Dlatego jeszcze raz: jak chce to oki, jak nie chce to tez oki. Wszystko dla ludzi. Dlatego aborcja powinna byc zalegalizowana, tym bardziej ze i tak i tak jest i bedzie!
Maverick pisze:sarah - jak jest miesiac od zaplodnienia to jeszcze czasem o tym nie wiesz. Ja ptoponuje przyajac tak z 8 tygodni. Tyle starczy. Chodzi o to, kiedy dziecku rozwija sie uklad nerwowy, bo jak nie ma mozgo to nie ma swiadomosci. I tyle. A przeciez nie chodzi o to, by urodzila dziecko ktorego bedzie nienawidzic? To jest jeszcze gorsze niz aborcja! Byc nienawidzonym przez wlasna matke, dorastac bez milosci, jak cos niechcianego.
hmmm 'nie ma swiadomosci' pamietasz co bylo jak miales 3 miesiace ? (juz po urodzeniu ?) bo wdlg takiego myslenia to 3 miesieczne dziecko tez mozna zabic (oczywiscie czepiam sie bo jestem calkowicie po twojej stronie )
Maverick pisze:Ja pije, ale nie byle co i z umiarem No i mam takie dni (hehe jak to brzmi;) ) ze nie wypije prawie nic. Kiedys lubilem wodke a nie lubilem piwa, teraz na odwrot.
A imprezy i tak i tak pamietam wszystkie. (no raz zapomnialem tylko gdzie wodke schowalem lub tego typu szczegoly) :d
Ja piwa bardzo nie lubie... ostatni raz pilem piwo jak chcialem zmiejszyc ilosc alkoholu we krwi mojej dziewcyzny... i wypilem jej chyba 3 kufle cale.. (nie zauwazyla...) ehh ta dzisiejsza mlodziez a vodka to jedyny alkohol ktory moge pic.. jednakze teraz na imprezy jedze samochodem (wygodnis ze mnie co nie ? ) i nic nie pije... zreszta nie potrzeba mi tego aby sie dobrze bawic... ale bez tanczenia to impreza do d... ;P szkoda tylko ze jestem jedynym, albo jednym z niewielu facetow na imprezach kameralnych (na dyskotekach jest ich wiecej ale jakos muzyki u nas nie puszczaja takiej jak lubie
" 11-letnia dziewczynka urodziła w Charkowie zdrowego, niemalże 4-kilogramowego chłopca. Lekarze do ostatniej chwili wierzyli, że poród będzie naturalny, ale okazało się konieczne cesarskie cięcie. Młoda matka czuje się dobrze.
Dziewczynka trafiła do szpitala w listopadzie ubiegłego roku. Była wówczas w ósmym miesiącu ciąży. Ojcem dziecka jest sąsiad, który, gdy tylko się dowiedział o ciąży dziewczynki, wyjechał w nieznanym kierunku, prawdopodobnie w rejon Kaukazu, skąd pochodzi. Jest obecnie poszukiwany przez milicję."
Hmmm.tak dziecko mialo 10 lat kiedy doszllo do stosunku.......ten artykol znalazlem na wp.pl pewnie nietylko ja......w takim wypadku aborcja byla by konieczna ale coz rodzice postanowili inaczej niemozna im miec tego za zle......Ta dziewczyna w wieku 30 lat bedzie miala 19-sto letniego chlopca...jesli sie dorbze postara bedzie miala prawnukow
Dziewczynka trafiła do szpitala w listopadzie ubiegłego roku. Była wówczas w ósmym miesiącu ciąży. Ojcem dziecka jest sąsiad, który, gdy tylko się dowiedział o ciąży dziewczynki, wyjechał w nieznanym kierunku, prawdopodobnie w rejon Kaukazu, skąd pochodzi. Jest obecnie poszukiwany przez milicję."
Hmmm.tak dziecko mialo 10 lat kiedy doszllo do stosunku.......ten artykol znalazlem na wp.pl pewnie nietylko ja......w takim wypadku aborcja byla by konieczna ale coz rodzice postanowili inaczej niemozna im miec tego za zle......Ta dziewczyna w wieku 30 lat bedzie miala 19-sto letniego chlopca...jesli sie dorbze postara bedzie miala prawnukow
Mav.. co do twoich wczesniejszych wypowiedzi.. Hmm
Rzeczywiscie jestes zimnym draniem;) hehe...
w ogóle kilka wypowiedzi jest tu dla mnie wrecz "oburzajacych" no ale..
To jest przeciez forum, kazdy ma prawo do wlasnego zdania.
Przykro mi tylko ze dla wielu ten zarodek nie ma w ogóle znaczenia..
Przeczytalam ksiazke Doroty Terakowskiej "Ono".. Polecam wam serdecznie..
Wiaze sie z tematem na tym forum
Pozdrawiam
Rzeczywiscie jestes zimnym draniem;) hehe...
w ogóle kilka wypowiedzi jest tu dla mnie wrecz "oburzajacych" no ale..
To jest przeciez forum, kazdy ma prawo do wlasnego zdania.
Przykro mi tylko ze dla wielu ten zarodek nie ma w ogóle znaczenia..
Przeczytalam ksiazke Doroty Terakowskiej "Ono".. Polecam wam serdecznie..
Wiaze sie z tematem na tym forum
Pozdrawiam
... i cały Wszechswiat jest za tym, by Ci się to udało...
Apropos - Terakowska podobno zmarla.
Ono - wiem o czym to ale nie czytalem.
A co do zarodka - jak bede chcial miec dziecko to ten zarodek bedzie calym swiatem, ale jak to bedzie wpadka (i dzieciaka nie bede chcial) to bedzie to dla mnie bezkrztaltny zlepek komorek. Tak latwiej dla sumienia
A pzoa tym - punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia
A z tym zimnym draniem to zartowalem Jestem cieplutkim i romantycznym facetem :d :mrgreen: :lol:
Ono - wiem o czym to ale nie czytalem.
A co do zarodka - jak bede chcial miec dziecko to ten zarodek bedzie calym swiatem, ale jak to bedzie wpadka (i dzieciaka nie bede chcial) to bedzie to dla mnie bezkrztaltny zlepek komorek. Tak latwiej dla sumienia
A pzoa tym - punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia
A z tym zimnym draniem to zartowalem Jestem cieplutkim i romantycznym facetem :d :mrgreen: :lol:
Zranic moze i mozna, ale po co skoro lepiej zabic?
Poza tym co do ostroznosci: smaa wiesz jak jest. Mozna stosowac i gumke i rozne inne metody a pech bedzie chcial i nie zadzialaja. Przeciez nie bedziesz miala nigdy 100%. Nawet tabletki nie daja 100%!! niby tylko te 0,2% ale jednak jest. I co wtedy? Mam cierpiec i ja i dizewczyna bo mielismy pecha? Nie wydaje mi sie
Poza tym co do ostroznosci: smaa wiesz jak jest. Mozna stosowac i gumke i rozne inne metody a pech bedzie chcial i nie zadzialaja. Przeciez nie bedziesz miala nigdy 100%. Nawet tabletki nie daja 100%!! niby tylko te 0,2% ale jednak jest. I co wtedy? Mam cierpiec i ja i dizewczyna bo mielismy pecha? Nie wydaje mi sie
Z jednej strony masz racje. Nic nie daje 100% pewnosci ale jesli zaczyna sie zycie seksualne to powinno sie byc nastawionym na to ze moze taka sytuacja zaistniec. Trzeba o tym myslec... Nie mozna sobie poiwedziec ze jak sie wpadnie to sie problem usunie..
Zreszta teraz to jest takie gadanie, ale mysle ze gdybys był w takiej sytuacji to zmieniłbys zdanie na ten temat, a jesli nie to mysle ze Twoja dziewczyna nie zgodziłą by sie na to...
Nawet jesli teraz ma odmienne poglady.
...
--> Co do tego zdania sie nie wypowiadam. Mam nadzieje ze kiedys bedziesz załował tyh słow.
Pozdrawiam
Zreszta teraz to jest takie gadanie, ale mysle ze gdybys był w takiej sytuacji to zmieniłbys zdanie na ten temat, a jesli nie to mysle ze Twoja dziewczyna nie zgodziłą by sie na to...
Nawet jesli teraz ma odmienne poglady.
...
Maverick pisze:Zranic moze i mozna, ale po co skoro lepiej zabic?
--> Co do tego zdania sie nie wypowiadam. Mam nadzieje ze kiedys bedziesz załował tyh słow.
Pozdrawiam
robcie co chcecie....
mowcie sobie co chcecie
powiem jedno i raz: wszystko jest dla ludzi , wszystko od ludiz zalezy , i to oni decyduja , jak czegos chcemy to , to robimy , jak nie , to nie....i np mnie by tma rodzice nie powstrzymali...czy ktokolwiek inny jesli bym chciala tego oczywiscie...
byc moze jestesm za mloda ale dorzuce jeszcze ze w tej chwili bym wybrala jeszcz einne rozwiazanie niechcianego dziecka...ale o tym moze kiedy indizej bo nie chce mi sie tlumaczyc i sie bronic..a mysle ze byloby duzo ludiz ktorzy by nie rozumieli tego...podrawiam wszystkich "neutralnych".....
mowcie sobie co chcecie
powiem jedno i raz: wszystko jest dla ludzi , wszystko od ludiz zalezy , i to oni decyduja , jak czegos chcemy to , to robimy , jak nie , to nie....i np mnie by tma rodzice nie powstrzymali...czy ktokolwiek inny jesli bym chciala tego oczywiscie...
byc moze jestesm za mloda ale dorzuce jeszcze ze w tej chwili bym wybrala jeszcz einne rozwiazanie niechcianego dziecka...ale o tym moze kiedy indizej bo nie chce mi sie tlumaczyc i sie bronic..a mysle ze byloby duzo ludiz ktorzy by nie rozumieli tego...podrawiam wszystkich "neutralnych".....
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"
Sylwia, co do mojego zdania ktorego mam zalowac.
To nie wiem czemu je napisalem Zdziwilem sie sam po napisaniu, ale niech juz bedzie. Ono jest wyrwane z kontekstu po prostu. I mowie - jak bym dziecko chcial to chocby 2 komorki byly to bylyby ona calym moim swiatem, a jezeli bym nie chcial to bylyby to tylko 2 komorki. Byloby o 2 komorki za wiele...
Tak jak lizaa napisala - wszystko jest dla ludzi. Po co sie meczyc z bachorem? Nikt go na swiat nie prosil. Poza tym, my tu mowimy o dosc dziwnym zjawisku. O dziecku ktore dopiero bedzie! Jeszcze go nie ma, wiec nikogo sie nie krzywdzi. A jezeli uwazacie ze bedzie, ze byloby to pomyslcie o miliardach zmarnowanych plemnikow! Z kazdego mogl wyrosnac slodki bachorek! Nie macie moze czasem wyrzutow sumienia? Przeciez to "polowa dziecka"??
Nie chce nikogo przekonywac do slusznosci aborcji. Bo nie jest ona ani dobra, ani zla. Ale wy mnie nie przekonujcie ze jest zla. Dobrze? Wszystko jest dla ludzi... Nie chcesz? Nie rob! Przeciez to takie proste...
To nie wiem czemu je napisalem Zdziwilem sie sam po napisaniu, ale niech juz bedzie. Ono jest wyrwane z kontekstu po prostu. I mowie - jak bym dziecko chcial to chocby 2 komorki byly to bylyby ona calym moim swiatem, a jezeli bym nie chcial to bylyby to tylko 2 komorki. Byloby o 2 komorki za wiele...
Tak jak lizaa napisala - wszystko jest dla ludzi. Po co sie meczyc z bachorem? Nikt go na swiat nie prosil. Poza tym, my tu mowimy o dosc dziwnym zjawisku. O dziecku ktore dopiero bedzie! Jeszcze go nie ma, wiec nikogo sie nie krzywdzi. A jezeli uwazacie ze bedzie, ze byloby to pomyslcie o miliardach zmarnowanych plemnikow! Z kazdego mogl wyrosnac slodki bachorek! Nie macie moze czasem wyrzutow sumienia? Przeciez to "polowa dziecka"??
Nie chce nikogo przekonywac do slusznosci aborcji. Bo nie jest ona ani dobra, ani zla. Ale wy mnie nie przekonujcie ze jest zla. Dobrze? Wszystko jest dla ludzi... Nie chcesz? Nie rob! Przeciez to takie proste...
Chcialabym jeszcze napisac tu pare słow...
Zajzyjcie na te strone po pierwsze...
http://nienarodzone.blog.pl/
Mav.. aborcia no nie jest taka łatwa rzecz. Trzeba myslec tez o tym ze jest bardzoi nie bezpieczna. Kobieta ktora jest jej poddana traci wiele z siebie.. Czesto uszkkodzona jest przez to macica i inne narzady. W wiekszosci przypadkow ten zabieg konczy sie bezpłodoscia.
To chyba tyle.
I masz racie... Kazdy ma swoje zdanie i nie ma sie o co klucic.
Ja juz wystarczajaco na ten temat napisalam:)
Pozdro
Zajzyjcie na te strone po pierwsze...
http://nienarodzone.blog.pl/
Mav.. aborcia no nie jest taka łatwa rzecz. Trzeba myslec tez o tym ze jest bardzoi nie bezpieczna. Kobieta ktora jest jej poddana traci wiele z siebie.. Czesto uszkkodzona jest przez to macica i inne narzady. W wiekszosci przypadkow ten zabieg konczy sie bezpłodoscia.
To chyba tyle.
I masz racie... Kazdy ma swoje zdanie i nie ma sie o co klucic.
Ja juz wystarczajaco na ten temat napisalam:)
Pozdro
... i cały Wszechswiat jest za tym, by Ci się to udało...
Co do tego bloga to nie wiem kto pisal te ulotke ale przesadzil
Dzieciak poczety 5 pazdziernika a ona dowiedziala sie 20 listopada! 2 Miesiace pozniej! Przeciez okres spoznial sie o wiele wczesniej! Powinna wiedziec po miesiacu...
Tak czy siak smiec mi sie chcialo "Już niedługo będę widzieć. Wokół mnie jest ciemno. Gdy mamusia wyda mnie na świat, będzie tam pełno słońca i kwiatów. Ale najbardziej chciałabym zobaczyć mamę. Jak wyglądasz, mamusiu?"
Dziwna kolejnosc - nie ma mozgu ale mysli No i wpierw mozg potem oczka.
Tekst na blogu jest tendencyjny i typowo propagandowy! Mozna bylo w to wiezyc w XIX wieku ale nie teraz. Poza tym dziecko w 9 tygodniu wazy AZ 1 gram. Doslownie pelnowartosciowy "czlowiek"
Dzieciak poczety 5 pazdziernika a ona dowiedziala sie 20 listopada! 2 Miesiace pozniej! Przeciez okres spoznial sie o wiele wczesniej! Powinna wiedziec po miesiacu...
Tak czy siak smiec mi sie chcialo "Już niedługo będę widzieć. Wokół mnie jest ciemno. Gdy mamusia wyda mnie na świat, będzie tam pełno słońca i kwiatów. Ale najbardziej chciałabym zobaczyć mamę. Jak wyglądasz, mamusiu?"
Dziwna kolejnosc - nie ma mozgu ale mysli No i wpierw mozg potem oczka.
Tekst na blogu jest tendencyjny i typowo propagandowy! Mozna bylo w to wiezyc w XIX wieku ale nie teraz. Poza tym dziecko w 9 tygodniu wazy AZ 1 gram. Doslownie pelnowartosciowy "czlowiek"
A ja wam powiem tak, aborcja to najgłupsza, najpotworniejsza rzecz jaką mógł wymyślić człowiek!
Przerobiłem ten temat bardzo dokładnie na własnej skórze. Moje dziecko powinno mieć teraz około 10 lat. Niestety wtedy byłem młody i głupi, podobnie jak moja uwczesna dziewczyna. Padło standardowe hasełko o zmarnowaniu życia, o tym, że nie jesteśmy gotowi i stało się. Usunęła ciążę.
Kilka miesięcy po zabiegu zaczął się horror. Odezwało się sumienie, o swoje upomniały się instynkty rodzicielskie. Każde z nas, zaczęło obwiniać drugą stronę o to, co się stało. Nie potrafiliśmy ze sobą rozmawiać, nie mogliśmy na siebie patrzeć. Ja budziłem się w nocy, bo wydawało mi się, że płacze dziecko, ona podobnie. Rozstaliśmy się po jakimś roku. Dojście do jakotakiego ładu ze sobą zajęło mi lata, dalej jednak nie potrafię się z tym pogodzić. Wiem, że będę musiał żyć z tym brzemieniem do końca swoich dni. Ona nie poradziła sobie, niewiele ponad rok po skrobance popełniła samobójstwo.
Może kogoś szokować, że piszę tak otwarcie, jednak chcę przestrzec wszystkich, którzy mogą się znaleźć w podobnej jak ja sytuacji, tak niewiele mówi się o tym, jak bardzo taka decyzja odbija się na psychice człowieka. Na jego podejściu do samego siebie, do świata. Te refleksje przychodzą dopiero później.
Chodziłem do psychologów, brałem udział w terapii. W brew pozorom nie byłem tam, jako przedstawiciel mężczyzn, w mniejszości.
Aborcja to nie wycięcie wyrostka, o którym po tygodniu się zapomina!!!
Przerobiłem ten temat bardzo dokładnie na własnej skórze. Moje dziecko powinno mieć teraz około 10 lat. Niestety wtedy byłem młody i głupi, podobnie jak moja uwczesna dziewczyna. Padło standardowe hasełko o zmarnowaniu życia, o tym, że nie jesteśmy gotowi i stało się. Usunęła ciążę.
Kilka miesięcy po zabiegu zaczął się horror. Odezwało się sumienie, o swoje upomniały się instynkty rodzicielskie. Każde z nas, zaczęło obwiniać drugą stronę o to, co się stało. Nie potrafiliśmy ze sobą rozmawiać, nie mogliśmy na siebie patrzeć. Ja budziłem się w nocy, bo wydawało mi się, że płacze dziecko, ona podobnie. Rozstaliśmy się po jakimś roku. Dojście do jakotakiego ładu ze sobą zajęło mi lata, dalej jednak nie potrafię się z tym pogodzić. Wiem, że będę musiał żyć z tym brzemieniem do końca swoich dni. Ona nie poradziła sobie, niewiele ponad rok po skrobance popełniła samobójstwo.
Może kogoś szokować, że piszę tak otwarcie, jednak chcę przestrzec wszystkich, którzy mogą się znaleźć w podobnej jak ja sytuacji, tak niewiele mówi się o tym, jak bardzo taka decyzja odbija się na psychice człowieka. Na jego podejściu do samego siebie, do świata. Te refleksje przychodzą dopiero później.
Chodziłem do psychologów, brałem udział w terapii. W brew pozorom nie byłem tam, jako przedstawiciel mężczyzn, w mniejszości.
Aborcja to nie wycięcie wyrostka, o którym po tygodniu się zapomina!!!
Ciezki argument. Jednak jak sam napisales - usunela ciaze i to pewnie w Polsce mimo tego ze nie jest zalegalizowana. Wiec skoro ludzie to robia i beda robic to trzeba to zalegalizowac bo jak widac tego chca i im to potrzebne.
A taka mnie refleksja naszla, ze przed aborcja dobrze by bylo pojsc do psychologa lub psychiatry coby zbadal nasza wytrzymalosc psychiczna, by mozna bylo stwierdzic jak na to zareagujemy. Tylko to musi byc naprawde dobry psycholog, bo wydaje mi sie ze idzie przewidziec jak czlowiek na to zareaguje. Jest to ciezka sprawa, i jak sam napisales to nie wyrostek czy zabek.
No taka jest prawda. Nie wiem czy gdyby moja dziewczyna zaszla przez przypadek to czy bym jej kazal usunac, raczej na 99% bym nie kazal. I moze nawet by sie urodzilo, co nie zmienia faktu ze jestem za aborcja, a takie wyrzuty sumienia to nie jest norma, niektorych to nie dotyczy. Kazdy ma inna wrazliwosc i wlasnie to powinien przed zabiegiem ocenic specjalista, albo nawet kilku.
A taka mnie refleksja naszla, ze przed aborcja dobrze by bylo pojsc do psychologa lub psychiatry coby zbadal nasza wytrzymalosc psychiczna, by mozna bylo stwierdzic jak na to zareagujemy. Tylko to musi byc naprawde dobry psycholog, bo wydaje mi sie ze idzie przewidziec jak czlowiek na to zareaguje. Jest to ciezka sprawa, i jak sam napisales to nie wyrostek czy zabek.
No taka jest prawda. Nie wiem czy gdyby moja dziewczyna zaszla przez przypadek to czy bym jej kazal usunac, raczej na 99% bym nie kazal. I moze nawet by sie urodzilo, co nie zmienia faktu ze jestem za aborcja, a takie wyrzuty sumienia to nie jest norma, niektorych to nie dotyczy. Kazdy ma inna wrazliwosc i wlasnie to powinien przed zabiegiem ocenic specjalista, albo nawet kilku.
Nie wiem w ilu przypadkach aborcja kończy się bezpłodnością, prawdą jest jednak, że to jest nierzadko dużo bardziej niebezpieczny zabieg niż poród.
Co do wyrzutów sumienia. Ja nie zdecydowałam się na aborcję, ale myślałam o niej i wszystko do tego prowadziło, właściwie powstrzymał mnie mój nie mąż. Ja nie chciałam jeszcze wtedy mieć rodziny, nie chciałam mieć dziecka i wychodzić za mąż. Teraz jestem przekonana, że podjęliśmy słuszną decyzję.
Argument, że trzeba zalegalizować, bo i tak będzie wykonywana, to nie argument. Kradzież i morderstwa też się zdarzają pomimo surowych kar. Zalegalizowanie kradzieży w przypadku trudnej sytuacji życiowej złodzieja byłoby paranoją. To, że w Chinach aborcja jest legalna, a nawet wskazana jest podyktowane dobrem większośći. Gdyby Chińczycy mogli mieć dzieci tyle, ile by chcięli, nie zmieściliby się w swym pięknym kraju i wymarliby z głodu. W Polsce sytuacja wygląda inaczej. Tu też ustawodawca kieruje się polityką makro. Patrzy się na całość, a nie na jednostki. W Polsce jest bardzo niski przyrost naturalny. Gdyby zalegalizować aborcję + wprowadzić edukację seksualną z prawdziwego zdarzenia + dotować środki antykoncepcyjne, my, jako emeryci wymarlibyśmy z głodu, bo nie miałby kto na nas zarabiać. Life is brutal...
Co do wyrzutów sumienia. Ja nie zdecydowałam się na aborcję, ale myślałam o niej i wszystko do tego prowadziło, właściwie powstrzymał mnie mój nie mąż. Ja nie chciałam jeszcze wtedy mieć rodziny, nie chciałam mieć dziecka i wychodzić za mąż. Teraz jestem przekonana, że podjęliśmy słuszną decyzję.
Argument, że trzeba zalegalizować, bo i tak będzie wykonywana, to nie argument. Kradzież i morderstwa też się zdarzają pomimo surowych kar. Zalegalizowanie kradzieży w przypadku trudnej sytuacji życiowej złodzieja byłoby paranoją. To, że w Chinach aborcja jest legalna, a nawet wskazana jest podyktowane dobrem większośći. Gdyby Chińczycy mogli mieć dzieci tyle, ile by chcięli, nie zmieściliby się w swym pięknym kraju i wymarliby z głodu. W Polsce sytuacja wygląda inaczej. Tu też ustawodawca kieruje się polityką makro. Patrzy się na całość, a nie na jednostki. W Polsce jest bardzo niski przyrost naturalny. Gdyby zalegalizować aborcję + wprowadzić edukację seksualną z prawdziwego zdarzenia + dotować środki antykoncepcyjne, my, jako emeryci wymarlibyśmy z głodu, bo nie miałby kto na nas zarabiać. Life is brutal...
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 721 gości