Jakie macie zalety, co w sobie lubicie?

[Imperator]

każdy wymaga reklamy, chociażby w postaci propagandy szeptanej

reklama będzie, jak będzie komu szeptać

zresztą, nie słowa, a dokonania są reklamą. ;P

[Nola]

o, zapomniałam o jednej swojej ważnej zalecie - jestem bardzo tolerancyjna

[Hyhy]

Jestem tylko dla wybranych

dziekuje

[Nola]

Jestem tylko dla wybranych

ilu tak o sobie myśli i jak bardzo się myli...

[SaliMali]

ja lubie swoja szczerosc, zlosliwosc, to, ze jestem uparta i otwarta ze potrafie sluchac ale tez duzo mowie a z fizycznosci to tylko piersi lubie

[nadia]

Ale żenujący temat. Jak można samego siebie chwalić ? Ble

[Olivia]

ak można samego siebie chwalić ? Ble

Nie doceniasz potęgi podświadomości.

Ja ogólnie mam same zalety, więc największą moją zaletą jest to, że jestem zaletą sama w sobie.

[nadia]

nadia napisał/a:
jak można samego siebie chwalić ? Ble

Nie doceniasz potęgi podświadomości.

Pomóż innym, a pomogą Tobie. Wzmocnij innych, a wzmocnią Ciebie. Sama siebie nie zbudujesz.

Owszem trzeba znać mniej więcej swoją wartość, umieć siebie jakoś określic. Ale żeby samego siebie publicznie uwielbiać pod niebiosa ? Aż się coś we mnie wzdryga...

[Mati]

mi się we mnie podoba najbardziej optymizm i poczucie humoru (które nie każdy zawsze rozumie, ale mniejsza już o to) ...

[pani_minister]

Ale żeby samego siebie publicznie uwielbiać pod niebiosa ?

A tam pod niebiosa. Wystarczy zupełnie ziemsko. A pojęcie wad i zalet i tak jest czysto umowne.

[Grace]

Owszem trzeba znać mniej więcej swoją wartość, umieć siebie jakoś określic. Ale żeby samego siebie publicznie uwielbiać pod niebiosa ? Aż się coś we mnie wzdryga...

Świadomość swoich wad i zalet to 1/3 życiowego sukcesu.

[Golly Gee]

U mnie to chyba to, że powoli umiem pracować nad swoimi wadami.
No i cały czas puchnąca tolerancja

[nadia]

nadia napisał/a:
Ale żeby samego siebie publicznie uwielbiać pod niebiosa ?

A tam pod niebiosa. Wystarczy zupełnie ziemsko. A pojęcie wad i zalet i tak jest czysto umowne.

Ale jedank kiczem jedzie takie samochwalstwo. Wesołym i uroczym nawet (patrz zwłaszcza Moon ) ale jednak... jeleń na rykowisku ...

[Golly Gee]

nadia, A czym jedzie tak publiczne użalanie się nad sobą? I jedno i drugie wymaga dystansu. Użalanie się i jak i samochwalstwo może być kiczem, lub szczerą obiektywną oceną. Więc spokojnie. Więcej dystansu. Nie chcesz się chwalić? Przecież nikt Cię nie zmusza

[Lagartija]

Ale jedank kiczem jedzie takie samochwalstwo.

Jak dla mnie to kiczem jada Twoje posty Pokazuja, ze nie masz zadnego pojecia o sobie samej i o zyciu.

Sama siebie nie zbudujesz.

Ehh... biedactwo...mamusia nie dowartosciowala w dziecinstwie;)

[runeko]

a jestem jedną wielką chodzącą zaletą I paznokcie też mam ładne.

No, to ja to samo poproszę.

Sama siebie nie zbudujesz.

Gówno prawda. A co z samodoskonaleniem, silną wolą, edukacją czy nawet ćwiczeniami fizycznymi? To nie jest budowanie siebie? Inni to inni, też są potrzebni, żeby się rozwijać. Jednak bez podstawy jaką jesteś samemu sobie nic się w tobie nie rozwinie.

poczucie humoru (które nie każdy zawsze rozumie, ale mniejsza już o to)

Raz jeszcze powtórzę, że inner jokes nie interesują nikogo na forum.

Ale jedank kiczem jedzie takie samochwalstwo. Wesołym i uroczym nawet (patrz zwłaszcza Moon ) ale jednak... jeleń na rykowisku ...

A tobie co? PMS? Temat się nie podoba to nie czytaj, tak ciężko to zrozumieć? Jeżeli ty dowartościowujesz się śmianiem się z innych to, jakby nie było, same zalety pokazujesz.
Myślę, że większość bywalców forum zna się nawzajem na tyle, żeby wiedzieć jak ocenić posty całej reszty i wiedzieć, że nie wszyscy mówia wszystko na serio.

[Ted Bundy]

ktoś tam tolerancję wielką wymienił Od kiedy to zaleta?

[Imperator]

Za wiki:

Tolerancja w sensie technologicznym to maksymalne, dopuszczalne odstępstwo od określonych technologicznych parametrów, w trakcie produkcji danego urządzenia.

Tolerancja może byc duża ale nigdy nie nieskończona

[Sir Charles]

Tak ogólnie, to ja się z Nadią zgadzam (OMG ;DD)

[Golly Gee]

ktoś tam tolerancję wielką wymienił Od kiedy to zaleta?

Nie wiem od kiedy, ale nie próbuj mówić, że zaletą nie jest. Bo właśnie analogicznie jak w technologicznym znaczeniu tolerancja, pozwala na długie sprawne współgranie elementów, tak podobnie w życiu ludzi. Brak tolerancji szybko rozpierniczy każdy układ, mechanizm.

[Nola]

ktoś tam tolerancję wielką wymienił Od kiedy to zaleta?

zaleta jest to niewątpliwie, co w tym takiego niezrozumiałego?

[Ted Bundy]

duża tolerancja = pochwała anarchii Więcej złego, niż dobrego przynosi. I wsio

[nadia]

nadia, A czym jedzie tak publiczne użalanie się nad sobą? I jedno i drugie wymaga dystansu. Użalanie się i jak i samochwalstwo może być kiczem, lub szczerą obiektywną oceną. Więc spokojnie. Więcej dystansu.

Użalanie się też jedzie kiczem, ale przynajmniej wiadomo, że człowiek ma problem. To pomóc można. A tak, to co ? PO co taki temat ?

nadia napisał/a:
Sama siebie nie zbudujesz.

Gówno prawda. A co z samodoskonaleniem, silną wolą, edukacją czy nawet ćwiczeniami fizycznymi? To nie jest budowanie siebie? Inni to inni, też są potrzebni, żeby się rozwijać. Jednak bez podstawy jaką jesteś samemu sobie nic się w tobie nie rozwinie.

Oczywiście. Ja miałam na myśli, że samochwaleniem się nie zbudujesz.

Jeżeli ty dowartościowujesz się śmianiem się z innych to, jakby nie było, same zalety pokazujesz.

NIe dowartościowuję się śmianiem z innych

A tobie co? PMS?

Pudło. Okres płodny

Temat miałam prawo ocenić. I oceniłam. Żenujący

[Golly Gee]

A tak, to co ? PO co taki temat ?

Choćby po to, żeby człowiek się zastanowił nad sobą. Tak na co dzień nikt się raczej nad tym nie zastanawia, a tu jest okazja. A poza tym ciekawie poczytać co inni napiszą.

Temat miałam prawo ocenić. I oceniłam. Żenujący

Temat jest normalny. Zwykłe pytanie, co najwyżej żenujące mogą być wypowiedzi forumowiczów. Przecież każdy ma zalety i każdy siebie za coś lubi, czemu o tym nie porozmawiać ? ? ?

[Ted Bundy]

są o wiele bardziej żenujące tematy na forum, niż ten

[Nola]

są o wiele bardziej żenujące tematy na forum, niż ten

to akurat prawda - nic nie pobije tematów typu i włożyłem jej penisa do macicy.... nadia, przesadzasz trochę.

[middleweight]

aaa, zapomniałem o jeszcze jednej zalecie swej:

umiem wysłuchać co kobieta ma do powiedzenia

[nadia]

Tak ogólnie, to ja się z Nadią zgadzam (OMG ;DD )

A to masz pecha, bo ja pod wpływem twierdzeń kolegów powyżej postanowiłam jednak zmienić zdanie ;P I skoro mnie nikt nie chwali, to pochwalę sie sama. A co !

Uwaga, moje zalety:
wrażliwa, uczuciowa, romantyczna (wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, i mam się odwagę do tego przyznać)
Co do zasady, nie rozdzielam seksu od uczuć (powtarzam, co do zasady, są pewne wyjątki )
inteligentna (jak na kobietę), bardzo odważna (jak na kobietę, a nawet jak na mężczyznę )
kocham życię i wierzę w siłę wyższą, mam b. dobrą intuicję
jestem wrażliwa na piękno przyrody i muzykę, umiem tańczyć dość dobrze
świetnie pływam stylem klasycznym i trochę crawlem,
jestem prawdomówna i szczera, nie jestem zazdrosna ani mściwa
potrafię udzielić wsparcia przyjaciołom i krewnym, mam intuicję medyczną
dążę do równowagi i staram się rozwijać rozsądek i zaradność tzw. życiową
mam arystokratyczne paluszki u rąk i stóp tudzież gładką i nieowłosioną skórę
jestem żywiołowa, oryginalna i potrafię być wyjątkowo fascynująca dla mężczyzn (jeśli mi się zechce i poczuję się zmotywowana )
mam talenty organizacyjne i umiem dostarczać ludziom silnych bodźców

Chyba wystarczy na początek ?

[kot_schrodingera]

może nie uwierzycie ale:
-można ze mną rozmawiać na każdy temat (mam szeroką wiedzę)
-jestem błyskotliwy
-mam cierpkie poczucie humoru
-wiem co to ironia i nie boję się tego użyć
-klata goryla.. i też nie boję się jej użyć
-umiem słuchać
-jestem romantyczny i konserwtywny (wstawanie od stolika gdy kobieta wstaje itp)
-umiem się przyjaźnić
-nawet moje paznokcie u małego palca u nogi są arystokratyczne
-nie jestem domatorem

[Grace]

Błażej dodaj do swojej listy, że masz poczucie humoru <jakkolwiek to brzmi, mówię serio>