Złoty pisze: Buuu. zero komentarzy? A taka fajna teoria spiskowa
A no fajna, nie fajna. Bylo- minelo. To byla straszna tragedia. A ja dodam jeszcze cos od siebie. Otoz znajomi studiujacy stosunki miedzynarodowe dowioedzieli sie od swoich wykladowcow, glownie jednego (ktory podrozowal po swiecie, poznal wielu znanych ludzi, w tym tez i prezydentow, senatorow itp itd), ze za tym wydarzeniem stal sam George Bush. Moze nie tak do konca mial z tym cos wspolnego, ale swoje "4 grosze" w to wlozyl. A co najwazniejsze- w dniu zamachu w WTC nie bylo nikogo z szefostwa, czyli samych szych tam pracujacych. Przyszli do pracy ludzie nizsi "stopniem" (sluzba sprzatajaca, pomocnicy biurowi itp.), prosci niewinni ludzie, ktorzy, w przeciwienstwie do tych "szych" nie byli o niczym powiadomieni. Zgineli, bo wladze nie zechcialy ich powiadomic o rzekomym zamachu. Az mi sie cos zrobilo jak o tym sie dowiedzialam. G. Busha to bym za jajka chyba powiesila za cos takiego jakbym tylko miala mozliwosc

On znal sie z Bin Ladenem bardzo dobrze i o wszystkim juz wiedzial, a co mu tam po ludziach usytuowanych nizej w hierarchii spolecznej. Pozniej tylko udawal, ze mu zal tych co zgineli, a zgineli przez NIEGO

No to tyle. Nareszcie moglam to powiedziec. Mozecie wierzyc lub nie, ja swoje zdanie na ten temat mam
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
[/list]