Wyraź to. Czymkolwiek to jest.

Dzindzer · Postautor: **Dzindzer** » 12 lut 2011, 22:10

Blazej30 pisze: Nie zabłądziłem w Londynie więc nie sądzę żebym zginął na Centralnym.

Ja też nie, ale na Centralnym się gubię.

Mati · Postautor: **Mati** » 13 lut 2011, 16:06

oczywiście musiałem sobie urozmaicić sobotę przed walentynkami i najpierw spotkać się z ex, a potem iść na balety z 3 parami <sarkazm>

na szczęście kiedy oni prowadzili transfuzje śliny to dobra muza leciała i można było sobie potańczyć

ksiezycowka · Postautor: **ksiezycowka** » 13 lut 2011, 21:07

O matko to to durne coś jest już jutro?

Dzindzer · Postautor: **Dzindzer** » 13 lut 2011, 23:35

Nie znasz się, to cos jest fajne <foch>

Mati · Postautor: **Mati** » 13 lut 2011, 23:50

mi to bez różnicy w sumie

i tak jestem tu na Pomorzu, i tak ;]

ksiezycowka · Postautor: **ksiezycowka** » 14 lut 2011, 07:37

Dzindzer pisze:Nie znasz się, to cos jest fajne

Równie sensowne jak Halloween.

Dzindzer · Postautor: **Dzindzer** » 14 lut 2011, 11:59

Nie wiem czy oba święta mają jakiś sens, dla mnie sa po prostu fajne. Na Halloween drążę sobie dynie i nierzadko wychodzę gdzieś do knajpy. W walentynki kupujemy sobie z mężem prezenty, spędzamy milo czas ( proszę nie myśleć, że na co dzień nie spędzamy). Nie latam za słitaśnymi karteczkami, misiami, czerwonymi serduszkami. Oba święta obchodzę po swojemu bo są miłe.

Nie mam innych argumentów za Walentynkami poza tym, że to święto można spędzić na swój sposób, jest miłe, cudownie jest w tym samym czasie obdarować i być obdarowanym, fajnie jest czuć atmosferę jakiegoś święta. Wiem, ze to co wypisałam nikogo nie przekona, a ja nawet nie staram się przekonać

lollirot · Postautor: **lollirot** » 14 lut 2011, 14:41

Nie lubię powrotów z gór do rzeczywistości, szkoda, że trzeba. Tylko do kotów mi spieszno zawsze

Z walentynek to muszę mojemu rosół imbirowy ugotować, bo się rozłożył straszliwie.

kot_schrodingera · Postautor: **kot_schrodingera** » 14 lut 2011, 20:27

I się nie zgubiłem. W sumie to tylko trochę większa wioska. Kobiety ładne. Ale co podchodziłem i proponowałem bunga-bunga to waliły bez ostrzeżenia z liścia <pejcz>

PFC · Postautor: **PFC** » 17 lut 2011, 18:36

Jako szczecinianin nienawidzę Lecha, ale mam nadzieję, że się dzisiaj nie zbłaźni. <faja>

Elspeth · Postautor: **Elspeth** » 19 lut 2011, 17:17

czy bazanty sa dobre? podobne w smaku do kurczaka?

Wujo Macias · Postautor: **Wujo Macias** » 19 lut 2011, 18:45

Elspeth pisze: podobne w smaku do kurczaka?

Podobny w smaku do kurczaka to jest człowiek.
Huhuu!
Obrazek

Pegaz · Postautor: **Pegaz** » 19 lut 2011, 22:41

lollirot · Postautor: **lollirot** » 20 lut 2011, 02:15

Elspeth, są dobre. Tak naprawdę ludzie wszystko porównują do kurczaka, bażanty polecam z rozmarynem, pomarańczami i czosnkiem <zakochany>

Elspeth · Postautor: **Elspeth** » 20 lut 2011, 18:14

lollirot pisze: bażanty polecam z rozmarynem, pomarańczami i czosnkiem

Jednak zdecydowalam sie na 'bezapieczna' opcje i wybralam jagniecine. Luby zdecydowal sie na bazanta i chyba potem zalowal wyboru. Strasznie twardy byl

Juz prawie zapomnialam jak ja lubie kucharzyc. Uwielbiam zapach ciasta rozchodzacy sie po calym mieszkaniu <zakochany>

Dzindzer · Postautor: **Dzindzer** » 20 lut 2011, 18:33

Nic w ustach nie miałam a ta o cieście, sadystka

kot_schrodingera · Postautor: **kot_schrodingera** » 20 lut 2011, 21:09

Elspeth pisze:Strasznie twardy byl

bo to dziczyzna. Powinien być skruszony i szpikowany. Za to rosół z bażanta jest ponoć boski.

lollirot · Postautor: **lollirot** » 20 lut 2011, 21:42

kot_schrodingera pisze:Powinien być skruszony i szpikowany.

Bażant nawet skruszały jest dość włóknisty, ale jak tam bardzo lubię.

Mijka · Postautor: **Mijka** » 23 lut 2011, 14:54

aaa, muszę się zacząć pakować!
kupiłam miniaturki kosmetyków, a teraz muszę przemyśleć, co zabrać.
pojutrze Dusseldorf! <banan>

Mati · Postautor: **Mati** » 24 lut 2011, 20:06

tydzień nauki...i 3 sprawdziany z prawa z karnego w 1,5h

a stresu więcej niż przed maturą...

ale wszystko zaliczone i we wtorek podchodzę w pierwszym terminie <banan>

dzisiaj się opier*alam <aniolek>

ksiezycowka · Postautor: **ksiezycowka** » 24 lut 2011, 21:55

Mati pisze:dzisiaj się opier*alam

Ja już dawno tego nie robiłam.

Niech ta przeprowadzka się już skończy! Mam dość noszenia, pakowania, zaklejania, znoszenia do auta, rozkręcania, montowania. Wszystko mnie już boli. A jutro najgorszy dzień

Dzindzer · Postautor: **Dzindzer** » 25 lut 2011, 09:15

księżycówka tak na dobre sie przeprowadzasz ?
Głupie pytanie to wynik zaskoczenia

mrt · Postautor: **mrt** » 25 lut 2011, 09:43

kot_schrodingera pisze:Zresztą na wspólną z centralnego jest tylko 2 km.

Żartujesz? Przecież to dwa kroki, a nie dwa kilometry.

ksiezycowka · Postautor: **ksiezycowka** » 25 lut 2011, 17:47

Dzindzer pisze:księżycówka tak na dobre sie przeprowadzasz ?

Dopóki nie zmienię pracy. Firma się przeprowadza razem z pracownikami, a nie ja z domu.

Wujo Macias · Postautor: **Wujo Macias** » 25 lut 2011, 19:24

księżycówka pisze:
Dzindzer pisze:księżycówka tak na dobre sie przeprowadzasz ?
Dopóki nie zmienię pracy. Firma się przeprowadza razem z pracownikami, a nie ja z domu.

Ta wyprowadzka món od starszych to powoli robi się tak legendarna, jak wyprowadzka Błażeja. Poziom legendarności wciąż mniejszy, ale "powoli doganiamy Europę".

kot_schrodingera · Postautor: **kot_schrodingera** » 25 lut 2011, 20:21

Wujo Macias pisze:Poziom legendarności wciąż mniejszy, ale "powoli doganiamy Europę".

no cóż, jaki pan taki kram <diabel>

Dzindzer · Postautor: **Dzindzer** » 25 lut 2011, 22:34

księżycówka pisze: Firma się przeprowadza razem z pracownikami, a nie ja z domu.

Łeee, a już się cudzą wyprowadzką ekscytować chciałam

Błażej wyprowadź się, bo nikt sie na forum nie wyprowadza i nie mam czym sie ekscytować

ksiezycowka · Postautor: **ksiezycowka** » 26 lut 2011, 19:00

Wujo Macias pisze:Ta wyprowadzka món od starszych to powoli robi się tak legendarna, jak wyprowadzka Błażeja.

Tylko, że moje odwlekane latami plany w końcu dochodzą do skutku jak choćby tatoo czy samochód.

A u Błażeja to nierealne. ;P

Mati · Postautor: **Mati** » 26 lut 2011, 20:46

chu*owa sprawa gdy człowiek sobie uświadamia, że wszyscy go mają w dupie bo mają swoje życie i póki co nie mają problemów w związku z nim...a odezwą się, gdy takowe się pojawią

ale cóż, przyroda, co nie? <niepewny>

Andrew · Postautor: **Andrew** » 26 lut 2011, 21:10

swiat dzieli sie od zawsze na drapierzników i ich ofiaty ... i nic inaczej

Wyraź to. Czymkolwiek to jest.

Kto jest online