wiara

Tu można wypowiadać się na wszystkie inne tematy jakie przyjdą Wam do głowy.
Posty w tym dziale nie są naliczane.

Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam

Koteccek

Postautor: Koteccek » 08 sty 2010, 14:27

Anielka pisze:No więc właśnie choroba im na to nie pozwala, ale gdyby mogli toby chodzili do Kościoła. Jest różnica między lenistwem/świadomym uważaniem, że chodzenie do kościoła jest zbędne (co jest grzechem), a nie chodzeniem do kościoła wynikającym z obiektywnych, nie do przejścia trudności mimo tego, że bardzo by się chciało uczestniczyć we Mszy św.


Dlatego więc napisałam, że:

mają powód ku temu i to racjonalny.

Ale chodzi o to, że nie chodzą do kościoła, a są mimo to uważani za 100% katolików, a też się modlą jak osoby, które nie chodzą do kościoła, bo nie chcą.

Anielka pisze: Przecież po to właśnie jest spowiedź, żeby rozgrzeszać z grzechów (zarówno lekkich jak i ciężkich). Daje rozgrzeszenie, bo zakłada, że skoro ci ludzie przyszli do spowiedzi to znaczy, że chcą zerwać z grzechem, poprawić się i zacząć regularnie chodzić do kościoła (mocne postanowienie poprawy). Jeżeli natomiast oni idą po to byle by tylko móc przyjąć Eucharystię i nie uważają swoich poprzednich czynów za grzech i nie chcą się poprawić to znaczy, że nie wypełnili jednego z warunków spowiedzi czyli tego mocnego postanowienia poprawy - czyli ich spowiedź jest w jakimś sensie nieważna czy też bezsensowna.


A no po to spowiedź jest, ale wiadomo, że na pewno każdy z nas wyspowiada się z tego, że nie był raz, dwa, a może więcej razy w kościele, a na kolejnej spowiedzi powie to samo, bo ten sam grzech popełni wcześniej czy później.



Anielka pisze:Nie zgadzam się, bo ludzie chodzący do kościoła wierzą w Boga, który nakazuje wierzyć w Kościół święty, a co za tym idzie akceptować go i brać czynny udział w życiu wspólnoty kościelnej. Ludzie nie chodzący do kościoła wierzą natomiast w kogoś, kto może jest jest podobny do Boga katolickiego, bo ukształtowany na podstawie Jego wizerunku, ale to istota, która nie nakazuje utożsamiać się z instytucją kościelną i wierzyć w Kościół święty. Jakby tak nakazywała toby ci ludzie nie traktowali tak lekko kościoła.


Widzę, że mamy do czynienia z bardzo zagorzałą katoliczką ;). Ale wciąż będę upierać się przy jednym- że ludzie, którzy od czasu do czasu pójdą do kościoła, albo nie chodzą w ogóle, ale modlą się, to i tak są katolikami. A co zmieni pójście czy nie pójście do kościoła? I tak będą w to samo wierzyć.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 08 sty 2010, 14:42

Koteccek pisze:A no po to spowiedź jest, ale wiadomo, że na pewno każdy z nas wyspowiada się z tego, że nie był raz, dwa, a może więcej razy w kościele, a na kolejnej spowiedzi powie to samo, bo ten sam grzech popełni wcześniej czy później.

Świadomość, że grzech się może powtórzyć to nie to samo co i tak nie będę chodził ale jest spowiedź, pójdę wyspowiadam się, odklepie pokutę i dalej nie będę chodził

Koteccek pisze:Ale wciąż będę upierać się przy jednym- że ludzie, którzy od czasu do czasu pójdą do kościoła, albo nie chodzą w ogóle, ale modlą się, to i tak są katolikami.

A czego muszą nie robić, lub co muszą robić by już nie można ich było pod katolików podciągnąć ??
pracocholik
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 391
Rejestracja: 29 lip 2004, 14:14
Skąd: W-Wa - okolice
Płeć:

Postautor: pracocholik » 08 sty 2010, 15:07

Anielka pisze:Niektórzy uważają, że jak wierzą w Boga i się modlą, ale nie chodzą do kościoła i ogólnie nie praktykują, to mogą się nazywać wierzącymi. Owszem, powinno się ich nazywać wierzącymi, ale są to wierzący czy też wyznawcy swoich prywatnych religii, które, z kolei, są efektem ich samodzielnej refleksji czy też miksem wierzeń zaczerpniętych z instytucjonalnych religii i innych osobliwych wizji. Ludzie tacy nie są natomiast na pewno katolikami, gdyż katolik wyznaje: "... Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny..."; czyli, że katolikowi Kościół jest potrzebny.

Bardzo proszę o nie wygłaszanie twierdzeń nie mających zbyt wiele z prawdą <diabel> Przykre to, gdy w obronie wiary naginamy znaczenie pewnych słów. Otóż Kościół o którym tutaj mowa, to nie budynek, ani instytucja... Kościół to zbiór wiernych.

Zadałem kiedyś tutaj pytanie jak nazwać moją wiarę. I zgadzam się, że pozostaję chrześcijaninem. Kościoła w sensie instytucji z pewnością nie potrzebuję by wierzyć w Boga.
(...)
And when you turned to me and smile
You took my breath away
I have never had such a feeling
Such a feeling of complete and utter love
As I do tonight
(...)

Chris de Burgh - Lady in Red
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 08 sty 2010, 15:08

wypisac sie z wiary katolickiej wtedy dopiero ktoś nie jest katolikiem , jesli jest ochrzczony i wychowany w tej wierze - jest katolikiem - ewentualnie - niepraktykującym !!
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 08 sty 2010, 15:20

pracocholik pisze:Otóż Kościół o którym tutaj mowa, to nie budynek, ani instytucja... Kościół to zbiór wiernych.

A wierni spotykają się w budynku zwanym kościołem.
Jedno z przykazań nakazuje święcenie dnia świętego, czyli np. niedzieli. Katolicy świętuja go na mszy w kościołach, no czasami na mszach plenerowych


pracocholik pisze:Kościoła w sensie instytucji z pewnością nie potrzebuję by wierzyć w Boga.



Do tego nie potrzeba Ci nawet religii
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 08 sty 2010, 15:31

Ale to kosciół wymyslił by swietowac to w kosciołach ! by przy okazju zebrac na tace ! nie oszukujmy sie ! to czysta swoista mafia [:D]
przykazania Boskie mówia wyraznie (dekalog)
Pamietaj abys dzien swiety swiecił

"8Pamiętaj, abyś dzień sobotni święcił. 9Sześć dni robić będziesz i będziesz wykonywał wszystkie roboty twoje; 10ale dnia siódmego sabat Pana, Boga twego, jest: nie będziesz wykonywał weń żadnej roboty, ty i syn twój, i córka twoja, sługa twój i służebnica twoja, bydlę twoje i gość, który jest między bramami twymi. 11Przez sześć dni bowiem czynił Pan niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest, a odpoczął dnia siódmego; i dlatego pobłogosławił Pan dniowi sobotniemu i poświęcił go.

Nic nie ma o tym , by chodzic do koscioła (budynku )
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 08 sty 2010, 15:38

Andrew pisze:Ale to kosciół wymyslił by swietowac to w kosciołach !

Oczywiście.
Ludzie zadecydowali co jest w Biblii, jakie sa prawdy wiary. Ludzie zadecydowali czy uznać boskość Jezusa.
Ludzie zadecydowali o tym, ze papieża uznaje się za nieomylnego.

I ludzie którzy chcą być katolikami z założenia mają to łyknąć.

Andrew pisze:Nic nie ma o tym , by chodzic do koscioła (budynku )

Ale ponoć to grzech.
Ludzie sobie ustalili.


Dlatego gdybym jednak wierzyła w jakiegoś boga to nie byłabym wyznawca żadnej religii. Już prędzej bym ja sama stworzyła, bo co ja gorszy ludź jestem od tych co inne potworzyli ??
Anielka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 101
Rejestracja: 27 gru 2008, 23:11
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Anielka » 08 sty 2010, 16:32

Koteccek pisze:A no po to spowiedź jest, ale wiadomo, że na pewno każdy z nas wyspowiada się z tego, że nie był raz, dwa, a może więcej razy w kościele, a na kolejnej spowiedzi powie to samo, bo ten sam grzech popełni wcześniej czy później.

Dzindzer Ci dobrze wyjaśniła. Świadomym tego, że się jest grzesznym to każdy jest. Ale jak się idzie do spowiedzi to z zamysłem żeby potem starać się nie popełniać dalej tego samego grzechu. I czasem, jak się odpowiednio do tego przyłożysz, to pokonujesz swoją słabość. Nie zawsze się przegrywa.

pracocholik pisze:Otóż Kościół o którym tutaj mowa, to nie budynek, ani instytucja... Kościół to zbiór wiernych.

To wspólnota wiernych, a skoro to wspólnota to trzeba się spotykać, zeby utrzymywać więź, a Kościół głosi, ze miejscem tego spotkania powinien być chociaż raz na jakiś czas budynek kościelny.

pracocholik pisze:Zadałem kiedyś tutaj pytanie jak nazwać moją wiarę. I zgadzam się, że pozostaję chrześcijaninem. Kościoła w sensie instytucji z pewnością nie potrzebuję by wierzyć w Boga.


No dobrze jesteś chrześcijaninem, ale katolikiem raczej nie chcesz się nazwać? Pewnie dlatego, że katolik żyje razem innymi we wspólnocie kościelnej i chodzi np. do kościoła.

Andrew pisze:by przy okazju zebrac na tace ! nie oszukujmy sie ! to czysta swoista mafia [:D]

Zawsze najbardziej na to dawanie na tacę to narzekają ludzie, którzy nigdy nie dają ani grosza. Reszta, która płaci to widać tak chce spożytkować swoje pieniądze i po co ich na siłe uszczęsliwiać mówiąc im, że dają na mafię. Każdy ma własny rozum i z tym co ma, robi co chce.

Dzindzer pisze:I ludzie którzy chcą być katolikami z założenia mają to łyknąć.

Dokładnie. A jak nie łykasz, tego wszystkiego to oddalasz się od wiary katolickiej. Proste jak drut.
Ten puchar jest nasz!!! Ten puchar do Lecha należy!!! Nie damy nikomu!!! Nie damy nikomu!!!...
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 08 sty 2010, 16:38

Jednak słonko, nauka Chrystusa głosi inaczej - inaczej nizli Kosciół ( JAKO INSTYTUCJA )
Inaczej - kosciół przekształcił ją swoiscie tak , by sluzyła jemu .To tak w skrócie.
Proste jak drut ? hmmm no nie wiem inaczej bys pisała gdyby dane ci było sie cofnac do sredniowiecza chociaż
Ostatnio zmieniony 08 sty 2010, 16:39 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Anielka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 101
Rejestracja: 27 gru 2008, 23:11
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Anielka » 08 sty 2010, 16:43

Andrew pisze:Jednak słonko, nauka Chrystusa głosi inaczej - inaczej nizli Kosciół ( JAKO INSTYTUCJA )


To według Ciebie głosi inaczej. Katolicy natomiast uważają, ze nauka Kościoła jest zgodna z nauczaniem Chrystusa. Ty uważasz, że Ty masz rację; katolicy uważają, ze oni.

[ Dodano: 2010-01-08, 16:45 ]
Andrew pisze:Proste jak drut ? hmmm no nie wiem inaczej bys pisała gdyby dane ci było sie cofnac do sredniowiecza chociaż

Też by było proste jak drut. Zyjesz w średniowieczu i chcesz się uważać za katolika -->musisz łykać to co mówią hierarchowie kościelni i wierzyć w to.
Ten puchar jest nasz!!! Ten puchar do Lecha należy!!! Nie damy nikomu!!! Nie damy nikomu!!!...
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 08 sty 2010, 16:46

To ja sie zwie katolik , ale juz nie parafianin , jako ten pierwszy mam dostep do wiedzy mogę ja chłonac , a nie brac tak jak mi kosciół juz przelozył /
Chce jednak podkreslic , ze kosciół niczego zlego nie uczy ! , jednak manipuluje masami dla wlasnych kozysci .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Anielka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 101
Rejestracja: 27 gru 2008, 23:11
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Anielka » 08 sty 2010, 16:48

Andrew pisze:To ja sie zwie katolik ,

Katolikiem możesz się czuć wtedy kiedy uznajesz świętość Kościoła.

[ Dodano: 2010-01-08, 16:49 ]
Chce jednak podkreslic , ze kosciół niczego zlego nie uczy ! , jednak manipuluje masami dla wlasnych kozysci .

Wiadomo, że zazwyczaj każdy kto ma władzę to ma wpływ na innych.
Ten puchar jest nasz!!! Ten puchar do Lecha należy!!! Nie damy nikomu!!! Nie damy nikomu!!!...
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 08 sty 2010, 16:57

koscioła i byc moze , jednak ludzi reprezentujacych go - czyli Ksieży ? juz nie ...
Kosciół nie powinien miec wlasnie wladzy
Ostatnio zmieniony 08 sty 2010, 16:58 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Zaq
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 217
Rejestracja: 07 lis 2006, 22:42
Skąd: stamtąd
Płeć:

Postautor: Zaq » 08 sty 2010, 17:07

Andrew pisze:Kosciół nie powinien miec wlasnie wladzy
Czyli kościoła powinno nie być. Bo celem religii jest właśnie władza.
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 08 sty 2010, 17:11

Jak to [:D] tosz pzred Bogiem wszyscy my równi.
zacytowac tez muszę !

Robert Pirsig pisze: "Jeżeli jedna osoba ma jakieś urojenia nazywamy to szaleństwem. Jeżeli wiele osób cierpi na to samo urojenie nazywamy to religią. "
Ostatnio zmieniony 08 sty 2010, 17:14 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 08 sty 2010, 17:13

Imperator pisze:Żebym miał tyle czasu marnować na wypisanie się z instytucji, do której mnie zapisano, bez mojej zgody. Śmieszne. :>


Uhm... Czyli rozumiem, że dalej jesteś z jakiegoś powodu ubezwłasnowolniony? :>

pani_minister pisze:...a jeśli mi się nie chce?


To nie wypowiadaj się ile kościoła w życiu społecznym być powinno, bo wtedy innym się może nie chcieć traktować tych wypowiedzi poważnie... A jeśli zdanie innych Cię nie interesuje, to nie ma sensu się w ogóle wypowiadać i może lepiej zamiast tego pójść coś zjeść. :)

pani_minister pisze:Wymówką miało być, tak? 8)


Nie... Środek zaradczy. Gdzież bym śmiał Panią Minister posądzać o stosowanie wymówek. <lol> ...Dzięki, że pozwalasz mi na własną interpretację, though. :)
Ostatnio zmieniony 08 sty 2010, 17:15 przez PFC, łącznie zmieniany 2 razy.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 08 sty 2010, 17:34

PFC pisze:Uhm... Czyli rozumiem, że dalej jesteś z jakiegoś powodu ubezwłasnowolniony?

Dlaczego ubezwłasnowolniony? Powiedz mi, czego NIE MOGĘ zrobić, w związku z tym? Kto co mi zabrania? :>
Nawet, jeśli wymienisz jakiś powód, to może być taki, który akurat będzie mnie obchodził tyle, co zeszłoroczny śnieg. :)
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 08 sty 2010, 18:42

PFC pisze:
...a jeśli mi się nie chce?

To nie wypowiadaj się ile kościoła w życiu społecznym być powinno, bo wtedy innym się może nie chcieć traktować tych wypowiedzi poważnie.

Nie rozumiem, w jaki sposób moje osobiste nastawienie do papierka miałoby się przełożyć na moje osobiste nastawienie do ogólnie rozumianej polityki / socjologii. To raz.
A dwa - ja ogólnie bardzo rzadko wypowiadam się na temat roli Kościoła w życiu społecznym - a jeśli już, to raczej pozytywnie. Dużo bardziej interesuje mnie Kościół w życiu jednostek. Jednostki zawsze są bardzo wdzięcznym obiektem obserwacji.


Nadal nie przeprosiłeś za imputowanie mi radykalnego antyklerykalizmu <aniolek>



A tak ogólnie mam wrażenie, że nie rozumiesz podstawowej jak dla mnie sprzeczności:
jeśli w moim życiu nie ma miejsca dla Kościoła, dla podporządkowania się jego regułom, formalnościom, dla całej otoczki, a nawet podstawy
...to przecież nie mogę bawić się w apostazję zgodną z regułami i wytycznymi Kościoła. Poświęcenie czasu, pieniędzy i starań po to, aby podążyć traktem wytyczonym przez instytucję, która nie jest moją - jest tym samym przyznaniem tejże instytucji władzy nam moim postępowaniem: nad tym, dokąd pojadę, na co wydam pieniądze, na co poświęcę swój czas.
No przecież to jest absolutnie nielogiczne 8)
Ostatnio zmieniony 08 sty 2010, 18:47 przez pani_minister, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 08 sty 2010, 20:55

pani_minister pisze:A dwa - ja ogólnie bardzo rzadko wypowiadam się na temat roli Kościoła w życiu społecznym - a jeśli już, to raczej pozytywnie.


Zwłaszcza w tematach, poświęconych modlącym się pielęgniarkom, krzyżom ("jakby ode mnie zależało, to by ich nie było"), homoseksualistom, aborcji (tutaj jeszcze skrajna nie jesteś) i wielu innych... Zaznaczam, iż nie wnikam tutaj w zasadność Twych twierdzeń, lecz zauważam, że do poglądów kościoła ma się to jak pięść do nosa. Nie zapominajmy też o pseudo-historycznych wstawkach, typu "Hitler żył dobrze z kościołem i wiele z niego zaczerpnął" :] ... Bije tam wprost z Ciebie pozytywne ustosunkowanie się. <lol> Ale niech będzie, że to moje interpretacje są. <glaszcze>

pani_minister pisze:Nadal nie przeprosiłeś za imputowanie mi radykalnego antyklerykalizmu <aniolek>


Pewnie radykalna nie jesteś, ale na pewno kościoła nie kochasz, a i neutralności też często braknie, bo chyba nie wiedzy o III Rzeszy czy Rewolucji Francuskiej. :]

pani_minister pisze:A tak ogólnie mam wrażenie, że nie rozumiesz podstawowej jak dla mnie sprzeczności:


To raczej Ty nie możesz zrozumieć, że mimo Twego osobistego braku zgody na ten fakt, nadal jesteś jednym z trybików systemu. Jeszcze Ci to będzie przypomniane w najmniej oczekiwanych okolicznościach. :D ...Ale do tego czasu możesz w sumie uważać, że biurokracja Cię nie dotyczy. 8)

Imperator pisze:Nawet, jeśli wymienisz jakiś powód, to może być taki, który akurat będzie mnie obchodził tyle, co zeszłoroczny śnieg. :)


Sam widzisz, że dyskusja z Tobą jest bezcelowa, bo jak znam życie literalnie żaden Cię obchodzić nie będzie. :) ...Ale to mnie nie zaskakuje, tak samo jak postawa PM, bo wasze rozumowanie wynika z innych przesłanek niż moje i nie oczekuję waszej akceptacji. Przedstawiam jedynie swe skromne zdanie w tej jakże ciekawej materii... Inna sprawa, iż sposób w jaki PM stara sie zjeść ciastko i mieć ciastko zaczyna się powoli ocierać o absurd.

Hm... Odnośnie Hitlera i kościoła... Kto tutaj kiedyś pisał, iż strona, używające argumentów tego typu automatycznie przegrywa dyskusję? Pytanie oczywiście retoryczne... I nie chodzi mi o ten jeden top, lecz całokształt dyskusji na temat owej tematyki, ciągnącej się już raczej długo. Pamięć mam dobrą, więc dlaczego nie skorzystać z pożyteczniejszych dla mego wywodu cytatów jednego z największych klasyków forum? <aniolek>
Ostatnio zmieniony 08 sty 2010, 21:06 przez PFC, łącznie zmieniany 3 razy.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 08 sty 2010, 21:15

PFC pisze:Sam widzisz, że dyskusja z Tobą jest bezcelowa, bo jak znam życie literalnie żaden Cię obchodzić nie będzie.

Nie. To Ty stwierdziłeś. Ja tylko zapytałem o to, w czym jestem ubezwłasnowolniony. Dlaczego mi nie odpowiedziałeś na pytanie? A moje stwierdzenie, że nie będą mnie obchodziły argumenty wynika z tego, żebyś przypadkiem nie powymyślał niewiadomo jakich powodów, żeby tylko coś wymyśleć.
Poza tym SKROMNE przedstawianie zdania nie polega na odważnym wręcz stwierdzeniu, że jak mi się nie chce przechodzić tych wszystkich ceremoniałów wystąpienia z kościoła, to jestem ubezwłasnowolniony w jakiś tam sposób. :P
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 08 sty 2010, 21:41

Imperator pisze:Nie. To Ty stwierdziłeś. Ja tylko zapytałem o to, w czym jestem ubezwłasnowolniony.


Nie zrozumiałeś... Skoro napisałeś, że Cię do KK wzięto wbrew Twej woli, to ja się zapytałem co Ci obecnie przeszkadza coś z tym zrobić, skoro jak mniemam jesteś w pełni sprawy umysłowo i możesz już podejmować samodzielne decyzje (zauważ, że w swym pytaniu użyłem magicznego słowa "dalej")? Nie robiąc nic - akceptujesz fakt, że ktoś zdecydował za Ciebie... Myślałem, że to oczywiste, ale proszę bardzo - objaśnione. <faja>

Imperator pisze:Dlaczego mi nie odpowiedziałeś na pytanie? A moje stwierdzenie, że nie będą mnie obchodziły argumenty wynika z tego, żebyś przypadkiem nie powymyślał niewiadomo jakich powodów, żeby tylko coś wymyśleć.


A nie... To raczej domena innych. :D

Imperator pisze:Poza tym SKROMNE przedstawianie zdania nie polega na odważnym wręcz stwierdzeniu, że jak mi się nie chce przechodzić tych wszystkich ceremoniałów wystąpienia z kościoła, to jestem ubezwłasnowolniony w jakiś tam sposób. :P


Ależ ja czekam, aż powiesz coś wręcz przeciwnego. <lol> ...Nie jestem ubezwłasnowolniony i dlatego to wszystko przejdę, ponieważ nie zgadzam się z decyzją, którą ktoś kiedyś za mnie podjął. :] Niektórzy wolą podejście - nie zgadzam się, ale nic nie robię bo mi się nie chce, itp., i bardzo dobrze, tylko nie każdy musi taką decyzję uważać za najfortunniejszą pod słońcem, zwłaszcza w kontekście wielu wyżej przytoczonych argumentów (nie mam w tej chwili na myśli Ciebie, głównie Lady C). :P
Ostatnio zmieniony 08 sty 2010, 21:50 przez PFC, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 08 sty 2010, 21:47

PFC pisze:Nie jestem ubezwłasnowolniony i dlatego to wszystko przejdę, ponieważ nie zgadzam się z decyzją, którą ktoś kiedyś za mnie podjął.

To Twój tok rozumowania. Moje życie NIC A NIC się nie zmieni, czy zrobię tak, czy też nie zrobię tak. Nie odczuję żadnej ulgi, dosłownie nic. Nie potrzebuję po prostu tego.

PFC pisze:Nie robiąc nic - akceptujesz fakt, że ktoś zdecydował za Ciebie... Myślałem, że to oczywiste, ale proszę bardzo - objaśnione.

To Twoje rozumowanie. Ja tego rozumowania nie podzielam. Nie potrzebuję robić czegoś, żeby komuś coś pokazać, udowodnić. Myśl sobie o mnie co chcesz, możesz nawet nazwać mnie tchórzem, bo oto nie chcę poświęcić swojego cennego czasu, żeby coś tam pozałatwiać i nic z tego nie mieć. :D

Bardziej taki ktoś jest ubezwłasnowolniony, bo czuje presję "zrobienia czegoś z tym". :)
Ostatnio zmieniony 08 sty 2010, 21:47 przez Imperator, łącznie zmieniany 1 raz.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 08 sty 2010, 21:58

Zaq pisze:A on sam jest prawdziwym katolikiem czy typowo polskim?

Bardziej współczuję temu prawdziwemu jednak. Ma gośc mniejsze szanse do "nieba".
unter pisze:Zmora katolików jest to, ze nauczeni są utożsamiania Kościoła z wiara w Boga.

To nie jest zmora. To jest fundament konieczny żeby te owieczki utrzymać w kupie.
pani_minister pisze:Jaka niby motywacja ma mnie przekonać do dokonywania apostazji?

Apostazją jest już nierzucanie na tacę.
Zaq pisze:Trochę zachodu to kosztuje, ale uczucie wolności po wszystkim jest bezcenne

Uczucie jest zależne tylko od ciebie. Jednym do szczesliwego zwiazku potrzebny papierek, innym nie. Drugim do poczucia niekatolika potrzeba wypisu z księgi, innym nie.
Dzindzer pisze:Do tego nie potrzeba Ci nawet religii

A do tego z kolei potrzeba dużo pomyślunku, żeby to zrozumieć.
PFC pisze:Jeszcze Ci to będzie przypomniane w najmniej oczekiwanych okolicznościach.

W jakich ??
PFC pisze:Inna sprawa, iż sposób w jaki PM stara sie zjeść ciastko i mieć ciastko zaczyna się powoli ocierać o absurd

Nie ociera się. Ja w tym widzę bardzo słuszną logikę, którą sam podążam póki co.
PFC pisze:i dlatego to wszystko przejdę, ponieważ nie zgadzam się z decyzją, którą ktoś kiedyś za mnie podjął.

Skoro ktoś za ciebie, tzn decyzja nie jest twoja i decyzji nie ma. Miej to w dupie.
pracocholik pisze:Kościół o którym tutaj mowa, to nie budynek, ani instytucja...Kościół to zbiór wiernych

To również nie tylko zbiór wiernych, mimo, że podano ci taką definicję.

Kościół to bardziej skompliwana sprawa a ogólnie - tak jak wyżej - ludzie mają skłonnośc wrzucania różnych płaszczyzn do jednego wora. I nigdy nie dojdą prawdy w ten sposób. A ja znam odpowiedź na pytania każdego pytającego, ale kiedyś zamierzam czerpać z tego profity, więc proszę wybaczyć... <aniolek>

Czemu wszyscy piszą nie na temat? OT?

Do tematu: Zrobi się ostry problem jak zaczniecie planować i wtedy wygra silniejszy charakter - ten kto nie ustąpi.
Jeśli nikt, to związek się rozpadnie z przyczyn społeczno-poglądowych.
Ostatnio zmieniony 08 sty 2010, 22:02 przez FrankFarmer, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 08 sty 2010, 22:00

Aniess, powinnaś odróżnić od siebie dwie rzeczy - wiarę i religijność. Ta druga jest bardziej powierzchowna. Polega głownie na zachowaniu rytuału. I wydaje mi się że twój chłopak jest po prostu religijny. Ludzi wierzących jest mało. reszta kieruje się sumieniem albo rytuałem.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 08 sty 2010, 22:06

Imperator pisze:Nie potrzebuję robić czegoś, żeby komuś coś pokazać, udowodnić.


Nie znam Twoich poglądów na tyle, by stwierdzić, czy potrzebujesz komuś coś udowodnić, czy też nie, tak więc pominę to milczeniem... Natomiast PM, jak zdążyłem wyczytać, w ogromnym stopniu ma poglądy odmienne od katechizmu KK, twierdzi, iż hitleryzm wykorzystywał elementy ideologii chrześcijańskiej (!), a prawa człowieka zapoczątkowały: reformacja i rewolucja francuska, co brzmi jak ponury żart, gdy weźmie się pod uwagę "Wielką wojnę chłopską", palenie na stosie w Nowym Świecie czy też rzezie francuskich chłopów w Wendei, że tylko ogólnikami sypnę.

pani_minister pisze:Humanizm w dzisiejszym rozumieniu rodził się przecież wraz z reformacją i odchodzeniem od Kościoła, rewolucja francuska co to podobno podstawy praw człowieka tworzyła też nie mogła być dalej od ideałów katolickich :>


pani_minister pisze:Kościół budował kulturę europejską piętnaście wieków temu. Millenium później już naprawdę humanizm odkrywał nowe źródła inspiracji.


pani_minister pisze:A tak skoro już przy tradycji humanizmu jesteśmy - akurat Hitler zwiazki z Kościołem miał niezłe. I ogólnie tradycjonalistyczne podejście (Kinder, Kuche Kirche przecież). A przecież Kościół = nauka, humanizm i rozwój.


pani_minister pisze:To, co Hitler myślał o Kościele jest zaś równie istotne jak to, co myślał o Asgardzie. Utylitarnie jednak ciążył ku pierwszemu, drugi zostawiając na czas wolny. I nie zaprzeczysz chyba, że ideologia nazistowska całkiem ładnie elementy ideologii katolickiej wplotła i wykorzystała? Dlatego właśnie bezsensowne wydaje mi się twierdzenie, że "humanizm" nauk uczniów Chrystusa to wielkie dobro i bezapelacyjny postęp ludzkości.


Jak na mój chłopski rozum, to jak ktoś pisze takie rzeczy, to powinien się z KK wypisać, jeśli ma okazję, a nie twierdzić, iż ceni sobie jego działalność. <pijak> ...Ale weź tu zrozum inteligentów. :)
Ostatnio zmieniony 08 sty 2010, 22:08 przez PFC, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 08 sty 2010, 22:20

FrankFarmer pisze:Apostazją jest już nierzucanie na tacę.

O to to to... <piwko>

PFC pisze:Nie znam Twoich poglądów na tyle, by stwierdzić, czy potrzebujesz komuś coś udowodnić, czy też nie, tak więc pominę to milczeniem...

No właśnie. Cieszę się zatem. <piwko>

FrankFarmer pisze:Skoro ktoś za ciebie, tzn decyzja nie jest twoja i decyzji nie ma. Miej to w dupie.

Krótko i treściwie. <piwko>
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 08 sty 2010, 22:39

Najpierw to:
PFC pisze:Nie robiąc nic - akceptujesz fakt, że ktoś zdecydował za Ciebie...


Hipotetycznie:
powiedzmy, że masz szaloną wielbicielkę. I ona twierdzi, że jesteście dwiema połówkami i duchowym małżeństwem, bo tak stoi w jej pamiętniczku. Nieważne, że Ty ją ledwie z widzenia kojarzysz. A jeżeli chcesz się z nią rozwieść, musisz iść trzy razy na rozstaje przy księżycu w nowiu i spółkować tam z kotem.
Przyjmujesz jej punkt widzenia, czy odwracasz się na pięcie i ignorujesz wariatkę, bo z jej światem nie chcesz miec nic wspólnego?

Teraz to:
[seria cytatów a propos Kościoła i humanizmu]
Najpierw masz, że Kościół budował kulturę europejską. Trudno tam dopisac negatywne nastawienie.
Potem masz o humanizmie w dzisiejszym rozumieniu - skodyfikowanych prawach człowieka i temu podobnych. Odbywało się to poza Kościołem i często mu na przekór. Nadal nie jest to zarzut, a prosta obserwacja. Reformacja, rewolucja... historia idei, a nie filipika przeciwko Kościołowi.
Hitler... utylitarne wykorzystanie religii. Pokazujące, że Kościół nie musi się równać humanizmowi, bo nawet z "Gott mit uns" na klamrze można obozy zakładać. Zdanie napisane zresztą w odpowiedzi na Twoje tezy o tym, że wszystko, co dobre, pozytywne i humanistyczne w Europie - korzenie ma katolickie.
Nieprawda.
A to, że zdanie odmiennie traktujesz jako atak na Kościół, to inna sprawa.





A dwa - ja ogólnie bardzo rzadko wypowiadam się na temat roli Kościoła w życiu społecznym - a jeśli już, to raczej pozytywnie.


Zwłaszcza w tematach, poświęconych modlącym się pielęgniarkom, krzyżom ("jakby ode mnie zależało, to by ich nie było"), homoseksualistom, aborcji (tutaj jeszcze skrajna nie jesteś) i wielu innych...

Jednej pielęgniarki. O jednostkach już pisałam. Zresztą chyba nawet w tamtym temacie pisałam coś w stylu "ja sobie nie życzyłabym w szpitalu, żeby ktoś do mnie z krzyżem i modlitwą...". Nadal jednostkowo.
Krzyże? W tym temacie. Wywołałeś mnie do tablicy. I znów: "gdyby to ode mnie zależało, nie byłoby ich". Nie: "Kościół jest bezczelny wieszając swoje emblematy gdzie popadnie, klechom należałoby pokazać, gdzie ich miejsce".
Homoseksualiści? Aborcja? Czy każde moje zdanie musi być rozpatrywane w odniesieniu do ideologii katolickiej? :| Mam zdanie na różne tematy, w dodatku seks przedmałżeński uprawiam. Niby dlaczego mam to sytuować w jakikolwiek sposób na osiach katolickich? :|
Z katolickimi poglądami moge się nie zgadzać - ale zawsze, nieodmiennie, miałam dużo szacunku do ich spójności i klarowności. A Ty nadal mi imputujesz nienawiść do wszystkiego, co choćby leżało koło Kościoła :|


Jeszcze Ci to będzie przypomniane w najmniej oczekiwanych okolicznościach. :D ...Ale do tego czasu możesz w sumie uważać, że biurokracja Cię nie dotyczy.



Wobec tego pogadamy w tych "nieoczekiwanych okolicznościach". Bo na razie masz rację - nie dotyczy mnie. Dotyczy mnie mniej więcej tak, jak wspomniany wyżej pamiętnik wariatki.
Ostatnio zmieniony 08 sty 2010, 22:41 przez pani_minister, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Aniess
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 78
Rejestracja: 06 sty 2010, 10:03
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: Aniess » 08 sty 2010, 23:33

Blazej30, tak rozumiem to rozróżnienie. Co do mojego faceta, to nie jestem do końca przekonana czy rozumie to w co wierzy, czy kiedyś się głębiej nad tym zastanowił i czy to Jego w pełni świadomy wybór. Myślę właśnie, że to raczej przywiązanie do tradycji, przekonanie, że tak musi być.W sumie nie wiem z czego to wynika, bo to inteligentny facet :)
Siebie bym raczej określiła jako wątpiącą, ciągle szukam.
Ostatnio zmieniony 08 sty 2010, 23:33 przez Aniess, łącznie zmieniany 1 raz.
unter
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 24
Rejestracja: 20 paź 2009, 21:33
Skąd: z lasu?
Płeć:

Postautor: unter » 13 sty 2010, 22:13

Aniess pisze:...W sumie nie wiem z czego to wynika, bo to inteligentny facet :)

Nie sadzisz, ze wlasnie dlatego?
Pozdrawiam, unter
- smakosz erotycznego rysunku
Awatar użytkownika
Aniess
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 78
Rejestracja: 06 sty 2010, 10:03
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: Aniess » 13 sty 2010, 22:17

Wg mnie nie można wierzyć w coś tylko dlatego, że tak trzeba, że tak nakazuje tradycja lub społeczeństwo. Jak można nie rozumieć czegoś w co się wierzy, nie zastanawiać się głębiej nad sensem tego?

Wróć do „Wszystkie inne tematy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 260 gości