Słowa...

Tu można wypowiadać się na wszystkie inne tematy jakie przyjdą Wam do głowy.
Posty w tym dziale nie są naliczane.

Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam

Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Słowa...

Postautor: Mysiorek » 14 paź 2007, 23:25

"Są słowa, które tną jak miecz,
słowa, które leczą każdą ranę.
Słowa jak burza, zimny deszcz.
Słowa, które koją.

Są słowa, których nie zna nikt,
Słowa, których więcej nie usłyszysz.
Czarodziejskie jak zaklęcia w bajce,
słowa, których sens znasz tylko Ty.

Mówią, że milczenie złotem -
kiedy słowa w pustce błądzą.
Od diamentów droższe -
słowa, które ją wypełnią."


Dlaczego ludzie tak łatwo je wymawiają, a za nimi nie idzie nic...
Czemu każdy kłapie... (a mógłby przemilczeć)
Dlaczego ludzie nie myślą o ich sensie...
Czemu się ich wstydzą...

Co znaczą dla nas, co dla innych?
Po co niektórzy ich używają, jeśli nie umieją?
Po co i dla kogo są?
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Re: Słowa...

Postautor: Andrew » 15 paź 2007, 08:33

Dlaczego ludzie tak łatwo je wymawiają, a za nimi nie idzie nic... Bo po prostu tak mają i tzreba sie do tego przyzwyczaic - a nie marudzic

Czemu każdy kłapie... (a mógłby przemilczeć) Bo po prostu mu wolno , jest wolnosc słowa

Dlaczego ludzie nie myślą o ich sensie... tylko do pewnego wieku ....

Czemu się ich wstydzą... a dlaczego swej nagosci ?


Co znaczą dla nas, co dla innych? to co znaczą tak jak 2+2=4

Po co niektórzy ich używają, jeśli nie umieją? To twój punkt widzenia

Po co i dla kogo są? celem kontaktu - dla ludzi - komunikowanie sie
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 15 paź 2007, 14:54

Mysiorek pisze:Dlaczego ludzie tak łatwo je wymawiają, a za nimi nie idzie nic...

Bo łatwiej coś powiedzieć a nie zrobić nic? albo zrobić coś zupełnie innego niż to co się "deklarowało" słowami?
Mysiorek pisze:Czemu każdy kłapie... (a mógłby przemilczeć)

Może dlatego, że cisza często ludzi krępuje, ludzie nie umieją milczeć. Cisza ich męczy. A czasami jest tak potrzebna, taka wymowna, czasami powie więcej niż słowa...
Mysiorek pisze:Dlaczego ludzie nie myślą o ich sensie...

Bo łatwiej coś kłapnąć bez zastanowienia
Mysiorek pisze:Czemu się ich wstydzą...

Boją się odtrącenia? Ludzie boją się szczerości. Tak bycia szczerym jak i usłyszenia szczerych słów.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 15 paź 2007, 21:55

Elspeth pisze:Ludzie boją się szczerości. Tak bycia szczerym jak i usłyszenia szczerych słów.

Ludzie boją się szczerości, bo mogą usłyszeć coś, czego nie chcą usłyszeć.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 15 paź 2007, 22:01

Olivia pisze:bo mogą usłyszeć coś, czego nie chcą usłyszeć.

bo prawda w oczy kole, zwłaszcza jeśli jest to coś z czego sami zdajemy sobie sprawę, ale nikt nigdy nie powiedział nam tego prosto w oczy. Ale wolę szczerość niż hipokryzję i obrabianie dupy za plecami.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 15 paź 2007, 22:19

Mysiorek pisze:Są słowa, które tną jak miecz,
słowa, które leczą każdą ranę.
Słowa jak burza, zimny deszcz.
Słowa, które koją


To nie słowa, lecz osoba je wypowiadająca. Samo słowo nigdy takiej mocy nie będzie miało, twarz i głos mu towarzyszące zmienią najgorsze przekleństwo w wyznanie miłości. Słowa to tylko taka proteza, bez nich stukrotnie trudniej się wyciągnąć, wypączkować i jakąś nitkę porozumienia, choćby pozornego przerzucić. Stąd tyle kłapania, bo ludzie próbują, starają się, łudzą się, że tym razem w końcu się uda. Bo słowami podobno najłatwiej, bo do tego wytresowano nas, ale u samych podstaw wbudowany już mają mechanizm nieprzetłumaczalności, braku realnej komunikacji, potencjalnej fałszywości, nawet i niezamierzonej, po prostu wynikającej z niekompatybilności, innych wersji softu zainstalowanego na biologicznym hardware.

Nie przemilczą. Bo trzeba by szukać innej drogi kontaktu. A to wymagało by wyjścia z lenistwa, zejścia z drogi najmniejszego oporu, bez gwarancji powodzenia.
Mysiorek pisze:Dlaczego ludzie nie myślą o ich sensie...

Oj myślą, myślą. Tyle, że dla każdego mają inny. Bo taka już natura tych werbalnych efemeryd. Słowo dla Ciebie pospolite jak kamień dla innego będzie tym diamentem. Mierzwa rzucana przez jednych dla innych będzie ambrozją, nawet jeśli będą musieli to sobie wmówić. Bo te pieprzone słowa nie mają namacalności kamienia i smrodu mierzwy, można je przenicować, wywrócić jak kota ogonem, przetłumaczyć z naszego na swojskie i z powrotem, więcej zastosowań każde ma niż najlepszy szwajcarski scyzoryk. I więcej kolejnych słów za sobą pociąga, niż najlepsza szwajcarska lawina płatków śniegu.

Mysiorek pisze:Czemu się ich wstydzą...

Bo po pierwsze czasem sobie uświadamiają ich niedoskonałość. Że "kocham Cię" nie oznacza miłości, a zbitka głosek "honor" naprawdę nie oznacza nic poza frazesem. I boją się ich, bo mamy śmieszną skłonność materializowania rzeczy wypowiedzianych. Niedookreślone myśli wypowiedziane na głos, stają się poglądami. Słowo pisane ma jeszcze większą moc. Zmusza do skrystalizowania, wyciosania rzeczy do tej pory mglistych, przeczuwanych, intuicyjnych. A raz wyciosane, zamknięte w granicach wyraźnych i namacalnych, zaczyna tkwić w głowie, wypływać w niespodziewanych momentach, jak piosenka rano w radio przy goleniu usłyszana.

Co znaczą dla nas, co dla innych

Zawsze co innego. Nie ma dwóch takich samych znaczeń :) Odmienne konotacje były przyczyną większej ilości kłótni i fochów, niż brudne skarpetki na podłodze <diabel>

Po co niektórzy ich używają, jeśli nie umieją?

Nikt tak naprawdę nie umie. Stopień komplikacji już dawno stał się zbyt wysoki. To jak z najnowszymi systemami operacyjnymi lub choćby dowolną dziedziną nauki - każdy odpowiada za swój wycinek, całości dawno już nie ogarnia nikt. Jeden nie dogada się z drugim, choćby obaj noblistami byli. Nawet z jednej dziedziny.

Po co i dla kogo są?

Dla nas <banan> Wszystko dla nas, Wszechświat dla nas, ten znaczeń także <banan> Nasze, stworzone na nasz obraz i podobieństwo, dlatego takie kulawe <aniolek>


Słowa to takie misterne, kunsztowne klateczki ze szlachetnych kruszców, tworzone przez borgesowskich mistrzów miniatur, a w klateczkach pozamykane myśli. I tak się do tych klateczek przyzwyczaiły maleństwa, że stały się pręty już egzoszkieletem, bez którego bytować nie ma jak. Ciekawe, jak wyglądały czasy swobody :]

Wróć do „Wszystkie inne tematy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 404 gości