Nie jestem i nie bylam dyslektykiem, a jestem leworeczna. Niezaleznie czy w bylam w podstwowoce, w LO czy teraz na studiach - zawsze znajdzie sie jeszcze kilka osob w klasie/na roku. I patrzac na tych ludzi moge powiedziec, ze nie ma jednej charkterystyki. I nie sadze, ze leworecznosv ma jakis wplyw...
Sporo wyboitnych osob bylo leworecznych - teraz nie podam konkretow - pozniej poszukam

.
Nie wiem skad sie to bierze. Ale wiem, ze tolerancji zbytniej to kiedys nie odczuwalam z tego powodu. Chociazby od mojego najukochanszego pod sloncen dziadka, ktory probowal mnie nauczyc pisac prawa. Dawal kartke i dlugopis, a ja lecialam za fotel, pisalam lewa i mu potem wmawaialam, ze to prawa :p Mialam z 6 lat chyba.
Znam ze 2 osoby, ktore sa obureczne - tzn. byly lewo, ale nauczyly sie byc tez prawo. Co jest dobre na dluuugich wykladach, gdzie jest masa notowania
