agnieszka.com.pl • filmy 3d
Strona 1 z 3

filmy 3d

: 29 maja 2009, 11:59
autor: vanwilder
Wybieramy się do kina, ale po raz pierwszy na seans 3d.
Jak wam sie podobalo? Gdzie najlepiej siadac?
ja juz sie nie moge doczekac:)

: 31 maja 2009, 11:00
autor: Maverick
Ja nie bylem i nie bede pewnie. Po pierwsze cena wyzsza, po drugie film krotki a po trzecie co to za film? Jakies rybki czy inna przyroda. Ja chce w 3d ogladac Gwiezdne Wojny albo jakis wilm wojenny, a nie rybki...

: 01 cze 2009, 02:27
autor: Stormy
bylam - i na muchach i na jakiejs masakrze czyms tam - oczy bola, glowa boli, zle mi sie ogladalo, nie podobalo mi sie kompletnie, film mnie nie wciagnal w akcje, a bez tych badziewnyych bryli to sie nie dalo ogladac w ogole. wiecej nie pojde.

: 09 wrz 2011, 11:48
autor: pawel21
Ściema mająca na celu zachęcenie ludzi do chodzenia do kina i nie sciągania filmów z warezu.

: 14 wrz 2011, 01:23
autor: Mijka
Pina w 3d <zakochany>

: 28 wrz 2011, 18:21
autor: kot_schrodingera
3d na szczęście umiera.

: 28 wrz 2011, 19:29
autor: pani_minister
...nie mów hop, Król Lew ostatnio rekordy bije 8)

: 28 wrz 2011, 19:41
autor: ksiezycowka
pani_minister pisze:.nie mów hop, Król Lew ostatnio rekordy bije
Bo to Król Lew, a nie bo 3d.

: 28 wrz 2011, 20:21
autor: kot_schrodingera
pani_minister pisze:.nie mów hop, Król Lew ostatnio rekordy bije
odszczekam to gdy swój pierwszy film w 3d zrobi Polański.

: 28 wrz 2011, 20:31
autor: pani_minister
księżycówka pisze:Bo to Król Lew, a nie bo 3d.

Wszystko można zrobić w 3d (w tym Polańskiego :P ). Więc tak szybko nie umrze.

: 28 wrz 2011, 21:35
autor: kot_schrodingera
pani_minister pisze:Wszystko można zrobić w 3d
tylko po co? Żaden film 3d nie rzucił mnie na kolana. To jednak nie jest technologia a'la holografia. Nawet w filmach dokumentalnych nie ma jakichś szczególnych atutów.

: 28 wrz 2011, 21:38
autor: pani_minister
Mnie na przykład żadne Final Destination nie rzuciło na kolana, co nie oznacza wcale rychłej śmierci serii :D

: 05 paź 2011, 20:30
autor: Andrew
jak na razie Avatara nic nie pobiło , a widziałem prawie wszystko w 3-d wiekszosc to dziadostwo .

: 05 paź 2011, 21:17
autor: Mijka
A Avatar to niby nie dziadostwo? :D
Piny nic nie przebija.

: 06 paź 2011, 18:37
autor: Maverick
Mnie 3d tez jakos specjalnie nie urzeka. Bylem na epoce lodowcowej i piratach z karaibow.
Do kina jeszcze ewentualnie mozna sie na to przejsc, ale dziwie sie ludziom ktorzy takie telewizory kupuja...

: 06 paź 2011, 20:23
autor: ksiezycowka
Maverick pisze:Mnie 3d tez jakos specjalnie nie urzeka.
A mnie wręcz censored . Chciałabym pójść na jakiś film, który jeszcze pół roku temu byłby wyświetlony w wersji 2d i 3d - do wyboru. Teraz nie ma wyboru - jest tylko 3d!

: 06 paź 2011, 22:43
autor: Maverick
Pod tym wzgledem to fakt - wkurzajace. Nie dosc ze bilety drozsze to jeszcze te badziewne okulary trzeba miec na nosie...

: 06 paź 2011, 22:52
autor: ksiezycowka
... od których bolą i łzawią oczy. Na prawdę połowa filmów w 3d nie byłaby zła gdyby nie to 3d. Ja np. lubię iść na średni film (poziom mogę obejrzeć w domu/mogę się wybrać do kina) na kino z Orange w środku dnia po spacerze za 10 zł! A mam wybór albo marne kino, którego nawet nie ściągnę albo coś w 3d.
Byłam na Piratach z Karaibów. Tylko jedno kino w Wawie miało wersję analogową wykupioną!

: 07 paź 2011, 06:39
autor: Andrew
kochani , chyba jestem nie czytany ! napisałem wyraznie , ze avatara nic nie przebiło ! i nie miałem tu na mysli fabuły filmu , a własnie efekty 3-d na zwykłe filmy nie chodzę , te widowiskowe , bo moge to w domu na tv ogladac i roznicy zadnej . 3- D jest inna bajką ! ja bawie sie swietnie , zadne oczy mnie nie bola , i nie łzawią , mojej Myszce tez nie , Dzieciom , też nie - wiec ? [:D]
Bardzo wazne jest kino ! bo tak jak np w IMAXIE jest oki , ten sam film w 3-d w cinema city , albo w multikino , to niebo i ziemia na kozysc imaxa
siedzenie .... tu to samo musze siedziec w imaxie w 6- 7 rzedzie w srodku , tak by ekran nie wychodził poza okulary jak i okulary sie w ekranie nie topiły - wtedy jest efekt - to moje zdanie .

: 07 paź 2011, 08:01
autor: Maverick
IMAX ma wyzsze ceny i gorsze efekty. Dlaczego gorsze? Bo jest to stara technologia, analogowa, a filmy nie sa panoramiczne. Musza wiec sie dostosowywac polsrdkami i to juz nie wyglada tak jakby bylo od poczatku robione pod panoramiczna cyfre.
Co do efektow to pojecie wzgledne. Sa 3 mozliwosci w 3D (no i masa rozwiazan posrednich, ale te 3 to wzor).
1. obiekty sa mniej trojwymiarowe niz w rzeczywistosci patrzac golym okiem - malo efektywne
2. Obiekty sa trojwymiarowe jak w rzeczywistosci - ok, ale rewelacji nie czujesz
3. Sztuczny i nienaturalny efekt 3d - obiekty sa bardziej trojwymiarowe niz w rzeczywistosci. Daje poczucie super efektow itd.

Co kto lubi.

: 07 paź 2011, 10:55
autor: ksiezycowka
Maverick pisze:IMAX ma wyzsze ceny
Ma te same, przynajmniej u mnie.

: 08 paź 2011, 13:14
autor: Mijka
Andrew, ja też mówiłam o efektach. Avatar dupy nie urywa. Widziałam go w 3d 2 razy, no i nie, do grona zwolenników nie należę.

W piątek idę na oficjalne oblewanie nowego projektora 3d w moim ulubionym kinie studyjnym, projektor cyfrowy ma rozdzielczość 4k (reszta polskich kin ma rozdz 2k.). Więc idę 3 raz Pinę obejrzeć i porównam efekty :)

: 08 paź 2011, 14:26
autor: shaman
Analog IMAX to jednak coś z deczka innego niż taśmy filmowe albo rolki rodem z Cinema Paradiso. To akurat jest bardzo sprytna technologia. W wielu aspektach o niebo lepiej radząca sobie z 3D niż cyfra.

Z 3D które akurat wcale nie umiera i na pewno nie umrze z powodu kilku malkontentów w Europie.

3D to jedynie technika filmowania, więc głupio oczekiwać wybornych efektów tylko przez sam fakt jej zastosowania. To tak jakby wciskać komuś Oscara za zdjęcia za samo używanie określonego typu kamery.

3D trzeba czuć. Avatar czy Transformers 3 korzystają z 3D genialnie, w Piratach jest to tylko część tytułu. Co nie znaczy że technologia jest zła, tylko reżyser dupa.

: 09 paź 2011, 16:30
autor: Maverick
Analog IMAX to jednak coś z deczka innego niż taśmy filmowe albo rolki rodem z Cinema Paradiso. To akurat jest bardzo sprytna technologia. W wielu aspektach o niebo lepiej radząca sobie z 3D niż cyfra.
A co powiesz na male porownanie?
http://media2.pl/felietony/61359-IMAX-i ... orzej.html

Gdy stałem kilka dni temu w kolejce do kasy, usłyszałem za plecami burzliwą rozmowę, która rozbawiła mnie i przeraziła zarazem. Para młodych ludzi mówiła o "Avatarze", który wydawał mi się po miesiącu od daty premiery tematem zamkniętym. Jak się jednak okazało, rozmówcy przez 30 dni czekali na bilety do IMAX-a, a kolejki do tego kina ciągną się jak stąd na Pandorę. Moje rozbawienie wzięło się z naiwności, jaką para wykazywała co do jakości obrazu w Imaksie, a przerażenie z tego, jak łatwo dajemy się nabrać na marketingowe zabiegi i płacimy wyższą cenę za gorszy produkt. Dlaczego "Avatar" wypada blado w Imaksie?

Po pierwsze: Format obrazu

Jak wykazały badania, panoramiczny obraz wydaje się ludziom obrazem o wyższej rozdzielczości od standardowego (4:3). Tymczasem, wybierając się do IMAX-a, sami skazujemy się na obraz, który z panoramicznym nie ma nic wspólnego. Proporcje ekranu IMAX to 1:1,44, zbliżone więc są do proporcji starych, kineskopowych telewizorów (4:3). Co prawda tutaj nadrabia się rozmiarem, ale co po rozmiarze, skoro aby pokazać "Avatara" w takim kinie, trzeba było go przeformułować - proporcjonalnie, z szerokości 1,78 zrobić 1,44. Na tej podstawie można powiedzieć, że widz IMAX-a ogląda 20% filmu mniej, niż przed przeformatowaniem, które polega w rzeczywistości na deformacji obrazu.

Po drugie: Rozmiar obrazu

Skoro nie za format, to w Imaksie płacimy pewnie za rozmiar obrazu? Owszem, rozmiar ekranu IMAX nie ma sobie równych (chociaż są już w Polsce kina, w których ekran osiąga przekątną zbliżoną do Imaksowej), ale tu paradoksalnie rozmiar, za który dopłacamy, okazuje się raczej wadą niż zaletą podczas projekcji "Avatara". Bierze się to stąd, że film został przygotowany w rozdzielczości 2K (2048 punktów obrazu w poziomie), natomiast rozdzielczość, dla jakiej został pomyślany IMAX, to co najmniej 20K (co wynika z rozdzielczości taśmy światłoczułej o szerokości 70mm). Skoro obraz został rozciągnięty dziesięciokrotnie, musimy się spodziewać spadku jego jakości, rozmyć i nieostrości. Efekt jest w ogólnym przybliżeniu taki, jakbyśmy chcieli wyświetlić film nagrany telefonem komórkowym na ekranie telewizora.

Po trzecie: Technologia 3D

Cóż, skoro nie zapłaciliśmy za format ani za rozdzielczość, to pewnie płacimy za technologię 3D, która, bądź co bądź, upowszechniła się właśnie za sprawą IMAX-a? Nic bardziej mylnego. Choć przyznać trzeba, że IMAX był pionierem w popularyzacji nowoczesnego 3D, to znowu działa to paradoksalnie na jego niekorzyść. A to dlatego, że rozwiązania stereoskopii w Imaksie to technologia lat 80-tych, podczas gdy współczesne kina cyfrowe korzystają z wynalazków ostatnich kilku lat. IMAX bazuje na zjawisku polaryzacji, w związku z czym ułożenie głowy widza inaczej niż w pionie powoduje, że rozdział obrazu na oko lewe i prawe nie jest już precyzyjny. Uniknięto tego w systemie Dolby Digital 3D (który upowszechnił się w naszych kinach) korzystającym z niemieckiego rozwiązania. Ponadto nowoczesne systemy 3D (w tym Dolby Digital 3D) wyświetlają obraz z prędkością 144 FPS, co oznacza, że do każdego oka dociera obraz wyświetlany trzy razy częściej niż w standardowym kinie, w tym w Imaksie. Co z tego wynika, możemy przeczytać choćby w Wikipedii: "W przeciwieństwie do kin IMAX w tych technologiach, dzięki triple flash, można oglądać pełnometrażowe filmy całkowicie w trójwymiarze bez zmęczenia oczu i bólu głowy". Dodam, że "Avatar" był robiony pod kątem amerykańskiego systemu RealD Cinema.

Po czwarte: Cena

To tylko najistotniejsze czynniki, które powinny nam dać do myślenia przy wyborze kina na projekcję "Avatara" lub innego filmu w technologii 3D. Nie chcę dyskredytować kin IMAX. Pamiętajmy, że powstały, aby prezentować filmy 3D stworzone w technologi IMAX, która jest w dalszym ciągu niedościgniona dla kin cyfrowych. Film taki kręci się na taśmie 70mm (dwa razy szerszej niż dla kina standardowego), co pozwala docenić rozmiar ekranu i jakość obrazu. Inna sprawa, że filmów takich jest mało i nie zobaczymy ich nigdzie indziej niż w Imaksie. Dlatego dzisiaj IMAX musi przejść cyfrową rewolucję, jeśli chce utrzymać się na rynku. W związku z tym pojawiają się głosy o tworzeniu nowoczesnej technologii wyznaczającej kinowy High-end, przewyższającej jakościowo dotychczas spotykane rozwiązania. Ma się ona pojawić w 2010/2011 roku. Oczywiście projekt ten zakłada przede wszystkim budowę kamery 3D o maksymalnie wysokich parametrach rejestracji obrazu.

Mam nadzieję, że powyższe argumenty przekonają tych którzy zapłacili więcej za bilet do IMAX-a, że wydali swoje pieniądze bezmyślnie. Rozmowa z nimi niestety często przypomina polemikę z większością użytkowników sprzętu zaczynającego się również na literę "i". Ich sprzęt jest najlepszy, bo... najdroższy. Na szczęście, jeśli chodzi o "Avatara" i IMAX, wielu widzów nie miało wyboru i musiało udać się do tańszych kin cyfrowych.

Grzegorz Cieśla, Filmweb.pl

: 09 paź 2011, 22:34
autor: Andrew
Mijka pisze:Andrew, ja też mówiłam o efektach. Avatar dupy nie urywa.idę 3 raz Pinę obejrzeć i porównam efekty :)

Oj Mijka ... [:D] Piny nie zobacze nigdy - bo nawet jak by mi dopłacili to nie jest film ktory bym chiał obejrzec mimo , ze efakty mogą mnie zabic - nic to - ot po prostu .

: 09 paź 2011, 23:42
autor: shaman
A co powiesz na male porownanie?
1,44 to szerokość piksela znana np z PALowskiego SD 16:9, czyli to, co widzimy od lat oglądając TVP. Kiedyś było 4:3, czyli PAL SD z kwadratowymi pikselami w liczbie 720x576. W tym roku bodajże w marcu cała TVP przeszła na 16:9, czyli PAL SD z pikselami szerokości 1,44 w liczbie 720x576. Zauważyłeś różnicę na dowolnym typie telewizora? Nie.

Jeszcze nie tak dawno temu telewizory plazmowe były wyznacznikiem luksusu i wspaniałego obrazu, mimo że ilość na ich 50 czy 70 calach nie zbliżała się nawet do dzisiejszego HD 1920x1080. Mamrotał ktoś o kiepskim obrazie lub złej skalowalności? Nie.

Poza tym odnosiłem się do sugestii, że IMAX jest technologią niejako przestarzałą. Owszem, nie powstał wczoraj, ale nawet sam cytowany przez Ciebie autor (i ja w poprzednim poście) przyznaję, że rolka IMAXowa ma zwyczajnie większe możliwości i basta.

Wracając do przeskalowywania obrazu: to nie jest tak, że są kwadraciki w określonych kolorach, jest ich mało i są powiększane, więc wyglądają brzydko. Algorytmy uwzględniają jeszcze rozmycia, przenikanie sąsiadujących pikseli czy wspomnianą szerokość piksela. Od pewnego poziomu wygląda to zwyczajnie dobrze. Zdarzyło mi się wielokrotnie wpuszczać na montaż materiał SD, powiększać w projekcie do HD i wypuszczać z powrotem w SD. A potem jeszcze pokazywać na wielkim ekranie ów SD. W TV nie ma różnicy, zaś SD w kinie przy braku przeostrzeń, ziarna i przepaleń wygląda normalnie, jak kino europejskie. Wynika to z tego, że jest to obraz z projektora, ale mi się już dłużej w szczegóły wchodzić nie chce :)

: 10 paź 2011, 00:39
autor: Mijka
Andrew pisze:Oj Mijka ... Piny nie zobacze nigdy - bo nawet jak by mi dopłacili to nie jest film ktory bym chiał obejrzec

jakoś absolutnie mnie nie dziwi, że bliższy Ci jest Avatar <diabel>

: 10 paź 2011, 06:38
autor: Andrew
No cóż - róznie ludzie rózne gusta . Tak jak i Pine ewentualnie mógłbym zobaczyc - to jednak jako zwykły film i nie koniecznie w kinie .

: 10 paź 2011, 08:07
autor: Maverick
shaman pisze:Zauważyłeś różnicę na dowolnym typie telewizora? Nie.
Nie mam telewizora i nie ogladam TV a juz w szczegolnosci rezymowej.
shaman pisze:Poza tym odnosiłem się do sugestii, że IMAX jest technologią niejako przestarzałą. Owszem, nie powstał wczoraj, ale nawet sam cytowany przez Ciebie autor (i ja w poprzednim poście) przyznaję, że rolka IMAXowa ma zwyczajnie większe możliwości i basta.
Ma! Ale dla filmow kreconych na tej rolce. A nie cyfrowych.

: 10 paź 2011, 15:55
autor: shaman
Maverick pisze:shaman napisał/a:
Zauważyłeś różnicę na dowolnym typie telewizora? Nie.

Nie mam telewizora i nie ogladam TV a juz w szczegolnosci rezymowej.
Whatever, każda telewizja przez to przechodziła, sęk w tym że tu i tu jest tyle samo pikseli, tylko o innej szerokości. Upraszczając. A różnicy jakości nie ma, mimo że obszar większy.

Byłem na Avatarze dwukrotnie w cyfrówce i raz w IMAXie. I różnice widziałem, ale na tyle niecharakterystyczne, że nie wiem czy to nie kwestia projektora przykładowo. Trudno mi powiedzieć, czy widz bez moich spaczonych oczu też zobaczyłby różnicę jakości. Ktoś widział? Wątpię, by epizodyczne grupki rozmyć miały jakikolwiek wpływ na wrażenia. Najpierw byłem w kinie cyfrowym, więc już w IMAXie wiedziałem że np ten pyłek miał być ostry, a tu ma poświatę - ale gdybym nie widział filmu wcześniej, mógłbym to rozmycie jako zamysł potraktować. A wielkość ekranu pozostaje niedościgniona. Coś za coś. Jak w życiu, nie w reklamie.