agnieszka.com.pl • co założyć na ślub cywilny??
Strona 1 z 1

co założyć na ślub cywilny??

: 09 sty 2008, 10:21
autor: marzata1986
Witam, mam do was pytanko a mianowicie co ubrać na slub cywilny...
Po USC będzie obiad i "poczęstunek|" w restauracji.

Proszę o pomoc i pozdrawiam.

: 09 sty 2008, 10:29
autor: SaliMali
ja bym założyła garsonkę. Tak prosto ale elegancko.

: 09 sty 2008, 11:18
autor: złotooka kotka
Rozumiem, ze chodzi o Twoj slub? :>

Garsonka to jak najbardziej swietny wybor. Albo jakas sukienka (elegancka, ale dosc prosta, zaden styl "balowy") + zakiet.
Kolor raczej troche jasniejszy, zebys nie uzyskala wrazenia sekretarki. :) Musisz dopasowac do swojego typu urody.

: 09 sty 2008, 11:24
autor: marzata1986
Tak tak o mój :)

: 09 sty 2008, 11:33
autor: pani_minister
W garsonce to mogę na egzaminy chodzić, skoro już miałabym ślub brać, to wolałabym coś bardziej... hmmm... odświętnego? wyjątkowego? Piękną długą spódnicę + gorset (moja znajoma tak wychodziła za mąż, cudnie wyglądała, a ponieważ było chłodno, narzucała chwilami żakiet). Suknię właśnie. W ostateczności jakiś odjechany garniturek, ale też taki zupełnie nie-biurowy.
Nie styl balowy, wspomniany przez kotkę, który mi się głównie z sukniami-bezami kojarzy i brokatem, ale nie jakieś szare i myszowate kostiumiki. To w końcu ślub, a nie rozmowa kwalifikacyjna.

Aaa przy okazji: orientuje się ktoś, jaka jest szansa na wyciągnięcie urzędnika magistratu w plener, żeby żenić się na trawce, a nie w urzędzie?

: 09 sty 2008, 11:49
autor: Elspeth
Garsonka by dla mnie odpadała. Skoro brałabym ślub to chciałabym ten wyjątkowy dzień podkreślić też swoim ubiorem. Dlatego pewnie zdecydowałabym się na jakąś elegancką sukienkę - oczywiście nie przesadzoną, albo jakiś śliczny komplet spodnie+góra która sięga do podłogi, pokażę rysunek (nie śmiać się :P) to może ktoś zrozumie o co mi chodzi:

: 09 sty 2008, 11:55
autor: złotooka kotka
Kostiumik nie musi byc szaro myszkowaty :P Wystarczy kupic garsonke uszyta z jakiegos okazalszego materialu, w ciekawym kolorze. Dobrac bizuterie, dodatki i swietny stroj slubny gotowy :)

: 09 sty 2008, 12:07
autor: marzata1986
co myslicie o takim czyms http://www.allegro.pl/item292850094__sl ... enka_.html

bo "garnitur" odpada na pewno

: 09 sty 2008, 12:26
autor: Elspeth
Jeżeli Ci się podoba to idź w takiej.

: 09 sty 2008, 12:31
autor: Dzindzer
no dokładnie
ja bym takiej nie kupiła, raz nie bardzo mi sie podoba, dwa ta cena, jakos wolała bym cos lepszego na ślub

Matko ja przeciez tez stane przed taki dylematem

: 09 sty 2008, 18:18
autor: ksiezycowka
marzata1986 pisze:co myslicie o takim czyms http://www.allegro.pl/ite..._sukienka_.html
Pasuje. Ja tam jestem za garsonka tak jak Kotka mowi. Ale nie taka mychowata.

: 09 sty 2008, 19:47
autor: SaliMali
przeciez garsonką może być jakąs ladna spódniczka i góra, nie muszą to być spodnie i koszula biała z kołnierzykiem :|

: 09 sty 2008, 19:56
autor: ksiezycowka
SaliMali pisze:przeciez garsonką może być jakąs ladna spódniczka i góra, nie muszą to być spodnie i koszula biała z kołnierzykiem :|
Garsonka to wlasnie spodnica i zakiet jest, a nie zadne spodnie :|

: 12 sty 2008, 17:39
autor: pani_minister
marzata1986 pisze:bo "garnitur" odpada na pewno

Ja bym mogła w czymś takim wyskoczyć: :D

http://www.allegro.pl/item290610352__61 ... _r_38.html

no, ewentualnie taki:

http://www.allegro.pl/item295532979_apa ... mocja.html

: 12 sty 2008, 17:55
autor: lollirot
Kostiumiki ładne, ale na inną okazję. Absolutnie nie chciałabym brać ślubu w spodniach :D

: 12 sty 2008, 18:00
autor: pani_minister
Ja też wolę spódnice / sukienki. Ale nie jakoś absolutnie :)

: 12 sty 2008, 22:11
autor: ksiezycowka
pani_minister pisze:Ja bym mogła w czymś takim wyskoczyć: :D
W zyciu na slub :|

: 13 sty 2008, 21:46
autor: marzata1986
jakos takie.... no sama niewiem

wolałabym sukienke w takich "garniturkach" do pracy biegam :) no może nie dosłownie w takich..

: 13 sty 2008, 23:11
autor: gracja
pani_minister napisał/a:
Aaa przy okazji: orientuje się ktoś, jaka jest szansa na wyciągnięcie urzędnika magistratu w plener, żeby żenić się na trawce, a nie w urzędzie?


Orientuje się. Szansa jest, jak trafisz na otwartego urzędnika ;) Pisałam chyba o tym gdzieś na forum.

Prawnie:
Dz.U.2004.161.1688
Prawo o aktach stanu cywilnego.
Rozdział 6
Zawieranie małżeństw i akt małżeństwa.
Art. 58. 1. (5) Zawarcie małżeństwa następuje z zachowaniem uroczystej formy. Kierownik urzędu stanu cywilnego w czasie przyjmowania oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński nosi odznakę, której wzór i sposób noszenia określa, w drodze rozporządzenia, minister właściwy do spraw wewnętrznych.
2. Podczas składania oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński stoją wszyscy obecni, nie wyłączając kierownika urzędu stanu cywilnego.
3. Jeżeli zachodzą uzasadnione przyczyny, kierownik urzędu stanu cywilnego może przyjąć oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński poza lokalem urzędu stanu cywilnego.

Życiowo:
Rok temu moja siostra próbowała się z tym uporać i udało się ;) . Wybrali miejsce i poszli pukać do urzędniczych drzwi. Postanowili podejść po ludzku - szczerze nakreślić jak sytuacja wygląda. A wyglądała tak, że siorka chciała mieć ślub w białej sukience itd., ale kościelenego nie mogli wziąć, bo wybranek był rozwodnikiem. USC klimatu raczej nie ma, więć namiastki kościelnego by nie było ;) . Poza tym gości tyle, że trudno ich upchać w urzędowej salce. W urzędzie powiedzieli: NIE, ale pismo kazali złożyć. Czas upływał, a odp nie było. Potem nadeszła: odmowna. Nie pamiętam co w niej było, ale chyba coś na kształt, że "uzasadnione przyczyny" nie zachodzą.
Ogólnie bagno, bo:
Art. 12. 1. Zawarcie małżeństwa następuje w urzędzie stanu cywilnego wybranym przez osoby zamierzające wstąpić w związek małżeński.
2. Zaświadczenie stwierdzające brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa wydaje kierownik urzędu stanu cywilnego miejsca zamieszkania jednej z osób zamierzających zawrzeć małżeństwo w sposób określony w art. 1 § 2 i 3 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.

W związku z powyższym miejsce wybrane na ślub przepadło - w granicach tego konkretnego miasta, czyt.: żaden Kierownik USC z innej miejscowości nie może wchodzić w kompetencje swojego kolegi z miasta, gdzie zostało wybrane miejsce w plenerze. Pozamiatane.
Wycieczka pojechała gdzie indziej i tam się udało :D . Koszty jak za normalny ślub w USC. Jedynie kierowca po urzędniczkę pojechał. trzeba dostarczyć: stół, godło i krzesła dla zainteresowanych. Kobieta udzielała ślubu w plenerze pierwszy raz, więc starała się bardzo ;) . Były cytaty z wieszczy, muzyka Sinatry spod palców orkiestry, drewniana altanka, kamienne schody i dobry nastrój :) . Próbować warto.

: 14 sty 2008, 01:08
autor: pani_minister
Oooo dzięki <browar>
Dobrze wiedzieć, bo ja kościelnego też mieć nie będę, jakby co, a urzędy jakieś takie szare i ponure mi się wydają :|

: 16 sty 2008, 01:13
autor: lollirot
Wiem, że to nie do końca na temat, ale skoro już Ministrowa wywleka tu urzędnika w plener, to spytam: co myślicie o ślubie humanistycznym?
I jeszcze a propos cywilnego: czy jak już się uda tego urzędnika wywlec, to wchodzą w grę na przykład takie wariacje na temat przysięgi?

: 16 sty 2008, 17:29
autor: Ted Bundy
pomysł genialny, moim zdaniem :) Ale ma kobieta w życiu by na to nie poszła.

: 16 sty 2008, 17:41
autor: pani_minister
lollirot pisze:co myślicie o ślubie humanistycznym?

Nie chciałoby mi się dwa razy biegać ;DD

: 06 lut 2008, 02:13
autor: lollirot
Se wywlekę.

pani_minister pisze:Nie chciałoby mi się dwa razy biegać

A mnie by się chciało.
Gdzieś się wyzewnętrzniałam na ten temat [nie wiem, tu czy na gronie], ale to tak: spieramy się z moim już teraz w kwestii ślubu kościelnego. Ja sobie nie wyobrażam i jestem jak najbardziej na nie. Mój z kolei niespecjalne jest wierzący, ale nie chce, żeby "wszystkie ciotki i babcie nas wyklęły". Moim zdaniem demonizuje, dla niego to kwestia rozsądku.
Z drugiej zaś sucha ceremonia w urzędzie nawet mnie wydaje się nieciekawa. Ja jestem babą! Chcę mieć uroczystość, suknię, muzykę i bajery, co do tej pory umożliwiał tylko ślub w kościele. Dlatego teraz tak sobie myślę (bo ślub humanistyczny żadnych konsekwencji prawnych za sobą nie niesie w Polsce, póki co), że fajnie by było załatwić cywilny - siup, przy świadkach, a dla rodziny uroczysty ślub humanistyczny.
No i nie wiem.
Przede wszystkim nie wiem, po co o tym tyle myślę już :D

: 06 lut 2008, 03:43
autor: Mijka
Mi się podoba taki pomysł :) Ślubu kościelnego nie wezmę na pewno w kościele ;)
ja myślałam nad wykorzystaniem faktu, że mam księdza w rodzinie i zrealziować plan ślubu w plenerze, ale nie wiem czy to by mogło wypalić. Ale wariacje na temat przysięgi świetne!

: 06 lut 2008, 08:16
autor: ksiezycowka
Cóż ja co prawda nie mam takiego problemu, bo ja chcę wziąć kościelny (tradycyjny jak najbardziej), ale fakt, że dla osób, którzy chcą uroczystość, ale nie wierzą taki humanistyczny to dobry pomysł :)

: 06 lut 2008, 08:27
autor: runeko
Jeżeli przyjdzie mi kiedyś drugi raz wychodzić za mąż to jak najbardziej ślub humanistyczny, mimo, że wierzę. Moja mama też zawsze taki chciała, tak więc na pewno miło byłoby jej zobaczyć, że córka taki bierze.

: 06 lut 2008, 09:17
autor: Dzindzer
lollirot pisze:Przede wszystkim nie wiem, po co o tym tyle myślę już :D

bo jesteś baba :D

Mia pisze:Mi się podoba taki pomysł :)


mi tez i to coraz bardziej :)

: 06 lut 2008, 11:09
autor: pani_minister
lollirot pisze:Ja jestem babą! Chcę mieć uroczystość, suknię, muzykę i bajery

Ja może nie aż tak, ale na pewno nie nudny i smętny urząd. Więc mam nadzieję cywilny sobie odpowiednio ukształtować :)